[UK] Big Brother 13

Zaczęty przez Damian, So, 12 Lis 2011, 13:40:41

illumanti

Mieszkańcy dostali nowe sypialnie :) Ma to związek z shopping task

Damian

Dzień 29: O proszę, nominowany Conor coś przeżywa, chyba nie przeczuwał takiego ciosu. :D Zadanie "tygodniowe" jest świetne, naprawdę! Takie mini "BB Bitwa". Mogliby w jednej edycji spróbować z podziałem domu. Super sprawa z podziałem na kolory pokoju zwierzeń.

illumanti

TO zielona drużyna ma zajefajnie. Mają całe żarcie dla siebie, to co wygrali w poprzednim shopping task. Na połowe osób! OMG! Becky must be fucking happy ;-)

A niebiescy tylko podstawowe racje żywnościowe. Shievonne straciła dostęp do produktów bez laktozy przy okazji. Czyli ma problem

Niebiescy stracili wszystko. Ich sypialnia jest w TaskRoom

Damian

Dzień 30: Świetnie opisują zadanie tygodniowe na początku odcinka. Widz który dopiero zaczął oglądać szybko się zorientuje. Jeszcze ten schemat domu, coś świetnego. Zieloni mają super, cała kuchnia + jedzenie do ich dyspozycji. Niebiescy nie wesoło, chociaż jak dla mnie to te skrzynki z jedzeniem dla nich są i tak zbyt obficie wypełnione.  :yeah:
A jakie fajne miski metalowe mają niebiescy, haha! Shievonne nadal bardzo lubię, niczym się nie naraża, jest bardzo w porządku. Nie wesoło ma z tym jedzeniem. To całowanie Luke S i Ashleigh w WC - żałosne, mogliby już skończyć tą szopkę bo to już nudzi. Niech któreś z nich wyleci, przynajmniej będzie nowy temat - opłakiwanie ukochanej/ukochanego. :D Kolejne zadanie po prostu the best! W ogrodzie były poustawiane muszle klozetowe, zadaniem obu grup było wyłowienie z nich bodajże gumowych kaczek, jednak muszle pełne były czegoś w rodzaju farby. Becky ostro się zanurzyła, może myślała że na dnie jest coś do zjedzenia?  :los: Bój o łazienkę był bardzo zacięty do samego końca, ostatecznie walkę o łazienkę wygrałaby grupa niebieskich. Niestety dla nich Sara złamała regulamin zadania i przeniosła jedną kaczkę ręką, w tej sytuacji wygrali zieloni! To do nich należała od tej chwili łazienka. Niebiescy mięli krótką chwilę by zabrać swoje rzeczy z łazienki. Najlepszy był moment jak do niej wpadli jak na jakąś promocję w supermarkecie, zaczęli w pośpiechu się myć, korzystać z WC.  :ubaw: Bardzo podoba mi się ta edycja, non stop coś się dzieje. Super przerobili łazienkę na zielono dla wygranych. Zielone obicia, zielony dywan, wszędzie zielone elementy. Widać że na zadania nie szczędzą funduszy. Niebiescy mogą sobie brać nieco wody z jacuzzi. :D
Kolejna walka stoczyła się o sypialnię. Wygrali po raz kolejny zieloni. Niebiescy po raz kolejny mięli zabrać swoje rzeczy, tym razem z sypialni. Nieźle się zieloni dorobili. :D Sypialnia oczywiście również otrzymała nowy wygląd, nowe pościele, niebiescy dostali sypialnię o wiele mniej komfortową w task roomie, zawsze to jakaś nowość. :D Mogło być gorzej. Niebiescy złamali też regulamin zadania. Niezłe zabawy odstawiali w sypialni.

Damian

Dzień 31: Jest sprawiedliwość! Arron poza domem Wielkiego Brata!  :yeah: Teraz program będę oglądał z jeszcze większą przyjemnością. Koniec jego durnych gadek. :D Niezłą szopkę na koniec odstawił.

