Showmag.info • Forum

Show na świecie => Stany Zjednoczone => Survivor / Expedition Robinson => Przygodowe => Survivor 28: Cagayan => Wątek zaczęty przez: Showmag w Cz, 08 Maj 2014, 04:01:09

Tytuł: Epizod 12 - Straw That Broke the Camel's Back
Wiadomość wysłana przez: Showmag w Cz, 08 Maj 2014, 04:01:09
Premiera:
14 maja 2014
Tytuł: Re: Epizod 12 - Straw That Broke the Camel's Back
Wiadomość wysłana przez: Rosa w Cz, 15 Maj 2014, 13:01:38
Szczerze mówiac jestem zadowolony. Po tym jak Trish już dwa razy ratowała dupe Tonyemu i "naprawiała" jego bledy to cieszę się że ją spotkało to samo. Wiem że Kas tego nie wygra (bo wygra niestety Spencer) ale jest ona teraz jedyną osoba której kibicuje.
Tytuł: Re: Epizod 12 - Straw That Broke the Camel's Back
Wiadomość wysłana przez: mia w Pt, 16 Maj 2014, 08:18:54
Cytat(bo wygra niestety Spencer)
Rosa mam nadzieję, że nie spoilerujesz, a wygrana Spencera to Twoje przypuszczenie wywiedzione na podstawie zapowiedzi finałowego odcinka. :he?: Niemniej jednak nie miałabym nic przeciwko, a wręcz przeciwnie. Z wygranej Tony'ego, pomimo głupawych ruchów byłabym zadowodlona, wygraną Spencera byłabym zachwycona. Dawno nic mnie tak nie ucieszyła wygrana immunitetu.:bravo: Po raz kolejny kompletnie nie rozumiem ruchu Tony'ego, chyba że czegoś nam nie pokazują, a jego pozycja na tyle osłabła, ze zdecydował się zagłosowac z pozostałymi na Trisch, bo i tak nie mógł nic zrobić. Spodziewałam się jednak, że na radzie Tony wyciągnie zwykły hii i da go Trisch. W niczym by to nie zaszkodziło jego planowi podtrzymywania u pozostyałych przekonania, iż specjalnego idola może wykorzystać w final 4. Wg mnie Tony powiniwn był dążyć do finału z Trish i Kass, których większość nie lubi, nie wiem która gorsza. Woo, który mógłby grać w specjalnej edycji Survivor dla inteligantnych inaczej, jest jednak lubianą osobą i w finale z Tonym i Kass mógłby wygrać, vide Fabio (z którym mogliby sobie zresztą rekę podać). Patrząc na jury nie wiem też jakim cudem Kass miałaby wygrać. Sarah, Morgan, Jeremiah, Tasha i Trisch (do których eliminacji się przyczyniła) z pewnością nie oddaliby na nią głosu, a ponadto jest wyjątkowo niesympatyczną osobą. Zachowanie po eliminacji Trisch - bez komentarza, ale dobrze się stało, że po raz kolejny pokazała jury swój paskudny charakter.
Tytuł: Re: Epizod 12 - Straw That Broke the Camel's Back
Wiadomość wysłana przez: Rosa w Pt, 16 Maj 2014, 09:13:02
Nie spoileruję tylko mysle że wygra Spencer bo ma "golden boy" edit. Gdyby tego nie wygral to cała edycja tego sezonu nadawalaby sie do smietnika. Po połaczeniu plemion wszystkie odcinki to teatr dwóch aktorow dlatego końcówka S28 tak bardzo mi sie nie podoba.
Tytuł: Re: Epizod 12 - Straw That Broke the Camel's Back
Wiadomość wysłana przez: ciriefan w Pt, 16 Maj 2014, 10:06:52
Odcinek oglądało się całkiem przyjemnie, bo strasznie się uśmiałem. Zwłaszcza na radzie. Nie wierzę, że ktokolwiek zabierze Spencer'a do finału, choć jego zwycięstwa chciałbym najbardziej. Także jak Spencer nie wygra immunitetu, to ja bym nie liczył, że ten nowy sojusz trójki się utrzyma. Co do zawodników, to kibicuję im w następującej kolejności:
Spencer - jako jedyny mnie nie obrzydził w tym sezonie swoją osobą, w sumie tylko na niego patrzę z sympatią. Niestety sądzę, że nic z tego nie będzie.
Kass - wskoczyła oczko wyżej, a to dlatego, że jako jedyna postawiła się Tony'emu. Ma za to u mnie dużego plusa. Jako jedyna, gdy myślała inaczej od niego, potrafiła namieszać i utrudnić mu grę, pokazać, że nie jest takim wielkim panem i władcą. A ego biednego Tony'ego ucierpiało, no bo jak to ktokolwiek może coś zrobić przeciwko niemu? Obraził się więc i urządził awanturę. Także Kass może nie jest najsympatyczniejszą i najlogiczniej myślącą osobą, ale przynajmniej gra tak, jak chce, a nie jak jej Tony zagra. Niestety w finale też nie widzę jej wygranej z takim socjalem. Morgan i Sarah jej nie znoszą, teraz jeszcze te teksty i środkowy palec na radzie, tak się nie traktuje jurorów mimo wszystko (ale jest to bardzo entertaining, ubaw miałem).
Tony - niby zrobił najwięcej, ale po prostu nie mogę na niego patrzeć. Totalny buc, arogant, koleś z przerośniętym ego. Poza tym też nie widzę sensu w nieuratowaniu Trish. Może pozostali łykną to, że może jeszcze użyć super HII, ale tak to by miał połowę głosów. Nie wiadomo, kto będzie miał immunitet, ale zawsze można użyć groźby: głosujesz z nami albo rozpalasz ogień.  Najlepiej by zrobił dając HI Trish i głosując z nią na Woo. Może jednak uznał, że Woo prędzej pokona Spencer'a w zadaniu? Tak naprawdę nie wiadomo, co myślał, bo edit nam tego nie pokazał. Z drugiej strony sam jest sobie winny, że kilka razy uratował Spencer'a i teraz musi się nim martwić.
Woo - lubię go, naprawdę sympatyczny koleś o dobrym sercu, ale... ten ból na jego twarzy, gdy próbuje ogarnąć strategię. Ten wysiłek, który musi włożyć w myślenie... Mam jednak przeczucie, że możemy mieć surprise i on wygra, to by dopiero było XD Na plus, że postawił się Tony'emu, bo dzisiejszy ruch to dla niego był najlepszy, ale dla mnie to i tak trochę too little too late.
Trish nie jest mi szkoda. Przekreśliłem ją w poprzednim odcinku. Ma za swoje. Kolejna owieczka Tony'ego, która skończyła w jury na własne życzenie, bo widziała jego kłamstwa i ruchy, a potem sama pozwoliła mu się wyruchać i tyle.
Tytuł: Re: Epizod 12 - Straw That Broke the Camel's Back
Wiadomość wysłana przez: mia w Pt, 16 Maj 2014, 12:00:22
CytatTakże jak Spencer nie wygra immunitetu, to ja bym nie liczył, że ten nowy sojusz trójki się utrzyma.
Na to nikt nie liczy, ale jakoś jestem dobrej myśli, że sytuacja z S25 się nie powtórzy i Spencer jednak wygra ten ostatni immunitet, zważywszy na rodzaj wyzwania oraz fakt, iż pozostali herosami w wyzwaniach raczej nie są.
Tytuł: Re: Epizod 12 - Straw That Broke the Camel's Back
Wiadomość wysłana przez: ciriefan w Pt, 16 Maj 2014, 14:49:46
Tylko problem jest taki, że spojler: oficjalnie potwierdzono, że w tym sezonie
Spoiler
będzie finałowa dwójka, więc musi wygrać aż dwa immunitety. Jeśli jeden z nich będzie na siłę woli i utrzymanie się w jednej pozycji, Woo może go pokonać
[Zamknij]
Tytuł: Re: Epizod 12 - Straw That Broke the Camel's Back
Wiadomość wysłana przez: Kardines w Pt, 16 Maj 2014, 19:31:21
nie czytam zadnych spoilerów ale w pamieci mi zapadła wypowiedź  z odcinka przedpremierowego przedstawiającego uczestników. Spencer od razu mi przypasował, ale Jeff powiedział że ma zerowe szanse na zwycięstwo :P A z tego co pamietam jego typowania w 90% się sprawdzały w poprzednich sezonach. Nie wiem na ile te "przewidywania" wiarygodne i czy nagrywane były naprawdę przed czy już po realizacji sezonu.
Tytuł: Re: Epizod 12 - Straw That Broke the Camel's Back
Wiadomość wysłana przez: damian300d w Pt, 16 Maj 2014, 21:27:55
Cytat: Kardines w Pt, 16 Maj 2014, 19:31:21
nie czytam zadnych spoilerów ale w pamieci mi zapadła wypowiedź  z odcinka przedpremierowego przedstawiającego uczestników. Spencer od razu mi przypasował, ale Jeff powiedział że ma zerowe szanse na zwycięstwo :P
Też kojarzę że Jeff coś takiego o nim mówił.

