Epizod 14 - Finał: Loyalties Will Be Broken, Reunion

Zaczęty przez Showmag, Cz, 08 Gru 2011, 16:50:16

Showmag

Premiera:
18 grudnia 2011

Finał

Release:
Survivor.S23E15.Loyalties.Will.Be.Broken.HDTV.XviD-LMAO
Survivor.S23E15.PROPER.720p.HDTV.x264-2HD

Google download:
https://google.com/search?q=survivor.s23e15.HDTV+rs
https://google.com/search?q=Survivor.S23E15.PROPER.720p.HDTV.x264-2HD+rs

---

Reunion

Relase:
Survivor.S23.Reunion.PROPER.HDTV.XviD-LMAO
Survivor.S23.Reunion.PROPER.720p.HDTV.x264-LMAO

Google download:
https://google.com/search?q=Survivor.S23.Reunion.PROPER.HDTV+rs
https://google.com/search?q=Survivor.S23.Reunion.PROPER.720p.HDTV.x264-LMAO+rs

* * *

Prowadzący "Survivor" wziął ślub z Lisą Ann Russell
https://showmag.info/2011/12/08/prowadzacy-survivor-wzial-slub-z-lisa-ann-russell/

ciriefan

"To już drugie małżeństwo zarówno dla Probsta jak i dla Russell"

Haha znając miłość Jeff'a do pana R. ciekawe czy to nazwisko to jakiś przypadek :P

Showmag

Na razie Probst bada teren :P
Jak już pozna całą rodzinę Russella w kolejnych sezonach, to może za parę lat wreszcie poślubi swojego ulubieńca :)

Showmag

Finał właśnie się zaczal.
Trasmisja live: https://pl.justin.tv/pjsmovies#/w/2267942960

Opening w "Survivor" to juz przeszlosc... nawet w finale nie ma porzadnej czołowki.

Showmag

Finał "Survivor: South Pacific". Kto wygrał?
https://showmag.info/2011/12/19/final-survivor-south-pacific-kto-wygral/

* * *

Te żarty, że w kolejnej edycji mielibysmy zobaczyć Brandona i Russella to tylko kolejna oznaka, że w przypadku "Survivor" mamy do czynienia ze zużytym formatem.
Rekin przeskoczony już co najmniej trzykrotnie, teraz nie pozostaje nic innego jak zrobić z cyrku ludzkie zoo.

sloneczko107

fatalny sezon zakończony dobrym zwycięzcą xd tyle mam do powiedzenia na ten moment bo przede mną reunion jeszcze xd

Rosa

Cytat: Rosa w Cz, 22 Wrz 2011, 10:21:47
Ugh, niestety powracają demony z przeszłosci.
BARDZO zły odcinek. W niebieskich oczywiście wszystko kręci się wszystko dookoła Hantza i Coacha, oczywiście oni dostali najwiecej konfesjonałów w odcinku i ogólnie wyglada na to że idzie to w bardzo złym kierunku.
W czerwonych oczywiście Ozzy znajduje od razu idola, wskazówki mu nie sa potrzebne. Hmm, gdzieś juz w któryms sezonie widzialem takie cuda i ponownie bardzo mi się to nie podoba.  :sciana:

A kto to wygra?
Oczywiście niebiescy wyeliminuja czerwonych i zostanie czwórka facetów + Sophie, Edna i na podstawie pierwszego odcinka wydaje mi się ze wygra Edna, jedyna osoba z tej grupy pokazana z dobrej strony.
We wrześniu przewidywałem cos takiego, pomyliłem Edne z Sophie ale i tak było to wszystko zbyt przewidywalne.
Sophie zrobiła to co chciała w ubiegłym sezonie zrobic Ashley. Doszła do finału ze starym zawodnikiem i wygrała mimo tego że nie zrobiła wiele aby na to zwycięstwo zasłuzyć. Po prostu inni byli gorsi, miała więcej szczęscia a B Rob jest sprytniejszy od Coacha i wiedzial kogo trzeba wywalic a kogo wziąść do finału ze sobą. Na plus oczywiście trzeba zaliczyć to że (podejrzewam że nie calkiem przez przypadek) jury postanowilo zagłosowac przeciw produkcji. Produkcja oczywiście się odegrała, mamy Cochrana który zepsuł sezon ale zagłosował w finale na swojego idola i dostał wspaniały edit oraz pewnie miejsce w przyszłych allstarsach a ci co głosowali inaczej przepadli i nie zasługiwali na to aby aby ich pokazywac. Jeff widac że był wsciekły, reunion ponownie skupione na Ozzym, Coachu, Cochranie i Hantzach.
Sezon koszmarny, gorsze było chyba tylko Fiji, raczej na pewno do niego juz nigdy nie wrócę. Mam tylko nadzieję że z Benjaminem i Ozzym a takze redemption island pozegnaliśmy się na dobre.

