Granice Strachu

Zaczęty przez Showmag, Pt, 22 Lip 2005, 12:22:43

Showmag

sponsor jest znany i jest nim... lotto

Pudelek

Może lotto jest sponsorem programu, a sponsorem nagrody kto inny (o kim napewno będą trąbić w każdej przerwie)...

Mau

Cytat: podmarkdjęcia z planu zdjęciowego (nie za duże)


a podassz swój login i hasło ]:->
radioactive. dalej zła

podmark

Cytat: Mau
Cytat: podmarkdjęcia z planu zdjęciowego (nie za duże)


a podassz swój login i hasło ]:->


Ja nie mam swojego loginu - zdjęcia były takie małe, ale chyba zablokowali możliwosć oglądania miniatur. Szkoda  :(  A chciałem, żeby wszyscy pooglądali...

podmark

Kolejny artykuł na temat "Granic strachu"

Skoczyłbys z czwartego piętra do lodowatej wody? W "Granicach strachu" będą przełamywać nie tylko takie bariery

To ma być wojsko? Ryszard Pikuła, dowódca stacji radiolokacyjnej, był rozczarowany. Oszczędza się na wszystkim, na amunicji też. Żołnierz oddaje jeden strzał i to ma być zaliczenie szkolenia na strzelnicy? Ryszard chciał zostać wojskowym wuefistą, ale dowódca kompanii nie puscił go na studia. W końcu sam odszedł.

Został przedstawicielem handlowym szkoły językowej w Jeleniej Górze, kierował budowlanym hipermarketem, dzis jest współwłascicielem kina w Koninie. Ale nie roztył się, nie zdziadział - łysy, sprężysty. Sport miał we krwi od dziecka. Jeszcze w szkole przebiegł Maraton Wrocławski (42 km), w tenisówkach, bo na lepsze buty nie było pieniędzy. Ostatnio trenuje kulturystykę. A teraz zgłosił się do ekstremalnego reality show "Granice strachu".

- Moją granicą strachu jest duża wysokosć. Jak miałem 19 lat, le skoczyłem z 16-m tamy, byłem o włos od kalectwa. Teraz lubię ten lęk prowokować - opowiada Ryszard. - Niedawno pomagałem ojcu w zbieraniu szyszek. Kilka razy przeskoczyłem z drzewa na drzewo. Lubię wyzwania.

Mekka sportowa

Na casting zgłosiło się 700 osób. Najpierw psychologowie wyłonili medialną 40. Potem po próbach sprawnosciowych (bieg górski, pływanie i nurkowanie) została dwunastka. Młodzi, energiczni, najwyżej po trzydziestce. Zaczynają walkę podzieleni na dwa zespoły (pomarańczowych i czarnych), na koniec zostanie jeden zwycięzca, wygra samochód terenowy do jazdy w ekstremalnych warunkach.

Przez 13 tygodni będzie można sledzić ich zmagania w 36 konkurencjach. Producent Cezary Wołodko wymienia wspinaczkę na skalnej scianie, wyscigi na skuterach wodnych, skoki na motorach crossowych.
- Nikt się przy takim skoku nie zabije?
- Wydaje mi się, że nie - odpowiada Wołodko. - Dzień wczesniej instruktorzy będą ich uczyć.

Program nagrywano we włoskim regionie Trento. - To mekka sportowa - wyjasnia współproducent Rafał Biernacik. - W Polsce musielibysmy jedzić po całym kraju, żeby znaleć góry, wodę, kaniony. A tu jeszcze mielismy na miejscu lodowiec i moglismy w sierpniu zrealizować też konkurencje narciarskie.

Biernacik uważa, że "Granice strachu" to będzie oryginalne reality show: - W innych programach ludzie jedzą obrzydlistwa albo są zamknięci w pomieszczeniach. To sztuczne sytuacje. A tu jest prawdziwa rywalizacja sportowa.

