Epizod 12 - Holding On For Dear Life

Zaczęty przez Showmag, Cz, 23 Kwi 2015, 22:55:13


Thorvald

30x12

TAAAAK! Wreszcie jakiś ruch i to taki, z którego jestem zadowolony (: Pomijam to, że jeśli brać pod uwagę to, że zarówno Carolyn jak i Mike zostali wytypowani do głosowania w Second Chance, a w wygraną Sierry nie wierzę, to będziemy mieć finał Will-Dan-Rodney i będzie w tym sezonie najgorszy zwycięzca ever. Tyle że w tym wypadku to będzie zabawny finał przynajmniej. No ale to oznacza, że w najbliższych kilku odcinkach jeszcze się może zadziać. Po zwiastunie wyglądało, że Mike będzie miał immunitet, chociaż przy tym jak oni je sklejają/montują to może lepiej nie wnioskować.

Pseudomądry gracz Tyler odpadł. I to w jakim pięknym stylu - sam nie zagłosował nawet na Dana, tak bardzo ufając Mamie C... Nie, żeby w tym odcinku go wyśmiał za bycie zbyt lojalnym... Przynajmniej nie będę już go musiał oglądać - nie wiem dlaczego, ale strasznie działał mi na nerwy.

Mama C <3 Hell yeah, she's back. Pohejciłem ją, że nie gra, że nic nie robi, no i proszę. Piękny odcinek w jej wykonaniu. Pozbyła się jedynej osoby, która wiedziała o jej HII i jeśli się nie mylę jedynej, która poza nią wie, że Dan ma x2. Tylko teraz może mieć problem przez ten podwójny głos... No ale duże ruchy niosą za sobą ryzyko zawsze. Szkoda, że nie wpadła na to, jak nakłonić Dana do użycia podwójnego głosu.

Wow, Sierra jednak dokonała ruchu w tej grze (razem z Mamą C) : O W sumie przez cały odcinek było widać, że są ze sobą blisko (obstawiam, że mają układ - kolejny niepokazany w tym sezonie przez realizatorów, bo przecież po co). To jak się cieszyła po jej wygranej w zadaniu o Immunitet, to jakie sobie spojrzenia znaczące rzucały na radzie.

Mike w końcu dopiął swego i usunął Tylera. Nie wiem czy zmienia to jego sytuację, ale i tak - już trochę zamieszał przynajmniej.

Rodney - co on wyrabia. Przecież to gadanie o rezygnacji było tak totalnie idiotyczne... Zresztą, robi z urodzin wielkie halo. Dobra, fajny dzień - ale taka jazda...

Dan - ten człowiek jest po prostu głupi. Ja nie wiem jak inaczej to określić.

Will - mało go w tym odcinku, no i dobrze.

Zadanie o immunitet znowu wytrzymałościowe. Mogliby trochę wzbogacić repertuar jednak.

Z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek i na to, co się wydarzy. Game is on.

ciriefan

Ten sezon ssie totalnie. Nawet mi się nie chce już za wiele pisać, bo nic się nie zmienia od wielu odcinków. Zero jakichkolwiek zaskoczeń. Nadal uważam, że wygra Mike (oni musieli go dać do głosowania do sezonu 31, bo wtedy zaspojlowaliby finał, gdyby go tam nie było, a Jeff już tłumaczy w wywiadach, że jak Mike lub Mama C wygrają, to do gry w 31 wejdzie osoba na 11 miejscu w głosowaniu).

Jedyny plus wygranej Mike'a - nie będzie go trzeba oglądać drugi sezon pod rząd. Tak naprawdę wolę nawet wygraną nic nie robiącej Sierry, bo przynajmniej jej nie ma zamiast być i irytować.

Rodney i jego "genialny" plan <3 Jego głupota jest tak zabawna. Rodney to najjaśniejszy punkt tego sezonu i jego wygrana by mnie chociażby z tego powodu cieszyła. Poza tym to by było idealne podsumowanie tego żałosnego sezonu.

Tylera szkoda, moim zdaniem prowadził naprawdę dobrą grę. Ale lepiej żeby odpadł wcześniej, niż żeby dłużej robić sobie nadzieję, że ktoś może pokonać Mike'a.

Chociaż... Mama C miała naprawdę dobry odcinek. Nadzieja umiera ostatnia.