Dla przyszłej ewentualnej edycji all winners to dobrze że wygrała kobieta, osiągnelismy w ten sposób chociaz minimalny poziom 9 zwyciężczyń (Tina, Vecepia, Jenna, Sandra, Amber, Dani, Parvatti, Natalie, Sophie) choc zapewne cięzko będzie zachecic do ponownej gry niektore z nich.

kokosanka

może i sie odegrali debi*e . Od jakiegoś czasu przeginali z editem ale ten sezon jest pod tym względem najgorszy ze wszystkich  :sciana: Od 16 edycji żadna mnie nie zachwyciła,chyba powinni już zakonczyć to SHOW

MuzzG

No cóż następny sezon Survivor już za nami. Pomimo, że z początku nie zgadzałem się z opinią wielu z was, że ten sezon jest słabszy od poprzednich, po finale przychylam się do tego zdania. Wiele aspektów (w szczególności realizatorskich) bardzo zawiodło w tej edycji. Edit poszczególnych zawodników to oczywiście główny zarzut, który zresztą był poruszany wielokrotnie przy każdym poprzednim odcinku.
Niestety kilka innych mniejszych czynników również nie pozostawia pozytywnego wrażenia, jak chociażby:
- brak pełnej czołówki, nawet w finałowym odcinku
- brak tradycyjnego rytualnego pożegnania wszystkich poległych zawodników tuż przed finałową konkurencją
- brak rozmów z każdym uczestnikiem podczas reunion (we wcześniejszych sezonach, Jeff starał się z każdym zamienić chociaż jedno zdanie, tymczasem w obecnym sezonie reunion skupił się na kilku wybrańcach)
Pewnie znalazło by się jeszcze kilka uwag, ale w sumie nie na tym chciałbym się skupić.
Zwycięstwo Sophie - hmmm nie ukrywam, że nie była ona moją faworytką. Przez pierwszą część programu wręcz niezauważalna i wyłącznie mocny sojusz piątki Upolu i dobra postawa podczas kilku konkurencji o immunitet dała jej zwycięstwo. Do dnia dzisiejszego nie mogę szczerze powiedzieć, czy ją lubię czy też może mnie irytuje - po prostu za mało o niej się dowiedzieliśmy przez te 15 odcinków. Liczyłem trochę na zwycięstwo Alberta, ale fakt że nie dostał ani jednego głosu jury oznacza, że musiał mieć zdecydowanie trudniejszą osobowość niż ta którą pokazał w kilku ostatnich odcinkach. Coach jak dla mnie zawsze był postacią tragi-komiczną i pomimo, że w tym sezonie pokazał się z TROSZKĘ lepszej strony to nadal nie potrafię traktować tego człowieka na poważnie (szczególnie po "pokazach" jakie dawał z Brandonem na temat jego wiary).
Inaczej sprawa wygląda z Ozzym. Rzeczywiście przez pierwszą część programu mógł irytować (szczególnie swoim wywyższaniem się, oraz ilością czasu jaki dostawał od produkcji), ale jego ostateczna walka o przetrwanie z Upolu sprawiła, że ponownie zacząłem go odbierać pozytywnie. Oczywiście jak każdy w tej grze tak i Ozzy ma trochę za uszami po tym sezonie, ale moim zdaniem szkoda jednak, że nie dotrwał do samego końca.
Trochę szkoda Rick'a bo widać, że to swój chłop, ale z drugiej strony ze swoją grą powinien już odpaść na podobnym etapie jak np. Papa Bear ;)
O Brandonie trudno cokolwiek napisać, bo sam fakt że jest bratankiem Russela popsuł mu całą grę i postrzeganie jego osoby przez innych (nie tylko zawodników ale i widzów Survivor). Zdecydowanie nie powinno go być w tym programie, ale jeżeli już grał to wypadało by o nim wspomnieć. Ponownie cała ta otoczka wokół wiary którą stworzył, mogła dać wrażenie że chłopak ma nie do końca równo pod sufitem. Czasami zdarzyło mu się powiedzieć coś mądrego, jednak zawsze bardzo szybko psuł to pozytywne wrażenie. Szkoda mi chłopaka, bo widać że się starał, nie wyszło mu, a przez swoją postawę zraził do siebie praktycznie całą rodzinę (co świetnie było widać w Reunion).
Podobne wrażenie mam co do Corchana - mądry chłopak, ale sytuacja go przerosła i z kogoś kto mógł być bardzo lubiany zrobił kozła ofiarnego. Chociaż jedno mu trzeba (niechlubnie) przyznać - gdyby nie jego zdrada Savaii to pewnie dziś Sophie nie cieszyła by się milionem dolarów.
Oczywiście jest jeszcze sporo innych osób o których można by pisać, ale koniec końców i tak skupiamy się na zwycięzcy i finałowej trójce.
Pomimo opinii niektórych forumowiczów wcale nie uważam, że najwyższy czas zakończyć nadawanie programu. Fakt, nie wiele więcej już się da wycisnąć z formuły tego show, ale producenci ciągle o to walczą. Mam więc nadzieję, że Survivor: One World będzie pozytywnym zaskoczeniem, jeśli tylko rzeczywiście wszyscy gracze będą nowi i nie będzie wśród nich jakiś celebrytów bądź krewnych innych uczestników.
Tyle z mojej strony na temat tego sezonu. Mimo że sezon nie był najlepszy to i tak przez kolejne półtorej miesiąca będę tęsknił za wieczorem z Survivor raz w tygodniu ;)
Pozdrawiam

