Gladiatorzy

Zaczęty przez Showmag, Pt, 29 Kwi 2005, 22:06:36

sharkan

Mi sie piosneka nie podoba zbyt techno zalatuje :/

alexander

Magda może okazać się drugą mandaryną btyć może głos też jest komputerowy ? Techno fakt za dużo tej rąbaniny ale jak ktos to lubi to spoko ja nie l;ubie walenia TECHNO....

Luxis

Fakt teledysk bardzo podobny do J.Lo, ale fakt faktem Magda za duzo prubuje... piosenkarka, aktorka, uczestniczka reality shows, co jeszcze wymysli, gorzej jak Frytka...
Posenka może być. Tylko nadal uważam, że ona ma głos jak Mandaryna, i to albo nie jej głos w teledysku, alebo baaardzo zmieniony komputerowo, nawet bardziej od Marty Wisniewskiej.
A co do biustu, to tak - powiększyła go sobie. Jak wiekszosc blondynek  :P  :zabek:  bez urazy blondynki  ;P  :aniolek:

Michał

Wydaje mi sie ze Magda nie powinna pchac sie w ten interes, Mandaryna bardzo chciala a na Sopot Festival Pokazala na co ja stac   :D   wiec naprawde... wcale sie nie zdziwie jesli teraz bedzie   :bye: Mandarynie, wiec niech Magda szykuje sie na ostrego kopa... kiedys tez zaspiewa na zywo i bedzie problem.

Showmag

i jeszcze jeden archiwalny artykuł, tym razem o pierwszej grzywnie w historii polskich rs, nalozonej na nadawcow programu...

200 tys. zł kary za aspekty seksualne w "Gladiatorach"

Nadawany przez TV4 program "Gladiatorzy" naruszył ustawę o radiofonii i telewizji - uznał przewodniczący KRRiT Juliusz Braun, nakładając na stację 200 tys. zł kary. To pierwsza grzywna dla programu typu "reality show" w Polsce.
Do tej pory swoją dezaprobatę dla takich programów Rada wyrażała jedynie poprzez pisemne oswiadczenia oraz ostrzegawcze rozmowy z nadawcami. Rozmowy, do których - jak ocenia rzeczniczka przewodniczącego Rady, Joanna Stempień - przedstawiciele TV4 podchodzili lekceważąco.
W opinii Brauna stacja (która, zgodnie z deklaracjami obecnych włascicieli, miała być skierowana do inteligencji) zaprezentowała swoim odbiorcom wulgarne słownictwo, nieprzyzwoite gesty, promocję prymitywnych, naruszających godnosć ludzką zachowań - a wszystko to w czasie ustawowo chronionym.
Stosunek uczestników do znajomosci zawartych w programie obrazuje dobrze - według Rady - wypowied jednego z gladiatorów: Małżeństwa z tego nie będzie, dzieci nie będzie, ale mały seks i dobry taniec to może być. Przewodniczącego Krajowej Rady oburzył szczególnie odcinek "Gladiatorów" pokazany 21 wrzesnia tuż przed godz. 19, kiedy przed telewizorami zasiadają często dzieci i młodzież.
Uczestnicy programu mieli w nim za zadanie odegrać jedną z wczesniej wylosowanych scenek. Pierwsza przedstawiała roznegliżowaną kobietę oraz jej partnera wulgarnie prezentujących seksualne aspekty relacji pomiędzy kobietą i mężczyzną. Gra obydwojga uczestników miała wskazywać, że są pijani.

[PAP]

Showmag

Magda Modra spodziewa się dziecka
Poniedziałek, 14.11.2005, 14:54

Drugiej tak kuszącej i swiadomej swoich wdzięków przyszłej mamy nie znajdziecie. 25-letnia Magda Modra, bohaterka "Gladiatorów", "Baru 3" oraz Baru 4", prezenterka Polsatu 2, młoda piosenkarka i aktorka, promienieje szczęsciem, bo spełnia swoje marzenia. Uczy się, pracuje, własnie nagrała płytę, a w styczniu przyjdzie na swiat jej pierwsze upragnione dziecko. Z marzeń Magdy nic by nie wyszło, gdyby nie miłosć 31-letniego Marka Krupskiego, który codziennie nosi swą ukochaną na rękach. Magda promienieje i olsniewa urodą. I wyznaje: "Jestem bardzo szczęsliwa!". "Nie wiem, jaka będzie pleć dziecka, czekamy z narzeczonym do ostatniego dnia. Ale pewna jestem, że będzie to najsłodszy dzidzius na swiecie!"- cieszy się Magda, która już wprost nie może się doczekać macierzyństwa. A na razie zamiast leniuchować i oczekiwać przyjscia maleństwa na swiat, Magda jest bardzo zapracowana. Nie dosć, że prowadzi własny program, uczy się w szkole aktorskiej, koncertuje, to jeszcze w tym tygodniu wydaje płytę. Jaka jest więc tajemnica olsniewającego wyglądu i znakomitego samopoczucia Magdy? Po pierwsze: miłosć. Przy piosenkarce stale czuwa zakochany w niej i niezwykle opiekuńczy narzeczony Marek Krupski. Tworzą zgodną parę od ponad roku. A odkąd Marek dowiedział się, że będzie ojcem, wprost nosi Magdę na rękach. Magda twierdzi, że w ogóle nie czuje się zmęczona, a oczekiwanie na narodziny dziecka dodało jej skrzydeł. "Wiele osób mówi mi, że dziewczynka odbiera urodę mamie"- smieje się. "A mi ciąża bardzo służy, więc czuję, że to będzie chłopiec"- dodaje szczęsliwa przyszła mama.

