Epizod 01 - Blood Is Thicker Than Anything

Zaczęty przez Showmag, Cz, 19 Wrz 2013, 07:02:41

Showmag

Premiera:
18 września 2013

* * *

Ruszyła emisja "Survivor 27: Blood vs Water". Za nami 400 odcinków "Survivor"
https://showmag.info/2013/09/19/ruszyla-emisja-survivor-27-blood-vs-water-za-nami-400-odcinkow-survivor/

ciriefan

Mi o dziwo odcinek się bardzo podobał. Praktycznie wszyscy coś powiedzieli, dużo się działo, dużo ciekawych postaci. Jedyne minusy, jakie mógłbym wskazać, to brak intra i za dużo Rupert'a i Brad'a. A poza tym super. Tak naprawdę uśmiałem się w odcinku strasznie, bo po prostu niezłe jaja były, a mianowicie:
- eliminacja Candice (wtf?!), nie to, żebym ją lubił, ale to szok, że celami były Laura i Candice, jedne z silniejszych kobiet w plemieniu (Colton i Tina 0 głosów?). Candice ma za swoje, nie dziwię się, że nikt nie chce z nią grać, w obu edycjach zrobiła praktycznie to samo i pewnie nawet jakby została to nikt by jej nie zaufał.
- Colton wysiadający z samochodu -> hahahahahaha
- Rupert zamieniający się z Laurą i reakcja Jeff'a haha "nie tego się spodziewałem XD Masz Jeff za swoje przywracając po raz setny beznadziejnego Ruperta, który fizycznie się na pewno nie poprawił od HvV, a teraz nawet ryb nie łowi.
- Rupert i Candice razem na RI haha lepszej pary być nie mogło. Szkoda, że nie pokazali ich rozmowy podobnej do tej Monici z Coltonem, to byłoby ciekawsze niż konfy Ruperta, bo przecież nie pałają oni do siebie sympatią.
- kłótnia Kat i Coltona na łódce - epicka
- Gervase, jego występ w zadaniu, a potem aroganckie cieszenie się (tak jakby to była jego zasługa)
- Marissa odpadająca przez zachowanie Gervase'a, no bez jaj Razz

W powracających oczywiście Tina i Laura nie zawiodły w zadaniu, trzymam za nie kciuki. Po 1 odcinku moi faworyci nie zmienili się, bo na razie było u nich mało gry, więc nadal trzymam kciuki za wyżej wymienione panie, Kat i Tyson'a. Zaplusował u mnie mocno Aras głosując na Gervase. To był świetny ruch. Wiadomo, że Gervase nie odpadnie, a jednocześnie nie robi sobie z niego wroga, bo są oni bliskimi przyjaciółmi w prawdziwym życiu.

W członkach rodzin mamy sojusz 5 facetów, Jeff pewnie umiera z radości. Jeszcze wszystko wymyślił Brad, więc tym bardziej. Moje 2 ulubione osoby z plemienia, czyli Katie i Marissa były niestety zagrożone. Z facetów najbardziej polubiłem Vytas'a. Hayden i Caleb mogą być. John ujdzie, a Brad mnie niemiłosiernie irytuje.

Marissy mi szkoda, polubiłem ją. Na RI w tej chwili trzymam kciuki tylko za nią. Rupert niech wyleci pierwszy, a Candice zaraz po nim.

Thorvald

27x01

Wow, odcinek mi się spodobał, ale doświadczenie mówi mi, że... jeśli początek sezonu jest dobry, to niestety końcówka zbyt fajna nie jest. Ale miejmy nadzieję, że tym razem będzie inaczej!

Pierwszy dzień - przetrwanie... Ciekawe czy mogli chodzić po tej puszczy i szukać innych par... To taka ciekawa opcja "sojuszu przed grą" by była <lol2>

Na pewno bardzo dużym plusem jest to, że pokazali wszystkich zawodników. Przynajmniej wiem, kto jest kim, a nie w połowie sezonu dostrzegam "nową" osobę.

Biedna Laura, jej było mi szkoda jak została wyrzucona pierwsza. Jednak w sumie dobrze się stało, bo Rupert poszedł za nią i... siedzi razem z Candice na RI - lepszej "pary" nie mogli tam wysłać : D Jeszcze najlepsze te sceny, jak Candice wszystko robi, a on sobie leży. Albo jak tnie kokos, wykrzykując imiona osób, które na nią głosowały. O co masz pretensje do Laury dziewucho, przecież sama na nią głosowałaś. Nie lubię ani jednej osoby z tej dwójki i zastanawiam się, kogo chciałbym zobaczyć poza grą pierwszego...

Życie obozowe:
- czerwoni: no nie, dlaczego powstał sojusz facetów? Wkurza mnie Brad, wkurza mnie Hayden, wkurza mnie John. Ten ostatni chyba najbardziej. Pasują do siebie z Candice xD Z dziewczyn to nie mogę się wypowiedzieć o Rachel, bo mimo konfy jednak była dość transparentna. Natomiast polubiłem Cierę i Marissę, Katie wydała mi się strasznie... bezpłciowa. W sumie Vytasa polubiłem, a Caleb jest mi obojętny. Na plus jest to, że nie ufa Bradowi.
- żółci - no i wszystko kręci się wokół Coltona. Fakt, że jak opowiadał swoją story, to aż mi się go żal zrobiło i w ogóle. Na plus Monica, bo stosuje zasadę "wybaczam, ale pamiętam", mam wrażenie, że w tym sezonie może się dobrze zaprezentować. Oczywiście do tego Laura, w sumie obie Laury, Tina - nawet o dziwo Aras mnie nie wkurza. Tysona to za sam wyraz twarzy trudno lubić, a Gervase jest wkurzający i chcę go widzieć out ASAP.

