Taniec z Gwiazdami 04

Zaczęty przez alexander, Cz, 20 Kwi 2006, 15:55:37

joker

Cytat: ŁukiSzkoda ,że brakuje Maseraka czy Głogowskiej.
noo szkoda że ich nie będzie... dla mnie to już się stały ikony tego programu...

Pudelek

Cytat: podmarkBohaterka "Kawalera do wzięcia" zatańczy z gwiazdami !!!

Ale miałem nosa! ( https://showmag.info/forum/viewtopic.php?t=136&start=60 ). Bardzo się cieszę z udziału Izy. Dziwi mnie trochę brak Olszewskiego i udział Piotrowskiej w szeregach zawodowych tancerzy. Poza tym gwiazdy marne więc ludzie chyba będą głosować na swoich ulubionych tancerzy.

alexander

Można już rozpoczynać kampanię wyborczą swojego ulubionego kandydata?
Kinga Russin! :yeah:

Pudelek

A ja wstrzymam się od głosu. Na razie brak ulubieńców i faworytów. Poczekam na pierwsze wyczyny na parkiecie.

Luxis

Cytat: PikachuA ja wstrzymam się od głosu. Na razie brak ulubieńców i faworytów. Poczekam na pierwsze wyczyny na parkiecie.
dokładnie, a Ty Alex, niestety potwierdzasz to co robi większosćludzi... :/ głosuje na osobowosć, a nie na Taniec, a powinno się głosować na taniec i niewiadomo jak Kinga zatańczy :/ szkoda..

Pikachu gratuluje, faktycznie miałes nosa :P hehe

Pudelek

Jednak zawsze można wymyslić jakis kolejny artykuł o rzekomych romansach, zdradzie i związkach na planie programu. Oto kolejny i zapewne nieostatni:

Zazdrosna o Mroczka
Jeszcze nie rozpoczęła się czwarta edycja Tańca z gwiazdami, a dziewczyna Marcina Mroczka - Agnieszka Popielewicz już deklaruje, że jest zazdrosna o czas, jaki spędza on na parkiecie w towarzystwie Edyty Herbus.
Jestem zazdrosna jak każdy partner osoby, która tańczy w tym programie. Kiedy Marcin dostał tę propozycję, nie byłam szczególnie zachwycona. Uważam, że gdy pojawiają się inne kobiety, to nie ma możliwosci, żeby nie istniała zazdrosć. Oczywiscie zdrowa - powiedziała Popielewicz redakcji Faktu.
Co to jest zdrowa zazdrosć? Agnieszka wyjasnia:
Nie boję się, że cos zajdzie między nimi, to jest zazdrosć o czas, którego Marcin nie może mi poswięcić. Cieszę się, że to Edyta jest partnerką Marcina, ponieważ są fajną parą i ładnie razem wyglądają. Marcin ma u mnie stuprocentowy kredyt zaufania, co więcej - Edyta też go ma.
Chyba jednak Popielewicz nie czuje się do końca bezpieczna wiedząc, że Mroczek spędza godziny w objęciach Edyty Herbus, bo mówi też:
Zapiszę się na kurs tańca. To piękna rzecz. Marcin trochę próbuje mnie uczyć, ale nie ma na to czasu. Może namówię chłopaka Edyty, żeby to on uczył mnie tańczyć.
Ciekawe co na to Edyta. W każdym razie racja - ładnie wygląda razem z Marcinem.



Kolejna częsć tego wątku zapewne ukaże się po pierwszym odcinku programu :P .
Chociaż muszę przyznać, że Edyta Herbus ma więcej uroku niż Popielewicz...

Showmag

Taniec z Gwiazdami 4 : Nie będzie romansów?
Kolejna edycja "Tańca z Gwiazdami" startuje już we wrzesniu. Jej uczestnicy ujawniają, jak to się stało, że będzie ich można podziwiać na parkiecie i jak na tę wiadomosć zareagowali ich bliscy. Dla większosci z zawodników będzie to prostu swietna zabawa.

