[UK] Big Brother 15

Zaczęty przez Damian, Wt, 20 Sie 2013, 09:09:15

Damian

Dzień 12: Dzieje się! Naprawdę edycję z odcinka na odcinek coraz lepiej się ogląda, coraz bardziej wkręca! Chris tego dnia musiał wybrać ostatnią osobę, którą nominuje. Żeby trochę namieszać Chris musiał wybrać kilka osób, z których później miał wybrać jedną, którą ostatecznie nominuje. Wybrał Danielle, Marlona i Marka. Dodatkowo, Wielki Brat do tej listy dodał właśnie Chrisa, by zrobić zamieszanie. Potem zebrałem wszystkich na sofach i każdy musiał opowiedzieć dlaczego chce zostać w domu. Po raz kolejny Chris w toalecie musiał podać imię osoby, którą wybrał. Padło na Marlona. Nominacje są dobre, bo mogłyby wylecieć nudne osoby, typu Ash, ale co z tego, skoro wszyscy są jak zwykle za wywaleniem najciekawszej - Pauline. Głosujący to jakaś jedna wielka masakra! Najciekawsze osoby odpadają na początku. Wredna Helen dostała w końcu ostrzeżenie od Wielkiego Brata za swoje ostatnie zachowania, czuje się, jakby była najważniejsza w domu. Winston otrzymał tego dnia sekretne zadanie od Wielkiego Brata, musiał opowiedzieć trzy historyjki kilku mieszkańcom, w których wspomni, że na końcu było mu niedobrze, by zaliczyć zadanie. Oczywiście udało mu się je zaliczyć, w nagrodę otrzymał swoje ulubione jedzenie. Tego dnia wydarzyła się jeszcze jedna ciekawa sytuacja - kiedy Chris i Jale siedzieli sobie w ogrodzie, ktoś z zewnątrz krzyknął: "Chris ma moc!". Jale się zmieszała, a Chris już całkowicie się zdziwił. Jeszcze długo potem próbował przekonać Jale, że to nie on ma moc. Nie potrafi niestety grać, mimo, że jest aktorem...

Damian

Dzień 13: Rozpoczęło się kolejne zadanie zakupowe. Mieszkańcy zostali podzieleni na farmerów i zwierzęta hodowlane i muszą wykonywać przeróżne zadania. Zabawnie było jak Danielle się denerwowała podczas przekazywania sobie jajek z "dzioba" do "dzioba" jako kurczaki, razem z Ashem, Markiem i Matthew. Po kolejnych zadaniach, dla krów (Ashleigh, Chris, Toya) i dla świń (Helen, Kimberly, Pauline), farmerzy (Jale, Christopher, Marlon) mieli wybrać najsłabsze zwierzęta z każdej grupy. Podczas zadań Jale wykazała się nie lada odwagą i pokierowała grupę, dzięki czemu zyskała więcej u pozostałych mieszkańców. Steven i Kimberly mają się ku sobie. Myślę, że jeszcze kilka dni i coś może z tego być. Strasznie mnie denerwował w tym odcinku Mark, przeżywał wszystko gorzej niż kobiety w domu. Naprawdę jest denerwujący!

Damian

Dzień 14: Drugi i ostatni dzień zadania zakupowego. Mieszkańcy odgrywający rolę zwierząt musieli nawet śniadanie jeść jak zwierzęta, z wiader pełnych jakiejś papki, która nie wyglądała zachęcająco. Oprócz tego farmerzy spali w sypialni, a oni w pokoju zadań na materacach, w którym było pełno siana. Konkurencje, które musieli wykonać były naprawdę obrzydliwe. Ich zadaniem było przelewać żółtka ustami, do miski. To wyglądało, jakby co chwilę wymiotowali! Drugą i ostatnią konkurencją całego zadania było przenoszenie gnoju po śliskiej nawierzchni, w efekcie czego co chwilę były upadki. Współczuję tym, którzy musieli to wszystko później sprzątać - gnój był wszędzie! Uczestniczy zaliczyli całe zadanie i będą mogli zrobić zakupy. Helen miała pretensje do Kimberly, że ta wzięła prysznic z Winstonem. Zaczęła jej tłumaczyć, że Tamara mogła się z tym źle poczuć. Kimberly po prostu brała prysznic i nic więcej.

