The Amazing Race 16

Zaczęty przez Showmag, Pn, 30 Lis 2009, 00:05:16

Rosa

16x12
Zawiedziony jestem i sezonem i finałem. Wg mnie wygrała najgorsza drużyna. Kowboje byli lepsi, a Caitie zabawniejsza więc wolałbym aby któras z tych par wygrała.

Szkoda, cos się stało z tym programem że nie potrafi mnie już przyciągnąc. Ogladam dla zasady ale brakuje sympatycznych par, emocji i czegoś co spowodowałoby że bym z napięciem czekał na przyszłotygodniowy odcinek. Chyba ostatni odcinek na który naprawde czekalem to był final Allstarsów i nieszczęsna wygrana pary która została sztucznie stworzona przez producentów czyli Erica i Danielle. Od tego czasu TAr stal się programem drugiej kategorii.

Pudelek

16x12
Finał mi się bardzo podobał. Lepszej kolejności nie mogłem sobie wymarzyć! Bracia Dan i Jordan pokazali spryt, który widziałem w Nich od początku, a który w finale dopiero został maksymalnie wykorzystany.
Jak już wcześniej wspomniano pierwsze zadania były super (między innymi wciąganie się na wieżę, które w piątej edycji wzbudziło duże emocje). Ostatnie zadanie trochę banalne.
A wisienką na torcie była ta awantura na mecie. :D Lesbijki (i kowboje) jak nic zasługują na edycję All Stars!
Edycja dobra. Początek świetny, potem słabiej ale ostatecznie wyszło dobrze.
Ostatnie dwie edycje troszkę poprawiły poziom programu chociaż rzeczywiście brakuje tego czegoś co było w pierwszych edycjach...

Pudelek

Od jutra ta edycja będzie emitowana pierwszy raz na AXN w soboty i niedziele o 12.


Thorvald

Obejrzałem odcinki do 7, czytałem też Wasze komentarze... Mnie osobiście dwie pary przeraziły poziomem swojej wiedzy/inteligencji, whatever...

Czytam, że Caite taka miła i pogodna - ja tam tylko ciągle widzę, jak się wścieka i wydziera "głupi lesbijki!"... Ciągle popełnia błędy, gafy, gada głupoty... Najbardziej rozwaliło mnie jak na etapie gdzie szukali winogron, pojechali za lesbijkami (one jechały już na Pit Stop), a potem Caite się wkurzała, że to wszystko przez lesbijki... LOL. Tak samo w odcinku 7 - oni i detektywi już rozmarzeni, że C&B odpadną... A tu klops. Zresztą kowboje (ten czarnowłosy) pokazali, że też wcale nie są tacy wiecznie pogodni, mili i uśmiechnięci - to jak rzucił mapę przed Philem...
Zastanawia mnie jedynie, czy gdyby to lesbijki były ostatnie, to też byłby non-elimination leg :?

Jordan & Jeff i Brent & Caite to jedne z najgorszych/najgłupszych par, jakie kiedykolwiek oglądałem w The Amazing Race... W dodatku ich błędy mnie nie śmieszą, a irytują i uświadamiają, że cast staje się coraz bardziej badziewny... Z par, które mogą im dorównać, to może... Steve & Linda?

W każdym razie (pomieszane gafy JJ i BC):
- Santiago w Chinach (Jordan)
- "Danke" w Chile (Caite)
- "Adios muchacho" w Niemczech (Jeff)
- "Gracias" we Francji (Caite)

i naprawdę mnóstwo, mnóstwo innych, sprawia, że te pary nie zasługują:
- JJ na miejsce, które zajęli
- BC na dalszą grę, czy ewentualny finał/wygraną (mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, chociaż znając życie i wejdą do finału i wygrają) - a nie tak jak "cudowna" Caite powiedziała "Lesbijki nie zasługują na wyścig, bo są rude" - a ona w czym jest lepsza, że im ciągle źle życzy i za plecami wcale się lepiej nie wyraża? Poza tym po BC jadą praktycznie wszystkie pary - a Ci się uwzięli... Ten motyw z "tiarą" to zaczęli Dan&Jordan, który rozpowiadali o gafie Caite na miss-wyborach.

Cytat: Leon Zawodowiec w Pt, 02 Kwi 2010, 21:14:20Dobrze, że lesbijkom udało się przetrwac - to silna druzyna i szkoda byloby, gdyby odpadly przed zespołem "modelingowym" :devil:

Oj, byłoby naprawdę szkoda, bo C&B są naprawdę mocne, a B&C to prawdziwa porażka. Ale jak teraz widać wszyscy chcą się pozbyć C&B... No cóż, nie skomentuję tego.