Radosć z porażki

Prowadzący zmagania Maciej Dowbor podrzuca monetę:
- Orzeł, czyli zaczyna Ola.
Ujęcie skręcone, do następnego szykują się dwaj kamerzysci w płetwach z kamerami do zdjęć pod wodą. Ale ekipa Oli (pomarańczowi) protestuje, bo skoro orzeł, to powinien zaczynać Tomek. Rzeczywiscie. Kamery w ruch, Dowbor schyla się po pieniążek i powtarza:
- Orzeł, czyli zaczyna Tomek.

Ola i Tomek będą rywalizować, kto dłużej wytrzyma bez powietrza w lodowatym górskim jeziorku. Tomek już się szykuje do skoku, kiedy z góry rozlegają się krzyki. To grupka młodych Włochów uprawiających kanioning (schodzą w piankach korytem górskiego potoku) zaczyna spuszczać się na linach z wodospadu wprost na polską ekipę. Trzeba czekać.

Wczesniej z tej samej sciany (z wysokosci czwartego piętra) skakali do wody Jacek i Józek. Potem bieg po mokrych kamieniach i skok z mostu do rzeki. Kto wygrał? Obaj się cieszyli.

- Ta radosć po porażce mnie zaskakuje - komentuje psycholog Wojciech Hera. - Oni naprawdę się cieszą, że pokonali własne granice, nawet jesli przegrają z rywalem.

Po skończonej scenie Rafał Biernacik też zakłada piankę i skacze. Nie mógł się oprzeć wyzwaniu.

Zwolnienia z wf.

W programie startują tylko dwie kobiety.

- Tylko tyle udało się znaleć odpowiednio sprawnych fizycznie - mówi bez ogródek Maciej Dowbor.

- Na castingu kobiety stanowiły mniej niż 10 proc. - dodaje Wojciech Hera. - Pewnie dlatego, że sport ekstremalny kobietom kojarzy się z siłą, a tu potrzeba gibkosci, sprawnosci i odwagi.

- Dla kobiet sport to najwyżej rekreacja - mówi Ola Kuchta, ładnie opalona blondynka z Gdyni, absolwentka AWF, ta która nurkowała własnie w lodowatej wodzie. W cywilu jest ratownikiem WOPR, prowadzi szkołę pływania oraz uczy wf. - Dziewczynki ciągle przynoszą zwolnienia z zajęć, to prawdziwa plaga.

Ola boi się wysokosci, a w wodzie czuje się jak ryba: - Ale dzis poznałam swoją granicę. Odpornosci na bardzo zimną wodę. Już się dusiłam, nie wytrzymałabym ani sekundy dłużej.

Na biedne dzieci

Gazetka dla gimnazjalistów "Smigło", która pokaże im zdrowy styl życia. Centrum taneczno-sportowe, z którego biedne dzieci będą mogły korzystać za darmo. To marzenia Krzysztofa Satory, krakowskiego trenera i choreografa, tu w drużynie pomarańczowych. Do programu przyszedł, żeby się pobawić, ale też liczy, że znajdzie sponsorów dla swoich planów.

Ola Kuchta do swojej szkoły pływania przyjmuje zawsze kilkoro dzieci za darmo, to uboższe znajome jej siostrzenic.

Również Ryszard Pikuła angażuje się charytatywnie, załatwia materiały budowlane dla domu dziecka, zakłada fundację na rzecz rodzinnych domów dziecka.

Tylko psycholog Wojciech Hera komentuje te deklaracje lekko ironicznym usmiechem.

A Tomek Lesniowski z Warszawy (rywalizował z Olą w nurkowaniu) mówi: - Póki miałem pieniądze, nie było dla mnie granicy w pomaganiu innym.

Kakadu papuga

Papuga kakadu ma umysł trzyletniego dziecka. Wysłucha, zrozumie kiedy człowiek ma kłopoty. Tomek Lesniowski, były mistrz Polski na 50 i 100 m żabką, a póniej własciciel agencji reklamowej, kupił ją, by scementować związek z kobietą, dopóki nie będą mieli dzieci. Potem kobieta odeszła, a firma upadła. Została tylko papuga.