Damian

Eliminacja #2
Dzień 15: Mieszkańcy od samego rana dyskutowali o kolejnym wyjściu i o tym, że znowu kogoś w domu zabraknie. Widać, że wszyscy zaczynają się ze sobą zżywać, z tygodnia na tydzień będzie im coraz trudniej. Widać też, że Pauline się zmieniła, stała się dużo bardziej sympatyczna. Po tym, jak Chris stracił "moc", przyszedł czas na wybranie nowego mieszkańca, który zdobędzie tytułowy "power trip". Domownicy kolejno w pokoju zwierzeń musieli podać imię jednej osoby, która według nich powinna zdobyć moc. Otrzymała ją Toya. Wieczorem Helen zwierzyła się Ashowi ze swojej przeszłości i o tym, że była prostytutką. Wspomniała, że popełniła w życiu mnóstwo błędów.
Dom Wielkiego Brata opuściła... Pauline. Niestety, nie miała szans na pozostanie w domu. Według mnie temu programowi pomogłoby tylko to, jakby przyjął system eliminacji z USA - między uczestnikami. Publika nie dość, że irytuje tym durnowatym wyciem jak krowy, to jeszcze wywalają kolejno najciekawsze osobowości z domu i potem zostają takie ochłapy i wygrywają cały program, nie wnosząc do niego NIC. Tak jest co edycję! Beznadzieja, aż odechciewa się oglądać. Tuż po wyjściu Pauline Wielki Brat ogłosił uczestnikom, że to Toya zdobyła moc. Musiała wybrać jeszcze jedną osobę, która będzie działać razem z nią. Toya wybrała Matthewa. Wspólnie musieli na żywo podać osobę, którą nominują w tym tygodniu. Wspólnie wybrali Christophera.

Guuki

Eliminacja 2

Nie znoszę tej brytyjskiej publiki! Eliminują najciekawszych, a potem będą musieli oglądać takich nudziarzy jak Marlon, Ash i Ashleigh... Bezmózgowcy. W dodatku wyli jak krowy, rany, jakie to wkurzające!

Zdobywając aż 70% głosów odpadła Pauline i chyba nigdy się z tym nie pogodzę, tak jak nadal nie mogę się pogodzić z zeszłorocznym zwycięstwem Sama. W tym roku znowu wygra ktoś jego pokroju...

Toya w duecie z Matthew mogą stworzyć naprawdę świetną power couple, aż nie mogę się doczekać! Już musieli dokonać swojej pierwszej decyzji i nominowali Christophera, a to dopiero początek. Smaczku dodaje fakt, że pod koniec ich wspólnej power trip albo Toya albo Matthew zostanie nominowany :) . Nie są więc tacy bezpieczni jak im się wydaje, hah.

Damian

Dzień 16: Zabawne zadanie otrzymali tego dnia mieszkańcy. Część z nich została więźniami, a Pauline & Mark stróżami prawa. Więźniowie musieli obierać kilogramy ziemniaków, a Pauline z Markiem na każdym kroku ich pilnowali i pospieszali. Nie było to jednak prawdziwe zadanie. Podczas gdy stróże prawa byli w pokoju zwierzeń, pozostali zostali poinformowani, że tak naprawdę będą musieli przemycać różne przedmioty do domu ze specjalnego pokoju. Gdy więźniowie mieli więc przerwę, biegali niespostrzeżenie do ukrytego pokoju i przynosili do domu różne przedmioty, które musieli chować tak, by Pauline i Mark się nie dowiedzieli. Udało im się to. Potem Wielki Brat zebrał wszystkich na sofach i wyjawił cały sekret. Zadaniem Pauline i Marka było odnalezienie ukrytych przez współmieszkańców rzeczy. Odnaleźli ledwie jeden przedmiot. Zadanie zostało zaliczone. Po opuszczeniu domu przez Pauline wielu mieszkańców było smutnych. Chyba tylko dlatego, że teraz nie będzie miał im kto gotować obiadków. :P Helen z dnia na dzień jest coraz bardziej nieznośna, uprzykrza życie i powoduje kłótnie. Schowała wino, by Jale się nie napiła. Jakież było jej zdziwienie, gdy podczas ogłaszania wyników publika wrzeszczała "Get Helen out!". Niech ma się na baczności, bo jak straci swoje miejsce w finale, to wyleci na pewno. Swoją drogą to miejsce w finale to porażka tego programu.