Phil

Brent i Caite szczególnie udani byli. We Francji nie odebrali np. wskazówki po objeździe ;) Caite ciągle próbowała udowodnić, że nie jest głupia, jednak chyba wyszedł zupełnie inny efekt...

Na początku nie przepadałem za Carol i Brandy, jednak później je polubiłem.

Pudelek

Przynajmniej jest o czym pisać. Poziom gry niektórych zawodników oraz relacje między parami zdecydowanie urozmaiciły tę edycję. Tak jak już pisałem w innym temacie jest to jeden z nielicznych sezonów po All Starsach (11), który dobrze wspominam.

Cytat: Carlisle Ott w Pt, 22 Lip 2011, 11:33:20
Zastanawia mnie jedynie, czy gdyby to lesbijki były ostatnie, to też byłby non-elimination leg :?
Może tak, a może nie. Natomiast kowboje mieli drugą szansę w swojej edycji wykorzystując NEL. Lesbijki nie miały tyle szczęścia dlatego bardziej zasługiwały na powrót do osiemnastej edycji.

Thorvald

Cytat: Phil w Pt, 22 Lip 2011, 16:46:11
Brent i Caite szczególnie udani byli. We Francji nie odebrali np. wskazówki po objeździe ;) Caite ciągle próbowała udowodnić, że nie jest głupia, jednak chyba wyszedł zupełnie inny efekt...

Na początku nie przepadałem za Carol i Brandy, jednak później je polubiłem.

Caite jest tak glupia, ze szkoda gadac. Zal mi jej. Nie wiem - jesli ma facebooka, to az mam ochote zalozyc i jej napisac cos w stylu "jak mozna byc tak glupim?" - oczywiscie po angielsku, prostymi slowami, zeby zrozumiala.

Cytat: Pudelek w So, 23 Lip 2011, 11:35:55
Przynajmniej jest o czym pisać. Poziom gry niektórych zawodników oraz relacje między parami zdecydowanie urozmaiciły tę edycję. Tak jak już pisałem w innym temacie jest to jeden z nielicznych sezonów po All Starsach (11), który dobrze wspominam.

Cytat: Carlisle Ott w Pt, 22 Lip 2011, 11:33:20
Zastanawia mnie jedynie, czy gdyby to lesbijki były ostatnie, to też byłby non-elimination leg :?
Może tak, a może nie. Natomiast kowboje mieli drugą szansę w swojej edycji wykorzystując NEL. Lesbijki nie miały tyle szczęścia dlatego bardziej zasługiwały na powrót do osiemnastej edycji.

Moze i jest o czym pisac, ale ja za to po obejrzeniu odcinkow 9 i 10 totalnie stracilem ochote na konczenie sezonu. W zadnym sezonie TAR nie bylo jeszcze sytuacji, ze sposrod 4 druzyn tak naprawde nie lubie ani jednej. Jeszcze oczywiscie NEL byl pod debilnych policjantow, ktorzy te etapy wygrali z tego co pamietam tylko dlatego, ze nie bylo wyrownania stawki. Poziom prezentuja mniej wiecej taki jak Brent & Caite - czyli zawistne, glupie pig. W jednym odcinku mialem cicha nadzieje, ze jednemu z nich wysiadzie na chwile serce i bedzie musial zrezygnowac. Ech...

Wlasnie mnie to w TAR irytuje... NELe powinny byc wtedy, gdy na etapie byl yield/uturn, ewentualnie przy jakims wielkim pechu druzyn w zadaniu (Lena & Kristy w 6 czegos takiego doswiadczyly - to nie ich wina, ze nie daly rady zrobic blokady, to byl po prostu pech), czy sytuacji, gdy odpadaja tak naprawde przez samolot (gdyby babcia z wnuczka lecialy tym samym samolotem co wszyscy, to by nie odpadly z tego co pamietam). A kowboje kiedy dostali NEL? Jak zrobili 2 powazne bledy w etapie. O JJ nie wspominam. W sumie detektywi tez moim zdaniem na NEL nie zasluzyli.

A Carol & Brandy i tak szybko nadrobily U-turn. Szkoda, ze RB byl tak malo wymagajacy - liczylem, ze Caite pojdzie liczyc - wtedy na pewno ze 3 razy by sie pomylila. Zreszta jak widac detektywi tez nie umieja liczyc.

16x08

No to S&A bye. Nie uwazalem ich za jakas szczegolnie sympatyczna pare, ale faktycznie byli u mnie na drugim miejcsu sympatii na tamtym etapie - bo cast jest w tym sezonie beznadziejny. W F5 4 pary, ktorych nie przetrawiam.

