Showmag.info • Forum

Show na świecie => Stany Zjednoczone => Survivor / Expedition Robinson => Przygodowe => Survivor 28: Cagayan => Wątek zaczęty przez: Showmag w Cz, 08 Maj 2014, 04:01:40

Tytuł: Epizod 13 - Finał: It's Do or Die, Reunion
Wiadomość wysłana przez: Showmag w Cz, 08 Maj 2014, 04:01:40
Premiera:
21 maja 2014
Tytuł: Re: Epizod 13 - Finał: It's Do or Die, Reunion
Wiadomość wysłana przez: Showmag w Cz, 22 Maj 2014, 03:18:37
Tylko dwóch finalistów w 28 sezonie "Survivor". Finał na żywo ze studia od pierwszej minuty
https://showmag.info/2014/05/21/tylko-dwoch-finalistow-w-28-sezonie-survivor-final-na-zywo-ze-studia-od-pierwszej-minuty/ (https://showmag.info/2014/05/21/tylko-dwoch-finalistow-w-28-sezonie-survivor-final-na-zywo-ze-studia-od-pierwszej-minuty/)
Tytuł: Re: Epizod 13 - Finał: It's Do or Die, Reunion
Wiadomość wysłana przez: justbull w Cz, 22 Maj 2014, 10:30:37
Ogladam surv juz chybaz z przyzwyczajenia - i coraz bardziej mnie zaczyna ten program irytowac. EDIT jest robiony od poczatku pod "zwyciezce" i nie trudno wskazac kto wygra caly sezon. W tym przypadku bylo podobnie. Ile w tym rezyseri ? Szkoda, ze producenci faworyzuja jednego/dwoch zawodnikow w okol ktorych kreci sie caly show. Motyw z special HI byl porazka tego sezonu - pytanie czy aby na pewno Tony go sam "znalazl" czy producenci mu w tym pomogli.
Tytuł: Re: Epizod 13 - Finał: It's Do or Die, Reunion
Wiadomość wysłana przez: Showmag w Cz, 22 Maj 2014, 15:33:21
Finał "Survivor 28: Cagayan". Kto wygrał?
https://showmag.info/2014/05/22/final-survivor-28-cagayan-kto-wygral/ (https://showmag.info/2014/05/22/final-survivor-28-cagayan-kto-wygral/)
Tytuł: Re: Epizod 13 - Finał: It's Do or Die, Reunion
Wiadomość wysłana przez: ciriefan w Cz, 22 Maj 2014, 18:14:25
Nareszcie koniec. Od momentu odejścia Sarah i zrobienia z tego sezonu Tony show końcówka mnie strasznie męczyła. Sezon oceniam jako średni. Gdyby był utrzymany poziom z pre-merge, byłby w top 5. Tak to pewnie jest gdzieś w drugiej połowie mojego rankingu. Chciałem powrotu final 2, ale akurat w tym sezonie moim zdaniem to wyszło na minus, bo jednak wolałbym zobaczyć ludzi pastwiących się nad Kass, może finał byłby ciekawszy. Boli też brak rytuału przejścia pomimo braku Redemption Island. Idąc po kolei:
Final 4
No i odpadła jedyna sympatyczna osoba w tym final 4, potem oglądałem już bez emocji (no dobra, może miałem szok po głosie Woo w final 3). Pojawienie się najbliższych jak dla mnie bez sensu (mogli zamiast tego dać rytuał przejścia, a wygrana spotkania jako nagroda i zrobić final 3). Najlepszy moment: Kass skacząca do wody podczas zadania, a raczej jej krzyk - moja myśl: "no k***a! naprawdę lama!".

Final 3
Gdy Woo wygrał immunitet, pomyślałem sobie: no to mamy najgorszego zwycięzcę w historii. Woo jednak nie zawiódł i udowodnił po raz kolejny, że używanie mózgu nie jest jego mocną stroną. Byłem w szoku, gdy pokazano jego głos. W sumie to mu nawet dziękuję za tę głupotę, bo jego wygrana byłaby upadkiem tego programu. Jak dla mnie to jest w tej chwili oficjalnie najgłupszy ruch w historii. Moim zdaniem pobił Erik'a. Miał milion w kieszeni i go oddał Tony'emu.

