[UK] Big Brother 13

Zaczęty przez Damian, So, 12 Lis 2011, 13:40:41

illumanti

Te zadania rodem z 'fear factor' były dosyć niesprawiedliwe.
Shievonne i Dyana wcale nie miały tak trudno. Becky to po prostu  boska była :-) Myślałem, że ona to jednak jest wszystkożerna ;-)
Fajna kolejka po zadaniu była do kibelka i mycia zębów, nie ma co :) a, i głos lektora "but Corner is still struggling in the toilet" what means in pl = ciągle walczy (zmaga się) w toalecie :D Wielki Brat jest często poważny, ale lektor, ma czasem jakieś śmieszne gadki :D

Nagroda też fajna, Corner decyduje w tym tygodniu na temat zakupów, nikt inny nie będzie miał wpływu. Ja bym odrzucił Jogurty light i Diet Coke, aby lasencje z domu miały troszkę gorzej, bo Deana i Lydia mnie czasem wkr**a :sciana:

Produkcja powinna uruchomić jakiegoś maila do kontaktu w sprawie propozycji zadań od uczestników, serio. Niektórzy mogą mieć tak zajebiste pomysły, że aż żal du*ę ściska, bo mogą zostać niewykorzystane.

BTW. Powinni zrobić tydzień walki z otyłością, tak 20-25kg minimum do zrzucenia (Becky jest masywna, a wiadomo, na początku waga spada baaardzo szybko z tak grubych osób, jako, że sama woda)

Jako stały element programu, to bardzo podobają mi się rozmowy uczestników w okolicach jaccuzzi, jak obgadują wszystkich po kolei :)

Haha, Wielki Brat wezwał Cornera do pokoju zwierzeń ( a właściwie to Wielka, bo to babka była) i jak zaczęła cytować jego słowa, przeklinać, to aż się roześmiałem :D

Damian

Dzień 21: Nominacje! Ale mnie wkurza gadka Lydii! Działa mi na nerwy od początku, niech On w końcu wyleci z tego programu! To samo Luke S! Cwaniaczek w domu. Lydia nominowała Shievonne za to że rozmawiała o nominacjach, Święta się znalazła. Conor oczywiście nominował Deane. Na szczęście nominował też Lydię! No nie! Becky nominowała Deane, kolejny fałszywiec.
NOMINOWANE: Deane i Lydia. Mam szczerą nadzieję że wyleci Lydia! Szkoda że nie jest nominowany Luke S!  :/

Rosa

To pewne że Lydia wyleci, a szkoda bo zarowno Lydia jak i Deana są moimi ulubionymi uczestniczkami (choc oczywiście z całkowicie rożnych względów ;) ).
Lydia była naprawde ciekawym uczestnikiem i sporo wnosiła do programu, bez niej bedzie tylko nudniej. No cóz, teraz pewnie nastapi okres w ktorym będa kolejno wypadali moi faworyci ale jedno z nich raczej zostanie i wygra program. Jakos nie wyobrażam sobie żeby BBUK mógl w takiej sytuacji wygrac Connor czy Aaron. Ciekawe czy za tydzień producenci JAKOŚ będa probowali sie wtracac czy tez pozwolą na np nominację Deanny z Lauren?

Damian

W sumie z jednej strony Lydia irytuje, z drugiej zaś dodaje coś do programu. Obawiam się że jak tak wszystkie osoby najbardziej barwne wywalą, to do końca może być nudno. :D Na pewno będą kombinować...