Damian

Dzień 17: Kolejne nominacje w domu. Jednak znowu nieco urozmaicone, gdyż wpływ na ich wynik mieli Toya i Matthew, czyli mieszkańcy posiadający "power trip". Mogli oni unieważnić głosy trzech osób. Wybrali Stevena, Marlona i Asha. Pozostali uczestnicy nie mieli o tym zielonego pojęcia. Całość Wielki Brat wyjawił dopiero podczas ogłaszania wyników. Nominowani zostali: Christopher (wybrany wcześniej), Jale (cotygodniowa nominacja), Ash, Marlon, Steven, Winston, Danielle i Chris. Sporo mieszkańców w tym tygodniu. Zaraz po ogłoszeniu wyników zaczęła się kłótnia w domu - Ash był zły na Toyę, że jego głosy zostały unieważnione. Do całości wtrącił się Winston, z czego wybuchła wielka afera w domu. Nie są to jednak ostateczne wyniki nominacji, gdyż Toya lub Matthew również będą nominowani.

Damian

Dzień 18: Nastroje po nocnej kłótni nie były najlepsze. Toya nie mogła uwierzyć w to, jak zachowywali się mężczyźni - Marlon i Ash. Podczas kłótni wyzywali ją, nie mogła tego zrozumieć. Oni jednak sobie nic z tego nie robią i nie poczuwają się do winy, mimo że poszło o zwykłą pierdołę. Ostatnie dni dom Wielkiego Brata, to dom kłótni, wszyscy bez przerwy się ze sobą kłócą. Toya i Matthew mieli tego dnia do podjęcia kolejną decyzję: musieli wybrać jedną osobę, którą uchronią przed wyjściem. Wybrali Stevena. Nie był to jednak koniec, w zamian za to Steven musiał wybrać między Toyą, a Mattem, kto zamiast niego będzie nominowany. Wybrał Toyę, na tym zakończył się "power trip" tych dwoje. Marlon lub Ash powinni wylecieć, oboje są chamscy, a w szczególności Marlon, który nie ma szacunku do kobiet. Niestety, "wspaniała" publika głosuje jak zwykle na opak i to Toya prowadzi w rankingach. Nie wiem kim są głosujący i chyba nie chcę wiedzieć. Toya jest szczera i w porządku, a to jej publika nie lubi, za to lubią krzyki i chamstwo. Helen również dalej robi z siebie idiotkę, ale to nic nowego.

Damian

Dzień 19: Ponure nastroje panują w domu Wielkiego Brata. Helen ma pretensje do innych o to, że wywierają na niej presję, by się zmieniła i nie krzywdziła innych. Robi z siebie ofiarę na siłę, nic więcej. W ogóle wszyscy mieszkańcy gadają na siebie po kątach i potem się ze sobą kłócą. Atmosferę rozkręciło dopiero zadanie, które Wielki Brat zlecił mieszkańcom - Christopher, Mark i Danielle zostali wezwani do pokoju zwierzeń. Dowiedzieli się tam, że zadanie będzie polegać na zapamiętywaniu przez ich współmieszkańców różnych rzeczy ukrytych pod różnymi numerami, a potem odgadywanie gdzie owe rzeczy są. Jednak to nie było prawdziwe zadanie. Zadanie polegało na zaufaniu. Uczestnicy specjalnie podawali złe liczby, w wyniku czego Danielle musiała zanurzać głowę co chwilę w śmierdzącej paście, Christopher musiał rozbijać jajka na swojej głowie, a Mark oblewany był kolorowymi pomyjami. Zadanie zostało zaliczone. Steven coraz bardziej zbliża się do Kimberly, czyżby szykowała się para? Danielle rozbawiła wieczorem towarzystwo w domu, bo zapaliła swojego pierwszego papierosa! A niby taka święta. :D W ogóle w nocy dopiero wszyscy się rozgadali bez kłótni i wyzwisk.

