Epizod 02 - Honey Badger

Zaczęty przez Showmag, Wt, 19 Lut 2013, 03:47:49

Showmag


Rosa

Ech, no i jednak znowu robi się freak show.
Wśród faworytów Brandon 4 konfesjonały, Philip 3, Dawn 3 (oczywiście o Brandonie), troszkę Malcolma z dwoma a reszty nie ma. Corinne znowu zero, Brenda 0, Andrea która o malo co poprzednio nie odpadła 0.
Aaa, no i oczywiście komentarz Jeffa przy nagrodzie Philip = THATS A FAVORITE.
Żałosny edit a co za tym idzie beznadziejny odcinek

mia

Jedyne co podobalo mi się w tym odcinku to fauna i "fotelik" Cochrana. Niestety wrócono do schematu: 1 zadanie na odcinek + dużo ględzenia  :zzz: Podczas zadania szczerze kibicowałam fanom, bo "ulubieńcy" swoim zachowaniem potwierdzili, że w większości są żenujący. Szybko jednak okazało się, że przy bliższym poznaniu fani są nie są jakoś specjalnie lepsi. No, może mają mniej wariatów, albo ci się jeszcze nie ujawnili. U fanów głupotą był podział zawodników do zadania i wytypowanie 3 dziewczyn do nurkowania, podczas gdy panowie stali na plaży i się opalali. Mądrze jednak zrobili zostawiając Shamara i wywalajac Allie. Jaki jest, każdy widzi, ale na tym etapie gry jego siła może być bezcenna.   

ciriefan

Odcinek ponownie średni, ale bardziej mi się podobał od poprzedniego. Najbardziej mnie wkurza po prostu to, że to naprawdę mogłyby być świetne odcinki, gdyby pokazywali każdego tak jak w pierwszych 10 sezonach i można byłoby samemu wyrobić sobie opinię kogo lubimy i komu kibicujemy, a potem przeżywać emocje i stres o losy tych uczestników. A tutaj jak odpada taka Allie i to nawet mamy całkiem ciekawą sytuację strategiczną, to nie robi to na mnie zbyt wielkiego wrażenia, bo nawet nie zauważyłem jej obecności, a ona już odpadła.

Faworyci - tak naprawdę nic nowego nie da się powiedzieć. Cieszyłem się na powrót wielu z nich, a cały odcinek był praktycznie poświęcony tej trójce, której nie lubię najbardziej z małym przerywnikiem na Dawn i nic nie znaczące wypowiedzi Malcolma. Zdaję sobie sprawę, że niektórzy są bardziej "entertaining" no ale zachowajmy jakiś umiar w dawkowaniu nam psychola Brandona (nawet nie chcę się o nim wypowiadać powinien się leczyć) czy crazy Philipa, karaluch o dziwo tak nie drażni w tym sezonie, ale i tak mi działa na nerwy. Nadal moi ulubieńcy z tego plemienia to Dawn, Andrea, Malcolm, Corinne i Erik.

Fani - sytuacja była bardzo ciekawa. Trochę jestem zły o Allie, bo z całej "ślicznej" czwórki wydawała się najbardziej ogarnięta - no bo Eddie to idiota, Hope niewidzialna (może też nie jest taka zła tylko po prostu tego nie widzimy) no i Reynold... Poprzednio pisałem, że był na plus, ale w tym odcinku przestałem go lubić. Mówienie Shamarowi wprost przy całym plemieniu, że na niego zagłosuje? To było beznadziejne. Wpadkę z HII ostatecznie mogę mu wybaczyć, wypadek przy pracy. Z kolei sam Shamar też jest tragiczny, jak dla mnie może odpaść następny. Pozytywne zaskoczenie to Matt, aczkolwiek szału też nie ma. Sophie w ogóle nie ma. To znaczy Julie. Na plus nadal Michael. Mocno w tym odcinku zaplusowały u mnie Sherri i przede wszystkim Laura, która w tej chwili jest u mnie na 1 miejscu z całego castu. Pięknie zdemaskowała Reynold'a.

mares51

Jak na razie ten sezon szału nie robi. Gdzie w plemieniu Bikal Andrea, Corinne, Brenda, Erik? Przecież ich wgl nie widać, po co wracać skoro nic się nie robi? U Fanów mam wrażenie, że działa tylko Sherri reszta jeszcze nie błyszczy. Chciałabym żeby zaczęło się coś dziać, coś co wymaga naprawdę mocno przemyślanej strategii. Nie ukrywam, że cieszyłabym się gdyby Brandon przestał gadać i zaczął działać i wyrzucił Phillipa.

Thorvald

26x02

Szczerze to ten odcinek o wiele bardziej mi się podobał od poprzedniego. W sumie w tym sezonie Brandon mnie nawet nie irytuje, a wręcz przeciwnie, bawi. Niech puści obóz faworytów z dymem, bo w tej chwili więcej osób tam nie lubię, niż lubię.

Dawn (nie będę kolejny raz pisał przez o), moim zdaniem dokonała złego wyboru. Pal licho, jej gra - ale jeszcze będzie beczeć przez Brandona. Każdy wie, jaki jest Brandon, a ta sobie fontannę urządza. Traktuje ludzi jak śmieci? Jak śmiecia to moim zdaniem potraktowano wyłącznie Francescę.

Phillip - co on tu wgl robi? Nadaje imiona chyba. Jak dla mnie zmarnowane miejsce w caście, a jeśli i teraz zajdzie daleko, to pogratuluję tym, którzy go tam doprowadzą, ze zniszczyli mi sezon.