Para ktora odpadla jest sama sobie winna. Nie mozna tu mowic o pechu.

16x09

To tutaj byl ten prom i spiski detektywow z najbardziej debilna para ever? I przeklinajaca "dama"? Jej poziom jest po prostu zalosn. Nie wiem, czy na tym samym etapie byla ta historia w pociagu, co zezwali lesbijki, ze damy by przepuscili, a bitch nie... Ich poziom jest naprawde... Zalosny...

Chcialbym sie teraz wypowiedziec o Caite - jest mala, zalosna bitch. Kiedy ja widze, chce mi sie rzygac. Przez caly wyscig powtarza, jak to nienawidzi lesbijek, jak im zle zyczy, itp. Lesbijki wypowiadaly sie o nich duzo rzadziej. Poza tym o tym miss wystepie plotkowali wszyscy.

Ale przynajmniej dla jednego warto bylo ogladac ten odcinek - miny Brandy. Uwielbiam ja. W ogole je. Sa genialne, swietnie podsumowaly Caite i Brenta. "Yo Caite"  :ubaw:

Detektywi to kolejna para, na widok ktorej jest mi niedobrze. Jak slysze te ich "my friend", "come on baby"... Bez komentarza. Zawistne swinie. Mogliby zostac gejowska para i adoptowac Brenta i Caite. Po poziomie inteligencji na pewno by wszyscy uwierzyli, ze to ich dzieci z poprzednich malzenstw.

W ogole to, jak Caite ciagle powtarza, ze lesbijki sa rude i tak dalej... Przepraszam, ale ujecia kamery pokazuja, ze kto inny jest mean, rude, stupid, itp.

Po tym odcinku odechcialo mi sie kontynuacji. Zadnej z 4 par tak naprawde nie lubie. Wybierajac mniejsze zlo, jestem zmuszony kibicowac parze, ktorej nie znosilem od poczatku - Dan & Jordan oraz parze, ktora mnie irytuje gdzies od 2-3 odcinka, czyli kowbojom, przez ktorych ciagle musze sluchac durnej muzyki.

Poza tym w grze nie ma zadnej pary, ktora by grala od poczatku do konca uczciwie, nie miala wpadki (NEL), przewijania, nie uzyla uturnu.

D&J - przewijanie
B&C - uturn
kowboje - NEL
detektywi - NEL + uturn

ZAL

16x10

NEL powinien byc w odcinku 9. Zdecydowanie. Ale TAR zawsze jest podstawiony. Glupie pary. Najgorsze F4 ever i bedzie tez najgorsze F3 ever.

A Caite ciagle chodzi i sie cieszy, ze skutecznie wykosila lesbijki. Matko, powinna kiedys zza zakretu wyskoczyc Brandy i jej strzelic w ten wytapetowany pysk. W dodatku nie obrazilbym sie, gdyby jej wyrwala te farbowane kudly/peruke.

Teraz znajac zycie D&J zyielduja kowbojow i bedzie cudowne F3. Az mi sie nie chce ogladac. Jeszcze B&C wygraja pewnie. To byloby zalosne. TAR, zal mi ciebie.

Thorvald

16x11

Jest, jest - debilni detektywi odpadli :jupi: Jacy oni byli irytujący... Ja w ogóle nie wiem jak oni wygrali te etapy - czy to nie przypadkiem dlatego, że wtedy nie było wyrównań stawki? :?

Zachowywali się chwilami bardziej denerwująco od B&C - głupota porównywalna... Tak samo mają się za najlepszych, inteligentnych, eagle-eye, blablabla. Dobrze, że finał bez nich.

To 2godzinne oczekiwanie D&J nie było zbyt mądre, ale źle się nie skończyło na szczęście.

Scena jak Caite zabrania iść Brentowi do toalety - bez komentarza. To lesbijki są takie, takie i takie? Spójrz dziewczyno na siebie...

No i się pytam - dlaczego posążków buddy nie było na roadblocku na etapie gdzie odpadły lesbijki?! Albo dlaczego łańcucha nie liczyła tam Caite?

Aha, zapomniałbym - speed bump - WTF?! Sorki za wyrażenie, ale inaczej nie potrafię.

16x12

Jeeeest! Wymarzona kolejność... Wycinam to, że D&J byli parą, która w tym sezonie zaczęła mnie denerwować jako pierwsza, ale OK xD W przeciągu wyścigu się to zmieniło, baaardzo.