slawek

Cytat: sloneczko107 w Pn, 19 Gru 2011, 14:51:12
fatalny sezon zakończony dobrym zwycięzcom xd tyle mam do powiedzenia na ten moment bo przede mną reunion jeszcze xd

myślę dokładnie podobnie, sezon nie zaskakiwał ale zwycięzca dobry, w sumie liczyłem na Sophie :)
Sławek

ciriefan

Jakże się cieszę, że ten okropny sezon się już skończył. Dołącza on do mojego worst 4, tak mocno męczyłem się oglądając jedynie Thailand, Cook Islands i Gabon. Nudy, nie dało się nikogo polubić i tym razem nie przez sam cast, lecz przec edit nastawiony na 4 osoby: Coacha, Ozzyego, Brandona i Cochrana. Jeśli tak to ma dalej wyglądać, to lepiej niech już się ta gra skończy na dobre. Idealną żałosność tego jak wygląda teraz Survivor były właśnie słowa Jeff'a po ogłoszeniu zwycięzcy - jedynie gadka o 4 panach i na koniec "och, no i Sophie wygrała". Bez komentarza.

Co do przebiegu finału, Brandon na szczęście odpadł. Tragicznie grał, ale trochę mi go żal było, jak na Reunion nie było jego rodziny, która powiedziała mu, że ich zawiódł. Jak dla mnie to jakaś patologiczna rodzina, bo rodzina jest po to, żeby się wspierać w trudnych sytuacjach.

Ozzy oczywiście wrócił. Na koniec go polubiłem, widać, że dojrzał. Na szczęście nie wygrał, bo byłoby to tragiczne zakończenie sezonu. No i jaki szok - wygrał fan favorite...

Rick na koniec pokazał, jaki jest beznadziejny. Nie wiem, czego on się spodziewał po tej grze jak nie kłamstw. Chyba od czasów Lex'a nie było aż tak bitter jurora.

Z jurorów to tylko Whitney i EdnAmazing miały fajne mowy i pokazały, że są ciekawymi charakterami, które nie dostały editu. Zwłaszcza EdnAmazing mówiąca o tym, że nie powinni być hipokrytami, bo sami kłamali i sami się do tego zgłosili.

Albert poległ na FTC. Myślę, że miał szanse, ale odpowiedzi na pytania były tragiczne. Jak mu mówią, że ma nikogo nie chwalić, on zaczyna od słów "świetne pytanie". Jak chcą odpowiedzi tak lub nie, to on próbuje 20 razy zacząć zdanie. Kiepścizna.

Coach oczywiście gadał o tych swoich głupotach i dzięki Bogu, że nie wygrał. Mimo, że grał dobrze, to dla mnie jest jakąś karykaturą gracza, strasznym hipokrytą i nie chcę go już i jego bajek nigdy więcej oglądać.