[Fakt]





Kamil

aaaaa Magda Modra w ciąży (naga) w Fakcie
koniec swiata
co ona chciała być jak Demi Moore?
Nawet jesli to takich sesji się nie robi dla takiego czegos jak Fakt... yh koszmar.

Poza tym nie wiem co ona sobie mysli? Znalazłem artykuł w którym ją wychwalali od najlepszych polskich artystek (!) i napisali że każdy facet chciałby się z nią spotkać...
Ja nie...
Po pierwsze ... jej piosenka "Ready To Fly" jest 1000 razy gorsza od Mandaryny, a jej debiutancki film nawet nie został wyswietlony w kinach...

podmark

Piosenkarka i aktorka Magda Modra, znana z reality-show "Bar" i "Gladiatorzy", to obiekt westchnień sporej częsci męskiej populacji w naszym kraju. Jednak wszystkich zauroczonych urodą Magdy musimy rozczarować. W sierpniu 2006 roku wokalistka zamierza wyjsć za mąż, o czym oznajmiła w rozmowie z portalem INTERIA.PL.

24-letnia Magda nie ukrywa, że jej narzeczony Kacper wspiera ją we wszystkich jej przedsięwzięciach. Tak było podczas nagrywania płyty "Ready To Fly", która trafiła do sklepów w listopadzie.

- Kacper bardzo pomógł mi podczas sesji w studiu. Wspierał mnie, a nie ukrywam, że nagranie płyty to nie jest łatwa rzecz. Poza tym w tym czasie kręciłam także film ["Legenda" - przyp. red.], chodziłam do szkoły...

- Generalnie brakowało mi czasu i także nerwów. A Kacper mnie przez cały czas wspierał. Dlatego w dużej mierze chciałabym mu za to podziękować - powiedziała nam Magda.

Piosenkarka zdradziła portalowi INTERIA.PL swoje plany na 2006 rok. Już w kwietniu na swiat przyjdzie dziecko Magdy i jej narzeczonego Kacpra.

- Wyobrażam sobie, że w przyszłym roku będę najswietniejszą mamą na swiecie i w dodatku najswietniejszą żoną. Bo w przyszłym roku mamy zamiar wziąć slub z Kacprem. Stanie się to w sierpniu. Ale jeszcze nie znamy dokładnie dnia. Mamy wybrane ze dwa, trzy terminy.

interia.pl

Pudelek

W ostatnim "Tele Tygodniu" po za artykułem o programie "Narzeczony dla mamony" znajduje się również recenzja płyty Magdy Modrej;
Gwiazdeczka dwóch edycji "Baru" oraz programów "Gladiatorzy" i "DJ Party" wzięła się za spiewanie. W zasadzie po udziale w rs mogłaby spróbować sił w aktorstwie. Poszło by jej lepiej.  [Wychodzi nieznajomosć tematu przez autora] Bo na piosenkarkę materiałem nie jest. Muzycznie jej debiutancki album nie odbiega od przeciętnego poziomu muzyki dance. Jest rytmicznie, melodią się zas nikt nie przejmuje. Gorzej, gdy Magda M. bierze się za spiewanie. Mandaryna to przy niej operowa diva.

Myslę, że ktos strasznie się do niej uprzedził.
Mi tam się podobają obie wersję "Ready to fly" które słyszałem. Zresztą wokal w tego typu muzyce to tylko dodatek.

sharkan

A gdy wokal staje sie dodatkiem i nie ma gitarek to przeważnie chłam
Dziękuje

Luxis

jesli w jej piosenkach to faktycznie jest jej głos, to spiewa ona o WIELE lepiej od Mandaryny... bo Magda umie "ciągnąć" głos, a Mandaryna w Sopocie prubowała ciągnąć głos" ale nieumiała, więc to plus dla Magdy M. ;)

zenek

wiecie może co siedzieje z gwiazdą gladiatorek Dominika Hebdowską :) ??