Damian

Dzień 22: No to Luke S i Ashleigh się pobawili! :D Ale fajnie się zapowiada kolejne zadanie "tygodniowe". Trzeba przyznać że pomysły w tej edycji mają niezłe. Mieszkańcy musieli ułożyć tyle rzeczy, aby szala była na ich korzyść. Dzięki temu że udało się, w salonie przez specjalnie zbudowane rurki (coś jak w totolotku) zleciały pierwsze piłeczki jako punkty na ich konto. Mają ogólnie do zdobycia aż 100 punktów! Mieszkańcy musieli oddać Wielkiemu Bratu (właściwie siostrze, bo ona cały czas gada) wszystkie papierosy. Arron miał podjąć decyzję czy mieszkańcy otrzymają papierosy czy też nie. Postanowił że nie, w salonie przy wszystkich zniszczył i wyrzucił pozbierane paczki. Cwany nie pali, więc łatwo mu było. Cóż, na pewno stracił w oczach mieszkańców. Swego czasu dosyć podobna sytuacja była u nas w BB1 z Januszem. Jak wszyscy wiemy dużo wtedy zyskał odrzucając telefon do rodziny na rzecz papierosów dla uczestników. Myślę że Arron też mógł zyskać. Jednak z drugiej strony, dzięki jego decyzji mieszkańcy otrzymali kolejne punkty. Zauważcie jak w tej edycji producenci fajnie kombinują żeby cały czas była akcja, w 12 edycji wiało nudą. Duża poprawa! Lauren wpadła w szał, bo papieroski zabrali. Do czego to uzależnienie prowadzi...  :devil: Skakała po łóżku, wrzeszczała, wyła - dla mnie idiotkę z siebie zrobiła, ale cóż. Kolejny dobry motyw który zapewni dużo akcji: spotkania w małym pokoju zadań. Lauren weszła - na fotelu siedziała jej  siostra, jednak rozmawiać nie mogły. Mogła oczywiście w tym mini salonie fryzjerskim usiąść i porozmawiać z siostrą, jednak oczywiście kosztowałoby to grupę odjęcie punktów z zadania. Z ciężkim sercem Lauren wyszła i wróciła do pokoju zwierzeń. Kolejne świetne zadanie: Deane i Lydia musiały w ogrodzie wskazać osoby które podejrzewały że je nominowały. Wybrane osoby w specjalnie zbudowanej klatce zostały oblewane mocnym ciśnieniem wody. :D Deane wskazała poprawnie wszystkie osoby - zdobyła 30 punktów. Lydia nie odgadła wszystkich osób - zdobyła 20 punktów. Odjęto jednak 10 punktów za ostatnią osobę której nie odgadła. Kolejne zagranie: Luke A wszedł do pokoju zadań w którym było mnóstwo zdjęć jego rodziny, żony, nawet zdjęcia były w poduszce. Mógł nawet porozmawiać z żoną, zadzwonił telefon, kosztowałoby to grupę 5 punktów. Luke wyszedł.

illumanti

Nie czaje czego ona płakała. Wiadomo, bolesne. Ale przynajmniej mogła popatrzeć prosto w oczy swojej siostrze, inni nie mieli takiej możliwości.. Zadanie tygodniowe - spoko!

Damian

Dzień 23: Zadanie "tygodniowe" trwa! Haha, świetna pobudka. Budzik nawalał. :D Becky podczas pobudki leżała na łóżku niczym foka. Arron wielce wypytuje Deane jak się czuje, jakby w ogóle się nie kłócili. Żałosny człowiek. Wkurzyła mnie Sara, Caroline i Ashleigh. Wielki Brat prosił żeby mieszkańcy wstały, oczywiście księżniczki poszły dalej spać na sofach w salonie, przez co WB odebrał -5 punktów z puli zadania. Przez taką durnotę! Inni rezygnowali z możliwości rozmowy z rodziną na rzecz 5 punktów a takie idiotki mimo wszystko dalej leżały. Na koniec przeprasza i dalej leży. Co za ludzie! Dobrze Lydia się czepiła (chociaż tym mnie nie wkurzyła), bo przez taką durnotę tracą punkty. Zadanie dla Adama w pokoju zwierzeń: mógł zjeść albo całą cebulę której nie lubi i zdobyć 10 punktów lub typowe śniadanie angielskie i odjąć z puli -5 punktów. Wybrał oczywiście cebulę. Współczuję mu, cała cebula, można się jakiejś choroby żołądka nabawić! Caroline miała lepiej, mogła zjeść w 10 minut w pokoju zwierzeń cały słoik żelek, słodyczy. Były 3 słoiki do wyboru: mały 5 punktów dla grupy, średni za który mogła zdobyć 10 i duży za który mogła zdobyć 20 punktów. Wzięła najmniejszy. Jedząc je kręciła się w kółko na mini karuzeli, nie chciałbym czuć tego co Ona! :D
Shievonne świetnie ją naśladowała w pokoju zwierzeń. Kolejne świetne i emocjonujące zadanie w tym mini pokoju zadań dla Luka S. Mógł zobaczyć nominacje, jednak oczywiście kosztowałoby to grupę. Nie skusił się jednak po dłuuuugich przemyśleniach. Swoją drogą to było kuszące. Ciężko mu było odmówić. Finałowe zadanie: ślizgawka wodna. Scott  to wykonał od niechcenia chyba, zdobył 5 punktów. Luke A fajnie wskoczył, jednak zbyt blisko -5 punktów. Conor zdobył aż 20 punktów! Zadanie zaliczone, ciekaw jestem czy kiedyś nie zaliczą jakiegoś, bo póki co zaliczają.