Final 2
Wygrało mniejsze zło. O występie Woo na finale szkoda mówić. Tony z resztą też rewelacyjny nie był. Jak dla mnie jeden ze słabszych zwycięzców. Wygrał głównie dzięki temu, że miał tak wiele szczęścia w tej grze. Popełnił tyle błędów po drodze (pozwolił Tashy i Spencerowi zajść tak daleko, gdyby wygrali kolejne immunitety nie byłoby tak różowo; blindsidował jury tak, że byli o to bardzo bitter; był zbyt arogancki), dla mnie wygrał, bo nie miał w tym finale konkurencji. A nie miał jej bardziej przez przypadek niż przez przemyślaną i zaplanowaną grę od początku do końca. Potrafił jednak owinąć sobie wokół palca owieczki ofiarne, które mimo bezsensu jego decyzji szły za nim w ogień, więc za to dam mu propsy.

Co do samego jury - finał był dla mnie nudny. Szkoda, że zabrakło tam Kass, byłoby może niezłe show (Kass vs Sarah, Morgan, Trish). Tak naprawdę podobało mi się tylko wystąpienie Trish, która jako jedyna postarała się, by finaliści się spocili (a zwłaszcza Tony).

Reunion nienajgorsze. Tylko 5 osób nie dostało głosu (Brice, Alexis, Lindsey, Jeremiah i Jefra). Najgorszy moment to pojawienie się Cochran'a na ekranie.

Ostatecznie podsumowując, sezon przeciętny. Genialny początek, słaba końcówka. Jeśli chodzi o erę post HvV, lepszy od 21, 22 i 23, ale słabszy od 24, 25, 26 i 27. Oby nowe blood vs water było tak dobre jak poprzednie.

I na koniec genialne podsumowanie tego sezonu (uśmiałem się, polecam!) - what does the llama say!:
What Does the Llama Say? Music Video from Survivor Cagayan (https://youtube.com/watch?v=oCI5FWSajJw#ws)
Tytuł: Re: Epizod 13 - Finał: It's Do or Die, Reunion
Wiadomość wysłana przez: Showmag w Cz, 22 Maj 2014, 22:32:37
Ktoś tu się mija z rzeczywistością. Ponownie zachwyty i wmawianie z jak genialnym sezonem mieliśmy do czynienia i z jak wspaniałym castem.

TEN sezon był tragiczny. Bardzo dobra pierwsza połowa i końcówka tylko odrobinę lepsza od wszystkich sezonów z udziałem pana Huntza. Ta końcówka całkowicie przekreśliła początek. Tony był jedynie odrobinę bardziej znośny od bezzębnego milionera, ale jego obecność w połączeniu z irytującym editem do reszty pogrążyly ten sezon.

Jak to jest, że grę jednego wodza i nieudolne zamiary (próbami tego nawet nie nazwę) obalenia go, po raz kolejny uważa się za jedną z najlepszych rozgrywek w historii "Survivor"?

Sezon do wyrzygania. Ale ważne, że Probst jest zachwycony.
Tytuł: Re: Epizod 13 - Finał: It's Do or Die, Reunion
Wiadomość wysłana przez: Rosa w Cz, 22 Maj 2014, 23:19:56
Dla mnie ten sezon był przeciętny. Bardzo dobry poczatek a potem polaczenie i bardzo szybki zjazd po równi pochyłej gdzie naprawde juz nie mialem ochoty ogladac końcówki. Finał zakonczył sie przyzwoicie tylko dlatego że Woo wykazał że jest jednak totalnym idiotą no i skoro nie chcial czeku na 1 mln no to go nie dostał. Tony nie był dobrym graczem, mial szczęście, miał idole, mial Trish i mial Woo. Ta kombinacja zapewnila mu czek ale wole jak ktos wygrywa szczęsciem niz jak ktos tak jak Cochran czy Rob ma ustawiony cały sezon pod siebie.