Damian

Dzień 32: Na nudę narzekać nie można. Nieźle się zagotowało w domu po akcji Arrona. Wielki Brat za karę (Arron nie mógł pogodzić się z przegraną o ogród, wskoczył do basenu, zrzucił chorągiew niebieskich, wyzywał Wielkiego Brata i odwalał inne akcje) odebrał zielonym dostęp do kuchni i łazienki. W tym momencie wybuchła niezła awantura. Z resztą nie dziwię się, zachował się jakby był sam w tej grupie. Co innego gdyby on odpowiedział za złamanie regulaminu zadania, niestety karę poniosła grupa. Adam dopiero rozdmuchał całą sprawę wylewając miskę pomyj na Arrona leżącego w łóżku. Każdy narzekał że nieźle śmierdziała ta mieszanka rybami. Luke S też zaczął się rzucać i kłócić z Arronem. Naprawdę wielka ulga, że wyleciał. Był nie do zniesienia. A taki pewniak był że zostanie. Nawet w momencie ogłaszania kto jest bezpieczny nie był ubrany do wyjścia, cały czas żył pewnością że pozostanie w domu. Dopiero jak się okazało że ostateczna rozgrywka rozegra się między nim a Conorem to się przebrał. Potem toczyły się dyskusje na temat tego co zrobił, wszystko kręciło się wokół tego tematu. Becky jak zwykle miała pomysł jak zjeść coś mimo zakazu wejścia do kuchni. Nałożyła kostki czekolady na tosta i ogrzewała przy lampach w sypialni.  :plask: Naprawdę nie było odcinka w którym ona czegoś nie wchłania. Arron przed wyjściem w pokoju zwierzeń powiedział że sądzi że zostanie i ma nadzieję że będzie w finale, bezczelny cwaniak. Do tego zakłamany, bo po ogłoszeniu wyników udawał że wielce się cieszy, w środku go pewnie aż ściskało. Bardzo się cieszę że Deana została.

Rosa

To był powrót do BB ze starych dobrych czasów. Emocje zwiazane z eliminacją, zaskoczenie uczestników, radosc z tego ze "dobro" zwyciezyło. Nic dziwnego że Ch5 zorganizował dodatkowy program a dzieki temu dodatkowe reklamy :). Jeden z tych klasycznych odcinków ktore na długo zostają w pamięci a ktorego nie było podczas ostatnich edycji.

Damian

Dzień 33: Co Oni z tymi urodzinami. Było już kilka urodzin w domu, teraz Shievonne. :D Jak przeżywała... i jeszcze muzyczkę dowalili pod klimat. Kolejne walka o nowy pokój dotychczas zamknięty polegała na wzajemnym dmuchaniu różnych zapachów. Obrzydliwe.  :haft: Mieszkańcy musieli odgadywać co było zjedzone właśnie po zapachach. Becky jak dmuchnęła to Adama aż cofnęło.  :ubaw: Dla niej to zadanie idealne - mogła się najeść, to jej w domu najlepiej wychodzi. Ostatecznie to niebiescy wygrali dostęp do nowego dotychczas sekretnego pokoju. Od początku wiedziałem że coś musi kryć się za tymi kotarami na ścianach w domu. Ashleigh w pokoju zwierzeń musiała przygotować piosenkę z okazji urodzin Shievonne. Piosenkarką to ona nie będzie.  :los: Dostała też nagranie od rodziny i tort.  :tort: W końcu kotara została odkryta, a za nią drzwi do nowego pokoju który okazał się pokojem nieco luksusowym z kinem. Mnie średnio się podoba, zbyt pustawy. Na ścianach w nowym pokoju były pytania na które zieloni musieli odpowiadać. Oczywiście nie mięli zielonego (:yeah:) pojęcia że niebiescy wszystko oglądają w sekretnym pokoju. Adam się rozgadał. Oj producenci dużo się nauczyli po poprzedniej niezbyt udanej edycji i teraz wiedzą jak utrzymywać emocje. :D

Damian

Dzień 34: Oglądacie? Cały czas się dzieje! To się porobiło między Adamem i Shievonne. Teraz cały czas wszystkie rozmowy krążą wokół tego tematu. Po raz kolejny producenci potwierdzili że bardzo poprawili się od poprzedniej serii. Potrafią tak zrobić zadanie, że zawsze będzie gorąco. :D Już Adam zaczął przesadzać. Od początku nie miałem do niego zastrzeżeń, ale od dziś zaczyna mnie denerwować. Po co rzuca tą miską? Potem zaczął płakać, zaczyna irytować. Deana dobrze myśli, kolejna która sprawdziłaby się w systemie BB USA.  :devil: Finałowa walka zielonych i niebieskich - konkurencja o pokój zwierzeń. Dostęp do pokoju zwierzeń został zablokowany, przycisk został zamknięty. Zadaniem obu grup było znalezienie odpowiedniego klucza w gąszczu wielu innych. Wygrali niebiescy! Wygrali również immunitet od nominacji dla całej grupy. Niestety cwany Conor złamał regulamin zadania tygodniowego. Wielki Brat odebrał niebieskim kontrolę nad pokojem zwierzeń i przekazał zielonym. Od tej pory nikt z zielonych nie będzie nominowany w najbliższych nominacjach. I bardzo dobrze, Conor za dużo gada, jestem zadowolony. Pokój zwierzeń jest teraz cały zielony. Rano po kłótni Adama i Shievonne Lauren i Luke A weszli do sypialni niebieskich porozmawiać z Adamem. Złamali tym samym regulamin zadania, bowiem niewolno im wchodzić pomieszczeń wygranych przez konkurencyjną grupę. Przez to Wielki Brat odebrał niebieskim dostęp do jacuzzi i basenu. Naprawdę dawno nie było takiej grupy, coraz bardziej ten BB przypomina te stare, dobre i kontrowersyjne edycje.

illumanti

Corner and Shievonne nominowani do opuszczenia. Moim zdaniem wyleci Corner

Damian

On się nazywa Conor.