Zadanie o immunitet - nawet mi się podobało, szczególnie to, że w oceanie (po oglądaniu Nicaragui, RI i zielonej zupy). Oczywiście Gervase jest żałosny, powinni go szybko wywalić, ale znając życie będzie to coś w stylu Dana z Nicaragui - bezużyteczny, więc niegroźny. Jego zachowanie - no comment. Za to sprzeczka Coltona i Kat... Urocza xD Laura B. wciągająca Arasa po tym wałku - pretty impressive. Myślałem, że będzie słaba i to ona będzie spowalniać, a tu taki shocker. Nie wiem jak czerwoni to przegrali - znaczy wiem, Katie spaliła i to bardzo, bo puzzle nie wyglądały na wybitnie trudne.

Rada plemienia - pozdrawiam durnych czerwonych wywalających Marissę za grzechy Gervase'a, a nie Katie za zrąbanie zadania. To było naprawdę bardzo dobre posunięcie. Jej mina w momencie odejścia może sugerować, że jeśli przetrwa RI to po powrocie będzie NaOnka 2.0 xD

Nie mogę się doczekać kolejnego odcinka!

damian300d

Odcinek fajny, każdy uczestnik coś powiedział. Naprawdę dobry początek. Oby tak dalej. Minusem jest oczywiście brak intra i to w pierwszym odcinku i rzeczywiście za dużo Culpepera. Mam nadzieję, że to się zmnieni. A teraz poszczególne plemiona:
-Galang (powracający gracze):
- Tyson- nigdy go jakoś specjalnie nie lubiłem, a nawet wręcz przeciwnie. Nie rozumiem czemu wrócił po raz 3. I w Tocantins i W HvsV pokazał że nie jest dobrym graczem. Jest mi obojętny.
-Colton- jego to już w ogóle nie cierpię. Dziwi mnie to, że nie dostał ani 1 głosu na początku. Jego płacz mnie nie wzrusza bo do końca nie wiadomo czy było to szczere czy chciał zmienić swój wizerunek z One World. Z zapowiedzi widać , że jednak się nie zmienił. Oby odpadł czym prędzej.
- Laura B (żona Ruperta) - noo ja też myślałem, że będzie najsłabsza w wyzwaniach a tu proszę. Ale fakt, że jest żoną Ruperta sprawia, że jej nie kibicuję.
- Kat - niewiele jej było. Rzeczywiście najlepszy był moment jej kótni z Coltonem xD Mam nadziję, że trochę zmądrzała i poradzi sobie. I chyba nie będzie grac z Coltonem, sugerując się oczywiście kłótnią na łódce ;p
-Aras - ogólnie go lubię, taki symaptyczny ziomeczek, ale też nic konkretnego nie było.
- Monica- mam nadzieję, że nie da się oszukać Coltonowi jak ostatnio, ale doprowadzi do jego eliminacji i to najlepiej już w kolejnym odcinku!
- Gervase - nie znałem go ale po 1 odcinku brak  mi słów. Gość był żałosny. Ledwo się czołgał podczas zadania, a po wygraniu najwięcej kozaczył. Będzie tak jak pisze Thorvald albo dojdzie daleko bo jest niegrożny, ale odpadnie szybko bo będzie za słaby i wkurzający.
- Tina -  jest mi całkowicie obojętna.
- Laura M - lubię ją i mam nadzieję, że zajdzie daleko.
Trochę mało strategii, ale myślę że się rozkręci. To dopiero 3 dni.
Tadhana(bliscy)
- Brad- jak pisałem- o wiele wiele za dużo. Mam nadziję, że nie będą go tak kreować cały czas. Wkurza mnie to, że załozył sobie sojusz i myśli że jest bossem. Ta pewność siebie może go zgubić
- Rachel - chyba najmniej jej było. Jej oczy wyglądają jakby cały czas plakała.
- John - tylko płacze że Candice poszła na RI. Trzeba było się z nią zamienić... Myśli że jego sojusz z Bradem będzie niepokonany
- Vytas - lubię go. Jego historia i ta rywalizacyjna więź z Arasem-ciekawe. Najbardziej go lubię chyba w tym plemieniu.
- Katie - taka bezpłciowa, kompletnie nie radziła sobie z układanką. Może odpaśc- płakał nie będę.
-Caleb - głupi nie jest. Nie ufa całkowicie Bradowi i pewnie będzie szukał alternatyw.
- Ciera - no ciężko stwierdzić, nie wygląda na silną ale czasem pozory mylą.
- Hayden - w sumie ciężko stwierdzić, wydaje się ok. Myślałem że będzie więcej go widac bo wygrał Big Brothera
- Marissa - lubię ją, to że odpadła przez Gervasa jest żałosne - nie zasłużyła na to. Pewnie jest nieźle wkurzona ;p

Wyspa Odkupienia:
Rzeczywiści chyba najlepszy możliwy duet xD
Rupert to burak, mam dość oglądania go 4 raz. Jest beznadziejny i mam nadzijeę że odpadnie jako pierwszy.
Candice w sumie obojętna mi jest. Dziwne było to gadanie Tiny i Laury że jej nie znają przeciez brała udzial w 2 edycjach.