Są pomysły aby zrobić Survivor Kanada lub Norwegia ale myslę że wyslanie graczy do zimnego klimatu jest troszkę zbyt niebezpieczne.
Australijczycy zrobili swoją edycje na południowym wybrzeżu Australii. Piekny dziki krajobraz bez żadnych drzew lecz ciągly silny wiatr od strony oceanu (co za tym idzie Antarktydy) powodowal że mimo tem powietrza w dzien ok 30 stopni zawodnicy musieli chodzic w cieplych ubraniach i czapkach. Po jednej konkurencji zawodnikow musiano zabrać do namiotu medycznego gdzie byli ogrzewani kocami termicznymi (temp ciała jednej zawodniczki spadla do 34 stopni).
Sądzę że amerykanie zostaną jednak w ciepłych klimatach (byc może następna bedzie Grecja)
Głupi byłby pomysł z wywiezieniem uczestników do jakiegos zimnego kraju - taka jest moja opinia. A poza tym uważam, że Australijczycy chcieli oszczędzić i nie wysłali swoich ludzi choćby do Malezji, tylko zrobili edycję u siebie na wybrzeżu i dlatego była mała oglądalnosć i nie robią drugiej edycji. Na jednej się skończyło.
I to jest doskonaly przykład dla np TVNu że czasem oszczednosci naprawde nie popłacają.
Rosa, czy masz jakis konkretny przykład na mysli?
własnie ten ktory sam wymieniles - edycja australijska
Ale ja myslałem, że osoba pod pseudo Rosa ma jakis przykład dotyczący TVN a nie ogólnie.
jesli chodzi o przyklady w wypadku "wyprawy.." to juz byla o tym mowa, sa to chociazby wysokosc glownej wygranej i szczedzenie kasy na kampanie reklamową
o tak,co do nagrody to również mam zastrzezenia. Jak mozna męczyć ludzi 2 miesiace w tropikach i dac za to 100.000 zl? To tyle samo dostał zwycięzca "Łysych i blindynek" i chociaz on siedzial 50 dni w kompleksie reality, bez robactwa i trudnych, wyczerpujących konkurencji.
Dokładnie, chodziło mi o to co Admin napisał.
Po pierwsze powinien byc zorganizowany duuuży casting gdzie naglosniona by była możliwosc wyprawy na bezludną wyspę , przeżycia wspanialej przygody i wygrania minimum 500000 zl. Potem powinna byc kampania reklamowa a na końcu nadawanie programu w Prime Timie a nie w poniedzialki i wtorki około 22.
Australijski Survivor Celebrity :) jest dos oryginalnym programem, tamtejsza stacja ma wilke oglądalnosć a to strona główna, której nie zna admin czy ten ktos kto sie zamije Wyparwa Robinson na swiecie ... https://au.yahoo.com/celebrity-survivor/
Cytat: podmark w Cz, 30 Cze 2005, 21:23:08
Głupi byłby pomysł z wywiezieniem uczestników do jakiegos zimnego kraju - taka jest moja opinia. A poza tym uważam, że Australijczycy chcieli oszczędzić i nie wysłali swoich ludzi choćby do Malezji, tylko zrobili edycję u siebie na wybrzeżu i dlatego była mała oglądalnosć i nie robią drugiej edycji. Na jednej się skończyło.
Odsłuchałem własnie wywiad z prowadzącym pierwszą i ostatnia edycje australijskiego Survivor i okazało się że sprawa wygladała troche inaczej niz myslano.
Australia zakochała się w amerykanskiej wersji i do dzisiaj amerykanskie edycje są tam pokazywane i wciąż bywaja w top 10 najchetniej ogladanych programów. Nikt nie chciał produkowac własnej wersji ALE w momencie gdy kupiono licencje na pokazywanie amerykanskich edycji byl tam warunek że musza zrobic też swoją wersje programu. Problem byl taki że budżet był 10 krotnie mniejszy, nie dostano pozwolenia (o co się ubiegali) na używanie tej samej muzyczki co w Surv US i w rezultacie stworzono to co stworzono. Pierwszy odcinek miał nawet spora ogladalnośc ale zakończył sie katastrofą bo najpierw źle zaplanowana konkurencja nie doprowadziła do rozstrzygniecia a potem uczestniczka ktora odpadła tak bardzo chciala odejśc że głosowała na siebie. No i sie potoczyło. Dla australijczyków którzy mieli za soba 3 amerykanskie edycje cos takiego nie było kontynuacją tylko czyms innym i czegos takiego nie chcieli ogladać. Dodatkowa burze wywolał fakt ze przez edycje własnej wersji nie wyemitowano Survivor4 Marquesas. Nikt juz po tym nie chcial kontynuowac czegos czego tak naprawde nikt specjalnie nie pragnął.