Damian

Dzień 20: Od samego rana zamieszanie. Wielki Brat zabronił mieszkańcom używać elektronicznych urządzeń, po tym jak nocą próbowali coś wsypywać do suszarek. Mark był wściekły i darł się na cały dom. Nowe zadanie zakupowe w domu pt: "yes/no". Mieszkańcy muszą odpowiadać na różne pytania oraz Wielki Brat daje mieszkańcom różne zadania, jak wszyscy zgodzą się je wykonać, dostają 10 punktów, jeśli nie wszyscy się zgodzą, 5 punktów. A jak zdecydują się różnie to 0 punktów. Ciekawe pytanie otrzymali: Ash, Winston i Marlon - pytanie brzmiało, czy chcą zobaczyć, kto ich nominował. Wszyscy byli na tak, więc mogli zobaczyć na plazmie w salonie, kto ich nominował. Najgorzej i najbardziej chamsko zareagował Ash, który zwyzywał Jale. Nie jestem jej jakimś fanem, ale zachował się bezczelnie i wkurza totalnie swoją obecnością. Powinien wylecieć z domu! Następna ważna, to Helen, która każdego dnia robi o coś awanturę, tak było i tym razem. Doszło do kłótni między nią, Mattem i Markiem. Helen dostała już drugie ostrzeżenie od Wielkiego Brata, mam nadzieję, że będzie i trzecie i opuści dom. W ogóle w tej edycji jest już za dużo kłótni i wyzwisk, a brak normalnych relacji.

Damian

Dzień 21: Ostatni dzień zadania zakupowego. Danielle, Steven i Toya zostali zapytani o to, czy mają ochotę na dobre śniadanie, wszyscy byli na tak, więc przeszli do pokoju, w którym oczekiwało na nich... śmierdzące i obrzydliwe jedzenie z zepsutym jajem na czele. Cała trójka odmówiła zjedzenia posiłku, przez co stracili punkty potrzebne do zaliczenia zadania. Ostateczna faza zadania należała do Marka, Ashleigh i Christophera. Musieli za pomocą tabletów odpowiadać na pytania Wielkiego Brata. Pytania dotyczyły mieszkańców w domu. Nie poszło im zbytnio, bo odpowiedzieli prawidłowo ledwie na dwa pytania. Zadanie tygodniowe nie zostało zaliczone. Cieszy mnie to, bo za łatwo by im było zaliczać każde z zadań. Mieszkańcy nie będą mieli możliwości zrobienia zakupów, będą musiały im wystarczyć podstawowe produkty. Podejrzewam, że w związku z tym domownicy będą jeszcze bardziej rozżaleni i skorzy do kłótni. Jak dla mnie to jest już za dużo tych kłótni.

Damian

Eliminacja #3
Dzień 22: Helen rozmawiała z Jale bez krzyku i wyzwisk?! To niemożliwe. Rozmawiały jak każdy normalny człowiek, co jest w przypadku Helen dużym osiągnięciem, bo na co dzień drze się i krzyczy. Zabawne zadanie Wielki Brat zlecił Stevenowi: musiał podczas rozmów z mieszkańcami używać słów, które w rzeczywistości nie istnieją. Musiał być na tyle wiarygodny, by inni uwierzyli, że takie słowa istnieją. Przezabawne były miny mieszkańców, którzy nie wiedzieli o co chodzi. :P Oprócz tego tradycyjnie obstawienie, kto wyleci, obgadywanie się wzajemnie mieszkańców.
Dom Wielkiego Brata jako trzecia opuściła... Toya. Totalne nieporozumienie, do tego publika wyła jak jakaś umysłowo chora. Nie wiem jak Ci ludzie głosują, samych najgorszych uczestników w domu zostawili. Szkoda komentować. Potem okazało się, że tym razem "power trip" otrzymują... wszystkie dziewczyny. W związku z tym Jale w tym tygodniu nie jest nominowana. Wszyscy mężczyźni za to są nominowani.