Dzień 35: Nominacje! Naprawdę zadanie tygodniowe (teraz można je uznać za tygodniowe, trwało cały tydzień praktycznie) było przemyślane. Świetna nagroda w postaci immunitetu dla całej grupy zielonej. Deana bezpieczna.
Nominacja Deane dla Conora zasłużona. Trochę szkoda że Shievonne jest z nim nominowana, mam jednak nadzieję że w piątek to Conor opuści dom Wielkiego Brata. Ale dlaczego zieloni mogli siebie nominować? Przecież są bezpieczni. Ale mięli radochę jak skończył się tydzień z podziałem i dostali się do sypialni/kuchni. Jakby nie jedli kilka ładnych lat. :D Becky wyła najgłośniej, okropnie się zachowuje. Niezłe zadanie Wielki Brat dał Lauren i Scottowi. Po raz kolejny został złamany regulamin, Oni kompletnie nie potrafią go przestrzegać.

Damian

Dzień 36: Cały czas kłótnie. Shievonne zaczyna mnie trochę wkurzać, tak samo po ogłoszeniu wyników nominacji gdy usłyszała że jest nominowana wielce obrażona wybiegła z salonu. A co myślała że ją to ominie? A może jej próba gry się nie sprawdziła: od początku milutka, pomocna każdemu. Może jej plan nie wypalił? U mnie traci, jednak w piątek chciałbym aby to Conor opuścił dom, na niego po prostu nie mogę patrzeć. Nie cierpię gościa. Wielki Brat przygotował dla mieszkańców quiz. Fajnie mięli pytania. Podobało mi się to. Becky źle odpowiedziała, o ironio i to jeszcze na pytanie o jedzenie, konkretnie o pizzy. No tak, Ona potrafi tylko wchłaniać. Już ani jej śmiech, ani nic mnie nie bawi. Niech Ona wyleci. Luke S w domu taki cwaniak, a jak przyszło odpowiedzieć na pytanie o planety to już spokorniał. Jego Ashleigh to samo. Może zamiast sikania na innych jak to mówiła to przeczytałaby książkę?  :znikajacy: Becky i jej taniec w pokoju zwierzeń -  :haftmax: Żałosna dziewczyna. Fajną nagrodę dostali dzisiaj za wygrany quiz. Zbrązowieli. :D Trochę niefajnie wyszło, bo Adam nie brał w tym udziału, wiadomo jest ciemnej karnacji, trochę po chamsku bo On zdobył punkt dla grupy, a taki Luke S czy Becky wpychają się pierwsi chociaż nie zdobyli żadnego punktu. Wieczorem mieszkańcu mięli imprezę.