Trzeba też przyznać ze mimo że upłyneło 11 lat od tamtej edycji to nie ma szans na żadne reuniony itp bo pech nadal ich prześladuje. Zwycięzca Rob zginąl w wypadku samochodowym w Afryce, nie zyje tez jego syn o którym tamten duzo mowił w programie. Zdobywca trzeciego miejsca natomiast przebywa obecnie w więzieniu po tym jak zadał dwadzieścia kilka ciosów nożem swojej narzeczonej. Za usilowanie zabójstwa najwcześniej może się ubiegac o przedterminowe zwolnienie po 11 latach.
NO i w 2016 Autralia wraca na scenę ze swoja edycja Survivor.
Do 3 razy sztuka, zobaczymy czy tym razem im się uda przetrwać dłużej niz 1 edycję.
"Survivor" wraca do Australii
https://showmag.info/2016/01/04/survivor-wraca-do-australii/ (https://showmag.info/2016/01/04/survivor-wraca-do-australii/)
Znamy szczegóły reaktywowanego australijskiego "Survivora"
https://showmag.info/2016/06/30/znamy-szczegoly-reaktywowanego-australijskiego-survivora/ (https://showmag.info/2016/06/30/znamy-szczegoly-reaktywowanego-australijskiego-survivora/)
Reaktywowany australijski "Survivor" z datą premiery
https://showmag.info/2016/08/15/reaktywowany-australijski-survivor-z-data-premiery/ (https://showmag.info/2016/08/15/reaktywowany-australijski-survivor-z-data-premiery/)
Survivor rusza w niedzielę i poniedziałek.
Link do podcastu a także filmików z meet the cast i pierwsze 6 minut.
https://survivoroz.com/2016/08/18/australian-survivor-cast-assessment-preview-episode/
Jestem pod wrażeniem tego jak bardzo ta edycja jest zrobiona "po amerykańsku". Mamy nawet tradycyjne 55 days, 24 contestants, ONE survivor, potem ancient voices, kolory plemion, nazwy. Widac postanowiono ze trzeba przede wszystkim wyeliminowac to co zgubilo pierwszy australijski sezon.
A co do pierwszego odcinka, niestety edit też amerykański, bardzo nierówny. 5 osób nie ma żadnego konfesjonału w 80 minutowym odcinku podczas gdy np strażaczka ma aż 8.
Myślę że ciekawie sie bedzie to ogladało, nie znam ludzi, nie znam absolutnie żadnych spoilerow, mamy taki bonusowy sezon z ktorego mam nadzieję narodzi się cos fajnego.
3x01
Wow, naprawdę świetny odcinek. Ale tego też się spodziewałem. Jeśli chodzi o realizację TAR Australia był o wiele lepszy od TAR USA, tak samo ostatni Agent australijski też był genialny. Po prostu lepiej dobierają ludzi do obsady, a ostatnio Survivor USA pod tym względem ssie.
Jak na pierwszy odcinek sezon zapowiada się bardzo dobrze - mamy przede wszystkim ciekawą obsadę, mamy dramę, mamy intro (dla mnie to duży plus - ta muzyka zawsze budzi we mnie survivorowy nastrój) i mamy mnóstwo życia obozowego. To mnie bardzo cieszy, bo ostatnie sezony Survivor USA to tylko pokazywanie strategii, a nie ma tego, o co chodziło w Survivor na początku - nie pokazują kompletnie przetrwania na wyspie. Nie pokazują też uczestników jako osób, ludzi, nie poznajemy ich, jest tylko strategia i strategia. Bardzo miła odmiana i momentami trochę czułem się tak, jakbym oglądał Borneo. Nostalgiczne odczucie i bardzo przyjemne.