- Dla mnie granicą strachu jest utrata płynnosci finansowej - mówi Tomek. - Nic innego nie jest straszne.

Stracił znajomych, została tylko trójka przyjaciół. Stracił włosy, nawet brwi mu wypadły. Schudł 30 kilogramów. Zamknął się w domu, odizolował i wytatuował na przedramieniu olbrzymią papugę.

Dzis Tomek staje na nogi. Ale ciągle nie pracuje, żyje powietrzem. Do programu zgłosił się, żeby odżyć. A może przy okazji ktos go zobaczy na ekranie, doceni, złoży propozycję.

- Ja już wygrałem - mówi Tomek. - Jestem wsród ludzi, jestem akceptowany. Znowu cieszę się życiem.

Sobota: Polsat 17:15

Gazeta.pl

Oto kilka fotek:



Rosa

Tylko wyjasnijcie mi jaki cel przyswiecal Polsatowi że postanowil nadawac program o tej samej porze co Odlot na TV4?

podmark

Cytat: RosaTylko wyjasnijcie mi jaki cel przyswiecal Polsatowi że postanowil nadawac program o tej samej porze co Odlot na TV4?

Tego też nie mogę zrozumieć  :nie!:  Skoro był to dosć drogi program, to powinni go emitować w prime time, a nie w pasmie popołudniowym. Zresztą mogli "Granice strachu" wrzucić wpiątki o 21:55 - na miejscu "Za wszelką cenę", a bokserów przerzucić na inną porę nadawania.

Luxis

bez sensu to... coraz mniej mi sie podoba... :/ a założe się , że nagrodą będzie - tak jak już ktos o tym wspomniał - jakis samochód terenowy...

podmark

Cytat: Łukibez sensu to... coraz mniej mi sie podoba... :/ a założe się , że nagrodą będzie - tak jak już ktos o tym wspomniał - jakis samochód terenowy...

Odpowied była już w powyższym artykule:
Cytat: Podmarkna koniec zostanie jeden zwycięzca, wygra samochód terenowy do jazdy w ekstremalnych warunkach.

podmark

Jak na razie - po 5 pierwszych minutach uważam ten program za niewypał. Amatorska realizacja i jacys dziwni uczestnicy. Wcale mi się nie chce tego oglądać...

Showmag

straaasznie nudny ten program, bez polotu.. na pewno juz wiecej nie wlacze tv aby to ogladac- po pierwszych kilku minutach pierwszego odcinka wynudzilem sie wystarczajaco.
za duzo tu zbędnego gadania, prowadzacy i uczestnicy malo wyrazisci, sciezka dzwiekowa wciaz ta sama, a zadania nie wywolują we mnie zadnych emocji..

Rosa

To taki Agent ale w uboższej i nudniejszej wersji.
Niby ogladalem pierwszy odcinek ale tak pol na pól z Odlotem i mimo wszystko program TV4 bardziej mi sie podobał.

Pudelek

UFFFFFFFF. Dobrnąłem do końca.
Zgadzam się z Adminem. W programie jest zbyt dużo zbędnego gadania prowadzącego, a reszta to mało emocjonujace zadania. No i mało reality w reality show  :zabek:

Rosa

No i oczywiscie jesli w pierwszym odcinku ktory powinien byc zachętą do ogladania reszty serwuje sie nam takie "emocje" jak zjazd na rowerze, skibobie i desce do bramki gdzie czasy mierzy jakis facet ze stoperem a rola połowy zawodników polega na staniu bezczynnym w miejscu to to wróży bardzo , bardzo le reszcie programu.

Pudelek

Cytat: RosaTo taki Agent ale w uboższej i nudniejszej wersji.

Może podobieństwo jest większe do Ekspedycja, która pomimo tego, że kręcona była w Polsce (a nie we Włoszech) o wiele bardziej mi się podobała.