Odcinek świetny. Wreszcie wydarzyło się coś niespodziewanego. Oba wyzwania fajne. To o nagrodę rodem z Cook Islands przypomiało mi Parvati ;)
To rozstawianie wszystkich po kątach przez Tonego jest conajmniej żałosne. Kogo to obchodzi, że to co powiedział Kass miało być sekretem? Chyba jeszcze nie zakapował że to Survivor i KAŻDY może kombinowac, nie tylko on. Jak w ogóle może komuś tego zabraniać.
Brawa dla Woo. Mimo że do najinteligentniejszych nie należy, ale wreszcie pokusił się o jakiś ruch . Szkoda że nie zrobil tego na poprzednej Radzie, bo wtedy Tasha by przetrwała. Ale lepiej poźno niż wcale. Przynajmniej przestał wierzyć we wszystko Tonemu.
Zdziwiłem się że Tony oddał głos na Trish. Myślałem raczej że da jej immunitet. Dalej mógłby wciskać kit, że SHII jest ważny w finałowej czwórce no i miałby swojego wiernego pieska i mógłby doprowadzić do remisu w razie kłopotów. Ale dobrze. Przynajmniej jakiś zwrot akcji. A Trish zwłaszcza po ostatnim odcinku i tak przestałem kibicować. Więc nie jest mi jej szkoda. Zresztą może to nawet lepiej dla jej zdrowia, bo rzeczywiście już zaczynała przypominać kościotrupa.
Akcja Trish vs Kass świetna, a Rada Plemienna jeszcze lepsza. Dawno tak się nie uśmiałem przy Survie ;D A zachowanie Kass przekreśla jej już totalnie szanse na wygraną. Ten środkowy palec to praktycznie gwódź do trumny. Wystarczy popatrzeć na reakcje sędziów. Niby to Tonego chce pokazać w złym swietle, a sama sie pogrąża.
Po raz pierwszy chyba Spencer mnie nie irytował. W sumie teraz stwierdzam,że jakby wygrał nie miałbym nic przeciwko.
Nie mogę się doczekać finału. W sumie może się wydarzyć wszystko. Tym bardziej że będzie finałowa dwójka(to chyba raczej pewniak). Wreszcie po ostatnich 2 sezonach może oglądnę finał z jakimiś emocjami.