O graczach się nie wypowiem, bo kompletnie nie pamiętam imion, nie ogarniam tych ludzi totalnie. Zapamiętam na pewno Kat, chłopaka co sobie oparzył rękę i jego sojuszniczkę, strażaczkę, no i tą fajną blond babcię.
Pierwszy odcinek przewidywalny - odpadł irytujący zgorzkniały dziadzio. Mamy próbę utworzenia kobiecego sojuszu, pewnie jak zwykle w przypadku kobiet się rozpadnie i zaczną sobie skakać do gardeł. Jedna z nich już tam się chyba zaczęła wyłamywać.
Pierwsze wrażenie ogromnie pozytywne i jestem ciekaw kolejnych odcinków!
Cytat: ciriefan w Pn, 22 Sie 2016, 22:13:06
3x01
O graczach się nie wypowiem, bo kompletnie nie pamiętam imion, nie ogarniam tych ludzi totalnie. Zapamiętam na pewno Kat, chłopaka co sobie oparzył rękę i jego sojuszniczkę, strażaczkę, no i tą fajną blond babcię.
Irytuje mnie to że przy konfesjonałach nie pokazuja imion graczy. Gdyby to za każdym razem robili to pewnie większośc graczy już bym znał.
No i tak mieliśmy 2 epizody, 2 osoby wyleciały. Czy co tydzień będzie wylot 2 osób? Jesli tak to sezon by był pokazywany w tv tylko przez jakieś 10 tygodni. Myślę że musza zwolnic tempo albo też bedą jakieś powroty aby zapelnic te 55 dni (to przecież AŻ 2 tyg dłużej niż sezon amerykański)
3x02
Kolejny dobry odcinek. Zadanie świetne. I nadal jest intro Very Happy
Czerwoni - bałem się, że znowu pójdą na radę, ale jakoś ich lubię. Kat niby była w kiepskiej sytuacji, ale nagle niejaka Kristie się pojawiła i zaczęła popadać w paranoję. Szkoda byłoby sojuszu kobiet, ale wiadomo było, że to się pieprznie, bo kobity nie umieją ze sobą współpracować. Dobrze więc, że rozpada się to tak szybko i że potencjalnym celem będzie pani paranoiczka.
W tym plemieniu na moją pierwszą faworytkę wyrasta Phoebe. Za wiele do tej pory nie pokazała, ale ma coś w sobie, podobały mi się jej dzisiejsze konfy. Będę ją obserwować. Poza tym na plus Evan i Kat.
Żółci - Patrząc na zdjęcia obsady widzę zdjęcie Tegan i... serio jej tam nie ma! Biedaczka. Czyżby Australijczycy chcieli mieć swoją Purple Tegan?
W sumie nie wiadomo co o nich napisać. Ze względu na duży edit kibicuję Nick'owi, ale to jest do weryfikacji.
Niebiescy - Nie dziwi mnie, że Bianca odpadła. Dla mnie edit był typowo amerykański i oczywisty od momentu rozmowy Bianci z Connerem. Już kiedy Bianca zaczęła typować do eliminacji Flick i Brooke, pomyślałem sobie, że skoro dali tą scenę tak wcześnie, to pewnie wygada komuś niewłaściwemu i obróci się to przeciwko niej. Chwilę później scena, jak Bianca mówi Connorowi. Myślę sobie, na bank od razu poleci do Flick, bo przecież Conner i Flick to pierwszy sojusz założony w tym plemieniu. Kolejna scena - Conner leci do Flick. Potem próba mydlenia oczu widzom eliminacjom Peter'a - od razu po zadaniu zasypywano nas scenami, że on na pewno odpada (do końca odcinka była jeszcze z 15 minut, więc czułem, że coś się spieprzy). Potem ta cała niepewność wobec Bianci i wiedziałem, że tak się to skończy. Rada mnie w tym utwierdziła, gdy pokazywali po wypowiedziach Bianci i Kylie złowrogie miny Flick i Brooke przy akompaniamencie bojowniczej muzyczki. To, że po Biance były miny, nie zaskoczyło mnie, ale gdy pokazali te miny po wypowiedzi Kylie, przypomniałem sobie, że dali scenę, jak Kylie mówiła całej grupie, że Peter musi odpaść. Wtedy też domyśliłem się, że Kylie zostanie zblindsidowana wraz z Biancą. W efekcie całe głosowanie poszło tak, jak się tego spodziewałem - Bianca i Kylie głosują na Petera, Peter rzuca jakiś randomowy głos, reszta głosuje na Biancę.