Jednak jakby nie patrzeć, to najgorsze F3 i najgorsi zwycięzcy ever. Gorzej byłoby tylko gdyby wygrali B&C - wtedy wiedziałbym, że gorzej już nigdy nie będzie, a tak jeszcze jest szansa. W sumie jakby nie patrzeć, to jednak D&J bardziej zasłużyli na wygraną od pozostałych dwóch par. Nie popełniali tylu błędów co B&C i nie byli nigdy ostatni.

Finałowa scena boska. Pierwszy raz na mecie TAR widzę kłótnię. Ale uważam, że Brandy miała rację. Caite nie chciała przepraszać dlatego, że sądzi, że źle postąpiła, tylko dlatego, że Phil o tym wspomniał i że to "dobrze wyglądało". Przez cały wyścig powtarzała jak to nienawidzi C&B, jakie to z nich bitches, zresztą nie tylko ona, a detektywi też. Pomyśleć, że z Caite nabijali się wszyscy... A ta się przyczepiła akurat do nich. Pewnie tak jak sugerowano jest homofobką :lol:

Cytat: Pudelek w Pn, 10 Maj 2010, 23:13:21Finał mi się bardzo podobał. Lepszej kolejności nie mogłem sobie wymarzyć! Bracia Dan i Jordan pokazali spryt, który widziałem w Nich od początku, a który w finale dopiero został maksymalnie wykorzystany.
Jak już wcześniej wspomniano pierwsze zadania były super (między innymi wciąganie się na wieżę, które w piątej edycji wzbudziło duże emocje). Ostatnie zadanie trochę banalne.
A wisienką na torcie była ta awantura na mecie. :D Lesbijki (i kowboje) jak nic zasługują na edycję All Stars!

Widzę, że mam identyczną opinię nt tego odcinka :)

Mimo że nie chciałbym oglądać kowbojów w AS, to rzeczywiście zasłużyli. No i to oni są w 18... Dlaczego nie wzięli tam lesbijek? To nie fair. One nie dostały szansy w postaci NEL. Chociaż bardziej zasłużyły, bo były ostatnie przez uturn, a nie przez 2 błędy w jednym etapie.

Pudelek

Chyba mamy też takie samo zdanie na temat całej edycji; Wzbudzała sporo emocji dzięki charakterystycznym parom. najciekawsza edycja od czasu All Starsów!

Jeff i Jordan według przewidywań nie dali rady. Chciałbym zobaczyć Rachel i Brendona w kolejnej edycji. Rachel pewnie mogłaby się spodziewać UTurn przy każdej okazji. Ile dramatyzmu byłoby przy każdej złośliwości konkurencji. No i przemowa na macie po wyeliminowaniu pewnie też byłaby łzawa i podniosła bo czego Rachel i Brendon mogliby dokonać w pojedynkę? :devil:

Phil

Według mnie to jedna z gorszych edycji. Zadania mało ciekawe, odwiedzone państwa również. Tylko kilka ciekawych drużyn. I ten cały spór Brent/Caite vs Lesbijki raczej nie wzbudzał u mnie pozytywnych emocji ;) Jedynie etap na Seszelach i ten z u-turnem (chyba Singapur) były ciekawe. A odcinki w Europie były przewidywalne...

ciriefan

Skończyłem ten sezon i nie był taki tragiczny. Może słabszy od kilku poprzednich, ale nie było tak źle. Mi się nie podobał, bo było mało ciekawych par. Wszyscy, którym kibicowałem, odpadali. Połowy par, która odpadła na początku, nawet nie pokazywali i nie dawali im air time'u i TAR jeśli chodzi o edit zmienia się chyba w Survivor'a. Jak tak dalej będzie, że będą pokazywać tylko 5 wybranych drużyn, to szkoda gadać. W final 4 nikomu nie kibicowałem i oglądałem tylko po to, żeby obejrzeć do końca.

Dan i Jordan - jeśli chodzi o skład final 4, cieszę się, że wygrali. To była wygrana najmniejszego zła, jedynie do nich czułem jakoś odrobinę sympatii. Faktycznie, w innych etapach zawsze byli pod koniec stawki i się jakoś prześlizgiwali, ale ja uwielbiam, jak underdogi nagle się wykazują i pokonują najsilniejszych. Zwłaszcza, jeśli ja tych silniejszych nie lubię hehe :p Także mimo wszystko na plus. Lepsi oni niż pozostali finaliści. Poza tym w finale wykazali się sprytem zarówno w samolocie jak przesiedli się do biznesowej klasy jak i potem w zadaniach. Rozum wygrał nad mięśniami. W ich parze wkurzało mnie to, że co chwila jeden mówił do drugiego "bro". Na początku to było fajne, ale jak powtarzali to co 2 słowo, to już się nie dało tego słuchać.