Guuki

Eliminacja #3

Huragan Toya poza domem Wielkiego Brata... Dlaczego brytyjska publika popełnia takie błędy?! Teraz Ash urośnie i stanie się jeszcze bardziej chamski niż dotychczas. Uwielbiam Toyę, świetna z niej dziewczyna (w BBBOTS podczas jej wywiadu cały czas się śmiałem!). Szkoda, naprawdę szkoda, że odpadła...

Śmieszne było zadanie Stevena, gdy opisywał mieszkańców tymi zmyślonymi terminami. Hah, że też dali się nabrać! Ale co się dziwić, skoro nawet nie wiedzą którą planetą od Słońca jest Ziemia, albo co jest stolicą Japonii.

Najśmieszniejszą sytuacją odcinka, może i nawet całej edycji, była akcja z brwiami Jale zrobionymi przez Marka, haha! Nie dość, że Jale wyglądała jak facet, zupełnie te brwi do niej nie pasowały, to jeszcze Mark nie umiał przyjąć krytyki i niemal się popłakał - przezabawnie się to oglądało! :D

Kolejny twist z tytułową "mocą". To dziewczyny rządzą w tym tygodniu. Wszyscy chłopacy nominowani, będą musieli się starać o względy dziewczyn, by uniknąć eliminacji. Być może Ashleigh przejmie nad wszystkim kontrolę, tak myśli Toya, ale szczerze w to wątpię. Niby widzieliśmy jej ostatnio więcej, ale nie sądzę, by przebiła charakter Helen. Najlepsze z tego wszystkiego, że Jale tym razem nie jest zagrożona. Teraz to Jale jest moją faworytką numer 1.

Damian

Dzień 23: Mark jest naprawdę irytujący. Przegląda się w lustrze dłużej niż kobiety i zachowuje się momentami naprawdę dziwnie. Nie lubię go, nie potrafi przyjmować krytyki, a jego największym problemem w domu jest jego wygląd. Bardzo fajne i zabawne zadanie otrzymali tego dnia Winston, Chris i Ashleigh: musieli w pokoju zwierzeń naśladować pozostałych mieszkańców. Nie wiedzieli jednak, że pozostali oglądali ich na plazmie w salonie. Parodie wyszły genialnie, najlepiej Winston naśladował Toyę, śmiech był wręcz identyczny. Niezła zabawa. Szkoda tylko, że nie ma już komu kibicować - wszyscy ciekawi ludzie wylecieli z domu, tak głosuje wspaniała publika. Z resztą może to i dobrze, że nie ma komu kibicować? Przynajmniej później nie będzie więcej rozczarowań. Niepokojące jest też to, jak Helen zaczyna kolegować się z Jale, pewnie zauważyła, że Jale jest lubiana i chce to wykorzystać. Znając publikę, to wkrótce na nowo ją pokochają... 

Damian

Dzień 24: Rozpoczął się tydzień w którym rządzą dziewczyny. Mężczyźni nie będą mieć łatwo, bo muszą wykonywać wszystkie polecenia kobiet - już z samego rana część z nich musiała sprzątać cały dom, a jest co sprzątać, bo chata jest strasznie zapuszczona. Z resztą, to nic nowego. Inni zaś musieli dotrzymywać towarzystwa dziewczynom, malować je, masować itp. Przezabawne zadanie miała do wykonania Danielle, która musiała określić, czy Ash, Winston i Marlon są dżentelmenami. Panowie musieli napisać wiersze. Jednak zadanie na tym się nie kończyło, bo Danielle mogła zobaczyć kilka scen na plazmie, w których widać wszystkich panów niekoniecznie jako dżentelmenów. Najgorzej jak dla mnie wypadł Ash, który jest po prostu bezczelny i najbardziej chamski z całego towarzystwa. Wieczorem Wielki Brat zorganizował czas wolny dziewczynom. Mogły porozmawiać przy przekąskach o tym, kogo uratować od nominacji. Przy okazji mogły obejrzeć na plazmie, co sądzą o nich mężczyźni. Muszę przyznać, że o ile na początku Danielle mnie wkurzała, tak teraz powoli zaczynam ją lubić. Mogą stanowić razem z Ashleigh niezły team.