W tym plemieniu było sporo strategii, więc mocno na plus. Na ten moment nie mam raczej faworytów w tej drużynie. No dobra, może Conner, bo narzuca nam to jego spory edit. Ale wszyscy są na plus i kibicuję im jako grupie. Oprócz Peterowi, bo chęć odejścia to po prostu żenada. Czy nie wiedział, do jakiego programu się zgłasza?
Co do oceny strategii - moim zdaniem eliminacjia Bianci była świetnym ruchem dla trio Flick, Brooke, Conner. Bianca popełniła ogromny błąd, najpierw powinna znaleźć sobie sojusz, potem na pierwszej radzie sprawdzić jego prawdomówność, a dopiero potem sugerować osobę do eliminacji. Tak to miała oczywisty first boot w postaci Petera, ale za szybko zaczęła grać agresywnie, poszła do niewłaściwych i niesprawdzonych osób i padła ofiarą własnej strategii. Zadaniowo faktycznie pozostawienie Petera to kiepska decyzja, ale kiedy ktoś na ciebie poluje już na samym początku i to tak, że proponuje cię do eliminacji przed starym workiem kartofli, to trzeba się tej osoby pozbyć i tyle. A jeśli znowu pójdą na radę, to zawsze mają worek kartofli, czyli Petera do wywalenia. Jedynym minusem całego planu było trzymanie Kylie w tajemnicy. Zobaczymy, czy uda im się zrobić damage control i odzyskać jej zaufanie.
Australijski Survivor jest świetny, ale znalazłem jedną rzecz, która mi strasznie przeszkadza. To ta waleczna, bojownicza muzyczka, która ma budować napięcie na radzie. Wychodzi okropnie i wręcz śmiesznie. Strasznie mi przeszkadzała w trakcie tej rady. Wolę jednak tę spokojną, klimatyczną muzykę na radzie z Survivor US.
PS. Czy w tej edycji są ukryte immunitety? Na razie jest o nich totalna cisza.
Cytat: ciriefan w So, 27 Sie 2016, 09:32:47
3x02
S. Czy w tej edycji są ukryte immunitety? Na razie jest o nich totalna cisza.
Jak cisza, przecież na koncu 3x02 w promocji odcinka 3 było o immunitetach.
3x03.
Edycja wciąż trzyma poziom. Wraz z wprowadzeniem do gry HII gra nabrała tempa. U czerwonych na pierwszy plan wysuwa się Phoebe. Wygląda na to, że wszystkie decyzje są jej podporządkowane, a to prawdziwy strateg i dziewczyna ma ogromny potencjał. Mało takich silnych kobiet ostatnio było w Survivor.
Jej ruch z tego odcinka przeciw Evan'owi był na miarę gry Parvati. I podobnie się do niej ustawiła; główny sojusz z close best friend i samcami alfa; (El, Lee, Rohan - Amanda, Ozzy, James), a z drugiej strony dwie wierne sojuszniczki (Kat, Kristie- Natalie, Alexis).
Ciekawe jak się to wszystko dalej potoczy, ale czerwoni mogli by w końcu zacząć coś wygrywać, bo nie chciałbym aby Kat została poświęcona aby mieli większe szanse na wygraną w zadaniach
Wow, genialny odcinek! Był długi i jak to zobaczyłem, pomyślałem "o rany". A od pierwszych minut było tyle dramy, tyle napięcia, że nie mogłem się od niego oderwać! Brawo Australia za wybór naprawdę dobrego castu, który jest tam po to, żeby grać. Producenci Survivor US powinni nauczyć się wyłaniania castu od Australijczyków - na wszystkie sezony po HvV jedyna dobra obsada w sezonie z newbies była tak naprawdę tylko w Cagayan. Miło jest dla odmiany lubić 95% obsady, a nie tak jak w Kaoh Rong lubić 2 osoby na 18.