Widze dwa pozytywne aspekty takiej koncowki.
1. Dzięki temu że w final 2 wygral faworyt produkcji to moze finalowa dwójka nie odejdzie jednak w zapomnienie i będziemy ją ogladac częsciej
2. Sezon z nowymi graczami osiągnąl nadspodziewanie dobre wyniki ogladalności co oznacza że nie będziemy skazani na ogladanie po raz 5 czy 6 tych samych zawodników.
Tytuł: Re: Epizod 13 - Finał: It's Do or Die, Reunion
Wiadomość wysłana przez: Kardines w Pt, 23 Maj 2014, 10:02:55
Dla mnie sezon całkiem udany, nie było chwili znudzenia i prawie w każdym odcinku działo się coś zaskakującego. Zbyt duży edit dla Tony'ego trochę wkurzał, w pozostałych rzeczach nie mam się do czego przyczepić. Zadania fajne, ludzie w miarę ciekawi, nie dało się odczuć powtarzalności jak w niektórych wcześniejszych sezonach. Co do castu:

Tony - dużo dla mnie zyskał na finałowym TC, rozumiem całkowicie jego strategię. Oddzielił grę od życia prywatnego i robił wszystko żeby dojść jak najdalej. Mimo dużego szczęścia zasługuje wg mnie na wygraną (szczególnie w porównaniu z Woo i niektórymi poprzednimi zwycięzcami), bo jakoś udało mu się "omotać" ludzi żeby robili wszystko co im każe. Jedyne co mi się nie podobało to znalezienie Idoli beż żadnych wskazówek (za każdym razem jest to podejrzane dla mnie) no i zbyt duży edit. Gdyby nie ten fakt, to pewnie bardziej bym się cieszył z jego wygranej i nie miał większych zastrzeżeń
Woo - pokazał ostatecznie jak głupi jest, finałowa TC w jego wykonaniu to też wielka porażka. W sumie się cieszę z jego decyzji, bo gdyby wziął Cass i wygrał to sezon byłby dla mnie stracony. Skoro kieruje się zasadami bycia fair w życiu, to pokazał raz jeszcze że nie zrobił kompletnie nic w grze i nie umiał się dostosować, porzucajac na jej potrzeby niektóre z tych "honorowych wartości". Ogólnie żałosność, wielki plus że nie wygrał :P
Cass - mimo powszechnego hejtu, uważam ze złym graczem nie była. Trochę przekombinowała w kilku momentach, ale to chyba głównie charakter zadecydował ze nie miałaby szans w finale. chciałbym więcej takich uczestników. Może nie jest ekspertem w grze i popełniała błędy, ale przynajmniej starała się wykonywać jakieś znaczące ruchy i ma osobowość dzięki której nie było nudno (w przeciwieństwie do takiego Woo...)
Spencer - kibicowałem od samego początku. Według mnie miał najlepszą strategię i z finałowej 4 on najbardziej zasługiwał na zwycięstwo. Faktycznie miał od samego początku wielkiego pecha, ale mimo to udało mu się wytrwać prawie do samego końca. Mam nadzieję że powróci kiedyś jeszcze (wtedy przypuszczam ze może odpaść prawie od razu jak Rob C w All Starsach - bo zagrożenie, albo dojść do samego końca).

Co do pozostałych uczestników to liczyłbym jeszcze na powrót Tashy, widać było ze jest dobrym graczem z obmyślaną strategią, ale w okolicznościach w jakich się znalazła nie miała za bardzo możliwości pokazania tego. Z reszty uczestników niektórzy trochę na plus, inni trochę na minus, ale żaden nie zapadł mi na tyle w pamięci żebym chciał jego powrotu.