Marcin Mroczek nie mysli na razie o Kryształowej Kuli, głównej nagrodzie programu. - Nie patrzę na to z tej strony. Po prostu uważam, że to będzie dobra zabawa i na to liczę przede wszystkim - powiedział "Super Expressowi". Nie mogło zabraknąć domysłów, czy i jego prywatnie połączy cos z partnerką z parkietu, Edytą Herbus. - Nie wiem, dlaczego wszyscy uważają, że jak ktos tańczy to ma romans - dziwi się. Przyznał jednak, ze radził się swojej dziewczyny, Agnieszki Popielewicz, czy powinien się zgodzić na udział w programie. - Agnieszka początkowo wyrażała obawy, że wszyscy będą się doszukiwać jakichs romansów. Ale ja nie zamierzam dawać do takich podejrzeń powodów - zadeklarował w rozmowie z "Vivą!". Wyjasnił także powód zmiany swojej decyzji - gdy w programie występował jego brat bliniak Rafał, orzekł, że on nie pojawi się na parkiecie. - Wszyscy skupiliby się na porównywaniu nas, a przecież nie chodzi o to w programie. Ale w życiu trzeba podejmować ryzyko. Nie będę nasladować Rafała - stwierdził.

Maria Wiktoria Wałęsa, córka byłego prezydenta i jego asystentka, zatańczy z Pawłem Godekiem. - Propozycja padła, kiedy jechalismy do Krakowa, na spotkanie z papieżem Benedyktem XVI - wspomina w "Super Expressie". Ojciec od razu powiedział, żeby się nie zastanawiała. - Mój tata absolutnie nie chciał i nie chce mnie hamować - powiedziała. Po dwóch tygodniach zdecydowała się. - "Za" był sam taniec. I treningi. I przygoda. I chęć spojrzenia na to zza kulis - przyznała. Jej jedynym celem jest nauczyć się tańczyć i móc tańczyć jak najwięcej. Mimo że nigdy nie tańczyła, czuje w sobie dużo mocy. Nie przeszkadzają jej nawet komentarze, które pojawiają się w Internecie i poza nim. Uważa nawet, że porównanie z Aleksandrą Kwasniewską, która w poprzedniej edycji dostała się do finału, to dobre porównanie. - Polubiłysmy się. Rozmawiałysmy kilka razy. Ola to przemiła dziewczyna. Bardzo wesoła, ciepła, sympatyczna - twierdzi.

Gdy Magdalena Wójcik dowiedziała się o swoim występie w "Tańcu z Gwiazdami", poczuła się wyróżniona. - Uwielbiam w życiu wyzwania i to na pewno będzie dla mnie wielki egzamin. Myslę, że będę musiała naprawdę poważnie popracować - przyznała w "Vivie!". - Od momentu, kiedy dowiedziałam się, że będę w "Tańcu z Gwiazdami", przeorganizowałam swoje życie, głównie pod kątem diety - powiedziała. Mimo, że kończyła szkołę baletową, przed rozpoczęciem treningów spędzała dwie godziny dziennie na siłowni. Była zaskoczona, że jej ukochany nie ucieszył się tak, jak myslała. - Myslę, że to własnie z powodu atmosfery. Pisze się głównie o romansach, o samym tańcu jakos mniej. Mój ukochany bardzo mnie wspiera, a ja chcę, by był ze mnie dumny. Będę tańczyć dla niego - tłumaczy.

Przemysław Cypryański wspólnie z siostrą zastanawiał się, czy wziąć udział w programie. - Jeszcze nie oswoiłem się ze słowem "gwiazda", wciąż brzmi ono w stosunku do mojej osoby dziwnie. Postanowiłem jednak zatańczyć i dobrze się bawić - wyjasnił swoją decyzję "Vivie!". Chwali swoja partnerkę, którą uważa za swietną tancerkę. - Uczy mnie pokory. Myslałem, że umiem tańczyć, a trzeba ćwiczyć i ćwiczyć - przyznał. Nie obawia się plotek o romansie, bo ma dystans do tego, co piszą brukowce.

Joanna Liszowska nie liczy na popularnosć. - Myslę o tym inaczej. Chciałabym utrzymać się w programie jak najdłużej, głównie dlatego, że daje mi to wielką frajdę - stwierdziła. - Już od czasów liceum uwielbiałam taniec. Zawsze kochałam ruch - wyznała aktorka. - Lubię atmosferę sali do ćwiczeń, uwielbiam przełamywanie słabosci. Moim żywiołem jest tango i paso doble i bardzo chcę dojsć do nich w programie. Na dzień dzisiejszy to jest moim marzeniem - orzekła.