Twist z ryżem i wskazówką wyszedł 100 razy lepiej niż w Worlds Apart. Dobrym ruchem było danie go teraz, a nie na początku - tutaj już w grę wchodziły jakieś sojusze, sytuacja w grze, faktycznie twist namieszał w grze, a nie zwykłe zrobienie kozłów ofiarnych dnia pierwszego. Po raz kolejny brawo Australia! Twistów tez używacie lepiej od Stanów.
Żółci - szczęśliwe, wygrywające plemię. Przez to najnudniejsze. Tak naprawdę widoczny tam jest tylko Nick. Odnalazła się też nieobecna Tegan, która z Nickiem była bohaterką twistu. I już się wydawało, że z tej racji dostanie trochę editu, ale produkcja ograniczyła się do dwukrotnego "yes" oraz pojedynczego "Let's do it", a także do konfy, szaleństwo! Przez moment zastanawiałem się, co takiego zrobiła Tegan, że jest tak traktowana przez edit, ale jej konfa w stylu "nie jestem tego typu osobą" uświadomiła mi, że to raczej taka Kelly Wiglesworth, która poszła tam budować szałas i nie chce grać. Żadna więc strata, może sobie dalej być Purple Tegan. Ciekawe, czy Nick'owi uda się jakoś wykaraskać z tego swojego kłamstwa odnośnie twistu. Reszta tego plemienia nie istniała, ciężko coś o nich powiedzieć, chociaż tak z twarzy irytuje mnie najbardziej Andrew XD
Niebiescy - w tym plemieniu Kylie wyrasta na moją faworytkę. Mogła zrobić awanturę? Mogła, ale nie zrobiła. Mogła się obrazić? Mogła, ale się nie obraziła. Mogła się rozpłakać i czekać na eliminację? Mogła, ale tego nie zrobiła. W zamian za to nie dość, że była gwiazdą twistu, to nie dała odczuć po sobie odtrącenia i próbowała z całych sił wejść w dobre kontakty z resztą plemienia. Fajnie to rozegrała i może uda jej się w razie czego namówić dominujący sojusz do wywalenia Petera, który o dziwo nie zrezygnował. Mam też nadzieję, że Kylie znajdzie ten ukryty immunitet. Reszta plemienia nie istniała.
Czerwoni - ajajaj, miałem nosa co do Phoebe. Pokazała nam piękny kawałek gry w tym odcinku. Samo jej kłamstwo z Rohan'em odnośnie twistu było oczywiście słabe, ale czy byłoby jakiekolwiek dobre kłamstwo? Tak naprawdę najlepszą opcją w tym twiście byłoby wybrać ryż, ale po pierwsze wskazówka jest zbyt kusząca, a po drugie pozostali i tak mogliby nie uwierzyć. Pięknie było obserwować, jak Evan sam niszczy sobie grę. Rozumiem jego niepokój, gdy odkrył kłamstwo Rohana. Ba, odnalezienie tej wskazówki to było nawet całkiem fajne zagranie. Tylko po cholerę nie odłożył jej na miejsce i pozwolił Rohanowi się dowiedzieć, że on o tej wskazówce wie? XD To po pierwsze, a po drugie zanim zaczął wszczynać panikę w sojuszu, to mógł dać im trochę czasu na przyznanie się. Przecież było oczywiste, że nie powiedzą prawdy przy wszystkich Very Happy A nawet jeśli by się nie przyznali, to po trzecie czy on na ich miejscu postąpiłby inaczej? Sam pewnie chciałby zachować wskazówkę dla siebie. Co Evan powinien był zrobić? Odłożyć wskazówkę na miejsce i udawać, że nic nie podejrzewa, następnie znaleźć ten ukryty immunitet dla siebie, głosować zgodnie z sojuszem, a te informacje wykorzystać przeciwko Rohanowi i Phoebe na późniejszym etapie w o wiele lepszym na to momencie. Co chciał ugrać tą paranoją? Chciał wejść w sojusz z Kat i Kristie? Wiele by mu to nie dało XD Także sam jest sobie winien, sam odwrócił od siebie sojusz.