Damian

Dzień 24: Live show! Lydia poza domem Wielkiego Brata! Można było to przewidzieć.

illumanti

Dzień 25 bez rewelacji. Scott i Deana rozmawiali o nominacjach, Wielki Brat zabrał piłkarzyki. Conor pocałował Scotta.

Jak dla mnie, Luke A and Scott następni do wylotu. Deana jest spoko.
Asleigh i Luke A to jak Karolina Pachniewicz i Grzesiek Mielec :D

Damian

Dzień 25: Nudno się zaczęło. Niezbyt interesuje mnie ciągłe wchłanianie przez Becky (swoją drogą ubiera takie sukienki które jeszcze bardziej ją powiększają). Potem to jej czekanie na piekącego się kurczaka, śpiewała. W domu panuje straszny syf, śmieci walają się wszędzie. Sypialnia wygląda jakby w ogóle nie było w niej szafek na ubrania. Wielki Brat wybrał Adama na szefa który ma przypilnować porządku, Adamowi się spodobało. Niech Luke S w końcu wyleci z programu, mam go dosyć. Mieszkańcy przebrali się w specjalne stroje i rękawiczki i zaczęli wielkie sprzątanie tego syfu. Caroline zanim cokolwiek zrobi to najpierw musi się nadrzeć. Non stop piszczy, wyje. Następna której mam dosyć. Mieszkańcy oczywiście zaliczyli to zadanie. Adam był usatysfakcjonowany. Fu! spocona Becky i jej uderzanie tymi nogami, bez przesady. Niech ona się weźmie za siebie, wygląda strasznie.  :haft: Przy wyjściu Lydii tak się zastanowiłem czy czasem mieszkańcy nie słyszą tego wszystkiego co mówi Brian? Publiczność straaasznie głośno słychać w domu, Briana tym bardziej może słychać.  Oczywiście po ogłoszeniu decyzji Widzów zaczęły się rozmowy, dlaczego Lydia, itd. Dla mnie kolejni do wylotu: Arron, Luke S. Wielki Brat wieczorem wezwał mieszkańców na sofy. Deana, Conor & Scott rozmawiali o nominacjach. Śmiesznie jest jak wszystko dokładnie cytuje Wielki Brat. :D Za karę Wielki zabrał uczestnikom grę w piłkarzyki którą w sklepie za zaliczone zadanie wziął Conor. I dobrze, może w końcu zaczną poważnie traktować to że NIE MOŻNA rozmawiać na temat nominacji. Powinien od razu dać im nominacje z automatu. Nudzi mnie wątek miłosny między Lukiem S i Ashleigh - dla mnie oboje mogliby odejść. :P

illumanti

E tam. Mi Aaron odpowiada w domu, until he's in the house then there's a fun! ;-)

Dzisiaj będzie ciekawie, na fejsie są fajne zdjęcia ;-) Niespodzianki w pokoju zwierzeń, np. Aaron będzie miał jakiś wybuch, na Asleigh spadnie różowa farba ;-)

Damian

Widziałem, ciekawe co z tym nowym zadaniem. Podobno coś z pomieszczeniami.