Z kolei Peter J. Lucas dostał propozycję udziału w show, gdy przyjechał do Polski, by dokończyć film "Inland Empire" Davida Lyncha. - Moja agentka rzuciła, że może zatańczyłbym w tym programie. Obejrzałem trzy odcinki i spodobało mi się, ale musiałem wyjeżdżać. Miałem nadzieję, że wystąpię w kolejnej edycji - zdradził aktor.

[Viva! / Super Express / Onet.pl]

Pudelek

"Taniec z gwiazdami": "Na lajfie nikt nikogo nie oszuka"

Twórcy "Tańca z gwiazdami" wierzą, iż sukces show kryje się w tym, iż o zwycięzcach decydują sami widzowie, że wszystko dzieje się na żywo - "na lajfie", a także z powodu wielkiej pasji, która łączy gwiazdy i ich nauczycieli. Już wkrótce 4. edycja.

Kolejne odcinki pierwszej edycji oglądało około trzech milionów osób, drugiej - już cztery. Trzecia edycja, która zakończyła się w maju, przyciągała przed odbiorniki już po pięć milionów widzów. Finał oglądało ponad osiem milionów Polaków - niewiele mniej niż skoki Adama Małysza w jego najlepszym okresie.

Udział w programie stał się przepustką do sławy. Tancerze zaczęli otrzymywać nowe propozycje - zarówno zawodowe, jak i medialne (np. Edycie Herbus, która wprowadzała w tajniki tańca Kubę Wesołowskiego zaoferowano udział w serialu "Na Wspólnej", a także pracę prezenterki MTV). Wszyscy stawali się bohaterami tabloidowych artykułów - niektórych prawdziwych, innych zmyslanych, pozytywnych i negatywnych. Jednym z ulubionych tematów plotkarskich mediów stały się mniej lub bardziej domniemane romanse z parkietu. Aneta Piotrowska i Rafał Mroczek, zwycięzcy trzeciej edycji nie kryli swojego uczucia, ale i swoich upadków i kryzysów. Kasia Cichopek i Marcin Hakiel - laureaci Kryształowej Kuli z drugiej edycji razem prowadzą szkołę taneczną i najprawdopodobniej planują slub.

Szum medialny nie ustał po wielkim finale. Od zakończenia ostatniej edycji nie ustawały spekulacje na temat tego, kto zatańczy w czwartej odsłonie programu, którego format wymyslili producenci z BBC. Ostateczną listę polscy realizatorzy ogłosili dopiero w drugiej połowie sierpnia. 10 wrzesnia na parkiet wkroczy 10 nowych par:

Maria Wałęsa - Paweł Godek
Kaja Paschalska - Piotr Kiszka
Magdalena Wójcik - Robert Rowiński
Kinga Rusin - Stefano Terrazzino
Joanna Liszowska - Robert Kochanek
Peter Lucas - Dominika Kublik
Michał Milowicz - Izabela Mika
Marcin Mroczek - Edyta Herbus
Przemysław Sadowski - Ewa Szabatin
Przemysław Cypryański - Aneta Piotrowska

Treningi rozpoczęli już w połowie wakacji. Nie szczędzą sił i zdają sobie sprawę, iż to dopiero początek.

- Ma megatempo. W dziesięć minut potrafi nauczyć się tego, na co inni potrzebują 1,5 godziny - mówi o swojej uczennicy, Joannie Liszowskiej, jej nauczyciel - Robert Kochanek (w pierwszej edycji uczył Annę Korcz, a w trzeciej Joannę Koroniewską).

Gwiazdy i ich trenerzy spędzają ze sobą po kilka godzin dziennie. Przemek Sadowski przychodzi na ćwiczenia nawet z gorączką i tylko po cichu przyznaje, iż nie spodziewał się, "jak będzie ciężko". Magdalenie Wójcik po pierwszym treningu przez całą noc sniła się przeprowadzka - nosiła ciężkie szafy, stoły i kanapy. Kaja Paschalska miała już takie momenty, że chciała wszystko rzucić, ale nie rezygnuje. Kinga Rusin pokazuje dziennikarzom krwiaka na kostce i deklaruje, iż taniec kojarzy się jej już tylko i wyłącznie z bólem.