Jestem fanem trio Phoebe-El-Rohan, a jeszcze bardziej duetu Phoebe-El. Phoebe na ten moment jest moją totalną faworytką. Na jej miejscu zrobiłbym dokładnie to samo. Po pierwsze wywaliła osobę, która sieje panikę w sojuszu (tym bardziej, że ukradł wskazówkę do ukrytego immunitetu, który pewnie sama chce znaleźć). Po drugie przekonała do tej decyzji Lee, który był najbliższym sojusznikiem Evana. W ten sposób nie musi teraz robić damage control i może nadal tkwić w sojuszu czwórki z Lee, El i Rohanem. Po trzecie ocaliła kobietę i ma również otwartą opcję sojuszu kobiet, o którym też była mowa. Na ten moment więc Phoebe po tym głosowaniu nie ma nikogo otwarcie przeciwko sobie i ma opcje dwóch sojuszów. Bez względu na to, który wybierze, będzie bezpieczna. Brawo Phoebe!
Wypowiedzi Kat na radzie były niedorzeczne i mocno nimi zaminusowała. Wprawdzie jej obserwacje były dobre, ale wygadywaniem na głos, że jest sojusz czwórki, na pewno jej nie pomoże. Zwłaszcza, że ten sojusz czwórki może ją bez problemu za takie gadki wywalić. Powinna była siedzieć cicho i razem z Kristą namawiać Phoebe i El, żeby na kolejnej radzie wybrały sojusz kobiet.
Nie mogę doczekać się kolejnego odcinka!
3x04.
Kolejny bardzo dobry odcinek. Phoebe grożąca Rohanowi bezcenna. Ale czy ta agresywna gra ją nie zgubi? I bardzo dużo akcji w tym plemieniu. Jestem ciekaw kto by dziś odpadł gdyby doszło do rady. Rohan czy Kat? Jeśli ten pierwszy to by był bardzo dobry blindside.
Tymczasem pożegnaliśmy Petera, więc może lepiej, walka między plemieniami będzie bardziej wyrównana, nie będziemy musieli słuchać jego biadolenia oraz czuję, że gdyby nie zrezygnował mógłby dojść bardzo daleko (małe szanse na przegraną w zadaniu niebieskich+Kylie w kolejce do wylotu przed nim).
No i minus edycji to zadania o imunitet. Trzy na cztery zadania sprowadzały się do (niemal identycznych!) puzzli, więc automatycznie przegrywa jedno i to samo plemię, a najsłabsze fizyczne plemię (żółci) nie traci zawodnika.
3x05
Wow, wow, wow. I w sumie to jedno słowo zawiera cały opis tego odcinka jak i sezonu. Ten jeden odcinek był lepszy niż ostatnie 20 sezonów Survivor USA razem wziętych.
Nie sądziłem, że ten program jest jeszcze w stanie mnie czymkolwiek zaskoczyć. Ja pierdzielę! Chyba ostatnio takie emocje miałem oglądając Pearl Islands! Fenomenalny twist!
Poza tym co za świetna obsada. We wszystkich plemionach dużo gry, dużo dramy. U czerwonych konflikt z Kat, która może zaszkodzić mojej Phoebe. U żółtych Nick zamiast iść za resztą postanawia nakłaniać wszystkich przeciwko Barry'emu i kopie w ten sposób pod sobą jeszcze większy dołek, przez co zostaje zblindsidowany. Wow! Ale mistrzami dramy i to idiotycznej okazało się plemię niebieskie. Zaczęło się od Connera, który po cholerę mówił Flick o tym, że wszyscy się od niej odwrócili i połapali się w jej kłamstwach? To już było idiotyczne. A potem ta rada <3 Matt podsumował ich występ na radzie idealnie: to najgłupsza rada w historii! Najpierw Kylie pokazująca przed obcym plemieniem, że ma ukryty immunitet. Potem Flick gadająca jak blisko jest z Brooke i co jej powiedział Connor. Potem Connor dokładnie relacjonujący sytuację w ich plemieniu na oczach przeciwników XD Haha potem w pierwszym głosowaniu Matt zmieniający głos z Flick na Connera i wywołujący remis, a następnie w dogrywkowym głosowaniu Matt chcący zakończyć remis i głosujący na Flick, ale Sam zmieniający głos na Connera i ponownie wywołujący remis <3 A na koniec Conner sam zgłaszający się do opuszczenia plemienia :D Jaja. Dawno nie było takich emocji!