No i sezon zakończył się przynajmniej dobrym zwycięzcą. Mówienie, że Sophie nie zasłużyła, jest dosyć niesprawiedliwe. Może jest jednym z najnudniejszych postaci, ale wygrała zasłużenie. Nie dokonywała ruchów, ale po co miała ich dokonywać, skoro od początku miała dobry plan na grę? Inni chcieli na siłę kombinować itd., a ona wszystkie ataki na jej plan odpychała i wszystko szło po jej myśli. A doprowadzenie sojuszu do samego końca wcale nie jest takie proste. Do tego doszły świetne odpowiedzi. Przyznała się do kiepskiej socjalnej gry i o to chodzi w finale - przyznać się do wszystkiego, nawet do błędów (a może przede wszystkim, bo jury uwielbia mieć rację, jak komuś te błędy wytyka), a nie gadać głupoty o honorze i uczciwości. Jej strategia była nudna, ale skuteczna. I straszne jest to, że dopiero w finale zobaczyliśmy, że Sophie jest człowiekiem i ma emocje.

Reunion nie było najgorsze. Szkoda, że prawie całe było poświęcone 4 panom i Russell'owi. Dobrze, że chociaż Sophie dostała jakąś dłuższą rozmowę. Reszta po 10 sekund czasu antenowego albo nic. Ale w porównaniu z RI, w którym chyba aż 9 osób na 18 nic nie powiedziało, 4 osoby bez wypowiedzi to całkiem niezły wynik 

Z ciekawostek jeśli chodzi o wszystkich zwycięzców, Sophie ma edit jeden z najgorszych, a mianowicie drugi od końca (gorszy jedynie miał zwycięzca Samoa). Od razu też widać, że edit nienawidzi kobiet, bo jeśli chodzi o zwycięzców, w najgorszej 10 w ilości konf jest aż 8 kobiet. South Pacific pobił też rekord na ilość 0 w konfach, było ich 59, wcześniej rekord miał sezon Redemption Island z liczbą 49. To by było chyba na tyle. Pozostaje czekać na kolejny sezon.

Konfy w tym sezonie w kolejności od największej ilości do najmniejszej (w nawiasie miejsce zajęte w grze):