Pudelek

https://muzyka.interia.pl/wywiad/art/25702/idart/3623/idorg//P/1
Tu jest wywiad z Magdą Modrą.

Magda Modra dała się poznać w dwóch popularnych programach telewizyjnych reality show: "Bar" i "Gladiatorzy". Pewnie mniej osób wie, że Magda zajmowała się także modą, była prezenterką programu muzycznego, jest studentką Warszawskiej Szkoły Filmowej, założonej przez Bogusława Lindę i Macieja Slesickiego oraz wystąpiła w filmie "Legenda" Mariusza Pujszo. W listopadzie 2005 roku do sklepów trafił debiutancki album Magdy, zatytułowany "Ready To Fly", zawierający przede wszystkim taneczny materiał. Z tej okazji Artur Wróblewski rozmawiał z wokalistką m.in. o jej planach zawodowych i rodzinnych, braku wolnego czasu i krytyce, z jaką czasami się spotyka.

-Jak doszło do nagrania twojej debiutanckiej płyty?
-Pomysł powstał na początku 2005 roku, czyli jakies pół roku przed wydaniem albumu. Myslę, że to nie jest zbyt długi okres, by nagrać płytę, wydać płytę i póniej ją promować. Nie ukrywam, że miałam bardzo dużo szczęscia. Zaczęło się w zasadzie od zabawy. Prowadziłam program muzyczny i jechałam na montaż. I tak dla zabawy z montażystą- bo tam, gdzie rejestrowalismy program, było studio nagraniowe- zaczęłam nagrywać mój spiew. I wtedy wszedł Marcin Kiljan i usłyszał mnie. W ten sposób zaczęły się rozmowy na ten temat. Początkowo pół żartem, ale póniej zajęłam się tym poważniej i rozmowy stały się też poważniejsze. Dyskutowalismy o stylu muzycznym i innych szczegółach. I tak to się zaczęło.

-Wspomniałas o stylu muzycznym. Płyta "Ready To Fly" utrzymana jest w stylistyce eurodance. Czy własnie takiej muzyki słuchasz w domu?
-Z tego powodu, że prowadziłam wspomniany program telewizyjny przez blisko rok, jedziłam po różnych klubach. I zaczęłam słuchać własnie takiej muzyki. I wtedy zaczęła do mnie docierać. Ale nie ukrywam, że wczesniej nie słuchałam tego typu rzeczy. Raz, że nie było fajnych polskich wykonawców w takim gatunku, a dwa, że bawiłam się raczej przy "czarnych" rytmach. Zresztą dla mnie każdy rodzaj muzyki jest dobry, jeżeli jest dobre towarzystwo i dobra zabawa. A w domu słucham różnych rzeczy, nie mam swego ulubionego stylu. Słucham własciwe wszystkiego. A dance, techno- czy też inna nazwę, jaką okresla się mój album- zaczęłam dopiero od niedawna czuć.

-Wymieniłas Marcina Kiljana. Kto pomógł ci jeszcze w nagraniu płyty? Kto jest autorem muzyki i tekstów?
-Muzykę do każdej piosenki, jak i słowa, napisał Marcin. Oczywiscie rozmawialismy na temat piosenek, jeżeli cos mi nie pasowało, albo było ciężkie do zaspiewania i tego nie czułam. Wtedy zmienialismy to razem. Ale autorem jest Marcin. Natomiast do powstania płyty przyczyniło się kilka osób. Ale dla mnie drugą osobą, która bardzo pomogła mi podczas nagrań, był mój narzeczony Kacper. Wspierał mnie, a nie ukrywam, że nagranie płyty to nie jest łatwa rzecz. Poza tym w tym czasie nagrywałam także film, chodziłam do szkoły... Generalnie brakowało mi czasu i także nerwów. A Kacper mnie przez cały czas wspierał. Dlatego w dużej mierze chciałabym mu za to podziękować.