Dodatkowy minus edycji - idol z supermoca. Kompletnie zbędny, wiadome było ze osoba która go znajdzie ma prawie pewną finałową 4. Znalezienie go bez wskazówki - bez komentarza. Pamiętam, że kiedyś we wcześniejszych edycjach żeby znaleźć zwykłego trzeba było zdobyć z 5 kolejnych wskazówek, po które uczestnicy pływali na sąsiednie wyspy i biegali w najdalsze zakątki. Teraz jest zdecydowanie za łatwo.Wkurzyło mnie też to, że umożliwiono Tony'emu ściemnianie że może go użyć na finałowej 4. We wcześniejszych edycjach pamiętam jak Jeff przy finałowych 5 wspominał na TC że "to ostatni raz kiedy można użyć idol". Teraz tego nie zrobił i dlatego to przeszło, też trochę podejrzane :/

Mimo wszystko podsumowując: sezon na plus, szczególnie w porównaniu z kilkoma wcześniejszymi. Jeśli następne będą na podobnym poziomie to będę zadowolony.

P.S.: Wie ktoś może czy Spencer opublikował gdzieś treść listu od Jeffa? jestem ciekawy co dokładnie mu napisał :P
Tytuł: Re: Epizod 13 - Finał: It's Do or Die, Reunion
Wiadomość wysłana przez: Showmag w So, 24 Maj 2014, 00:25:27
W dzisiejszym wywiadzie Spencer twierdzi, że wciąż nie otworzył tego listu.
Tytuł: Re: Epizod 13 - Finał: It's Do or Die, Reunion
Wiadomość wysłana przez: mia w So, 24 Maj 2014, 13:09:47
Sama nie wiem co sądzić o tym sezonie i finale. Mam mieszane uczucia. Finał oglądałam z jakimiś emocjami do momentu odpadnięcia Spencera. Szkoda, ale podobało mi się, że walczył do końca. Ogarnięty chłopak jak na tak młody wiek. W dodatku wygrana immunitetu przez Kass doprawdy była dla mnie czymś przykrym. Mimo, że chętnie obejrzałabym jak sędziowie hejtują ją na finałowej radzie, to jednak ucieszył mnie głos Woo, choć zaraz po tym zrobiło mi się go żal, bo w sumie sympatyczny z niego chłopak, tylko myślenie kategoriami Survivora totalnie go przerasta. Obydwa zadania o immunitet fajne i widowiskowe. W finale miałam wrażenie, że siedzi dwoje przerośniętych dzieciaków. Jeden grzeczny i naiwny, drugi - łobuz z dużą dozą szczęścia, oboje niezbyt inteligentni (ale w końcu byli w plemieniu silnych).  Dobrze, się stało że wygrał Tony, bo przez swoją paranoję powodował wiele zwrotów akcji przez co końcówka sezonu nie była oczywista. Podejmował wiele idiotycznych decyzji, ale że pozostali ślepo podążali za nim to już sami mogą sobie pluć w brodę.  Choć na początku sezonu nie lubiłam Tony'ego, to pod koniec czułam do niego pewną sympatię, a  jego chaotyczne działania i nieporadność były dla mnie czasem nawet rozczulające.
Tytuł: Re: Epizod 13 - Finał: It's Do or Die, Reunion
Wiadomość wysłana przez: damian300d w Nd, 25 Maj 2014, 16:21:48
Jak zobaczyłem Jeffa na początku odcinka to pomyślałem "WTF?". Te przerywniki z jego udziałem były całkowicie zbędne. Zamiast słuchać pie****amento Jeffa, wolałbym chociaż raz zobaczyć całą czołówkę i Rites of Passage- nie ogarniam czemu to pominęli.

Wizyty bliskich zazwyczaj mnie nudzą. Dla graczy to na pewno dobrze kiedy po tylu dniach mogą zobaczyć bliską osobę, ale z perspektywy widza nie jest to konieczne.

Jestem pod wrażeniem że Kass zdobyła immunitet. Wyeliminowanie Spencera było najsłuszniejszym ruchem w takiej sytuacji. W finałowym wyzwaniu miałby spore szanse, a w finale niewątpliwie by wygrał. Mimo że za nim nie przepadam, to kiedy mówił ile ta gra dla niego znaczy, nawet szkoda mi się go zrobiło. Wczułem się w jego położenie, bo dla mnie Survivor to też pasja.