Już pierwszy twist z zamianą był szokujący, ale jak się okazało, że mogą sobie dobrać po jeszcze jednej osobie, to już w ogóle. Tak, tak, tak! Uwielbiam australijskiego Surva!
Haha i jeszcze te nieocenzurowane dupy w tym odcinku XD W USA już by pewnie dawno był skandal XD
10 odcinków za nami i co tu duzo gadać, sezon naprawde mnie wciągnął.
3h w tygodniu w porównaniu z 42 minutami w US powodują że jest pokazywane w miarę duzo życia obozowego, uczestników i to sie czuje. W każdym odcinku jestem naprawdę zaiteresowany kto i w jaki sposób wyleci i jakie będą tego reperkusje. Szkoda jedynie że ogladalnosc jest tragiczna no ale trudno i tak to traktowałem jako edycję bonusową. W każdym razie jeśli do końca utrzymają poziom to będzie po prostu cudownie.
Tak trzymać :kciuki:
Nie myślałem, że może być jakaś edycja, która spodoba mi się bardziej niż amerykańska, a tak się stało. Tak samo uważam, że powróciło wszystko to czego brakowało w Survivor US w ostatnich edycjach - życie obozowe, dobre charaktery, zaskoczenia prawie co odcinek no i nawet intro. Wszystkie zapożyczenia i podobieńśtwa z oryginalu na plus. W US ostatnio odcinek to 5 min życia, reward, 5 min życia, immunity, strategie i rada. Fajnie też, że zapowiedzi tutaj są bardzo ograniczone, nie wiem np. tydzien wczesniej, że bedzie wielki blindside na radzie, tylko jest zawsze niespodzianka. Jedyny minus, co mnie zdziwilo, to prowadzący. Nie byłem nigdy jakoś super fanem Jeffa, ale teraz widzę, że choćby rady prowadzi dużo ciekawiej. Ten nie jest jakiś mega zły, ale szału też nie robi. I drugi minus, wiedziałem, że Survivor US nie jest ostatnio jakiś super, ale mimo wszystko dobrze się oglądało. A teraz po porównaniu z Australią, na którą czekam 10x bardziej na każdy odcinek, czuje że tam z jednym odcinkiem na tydzien, w tej samej "pogorszonej" formule bedzie kiepsko :P
A idealnie by było, gdyby jakoś połączyć oba formaty i zrobili kiedys edycje USA vs Australia :D w USA odcinki 42 min, w Australii by rozszerzali, zeby pokazywane było w takiej ilości jak teraz. No ale na to chyba szans za bardzo nie ma :P
Stąd mozna pobrac i obejrzeć The jury villa (czyli to samo co Ponderosa video w S US)
https://www.reddit.com/r/survivor/comments/55shdc/aus_the_jury_villa_unblocked/ (https://www.reddit.com/r/survivor/comments/55shdc/aus_the_jury_villa_unblocked/)
Oficjalnie Survivor został odnowiony na kolejny sezon ^^
Bardzo fajnie.
Ten sezon był troszkę za długi co spowodowało że "gracze" odpadli nieco wcześniej (Phoebe, Craig, Brooke) a zostały takie kompletne dna Kristi czy Matt. Pewnie teraz na koniec odpadna jeszcze Flick (ona grała ale jej zdrada Brooke była o jedną dwie rady za wcześnie, teraz utraciła szanse na wygraną) czy LeeEL i wygra ktos beznadziejny. Dlatego dobrze ze teraz już podano info o kolejnym sezonie.