-Prowadzisz dosyć pracowity tryb życia: muzyka, szkoła filmowa, zagrałas w filmie "Legenda". Jak sobie radzisz z takim nawałem obowiązków?
-Ja bym tego nie nazwała "dosyć pracowitym" trybem. Mój tryb życia jest tak pracowity, że sama zaczęłam ostatnio siebie podziwiać. A do tego w kwietniu 2006 roku mam urodzić dziecko... I pewnie po tym wydarzeniu, jak sobie na spokojnie wszystko przemyslę, wyjdzie na to, że potrafię zrobić wszystko (smiech). Nie będzie dla mnie rzeczy niemożliwych. Bo poza pracą i dzidziusiem, cały czas zajmuję się umeblowaniem, remontem mieszkania i mnóstwem innych rzeczy. Jest tego dużo i nie jest łatwo. Ale ja cały czas mówię, że dzidzius dodaje mi energii- wiele rzeczy robię własnie dla niego. I do tego mój narzeczony mnie wspiera, pomaga, jedzi ze mną i za mną.

-A czym się zajmujesz, kiedy nie musisz pracować i odpoczywasz?
-W wolnym czasie to ja myję zęby, kąpię się i przebieram w pidżamę. Albo na odwrót (smiech). Naprawdę, w ostatnim czasie- przez ostatnie pół roku- nie mam wolnego czasu. Podczas wczesniejszych wywiadów pytano mnie, co bym sobie życzyła pod choinkę. A ja zawsze odpowiadam, że trochę wolnego czasu, bo chciałabym spędzić go z moją rodzinką. Wolny czas do tej pory spędzałam na nauce w szkole, czy też nauce tekstów piosenek. Czyli nie mam wolnego czasu.

-Muzyka to nie jedyna rzecz, jaką się zajmujesz. Wczesniej była moda, jak wspomniałas- byłas prezenterką telewizyjną, zagrałas w filmie "Legenda", jestes studentką Warszawskiej Szkoły Filmowej założonej przez Bogusława Lindę i Macieja Slesickiego... Z czym wiążesz swoją przyszłosć?
-Po przyjedzie do Warszawy moje pierwsze kroki skierowałam do szkoły i o tym myslałam najbardziej poważnie. I tak to sobie planowałam. Jednak nie ukrywam, że w Warszawie, żeby przeżyć, przetrwać i być traktowanym jako osoba publiczna, trzeba cos robić. A chcąc zaistnieć w aktorstwie, trzeba skończyć szkołę. Na to mam jeszcze czas, ten etap mam jeszcze przed sobą, chcę na początku skończyć wspomnianą szkołę. Szkolenie warsztatu i pracowanie nad tym może trwać nawet latami. Dlatego aktorstwo może poczekać. A nie ukrywam, że muzyką zajęłam się także ze względów finansowych. Poza tym to była dla mnie tak fajna propozycja, że nie miałam prawa mówić "nie" i zwlekać z tym. Nie wiedziałam, czy kiedykolwiek jeszcze nadarzy mi się taka okazja.

-Podobną muzykę wykonuje Mandaryna. Jak myslisz, kim są fani twoich piosenek?
-Na pewno jest to młodzież. Ja kieruję swoją muzykę... Własciwe ciężko mi powiedzieć, do kogo tak naprawdę kieruję moje piosenki. Bo często zadaje mi się takie pytania. Ja nie wiem. A porównywanie mojej muzyki to Mandaryny nie jest celne. Mandaryna bazuje na coverach, na rzeczach, które ludzie już wczesniej słyszeli. Muzyka, jaką nagrałam, jest swieża i nowa. Dlatego jest to cos innego. A wracając do ludzi, do których kieruję "Ready To Fly"- to pewnie starsza młodzież, nie tylko dziewczynki i chłopcy, którzy skupiają się na "Popcornie" i "Bravo Girl". Myslę, że moje piosenki trafią do ludzi, którzy lubią dobrą zabawę, lubią szaleć. Dążą do tego, by spełnić swoje każde marzenie. Do ludzi szalonych.

-Powiedz kilka słów na temat klipu do "Ready To Fly". Jak ci się podoba? Gdzie był kręcony? Widać morze, basen, luksusowy samochód...
-Tak, morze, basen, luksusowy samochód, jest też piąty tydzień ciąży...

-To pewnie dlatego w większosci scen widać cię od pasa w górę...
-No nie, na kilku scenach widać mnie całą. Ale są takie momenty, że można zauważyć, że jestem w ciąży. Ale jak na końcówkę piątego tygodnia i własciwie już początek szóstego, to myslę, że nie jest tak le. A teledysk kręcony był pod koniec lata nad polskim morzem. Kilka scen zrobilismy w hotelu "Jurata". Szczerze mówiąc ja ten teledysk widziałam ze dwa razy w życiu... Kilka scen kręcilismy w Warszawie. Ja jestem krytycznie do siebie nastawiona i nie potrafię siebie oceniać. Ale nie robię tego dla siebie. Nie powiedziałam, że to jest tragiczne. Akceptuję to, ale podkreslam, że to ma się podobać innym. Mnie się to na tyle podoba, że się tego nie wstydzę, mogę to pokazać. A resztę niech ocenią fani.