1. Coach (2)
8 / 9 / 3 / 1 / 6 / 7 / 5 / 1 / 3 / 2 / 5 / 7 / 7 / 10
TOTAL= 74
AVG= 5.286

2. Cochran (8 )
8 / 3 / 3 / 3 / 4 / 2 / 8 / 8 / 1 / 6 / 8 / 2 / x
TOTAL= 56
AVG= 4.667

3. Ozzy (4)
9 / 2 / 3 / 1 / 2 / 5 / 4 / 3 / 6 / 1 / 2 / 1 / 0 / 7
TOTAL= 46
AVG= 3.286

4. Brandon (6)
6 / 5 / 6 / 2 / 2 / 2 / 1 / 0 / 0 / 0 / 0 / 2 / 5 / 1
TOTAL= 32
AVG= 2.286

5. Sophie (1)
2 / 1 / 1 / 1 / 0 / 2 / 1 / 1 / 1 / 2 / 2 / 2 / 4 / 6
TOTAL= 26
AVG= 1.857

6. Albert (3)
0 / 0 / 0 / 0 / 3 / 3 / 0 / 0 / 3 / 1 / 2 / 1 / 7 / 6
TOTAL= 26
AVG= 1.857

7. Jim (12)
4 / 2 / 2 / 2 / 4 / 2 / 1 / 3 / 3 / 1 / x / x / x / x
TOTAL= 24
AVG= 2.400

8. Dawn (10)
7 / 0 / 0 / 4 / 1 / 1 / 0 / 5 / 2 / 2 / 0 /x / x / x
TOTAL= 22
AVG= 2.000

9. Edna (7)
1 / 1 / 0 / 3 / 0 / 2 / 2 / 0 / 0 / 0 / 4 / 3 / 0 / x
TOTAL= 16
AVG= 1.333

10. Christine (13)
2 / 7 / 3 / 1 / 0 / 0 / 0 / 0 / x / x / x / x / x / x
TOTAL= 13
AVG= 1.625

11. Mikayla (14)
2 / 2 / 3 / 3 / 0 / 1 / 0 / x / x / x / x / x / x / x
TOTAL= 11
AVG= 1.571

12. Stacey (16)
2 / 0 / 0 / 5 / 1 / x / x / x / x / x / x / x / x / x
TOTAL= 8
AVG= 1.600

13. Rick (5)
2 / 0 / 0 / 0 / 0 / 3 / 0 / 0 / 0 / 0 / 1 / 1 / 0 / 1
TOTAL= 8
AVG= 0.571

14. Keith (11)
0 / 2 / 1 / 0 / 1 / 1 / 1 / 0 / 0 / 0 / x / x / x / x
TOTAL= 6
AVG= 0.600

15. Semhar (18 )
2 / 2 / 0 / x / x / x / x / x / x / x / x / x / x / x
TOTAL= 4
AVG= 1.333

16. Mark (17)
2 / 0 / 2 / 0 / x / x / x / x / x / x / x / x / x / x
TOTAL= 4
AVG= 1.000

17. Elyse (15)
1 / 0 / 2 / 0 / 1 / 0 / x / x / x / x / x / x / x / x /
TOTAL= 4
AVG= 0.667

18. Whitney (9)
0 / 0 / 0 / 0 / 2 / 0 / 0 / 0 / 0 / 2 / 0 / x / x / x /
TOTAL= 4
AVG= 0.364

mia

A mnie się tam podobało i to nie dzięki ale pomimo zwycięzcy. Wiem, że jestem tu w mniejszości, ale okazało się, że myślących tak jak ja jest na szczęście trochę więcej. Sophie wygrała bo najmniej podpadła (swoją drogą niezły ruch z tym wygadaniem na ostatniej radzie przekrętu Coacha z immunitetem), głupia nie była, ze dwa (?) zadania wygrała. Szkoda, bo Ozzy zgarnąłby całą pulę gdyby wszedł do finału , ale i te 100.000,00 (w pełni zasłużone) to nieźle :bravo: Dwa pierwsze zadania sprawiły mi wieeelką przyjemność, resztę mogłam sobie spokojnie przewinąć. :zzz:
CytatJakże się cieszę, że ten okropny sezon się już skończył. Dołącza on do mojego worst 4, tak mocno męczyłem się oglądając jedynie Thailand, Cook Islands i Gabon.
Thailand tak, Gabon taki najgorszy znowu nie był, ale Cook Islands najgorszym sezonem? Żartujesz, to chyba wynika z uprzedzeń. Aitu 4 pokazało bezmyślnej, zadowolonej z siebie brygadzie Raro gdzie ich miejsce. Dla mnie to był sezon wybitny! Z drugiej strony potrafię zrozumieć, że jak się kogoś nie toleruje to jego zwycięstwo wkurza (patrz:Rob M) 
CytatNo i jaki szok - wygrał fan favorite...
Pragnę nadmienić, że po raz drugi :terefere:

ciriefan

Cytat: mia w Śr, 21 Gru 2011, 21:58:57
Thailand tak, Gabon taki najgorszy znowu nie był, ale Cook Islands najgorszym sezonem? Żartujesz, to chyba wynika z uprzedzeń. Aitu 4 pokazało bezmyślnej, zadowolonej z siebie brygadzie Raro gdzie ich miejsce.

Ale jakich uprzedzeń? W tamtym sezonie kibicowałem akurat Aitu. Nie lubię Cook Islands, bo oprócz Yul'a nikt tam nie grał mądrze. Czasami decyzje podejmowane przez zawodników były tak idiotyczne, że nie dało się patrzeć. W CI nie kibicowałem nikomu i dlatego oglądanie mnie męczyło, bo nikogo nie polubiłem na tyle, żeby kibicować tej osobie. Wygrana Yul'a uratowała sezon. Poza nim lubiłem jedynie Jonathan'a. W Gabonie jest podobnie, w większości grali idioci. Najgorsze final 3 i jeden z najgorszych zwycięzców w historii. W tym sezonie też nikogo nie polubiłem na tyle, żeby kibicować, a jak nie mam faworytów, to ciężko mi się ogląda.

Cytat: mia w Śr, 21 Gru 2011, 21:58:57
Z drugiej strony potrafię zrozumieć, że jak się kogoś nie toleruje to jego zwycięstwo wkurza (patrz:Rob M)

Nie za bardzo rozumiem. Czy ja nie toleruję Boston Roba?

Cytat: mia w Śr, 21 Gru 2011, 21:58:57
Pragnę nadmienić, że po raz drugi

Wygrał w dużej mierze dlatego, że miał ogromną bazę fanów przed programem i pozostali z góry nie mieli szans, dlatego nie uważam to za do końca sprawiedliwe.