Finał zapowiadał się nudno, myślałem ze wszystko przesądzone, a tu niespodzianka :P Tak naprawdę to też mnie pierwszy raz chyba w historii przekonał ktoś do zmiany zdania radą końcową. Lee pogrążył się, Kristie mimo tragicznego ruchu w poprzednim odcinku rozegrała wszystko idealnie. Oby kolejny sezon był równie dobry. No i na deser plus kolejny za powrót do tradycji - drogę na ostatnie zadanie wzdluz pochodni wszystkich uczestników.
Dobiegł końca trzeci sezon australijskiego "Survivora". Kto zwyciężył?
https://showmag.info/2016/10/28/dobiegl-konca-trzeci-sezon-australijskiego-survivora-kto-zwyciezyl/ (https://showmag.info/2016/10/28/dobiegl-konca-trzeci-sezon-australijskiego-survivora-kto-zwyciezyl/)
Chyba komuś się złe imie i nazwisko zwycięzcy wkleilo w newsie xD
SHAME SHAME SHAME SHAME :)
Och, chyba do konca moich dni mnie bedzie skręcało na myśl że ktoś taki jak Kristie mógl wygrać :)
Grała KOSZMARNIE, była totalnie żałosna ale głupota Lee i jego beznadziejna finałowa rada w połaczeniu dała jednak jej zwycięstwo. El będzie mogła teraz Lee wypominac do konca życia jak zmarnował pieniądze które były już praktycznie ich :). Były jednak emocje do samego konca a tego brakuje bardzo często w finałach gdzie mamy final 3.
Co do całej edycji to zdecydowanie na +. Mam nadzieję że Surv NZ i Aus 2 jej dorównają. Błędem było to że jedna jedyna konkurencja umożliwiła stworzenie superplemienia a co za tym idzie ustawiła całą edycje na kolejne 7-8 odcinków. Ale te błędy można wyeliminować, czegoś sie na tej edycji producenci nauczyli i chyba już takiego błedu nie popełnią.
Australia: trwa 4 sezon "Australian Survivor"
https://showmag.info/2017/08/07/australia-trwa-4-sezon-australian-survivor/ (https://showmag.info/2017/08/07/australia-trwa-4-sezon-australian-survivor/)
I trzeba przyznać że poczatek naprawde WYŚMIENITY. Pierwsze 5 odcinków i w zasadzie każda rada plemienia był ciekawa i zaskakująca.
Za nami 13 odcinków i jestem wprost zachwycony tą edycją.
Odpada jeden porządny gracz i bum na jego miejsce nagle pojawia się Michelle. Do tego nie wiem kto to wygra, kandydatów jest na razie całkiem sporo (Sarah, Lucky, Tara, Henry, Anneliese, Luke, Jericho) więc edit też jest całkiem w porzadku, sporo osób lubię, jest tylko pare których nie cierpię, oby tak dalej.
Naprawde jest to na razie najlepszy Survivor jaki ogladałem od lat.
Tak samo uważam, myślałem że po zeszłorocznej Australii lepiej nie może być, a jednak. Nawet zadania fajne sami wymyślają (np. grupowe trzymanie worków nad głową). Oby tak do końca :D
Linki do filmikow z Ponderosy
https://www.reddit.com/r/survivor/comments/70odzm/aus_australian_survivor_2017_the_jury_villa/ (https://www.reddit.com/r/survivor/comments/70odzm/aus_australian_survivor_2017_the_jury_villa/)
Końcówka okazała sie nieco gorsza od początku ale sezon jako całosc zdecydowanie bardzo dobry.
Koszmarny bład popelnili Luke i Sarah kiedy wywalili Tesse skutkiem czego zaraz odpadli no i wszyscy "gracze"zostali wyeliminowani. Na koncu zostalismy z finalowa czworka w ktorej gorąco kibicowałem Michelle no ale wyszlo jak wyszło.
Zwycięzca nic specjalnego nie pokazal, ot taki Fabio, ale lepiej że wygrał on niz miałaby wygrac Tara lub Peter.
Reunion koszmarny, Jonathan zamienił sie w najgorsza wersję Probsta który widział w grze jedynie męskich graczy. Jericho, Luke, AK, Henry, Tarzan, Mark a Sarze zadajemy pytanie o to jaki wspanialy był Luke, Michelle może nam łaskwie oznajmic że wygrała samochod a Ziggi i Annelise dostają pouczenie jak to źle grały.