Finałowe zadanie wyrównane i całkiem emocjonujące. Kass była naprawdę blisko. Szkoda że nie była w finale, bo też chciałbym zobaczyć jak jury ją hejtuje. A Woo to jakaś porażka. Już pomijając fakt że kompletnie nie zna się na grze - jak można nie wiedzieć co się robi w przypadku remisu w F4. Ale wzięcie Tonego do finału to totalne dno - sam się określił gdy powiedział że byłby najgorszym graczem gdyby tak zrobił. W sumie dobrze że jednak podjął taką decyzję, bo nie wyobrażam sobie jego jako zwycięzcy.

FTC:
Sarah mówi o odznace a sama przecież chciała głosować na Tonego. śmieszne. Mowa Trish mnie poruszyła, a porównanie Woo do psa przez Spencera bardzo trafne. Reszta bez szału. A określenie Kass jako najgorszej zawodniczki to przegięcie. To że jest wkurzająca to już kwestia osobowości, ale nie można stwierdzić że źle grała tylko dlatego że się jej nie lubi.
Jeśli chodzi o finalistów to jak dla mnie obaj byli żałośni i okazali sie hipokrytami:
Najpierw Woo gada coś tam o lojalności, honorze i że dlatego wziął Tonego do finału bla bla... Jakoś honor nie powstrzymał go przed wyrzuceniem Trish i głosowaniem na innych sojuszników tylko dlatego że Tony tak chciał. Chyba że nie chodziło o uczciwość w kontekście całej gry, a tylko w ślepym podążaniu za Tonym to w porządku.
Tony niby miał być szczery i mówić prawdę, a powtarzał te same kłamstwa co w ciągu gry, a mianowicie że nie złamał żadnej obietnicy (poza Trish), i że zdradzał tych którzy najpierw go zdradzili. Szkoda tylko, że ani LJ ani Jefra go nie zdradzili. Jefra tylko rozważała taką opcję- ale jest różnica między czynem a myślami. Najwidoczniej Tony nie był szczery albo po prostu jest za głupi żeby to pojąć.
Koniec końców można się było spodziewać, że wygra. Ogólnie zasłużył, jednak nie grał niewiadomo jak. Wykonał parę zbędnych ruchów i miał też sporo szcześcia. Trzeba też przyznać że Trish mu dużo pomogła.

Reunion jak Reunion. Dobrze że sporo osób się wypowiedziało, ale mogli trochę więcej głosu udzielić Beauties - tylko 2 osoby od nich coś powiedziały, a mnie ciekawi co tam słychać u Alexis ;p Tyler Perry wielki wynalazca i odkrywca SHII. Wpadł na coś co już widzieliśmy. Jego udzial i wypowiedzi to marnotrastwo czasu. Tony to zarozumialec, mówi że Kass popełniała idiotyczne ruchy, kiedy on sam nieraz nie był lepszy. Tyle że miał więcej szczęścia i lepszy social. Woo całe życie o taekwondo (nie wiem jak sie to pisze) - chyba jedna z najmniej inteligentnych osób jakie grały w Survivor.
Tytuł: Re: Epizod 13 - Finał: It's Do or Die, Reunion
Wiadomość wysłana przez: kokosanka w Pn, 26 Maj 2014, 16:36:13
Cytat: Kardines w Pt, 23 Maj 2014, 10:02:55

Cass - mimo powszechnego hejtu, uważam ze złym graczem nie była. Trochę przekombinowała w kilku momentach, ale to chyba głównie charakter zadecydował ze nie miałaby szans w finale. chciałbym więcej takich uczestników. Może nie jest ekspertem w grze i popełniała błędy, ale przynajmniej starała się wykonywać jakieś znaczące ruchy i ma osobowość dzięki której nie było nudno (w przeciwieństwie do takiego Woo...)

Nie no..jak dla mnie Woo właśnie ma ciekawą osobowść,lubie go...tylko Survivor to raczej nie gra dla niego xD