Wyzwanie o immunitet (ja chcę wyzwania o nagrodę!) nawet fajne, aczkolwiek fani źle rozplanowali siły, no i zapłacili można powiedzieć najwyższą cenę. Chociaż mało brakowało, a by jeszcze to nadrobili.

W każdym razie przynajmniej w obozie fanów się działo po wygranej. Reynold mnie coraz bardziej wkurza. Wgl jak znalazł to HII to ja po raz kolejny zwątpiłem w survivora. Żadnej wskazówki, niczego, gościu idzie i od razu znajduje HII. Nie uwierzę, że to nie było ustawione.
Shamar obrał dość cwaną strategię, grunt tylko, żeby nie przesadził.

Sherri u mnie mocno zaplusowała w dzisiejszym odcinku - pokazali, że ma plan na tę grę i myśli, co bardzo cenię u graczy survivora ;) To jedna z dwóch moich faworytek na ten moment. Mam wrażenie, że to ona jest przywódcą swojego sojuszu, co pokazała na radzie mówiąc, że głosuje tak jak chciała.

Drugą jest Laura - widać, że ma babka łeb na karku i myśleć będzie. Pięknie zdemaskowała Reynolda, boję się tylko, że teraz może mieć przez to z nim problem.

Dobrze, że odpadła Allie. Nie lubię takich kółek wzajemnej adoracji pod tytułem "piękni i fajni", "grzeszni i bogaci", czy jakkolwiek to zwał. Raz, że tworząc ewidentną, widoczną survivor couple popełniają błąd strategiczny. A dwa, że po prostu nie lubię takich ludzi. Na szczęście zapłacili za głupotę i jest ich już o jedną mniej. Chociaż marzyło mi się, że pięknie zblindside'ują Reynolda z HII w kieszeni. Zresztą po co on chrzanił o tym, że zużyje HII, żeby to skończyć? I tak było wiadomo, że tego nie zrobi.

Aha, lubię to, że drugi odcinek z rzędu jest czołówka - amazing!

damian300d

Wow, czołówka 2 odcinek z rzędu.
Chyba ten mój zachwyt po 1 odcinku był zbyt wczesny. Tak czekałem na ten drugi odcinek a tu taki zawód ;/ Powraca stara tendencja - w obozie Ulubieńców znowu akcja toczy się tylko wokół paru - dokładnie 4 - osób, w dodatku tych, którzy nie są moimi ulubionymi graczami.
Brandon to kompletny wariat, jest niezrównoważony psychicznie i emocjonalnie, powinien wylądować w psychiatryku. W S23 myślałem, że może to dlatego, że ma 19 lat (choć jak na takie zachowanie to i tak dużo) i  w ogóle, i w końcu wyrośnie na normalnego człowieka, a jednak nie. Żałosne było jak ubolewał jakie to okrutne wyrzucić Francesce jako 1 po raz drugi i rzucał się na Dawn o to. Przecież ludzi spotykają większe tragedie niż być 2x first voted out from Survivor, zresztą dzięki temu zapisała się w historii tego programu.
Nie rozumiem kompletnie Dawn, Czym ona się tak przejmowała, jakimś tępym Brandonem? Wie jakie zachowania są dla niego typowe więc powinna wszystko olać i iść do przodu, a nie tak płakać i lamentować.
Ta organizacja Philipa i cyrk jaki odstawia są dość zabawne, ale mogliby pokazywać coś więcej niż tylko to.
Wypowiedzi Cochrana są jakoś bardziej sensowne i przemyślane niż w poprzednim sezonie, może zrozumiał, że robilł z siebie głupka. A i jego miejscówka podczas conf była fajna, taki tron xD
Malcolm za wiele nie powiedział, tak naprawdę komentował tylko Philipa.
Oburzające jest to, że nie pokazują reszty: Erika i Brendy, którzy są teraz w nieciekawej sytuacji i na pewno główkują co by tu zrobić, by się utrzymać, Andrei, która nieomal nie wróciła do domu czy Corinne (którą z jakiegoś niewiadomego powodu coraz bardziej lubię), która zawsze miała coś do powiedzenia!
Fani:
Sherri - widać, że gra, ale dziwię się, że chce trzymać takiego pasożyta jak Shamar. Nawiasem mówiąc jej twarz wygląda jak po kilku niezbyt udanych operacjach plastycznych.
Shamar nie jest inteligenty, jeśli myśli, że ta cała strategia daleko ho zaprowadzi, poza tym wprowadza nieprzyjemną termosferę do grupy.
Reynold - nie popisał się z tym immunitetem. Ale dziwi mnie jedna rzecz, mówił, że nie pójdzie do obozu z uśmiechem na twarzy i immunitetem w kieszeni, a jednak to zrobił. Zapędził się w kozi róg. Ale przynajmniej stara się grać.
Laura pokazała, że jest bystra, spostrzegawcza i nadaje się do tej gry. Brawo! Nie podobało mi się, że Jeff tak wkopał wtedy Reynolda z tym immunitetem. Nie powinien tego robić. Plemię powinno to roztrzygnąć samodzielnie, a on jako prowadzący powinien zachować neutralny i nie ułatwiać czy utrudniać innym gry.
Zdziwiła mnie decyzja Matta i Michaela. Myślałem, że będą woleli wyrzucić Shamara, tym bardziej, że Matt na to nalegał.
Szkoda mi Allie, wydawała się taką sympatyczną i myślącą dziewczyną, ale w sumie niezbyt dobrze ją poznaliśmy. Wolałbym, żeby odpadła Hope, bo wydaje mi się taką pustą lalą. W ogóle to było żałosne na TC jak ona i Eddie taki zaciesz i głupie uśmieszki, jak ktoś mówił, że widzi w nich parę czy coś w tym stylu.
Odcinek średni, liczyłem na więcej.