[Australia] The Mole

Zaczęty przez Rosa, Śr, 24 Sie 2005, 22:38:39

Rosa

Własnie dzisiaj w Australii jest premiera juz PIĄTEJ edycji tego programu.

podmark

Cytat: RosaWłasnie dzisiaj w Australii jest premiera juz PIĄTEJ edycji tego programu.

Masz może link do oficjalnej strony internetowej ??


Rosa

Ciekawostką w australijskim agencie5 jest to że eliminacje są "na żywo" .
Zawodnicy najpierw w studio ogladają to co jest pokazane w TV, a potem odpowiadają (wspólnie z widzami) na 12 pytań dotyczących agenta po czym którys z nich odpada. Zmienia to znacząco rozgrywkę bo po pierwsze zawodnicy mogą jeszcze raz obejrzec co kto robil w czasie zadania a po drugie caly program nie jest nagrywany kilka tygodni wczesniej a rozgrywa się jakby z tygodnia na tydzień.

Kotelet

Ciekawie to musi wygladac xD Chetnie bym sobie zobaczyl jak to wyglada:)

joker

Czy "The Mole" bardzo różnił się od Polskiej wersji??

Showmag

Programy są do siebie bardzo podobne; zadania wykorzystywane w Polskich edycjach i zagranicznych powtarzają się. Tym bardziej miło jest zobaczyć innych zawodników w tych samych konkurencjach i obserwować różne rozwiązania (chociażby w konkurencji, ktorą moglismy ogladac i u nas, gdy uczestnicy musieli rzucać kostką i następnie wykonac zadanie polegajace na zgoleniu wlosow, zrobieniu sobie tatuazu czy kolczyka).

Tak jak juz wczesniej bylo tu wspominane, zagraniczne edycje różnią się sposobem ukazania eliminacji - u nas miało to miejsce za pomocą piórek, a w większosci edycji realizowanych na swiecie wyniki quizu pojawiały się na ekranie komputera. W nowej amerykanskiej edycji mogliby skorzystać z rozwiązania, ktore bylo stosowane i u nas... W koncu bylo to o wiele bardziej emocjonujące i mialo swoj klimat.

Zagraniczne edycje mają też często wyższy budżet i uczestnicy podróżują nie przez jedno, a więcej państw.

Z kolei ostatnia edycja australijska znacząco roznila się od wszystkich poprzednich. Każdego tygodnia uczestnicy realizowali zadania, które potem były relacjonowane podczas cotygodniowych odcinków. Ostatnie minuty każdego epizodu były relacją na żywo ze studia - i właśnie wtedy odbywał się proces eliminacji. I tak tydzień po tygodniu odpadał jeden z uczestników, a w kolejnych dniach nagrywano kolejne zmagania.

Pudelek

Dzisiaj skończyłem oglądać drugą edycję australijskiego Agenta (a na dysku już czekają: pierwsza, trzecia i czwarta seria).
Wszystkim którym podobała się wersja polska, na pewno spodoba się i wersja australijska. Konkurencje w tamtejszej edycji były te same co te najlepsze, najbardziej emocjonujące i widowiskowe konkurencje w naszej edycji. Agenta nie udało mi się wykryć do samego końca! W porównaniu z amerykańską wersją, wersja australijska jest zdecydowanie bardziej profesjonalna.
Jedyne minusy to: nie tak emocjonujace eliminacje, brak faworytów ale może to tylko tak w tej edycji, no i flegmatyczny prowadzący. Jeszcze trochę głupio, że było tylko dziesięciu zawodnikow.
Ten program jest świetny!

chatiflatt

A osoba będąca Agentem była dla Ciebie zaskoczeniem czy zgadłeś tożsamość Agenta? Dobrze odgrywał swoją rolę?
"Może kiedy umierasz wszystko umiera, wszystko i wszyscy? Zostaje tylko pustka, próżnia, dziura, którą starają się wypełnić ci, którzy pozostali."
Barbara Weston

Pudelek

Cytat: PudelekAgenta nie udało mi się wykryć do samego końca!
Ale w szukaniu Agenta nigdy nie byłem za dobry. Chociaż wydaje mi się, że w tej australijskiej edycji dobrze był maskowany. Zmyliło mnie też jedno zadanie. Było takie samo jak w drugiej edycji polskiego Agenta. U nas Agent jawnie położył konkurencję  by zdobyć nietykalność. Gdy sytuacja się powtórzyła się w edycji australijskiej byłem przekonany, że Kretem  jest osoba, która postanowiła poświęcić zadanie dla immunitetu. Ostatecznie ku mojemu zaskoczeniu typowana osoba okazała sie zwycięzcą!

Pudelek

Obejrzałem pierwszą edycję australijskiego Agenta i znowu napotkałem konkurencje, które były również w naszej krajowej wersji programu.
Jednakże tak jak w przypadku drugiej edycji zabrakło emocjonujących momentów.
Prowadzący przypomina flegmatycznego Ryśka z "Klanu"! :los:
A najbardziej wkurzające jest to, że Agent nabroił zdecydowanie mniej niż połowa zwykłych uczestników...

Kardines

Przed obejrzeniem tego Agenta chcialem zobaczyc wczesniejsze edycje ale znalazłem tylko australijskie. Jestem pod koniec 1 i musze powiedziec ze do Polskiej nie ma porównania. Brak klimatu (u nas kolacja z piórkami, muzyka itp), zadania ciągle za 10 albo 5 tysiecy i jak dla mnie najgorsze: okropny prowadzacy. Mimo to obejrze do konca bo miło powspominac format, a przy okazji jakies 90% zadan takich samych jak w polskim Agencie (plus za oryginalnosc).

Pudelek

Nie zrozumiałem o co chodzi Tobie z tą oryginalnością.
Zadania w australijskich edycjach może nie są oryginalne. Ale uważam, że są najciekawsze i najlepsze. Co do klimatu i prowadzącego to się zgadzam.
W wersji amerykańskiej mieli może inne zadania ale nie można powiedzieć, że były one również ekscytujące...

Kardines

No własnie sa orginalne i podoba mi sie to ;] Milo zobaczyc odmiane po tym jak w Survivor 3/4 zadan sie powtarza po 16 edycjach :P I nie wiem czy australijska wersja ściągnęła zadania po polskiej, czy odwrotnie, ale dobrze zrobił ten kto skopiował.

Showmag

Cytat: Kardines w So, 31 Maj 2008, 13:11:19
No własnie sa orginalne i podoba mi sie to ;]
dobrze zrobił ten kto skopiował.
To moze się zdecyduj. czy zadania są oryginalne, czy są skopiowane, bo poki co to chyba nikt nie jest w stanie Ciebie zrozumiec.