Damian

Dzień 26: Bez rewelacji. Ogólnie kłótnie mieszkańców i znowu Becky w roli głównej. Mam wrażenie że od kilku dni wszystko krąży wokół niej. I te jej ciągłe jedzenie, jedzenie, jedzenie. Dobre zadanie. "Tak Szefie?" jak w "Piekielnej Kuchni". :D Wybrani uczestnicy przez Lauren mięli przygotować w czasie wyznaczonym konkretne dania. Lauren próbowała przygotowanych potraw. Becky zaglądała jej przez ramię, bo pewnie sama by coś schrupała. Oczywiście jak już Luke A wygrał to musiała się rzucić jakby przez tydzień nie jadła. Jej zachowanie jeśli chodzi o jedzenie to jakaś masakra. A nagrodę za zwycięstwo Luke S musiał przygotować coś dla Lauren i Luke A. Usługiwał im.

illumanti

Z tą Becky to serio, dziwne jakoś. Albo producenci zrobili to celowo, albo coś im odwala. Przecież ona je jak 4 facetów w domu! Powinni dla niej w ogóle drugi budżet dorzucić. Pamiętam jej rozmowę z Deaną, jak powiedziała, że jej kalorie nie obchodzą..

I to nie, że się jej czepiam. Chodzi o to, że co za dużo, to niezdrowo. Ale z drugiej strony, może lepiej, że je więcej niż jakby była anorektyczką. Trudno mi sobie by było ją w tej roli wyobrazić, no chociaż wszystko jest możliwe :)

Rosa

No dobra, 1/4 programu za nami to moge sobie pooceniać uczestników :)
Aaron - widac ze probuje zaistnieć w programie, walczy o kontrakty reklamowe ale na razie niespecjalnie mu wychodzi
Adam - dobra strategia, trzyma się na uboczu, jeden z kandydatów do zwycięstwa
Ashleigh - idiotka, udaje że się wstydzi rodziców ale już w momencie wejscia do programu chwali się że sikała na innych. Luke S ma cialko pod bokiem i coś dzieki czemu moze się (i na co sie) masturbowac ale co ma z tego ona? Rodzice musza być naprawde z niej dumni. Taka panienka na jedną noc
Caroline - rozpuszczona, obrzydliwie fałszywa panienka z dobrego domu. Myslałem że będzie jedna z moich faworytek a tu koszmarny zawód. Na plus trzeba jej przyznać że cos tam knuje i widac że GRA
Connor - mięsniak i nic wiecej, lepiej żeby się zają swoimi proteinkami i nie zajmował dalej miejsca w programie, po jego kłótni z Deanną na szczęście raczej jego szanse na finał sa mizerne
Deanna - księżniczka w najlepszym tego słowa znaczeniu :). Powoduje fale, wzbudza konflikty a zarazem potrafi zachowac klasę.
Lauren - underdog w tym programie, ma szanse dlaeko zajśc bo ma cos takiego co wzbudza w ludziach litośc, gdyby tylko nie paliła jak smok
Luke A - w zasadzie nie bardzo jest o czym pisac, po tej jego historii teraz tak jakby go nie bylo w programie
Luke S - ładnie go określono "too cool for school" Widac że gra, jest samcem alfa w domu, zobaczymy co z tego wyniknie
Rebecca - miała genialne wejscie do domu a potem stała się owcą która tylko sie pasie na pastwisku i trzyma mozliwie blisko głównego stada
Sara - początkowo myslalem że to druga Ashleigh ale się pomylilem, Sara jest po prostu madrzejsza, niby trzyma się w głównej grupie ale głosuje tak aby zachowac neutralnosc, widac ma plan przetrwania i na razie dobrze jej to wychodzi. (no i te noooogi :ubaw: )
Scott - wszystkie wady Caroline ale bez żadnych zalet, jego głównym problemem jest fryzura
Shievonne - Trzyma się z boku i niby nie robi nic złego ale tez nie za bardzo wzbudza sympatię
Bardzo dobra edycja w której sporo się jeszcze może dziać.



I mały offtopic
No cóz, jeśli są ludzie którzy podobno ukończyli szkoly i nie wiedza kim był Hitler oraz że kurczaki wykluwają się z jajek to jaki sens ma w takim razie chodzenie do szkoły i po co dla takich osobników jak Ahleigh i Becky w ogóle "szkoła". Ale w sumie nie ma co się dziwic, po naszych reformach idziemy dzielnie w tym samym kierunku i niedługo nasze szkoly będa wygladały podobnie. Tragedią jest jedynie to że ktos kto NIC nie wie o świecie, o kraju, ma jednoczesnie prawo do głosowania. Oczywiście skutki tego widzimy coraz dobitniej i coraz mniej mi szkoda Europy, Zasługujemy na to aby inne nacje zrobiły tu u nas porzadek bo sami juz z tego bagna się nie damy rady wygrzebać.