Jet i Cord - irytowali mnie, jakoś nie lubię tej całej kowbojskiej otoczki, w sumie nic złego nie zrobili, ale nie mogłem do nich poczuć sympatii. Miałem poczucie, że jest im za łatwo w tym wyścigu, bo w innych drużynach były osoby starsze, słabe kobiety, a oni mieli najsilniejszą drużynę fizycznie. Wydawało się, że fizycznie czoła mogą stawić im jedynie Jeff i Jordan albo Brent i Caite, ale obie pary okazały się być bandą półgłówków. Także cieszę się, że na koniec bracia skopali ich tyłki.Widzę, że powrócą w All Stars. Nie chcę ich znowu oglądać, ale przynajmniej myślę, że zasłużyli. W ogóle jakoś mnie ta All Stars nie zachęca do oglądania, oprócz Ron'a i Christiny oraz Keishy i Jen to chyba nikogo nie lubię z castu.

Brent i Caite - nie znosiłem ich, strasznie działali mi na nerwy. Jak można być tak głupim? Popełnili w tym wyścigu tyle błędów, że to szok, że weszli do final 3. Caite może i była ostatnią kobietą w wyścigu, ale pomimo, że jej się wydaje inaczej, to udowodniła jak bardzo jest głupia. W ogóle jeden komentarz lesbijek na 1 etapie o tiarze, a ona się obrażała przez cały wyścig. W końcu je spowolniła ze swojej złości, spowolniła 2 stare babki, jak w wyścigu były jeszcze 3 drużyny męskie, w tym najsilniejsza drużyna kowboje. W finale jeszcze zapomniała plecaków i pieniędzy. Jak dobrze, że nie wygrali.

Louie i Michael - najbardziej nie lubiana przeze mnie para tego sezonu. Oni byli okropni. Nie dało się na nich patrzeć i ich słuchać. W ogóle pokazali debilizm, jak spowolnili kontuzjowanego Joe z Heidi, choć zakończyli zadanie na 1 miejscu. Powód? Bo Joe powiedział, że się nie boi innych drużyn. Hahaha żal. A potem przy drugim spowalnianiu podsycali Caite, żeby spowolniła lesbijki. I jak się cieszyli, że przekonali ją, że lesbijki są dużym zagrożeniem, podczas gdy w grze było większe zagrożenie w postaci kowbojów... Idioci i tyle, na pewno nie dałbym im pracy jako detektywom.

Carol i Brandy - moja ulubiona para sezonu. Takie wredne bitches, tylko dzięki nim było ciekawie i były jakieś spięcia. Świetnie przechodziły przez wyścig i nie były słabe. Gdyby Caite ich nie spowolniła, miałyby szansę na finał i zwycięstwo. Hahaha i ta kłótnia na mecie, to było genialne hahahahaha jakie były bitter. Powinny być w All Stars, nie wiem, kto układał listę drużyn do All Stars, ale dokonane wybory par są tragiczne.

Steve i Allie - moja druga ulubiona para. Super by było, jakby zaszli dalej i wygrali, niestety na tym jednym etapie pech ich prześladował. Nie kibicowałem im jednak, bo przez pierwsze kilka odcinków byli niewidzialni, w ogóle ich obecność w wyścigu odkryłem w 5 odcinku chyba dopiero  Dlatego nie łudziłem się na ich zwycięstwo. A szkoda, bo chyba najbardziej pozytywna drużyna tego wyścigu.

Jordan i Jeff - nawet nie chce mi się ich komentować, głupota, głupota i jeszcze raz głupota. Już nie będę się rozpisywać o tym, że mieli lecieć do Chile, a ona chciała bilet do Chin. No ale cóż, bywa 

Joe i Heidi - jedni z moich pierwotnych faworytów, ich sojusz z lesbijkami się ciekawie zapowiadał. Szkoda, że zostali spowolnieni, bo zadanie z alfabetem morsa było nie do wykonania i tyle. Odpadli niesprawieliwie.

Monique i Shawn - one jako pierwsze stały się moimi faworytkami. Były mega pozytywne i zabawne. Szkoda, że nie radziły sobie z zadaniami fizycznymi i to je wykończyło tak szybko.

Jody i Shannon - kto? one w ogóle były w wyścigu? Chyba najgorszy edit w historii miały. Praktycznie w ogóle nie były pokazywane 

Dana i Adrian - wydawali się być sympatyczni, ale pech na 1 etapie i niestety ich pożegnaliśmy, zanim na dobre ich poznaliśmy.