Niemniej, dotychczasowy trening to przedbiegi. Jedna z par pojawi się tylko w dwóch odcinkach. Potem zacznie się proces "eliminacji". Najlepsi nie zejdą z parkietu przez ponad 10 tygodni. Na przećwiczenie kolejnych układów będą mieli zaledwie po 7 dni. Na razie jednak tancerze powoli wprowadzają wszystkich w swiat różnych tańców. Wszyscy mają nadzieję zarówno na zabawę, jak i rywalizację i... wygraną.

Kaja Paschalska zakochała się w rumbie. Walc to z kolei taniec, który najbardziej przypadł do gustu Marcinowi Mroczkowi. Joanna Liszowska marzy natomiast o tangu, gdyż od dawna spiewa do muzyki Piazzoli i powtarza, iż nic bardziej jej nie wzrusza.

Nowi gwiazdorscy uczniowie przyzwyczajają się nie tylko do bólu mięsni. Chociaż program jeszcze się nie zaczął, to dziennikarze już zaczęli "swatać" taneczne pary. Anetę Piotrowską, która niedawno ogłosiła zerwanie znajomosci z Rafałem Mroczkiem, łączy się z jej nowym uczniem - inną gwiazdą "M jak miłosć" - Przemysławem Cypryańskim. Magdalena Wójcik miała już "przyjemnosć" spotkania z trzema nachalnymi fotoreporterami. Po treningu wypadli na nią z pobliskich krzaków.

GALA

Pudelek

To co mnie najbardziej zainteresowało to pojawienie się Joanny Wybacz na publicznosci. Wałęsówna i jej partner wyglądają zabawnie. Smiesznie było jeszcze gdy Herbus dostała bukietem kwiatów (skierowanym do Mroczka) w głowę. A tak to bieda; Rusin i Milowicz zawiedli. Ich występy były bardzo słabe.
Nowa(?) odsłona programu raczej udana, choć bez rewelacji.

alexander

A nowa scenografia to gdzie była którą tak zapowiadano... ?

Luxis

no własnie brak nowych rzeczy i powoli wszystko staje sie nudne... te same kolory, scenografia, czołówka... :/
Pikachu, a może Joanna Wybacz (z tego co pamiętam to ta blondii z Kawalera co była trzecia??) to przyjaciółka Izy Miki... poza tym już w programie sie "kolegowały"... ;P

Pudelek

"Taniec z gwiazdami": Skandaliczny żart Urbańskiego

Z protestem kilku polskich uczelni spotkał się niewybredny żart głównego prowadzącego "Taniec z gwiazdami" - Huberta Urbańskiego.

W pierwszym odcinku programu ujawniającego kulisy rozpoczętej w miniony weekend 4. edycji "Tańca z gwiazdami" Hubert Urbański pozwolił sobie na dosć niewyszukany żart, który wywołał falę protestów w... polskich uczelniach. Prezenter ogłosił, iż jury wybierze nie tylko najlepszą, ale i najgorszą parę tancerzy. Nie byłoby w tym nic skandalicznego, gdyby nie nagroda. Urbański jako wyróżnienie dla najsłabszego duetu zaproponował... kulę inwalidzką.

- Chamstwo, które uraża ludzką godnosć. Może jeszcze poszerzyć repertuar smiesznych nagród: biała laska dla tego, kto najbardziej depcze partnerkę, implant slimakowy temu, który gubi rytm? Będzie weselej - ironizuje oburzona dr Dorota Podgórska-Jachnik, pełnomocnik rektora Uniwersytetu Łódzkiego do spraw osób niepełnosprawnych. - Nie wiem, czy autorzy programu wiedzą, że niepełnosprawni też tańczą, i to z poczuciem rytmu, gracją, często ponadprzeciętną. Może własnie ich zaprosić do programu i pokazać, że taniec to cos znacznie więcej niż fikanie nogami - dodaje.