-Co powiesz osobom, które odbierają cię jedynie jako atrakcyjną fizycznie kobietę, która stara się zbić kapitał na popularnosci zdobytej w reality show i wykorzystuje do tego przede wszystkim swoje zewnętrzne walory?
-Te osoby, które mnie znają, albo mnie poznały oraz fani, których spotkałam podczas koncertów, czy też jazdy po klubach, w których kręciłam programy telewizyjne, po rozmowie ze mną zupełnie zmieniają zdanie. Oczywiscie większosć mężczyzn i dziewczyn pewnie ma mnie za wyrachowaną, wredną kobietę, która potrafi się usmiechnąć, ale jest niedostępną osobą. A to jest mylne, bo ja taka nie jestem. Jednak cieszę się, że tak własnie niektórzy mnie odbierają. Uważam, że nie tylko wygląd jest ważny. I chciałam pokazać tą płytą, że potrafię robić cos innego, niż tylko wyglądać.

-Popularnosć to nie tylko przyjemnosci, ale również przykrosci związane z na przykład artykułami w brukowcach, plotkami i tak dalej. Jak sobie z tym radzisz?
-Na takie sprawy się już uodporniłam. Bo spotkało mnie to przy okazji pierwszego reality show, od którego minęło już kilka lat. Faktycznie to był dla mnie dobry czas, żeby się nauczyć z tym radzić. Poza tym wtedy przychodziło do mnie mnóstwo maili, wydaje mi się, że było ich z parę tysięcy. Były to maile pozytywne i negatywne. Nie chcę sobie tutaj schlebiać, ale większosć była pozytywna. Ale dobrze jest dostać też negatywną opinię. Ja się cieszyłam z krytyki. Bo czasami patrzyłam na te maile i zastanawiałam się, czy to jest prawda. Czy może to raczej jest czyjs wymysł i objaw zazdrosci. Albo opinia osoby, która na mój temat nie wie nic. Także teraz słowa krytyki przyjmuję z otwartymi ramionami, wcale się tego nie boję. Przede wszystkim doskonale sobie z tym teraz radzę. A osoby, które mnie znają i na których mi zależy- w tym mój narzeczony- znają mnie i prawdę o mnie.

-Jak sobie wyobrażasz przyszły rok, kiedy będziesz musiała pogodzić karierę z macierzyństwem?
-Wyobrażam sobie, że w przyszłym roku będę najswietniejszą mamą na swiecie i dodatkowo najswietniejszą żoną. Bo w przyszłym roku mamy zamiar wziąć slub z Kacprem.

-Czy już wiesz dokładnie kiedy?
-W sierpniu. Ale jeszcze nie znamy dokładnie dnia. Mamy ze dwa, trzy terminy. A wracając do poprzedniego pytania, to wydaje mi się, że sobie poradzę z tego względu, że będę grała koncerty. Wiadomo, że nie będę występowała codziennie. Głównie będą to weekendy. Natomiast cały tydzień będę mogła poswięcić dziecku.

-A co z nauką w szkole filmowej? Wemiesz sobie urlop macierzyński?
-Nie biorę. Bo to jest ostatni semestr i głównie będziemy pracować sami. Robimy dyplom i nie będzie aż tak wielu zajęć, jak do tej pory. Więcej samodzielnej pracy. I tu jest kolejny plus. Zarówno pan Bogusław Linda, jak i Maciej Slesicki powiedzieli mi, żebym nie przerywała nauki i kontynuowała ją. Obiecali mi, że pomogą. Bo te najgorsze rzeczy dla mnie w tym momencie, czyli ruch sceniczny, szermierka, jazda konna, mam już zaliczone.

[Interia.pl]

Pudelek

Na stronie https://emimusic.pl/ , w dziale teledyski można pobrać drugą wersję teledysku i piosenki Magdy Modrej "Ready to fly".

alexander

Panowie, jesli marzyliscie o tym zdobyć ręke Magdy Modrej, lepiej porzucić płonne nadzieje.
- Planuje slub w sierpniu - wyznaje pięknosć znana z programu "Bar". Już teraz wiadomo ,że obok niej na slubnym kobiercu stanie narzeczony Kacper., który wspierał piosenkarke podczas pracy nad jej debiutancką płytą "Ready to fly".
- To mój ideał! - nie kryje Modra. I juz odlicza miesiące do narodzin dziecka.
- Zamierzam być najlepszą mamą i żoną na swiecie!

[Nowy Dzień, 17.12.2005r.]