Rosa

Cytat: mia w Śr, 21 Gru 2011, 21:58:57Szkoda, bo Ozzy zgarnąłby całą pulę gdyby wszedł do finału , ale i te 100.000,00 (w pełni zasłużone) to nieźle :bravo:
Gdyby Ozzy to wygrał to chyba skonczyłbym z tym programem. Człowiek który DWA razy w ciągu sezonu został wywalony, nie uczestniczył wcale w rozgrywce post merge nagle wszedłby do finału i wygrał. Cos strasznego, spowodowałoby to że wszystkie odcinki po połaczeniu nagle stałyby się zupełnie nieistotne bo wygrac moze osoba nie uczestnicząca w grze. Ciesze się ze redemption juz nie ma.
Cytat: mia w Śr, 21 Gru 2011, 21:58:57
Thailand tak, Gabon taki najgorszy znowu nie był, ale Cook Islands najgorszym sezonem? Żartujesz, to chyba wynika z uprzedzeń. Aitu 4 pokazało bezmyślnej, zadowolonej z siebie brygadzie Raro gdzie ich miejsce. Dla mnie to był sezon wybitny!
Tu tez mam przeciwne zdanie bo nie cierpie Cook Island. Bardzo dobra ekipa (Parvatti, Penner, Candice, CaoBoi) a skończyło się żałośnie jak koszmarnie nudni ludzie z Aitu 4 fartem, z pomoca zbyt mocnego idola, dziwnego twistu z butelką  oraz przez zdradę Pennera pokonali ZNACZNIE ciekawszych ludzi z Raro :)

mia

CytatNie za bardzo rozumiem. Czy ja nie toleruję Boston Roba?
Chodziło mi o to, że JA nie toleruję Mariana, więc rozumiem, że ktoś kto tak jak Ty nie znosił Ozziego, może reagować w ten sposób na jego wygrane.   
CytatWygrał w dużej mierze dlatego, że miał ogromną bazę fanów przed programem i pozostali z góry nie mieli szans, dlatego nie uważam to za do końca sprawiedliwe.
Tak, ale zauważ, że ci fani skądś się wzięli. Nie wszyscy mają takie zdanie o nim jak Ty, a wygrał podobno miażdżąca przewagą głosów. Nie deprecjonowałabym tak jego gry i osiągnięć w tym sezonie. Grał dla plemienia, był genialny w wyzwaniach, mimo że zdany tylko na siebie. To należy docenić mimo antypatii. Np. w 16 sezonie jakoś nie zgarnął nagrody od fanów bo zwyczajnie na nią nie zasłużył.
CytatTu tez mam przeciwne zdanie bo nie cierpie Cook Island. Bardzo dobra ekipa (Parvatti, Penner, Candice, CaoBoi) a skończyło się żałośnie jak koszmarnie nudni ludzie z Aitu 4 fartem, z pomoca zbyt mocnego idola, dziwnego twistu z butelką  oraz przez zdradę Pennera pokonali ZNACZNIE ciekawszych ludzi z Raro :)
Każdy ma prawo do własnego zdania. Dla mnie Candice, Adam, Parvati itd zachowywali się w Cook Islands jak nastolatki w mało śmiesznej komedii made in USA. Penner i Candice sami byli sobie winni i sprawiedliwie dostali za swoje. Poza tym skoro ta drużyna była wg ciebie taka dobra to dlaczego nie wygrali żadnego wyzwania pomimo liczebnej przewagi i możliwości nie eksploatowania ciągle tych samych graczy. Wybacz więc, że Twoja argumentacja do mnie nie przemawia. Aitu 4 na osiłków nie wyglądali, a dali sobie radę sprytem, determinacją i siłą ( o dziwo przy takich facetach jak Adam czy Nate), mimo podbramkowej sytuacji. Piszesz, że gdyby nie to, gdyby nie tamto i że mieli farta. Gdyby babcia miała wąsy to by była dziadkiem. Gdyby Jonathan i Candice nie zdradzili plemnienia to gra również mogłaby się inaczej potoczyć (na szczęście jednak to zrobili  :D). Co do zbyt silnego idola Yula - no cóż takie były do tej edycji zasady i o innych się jeszcze nikomu nie śniło. Ja też bym mogła napisać, że gdyby nie zmienili zasad to w 16 edycji Ozzy zaszedłby dalej ze swoim idolem. A co do farta to szczęście sprzyja lepszym, a Aitu bezapelacyjnie byli LEPSI. I Yul i Ozzy dużo wnieśli wówczas do gry, każdy co innego i dlatego wygrana Yula mnie nie zmartwiła, mimo, że kibicowałam Ozziemu.
Poza tym też się cieszę, że RI już nie ma.