- Takie sytuacje się zdarzają, zwłaszcza w programach rozrywkowych - tłumaczy całą sytuację Andrzej Sołtysik, rzecznik TVN. - Hubert nie miał niczego złego na mysli. Dziwię się, że ludzie biorą wszystko tak na serio.

Dr Dorota Podgórska-Jachnik o wypowiedzi Urbańskiego poinformowała inne polskie uczelnie. Jej protest poparły uniwersytety w Gdańsku i Warszawie. W przyszłym tygodniu chcą wspólnie złożyć skargę do prezesa TVN Mariusza Waltera.

Metro



"Kochają się jak siostry"
Fakt donosi, że Maria Wałęsa zdobyła nową przyjaciółkę - Olę Kwasniewską. Jak się okazuje, dwie prezydenckie córki poznały się na początku sierpnia, podczas treningów do Tańca z gwiazdami. Bardzo się polubiły. Kwasniewska pojawiła się nawet na widowni podczas pierwszego występu Marii i dzielnie jej kibicowała.
Slicznie zatańczyła. Bardzo mi się podobało i trzymam za nią kciuki - mówiła Kwasniewska.
Dziewczyny są w podobnym wieku i mają wiele wspólnych doswiadczeń, nic więc dziwnego, że przypadły sobie do gustu.
Bardzo się lubimy - potwierdza Wałęsówna.
Ola, która dotarła do finału poprzedniej edycji, przyznała, że udzieliła Marii kilku rad:
Podczas rozmowy o "Tańcu z gwiazdami" powiedziałam Marii, żeby się dobrze bawiła. I żeby się tak bardzo nie przejmowała tym, co będzie się wokół niej działo: plotkami, fotografami. Doradziłam również, żeby nie zaglądała na czaty i fora internetowe, bo ludzie często z zawisci piszą obraliwe rzeczy.
Pudelek.pl


"Zawsze jem, by zagłuszyć stres"
Super Express po raz kolejny raczy nas faktami z życia aktorki, którą upatrzył sobie na faworytkę Tańca z gwiazdami. Tym razem opowiadają o niej: były chłopak - Robert Rozmus, obecny - Tadeusz Głażewski oraz partner z parkietu - Robert Kochanek. Rozmus, który podobno zdradzał Liszowską, mówi:
Nasze rozstanie było porażką nas obojga. Cieszę się, że dzis jest szczęsliwa.
Głażewski wspomina pierwsze spotkanie, kiedy zobaczył Joannę Liszowską nagą na scenie w sztuce Panna Tutli-Putli:
Po przedstawieniu chciałem do niej podejsć. Ale szwagier powiedział, żebym nie robił z siebie kretyna.
Teraz, kiedy są razem, Głażewski wpływa na decyzje Liszowskiej:
Teraz jestem zazdrosny, ale zdrowo. Zgodziłem się na rozbierane zdjęcia Joanny do "Playboya" po pół roku rozmów i przekonywania, ale postawiłem wiele warunków.
Liszowska wspomina, jak Głażewski bardzo chciał wiedzieć, z kim jego dziewczyna zatańczy w Tańcu z gwiazdami:
Tadeusz powiedział: "Kiedy już będziesz miała partnera, już ja z nim po męsku porozmawiam." Kiedy okazało się, że to Robert, stwierdził, że wszystko jest OK.
Sam Kochanek też jest zadowolony:
Z Joasią tańczy się bardzo dobrze. Nie da się ukryć, że procentuje jej doswiadczenie zawodowe.
Liszowska opowiada też o swoim leku na problemy:
Zawsze jem, by zagłuszyć stres. Wystarczą trzy dni i widać skutki. Ale uwielbiam dobre jedzenie. Bez niego życie byłoby szare.
Strach pomysleć, co się stanie, jesli odpadnie z programu...
Pudelek.pl
PS Nie wiedziałem, że jej byłym chłopakiem był Robert Rozmus  :szok:



Zagrożony związek Marcina Mroczka?
Naszym zdaniem partnerka Marcina Mroczka z Tańca z gwiazdami - Edyta Herbus jest jeszcze bardziej ponętna od Anety Piotrowskiej. A pogłoski o tym, że tancerze zakochali się w sobie, wydatnie zwiększają szanse wygranej.
Tymczasem, jak twierdzi Mroczek i jego obecna dziewczyna Agnieszka Popielewicz, niełatwą decyzję o udziale Marcina w programie podjeli wspólnie. Życie na gorąco cytuje aktora, który wciąż ma poważne obawy:
Będą nas sledzić paparazzi, będę porównywany z bratem, nie wiem, czy umiem tańczyć tak dobrze jak on.
Agnieszka także przedstawia swoje wątpliwosci:
Taniec bardzo, nawet za bardzo zbliża ludzi, może nawet przez trzy miesiące nie będziemy mieć czasu dla siebie, bo będziesz tak zajęty tańcem, serialem, szkołą.
Mimo to oboje uwielbiają wyzwania i marzą o zrobieniu wielkiej kariery w show-biznesie. Popielewicz w czasie programu będzie przez 3 tygodnie w RPA, uczestnicząc w wyborach Miss Toursim Word. Chciałaby także prowadzić swój własny program telewizyjny. Przed wylotem do Afryki obejrzy dwa programy na żywo i jak zapewnia, nie jest zazdrosna, bo zna zarówno tancerkę, jak i jej chłopaka.
Przetrwamy to! - mówi dzielnie znajomym.
Pytanie tylko: razem czy osobno?
Życie na gorąco/ Pudelek.pl

podmark

Dzisiejszy odcinek był juz troszkę nudnawy... Niektóre tańce swietne - m.in. Rusin i Wałęsówny, którą niestety słabo ocenili. Nie podobała mi się rumba Paschalskiej - strasznie mało kroków i przy końcówce sprawiało to wrażenie, jakby wykonywali te same ruchy, tylko odwracali się o pewien kąt...
Najbardziej rozbawiła mnie sytuacja po ogłoszeniu wyników, kiedy to Milowicz wziął kwiatki przeznaczone dla Izy Miki (przynajmniej tak było dotychczas, że bukiety wręczano kobietom...). Milowicz pewnie pomylił programy - myslał, że jest w "Mamy Cię" i jako gwiazda wziął te kwiaty  :terefere: :hahaha:  ;)

Pudelek

(Cos się nie zapisał mój ostatni post)

Tak więc na początek polecam: https://zyciegwiazd.onet.pl/1359502,1,tajemnice_gwiazd_odkryte,artykul.html
Wydaje mi się, że do końca się to nie sprawdzi.

A odnosnie drugiego odcinka:
Obiektywnie uważam, że najlepiej tańczy Przemek Cypryański. Chociaż nie chciałbym, żeby znów wygrał ktos z "M jak miłosć" i ponownie Aneta, która działa mi na nerwy.
Dziwią mnie wysokie noty dla Paschalskiej i Petera Lucasa. Paschalska ewidentnie miała parę bardzo widocznych potknięć i straszną kieckę. Lucas po prostu chodził po parkiecie, a całą robotę odwaliła jego tancerka.
No i okazało się, ze Wałęsówna ma bardzo duży kredyt zaufania od telewidzów. Chociaż cieszę się, że z partnerem nie wypadli jako pierwsi.

Pudelek

Dzisiaj z ciekawosci wszedłem na oficjalną stronę programu by zobaczyć jak głosowali widzowie: https://tanieczgwiazdami.onet.pl/do_tej_pory_4edycja.html
Jestem w ciężkim szoku bo najwięcej głosów dostała Kinga Rusin! Ale może to szansa na to by nie wygrał znów ktos z MjM. Na drugim miejscu byli: Przemek Cypryański i Maria Wałęsa.
Trzy ostatnie miejsca należały do: Paschalskiej (i tak dobrze, że trzecie od końca), Milowicza i Wójcik. Trochę mnie dziwi, że dwie najsłabiej notowane przez widzów słynne panie pomimo, że posiadają najpopularniejszych obecnie tancerzy: Roberta Rowińskiego i Piotra Kiszke, nie uzyskały dodatkowych Smsów z tego tytułu. No może w przypadku Paschalskiej to stąd wzięły się AŻ 3 pkt od widzów  :devil: .