Damian

Dzień 37: Piękne podsumowanie dotychczasowych złamań regulaminu. Uczestnicy za nic mają zasady, kompletnie się ich nie trzymają, rozmawiają na temat nominacji. Moim zdaniem kary za te wielokrotne złamania są po prostu za lekkie. Wielki Brat powinien w końcu konsekwentnie wywalić za to jakąś osobę, może wtedy bardziej by się trzymali zasad. Bo takie zabieranie jacuzzi na kilka godzin/dni nic nie daje. Zasady powinny być bardziej zaostrzone. Jak się później okazało po części jest z tym związane zadanie "tygodniowe". Reguły się trochę zmieniły. W domu zainstalowano różne ostrzeżenia. Kolejne ciekawe zadanie, w tej edycji jest ich mnóstwo! Adam, Luke S & Luke A mięli pilnować porządku, dostali nawet specjalne stroje do tego przeznaczone. Ale się uśmiałem jak zobaczyłem że mieszkańcy muszą pływać w basenie zabezpieczeni kołami ratunkowymi. Nad basenem również wisiała tabliczka z zakazami. Po prostu można spaść z krzesła widząc Becky tak zabezpieczoną.  :ubaw: Jest również zakaz gry w piłkę, specjalnie obok zakazu leżą piłki dla zachęty do łamania regulaminu. Oczywiście Conor znowu musiał robić z siebie idiotę i zaczął rzucać, kopać piłkę. Mam nadzieję że jutro powiem mu papa! Palenie papierosów odbywa się w równie zabawny sposób. Mieszkańcy przebierają się w strój papierosa i stają na specjalnej platformie z trampoliną, ale ubaw. :D Za łamanie regulaminu zadania mieszkańcy dostają specjalne kartki ostrzegające. Po zebraniu większej ilości przechodzą do takiej jakby karnej strefy. Pierwsi którzy tam poszli to Caroline i Conor (bardzo dobrze :D) musieli malować węgiel, w każdym bądź razie nic miłego, zawsze w tym czasie można było zapalić papieroska... Mimo to nadal się buntowali, zamazali farbą jedną z tabliczek ostrzegających.  Niezłe jest wchodzenie do pokoju zwierzeń, uczestnicy muszą wykonywać jedne z figur na tabliczce. Becky oczywiście zrobiła tą najłatwiejszą, przeturlała się. (jej to by się przydał tydzień w postaci diety) Zadanie w pokoju zwierzeń dla Caroline to po prostu mistrzostwo. Te jej wycie prawie przebiło odruchy wymiotne bliźniaczek z CBB9. A to już duże osiągnięcie!  :los: Uwielbiam tą edycję!  :ubaw: Musiała wyciągać z trzech pudełek baterię. W środku były jakiś zlewki. Dobrze że razem z nią był Luke A, bo chyba by zemdlała.   :gwizd: To może być najlepszy  tydzień z całej edycji, dawno nie trafiło się tak udane, zabawne i ciekawe zadanie. Brawo. W ogrodzie zainstalowano dużą plazmę. W momencie gdy wyje alarm na ekranie pisze co mają robić mieszkańcy, np. wszyscy mieszkańcy muszą stać. Shievonne dostała śmieszne zadanie. Zawsze kiedy mówi gestykuluje rękoma, teraz ma zakaz. Musi wytrzymać. Nosi nawet specjalną tabliczkę. Mieszkańcy dostali kolejny alarm, musieli zjawić się na podeście w ogrodzie. Conor wybiegł nago spod prysznica! :D Dostał też zadanie w pokoju zwierzeń. Musiał odpowiadać na pytania nie używając słowa "tak" & "nie". Miał kilka wpadek ale ogólnie nieźle mu poszło. Wielki Brat zadawał podchwytliwe pytania.

Damian

Dzień 38: Live Eviction! Kolejny dzień świetnego zadania z zasadami. Conor coraz bardziej obrzydliwy - zjadł własne wydzieliny z nosa! W pokoju zwierzeń zjawiła się Sara. Jej zadaniem było opanowanie łez. Po prostu nie mogła w tym momencie w pokoju zwierzeń się popłakać. Oczywiście producenci przemyśleli to i dali jej telefon od mamy, Sara prawie nie wytrzymała, jednak udało jej się. Reklama Conora aby pozostać w domu - strasznie żałosna. Ciężko będzie wytrzymać z tym typem jeśli zostanie w domu (a dużo na to wskazuje). Shievonne znowu gadała jak katarynka, nie nadążałem na tym co Ona mówi! Zadanie dla Ashleigh i Luke S było po prostu the best. Musieli być cicho, uważni. W pokoju zwierzeń spadały bowiem z góry różne rzeczy, np. cegły! Ashleigh nie miała na to zwracać uwagi, jednak jej się to nie udało. Niestety zadanie dobiegło końca (zdecydowanie za szybko!) Mieszkańcy nie zaliczyli owego zadania. I bardzo dobrze.
Oficjalny wynik głosowania: Shievonne opuszcza dom. :( Trzeba dalej się męczyć z Conorem.
To co mi się nie podoba to wyjścia! Shievonne już dowiedziała się że odpadła ale to koniec programu, dopiero w kolejnej części opuszcza dom! co za beznadzieja!

Damian

Dzień 39: Kolejne świetne zadanie w tej edycji. Mieszkańcy po kolei byli wzywani do pokoju zwierzeń. W środku czekał mikrofon by sprawdzić głośność/ton ich krzyku. Jednak aby ich pobudzić Wielki Brat zrobił małe niespodzianki. Np. nagle z fotela zaczęła wystawać noga i uczestnik automatycznie krzyczał z przestraszenia. Dobre! :D
Wygrała Lauren, w nagrodę otrzymała pucharek lodów. Śmiać mi się chce jak uczestnicy szykują się do piątkowego wyjścia. Każdy robi sobie fryzurę, malowanie, jakby nie wiedzieli że cały czas są podglądani, tylko podczas wyjścia. :D
Jeśli chodzi o zadania - to moim zdaniem powinny być większe kary za ich nie zaliczenie, np. jakieś niedobre jedzenie czy coś. Szkoda że Shievonne odpadła, już jej brakuje. Jak to powiedział Conor - była dobrą kompanką grupy. Adam jak debil się zachował, ledwo wyszła a On już cieszy się bo ma dwa łóżka. Już mnie zaczyna denerwować, na początku stawiałem go w finale, teraz mam nadzieję że do tego momentu nie dojdzie. Conor teraz dopiero będzie pewniakiem, ludzie go zostawili to już będzie cwaniaczek.