The Amazing Race 24: All-Stars

Zaczęty przez Showmag, Pt, 25 Paź 2013, 02:05:56

ciriefan

24x04

Niby niewiele się działo (tylko 2 zadania), ale odcinek mnie wyjątkowo mocno wciągnął. Strasznie podobały mi się oba zadania w klubie. Rachel mnie zaskakuje swoim podejściem do wyścigu i byciem przyjazną do innych. Bardzo dobrze, że to był NEL. Etapy z eliminacją niech czekają na 3timerów (zwłaszcza na kowbojów ugh).

ciriefan

24x05-08

Edycja całkiem przyjemna, ale bez szału. Co do par, które odpadły:
Margie i Luk - jak dobrze, nie trzeba słuchać jęków Luke'a. Etap z zadaniami w dyskotece w ich wykonaniu to była porażka.
John i Jessica - szkoda ich, mam do nich wprawdzie neutralny stosunek, ale wolałbym odejścia 3timerów
Flight Time i Big Easy - też bardzo dobrze, że w końcu odpadli. Naprawdę nie wiem, co producenci w nich widzieli. Do tej edycji nie wnieśli kompletnie nic. Poza tym to quitterzy i nawet nie zasłużyli na miano All Stars.

Z tych co zostali w kolejności, w jakiej kibicuję:
Caroline i Jessica - jak to powiedziały "two blonds who kick ass". Świetne są w tym sezonie. Tylko ta przyjaźń z Davidem i Connorem na minus.
Leo i Jamal - są fantastyczni, zawsze w dobrym humorze, z uśmiechem podchodzą do wyścigu
Brandon i Rachel - jestem zaskoczony, że ich lubię, ale w tej edycji są jacyś odmienieni i bardziej pozytywni. Jazda Rachel na ośle - hit sezonu xD
David i Connor - nie lubię ich. Jeszcze mnie irytowali w tym ostatnim odcinku zwłaszcza tekstem "z u-turnowali 60-letniego dziadka". A no to skoro ma 60 lat, to trzeba go od razu do finału przepuścić. Jest konkurencją jak każdy inny, a jak na te swoje 60 lat to nawet jest silnym rywalem. I te teksty, że to nie fair - u-turn to część gry, zgodna z jej zasadami, a sami się pisali do gry wiedząc, że takie rzeczy się dzieją.
Jet i Cord - po prostu nie mogę na nich patrzeć, odrzuca mnie natychmiastowo. Szkoda, że to nie oni zostali zawróceni.

ciriefan

24x10

W sumie pomimo u-turnu odcinek był dla mnie strasznie nudny. Świetnie, że dzięki Leo i Jamalowi nie muszę już oglądać kowbojów i końcówka sezonu będzie teraz znośna. Jeszcze jakby przed finałem odpadli Dave i Connor to byłoby cudownie. Irytują mnie, a zwłaszcza ojciec, który znowu jęczał, że jest starszy. Tym razem na detourze. No to po co się zgadzał na udział, chyba wiedział już wtedy, ile ma lat. A może myślał, że ze względu na wiek będzie miał łatwiejszą wersję zadań? W sumie pozostałym 3 parom kibicuję równomiernie i byłbym zadowolonym z wygranej każdej z nich.


Rosa

24x12
Przed sezonem martwiłem sie że do edycji "allstars" biorą takie beznadziejne pary. Po sezonie okazuje sie że wybór uczestnikow to byl tylko wierzcholek gory lodowej.
Edycja przede wszystkim okazala się robiona totalnie po taniosci. Po dwa odcinki w kazdym kraju, biletów na samolot juz nie mozna kupowac dowolnych a tylko jeden komplet, no a przede wszystki TANDETNE zadania do wykonania. Kompletnie juz mnie załamały Włochy gdzie zrobiono wyścigi zdalnie sterowanych rydwanow czy w Hiszpanii golenie balonikow (10 baloników za 1$?). Oczywiscie ukoronowaniem okazali się totalnie znielubiani przeze mnie zwycięzcy. Przy okazji ciekawe co sie stało z zasada ktora w TAR obowiązywała od 10 lat ze roadblocki musza wykonywac obie osoby w równych ilościach. Tutaj okazalo się że nie musza bo Dave wykonal tylko 5 zadać a Connor 8.
Skoro już powstaje 25 edycja to miejmy nadzieje że bedzie jednak ona ostatnią.

Showmag

24x12
O ile pierwsze odcinki tego sezonu podobały mi się (przytłaczającą liczbę drażniących uczestników pominę - mimo wszystko zanosiło się ciekawie), o tyle dalej było już tylko coraz gorzej. Finał - mimo błyskotek, świateł i efektów specjalnych - nudny, bez emocji, zero dramaturgii. No i ci zwycięzcy...

Cytat: Rosa w Pn, 19 Maj 2014, 13:50:32
Tutaj okazalo się że nie musza bo Dave wykonal tylko 5 zadać a Connor 8.

O ile "TAR" nie jest już dla mnie wart komentowania, to ta niesprawiedliwość to coś, o czym własnie chciałem napomknąć. Wygraną papydziadka i jego synka jestem zdruzgotany. Chłop wygrał nieuczciwie, mając bezpodstawne fory, a jeszcze burzył się, że mu się kłody pod nogi rzuca (u-turn).

Po raz kolejny mówię "TAR-owi" - byebye. Wróciłem na dwa sezony i ponownie odpadam.
Przekonamy się, ile osób odpadnie po przeniesieniu programu na nowy dzień emisji.

ciriefan

24x11i12

Jak dla mnie słaby finał słabego sezonu.
Dave i Connor - oczywiście wygrała jedna z najmniej lubianych przeze mnie par, z final 4 najmniej im kibicowałem. Byli strasznie irytujący, zwłaszcza ta ich postawa roszczeniowa, że jak Dave ma 60 lat, to jak można go nie traktować delikatniej. Szkoda.
Caroline i Jennifer - tak niewiele brakło. Moje faworytki w finale. Nigdy się nie poddały. Ciągle uśmiechnięte.
Brandon i Rachel - nie spodziewałem się, że tak ich polubię w tym sezonie. Mieli ogromnego pecha na tym ostatnim etapie.
Leo i Jamal - powinni byli zastąpić Dave'a i Connor'a w tej final 3. Powinni zastąpić ich na 1 miejscu. Tymczasem znowu 4 miejsce i pożegnanie się tuż przed finiszem.

Cały sezon oceniam po prostu jako nudny. A to wszystko przez tragiczny dobór obsady. Pół castu bym wymienił. Nie było praktycznie żadnych dram (cóż, bliźniaczki za szybko odpadły). Coś czuję, że zmiana czasu nadawania z niedzieli na piątek to początek końca TARu. I dobrze, bo jeśli kolejne sezony się nie poprawią, czas najwyższy to zakończyć.