Epizod 14 - Finał: This Game Ain't Over, Reunion

Zaczęty przez Rosa, Pn, 21 Gru 2009, 10:51:24

Rosa

19x14, Reunion

Cytat: Rosa w So, 17 Paź 2009, 17:55:21
Natalie nie ma żadnych szans (choć chciałbym się mylić). Przypominam że w pierwszym odcinku jedyne czego o niej się dowiedzieliśmy to to że jest głupszą blondynka. To że w 4 odcinku pokazali że jednak nie jest taka głupia nie zmieni w żaden sposób początku. Tak się nie przedstawia zwycięzcy.
Jedyną kobietą która mogła wygrać bo była pokazywana była Ashley. Shamboo jest pokazywana bo oczywiste jest że zdradzi, przejdzie na stronę foa foa i stanie sie przyczyną upadku Galu (podobnie pokazywano Coacha) ale ona nie może wygrać bo nie mamy się co oszukiwać, nikt by na nią nie zagłosował.
W październiku napisałem cos takiego. Milo mi ze się mylilem ale niestety mozna po finale wysnuc dwa smutne wnioski.
a)Burnett nie cierpi kobiet i nie moze znieść że ktos taki jak Natalie pokonał jego protegowanego
b)niestety wpływa to poważnie na przedstawienie nam samej gry bo okazało się że na pokazanie zasłużył jedynie Russel i ci co na niego zagłosowali, reszta dostała karniaka (nie zagłosowali tak jak powinni i pewnie tak jak ich do tego namawiano) i została skazana na rolę statystów w programie.



A co do samego Russela który znowu miał milion konfesjonalow z których znowu wynikało jaki to on jest wspaniały.
Porównajmy jego do Briana (taki dupek, sprzedawca używanych samochodów, byly aktor porno i chyba kiedyśtam skazany za pobicie żony ktory jednakże WYGRAŁ S5)
Brian pomagał druzynie zamiast jej szkodzić
Brian nie zachowywał się jak ktos z ADHD i potrafił sprawiac dobre wrażenie i przekonywac innych do swoich racji
Nie potrzebował rowniez immunitetu od produkcji aby pozostać w grze
Samodzielnie doszedł do finału i wziął tam ze sobą człowieka z którym potrafił wygrać

Jak dla mnie nie ma porównania i wiem kto jest lepszym graczem.

tooriz

19x14, Reunion

Ogólnie załamka ale to potem. W sumie nie ma co opisywać. Przejdźmy do final Tribal Council.
Przemówienie Micka nic specjalnego, Natalie lizanie dupy, Russella super.
Pytania - nie do końca zrozumiałem o co Brett'owi chodziło xD Erick jest tak załamany, że przegrał, że aż mu się w głowie poprzewracało. Wielce wzruszające przemówienie wyjęte prosto z jakiejś komedii romantycznej było po prostu słabe.
Co do odpowiedzi Russell świetnie sobie radził.

Reunion
Natalie i Mick wyglądają obleśnie. Jak można tyle przytyć (!). Wygrana Natalie jest równie niezasłużona jak Tiny. Nie wiem czemu Ci z Jury głosowani na nią kiedy mieli mieli tak świetnego gracza jak Russell do oddania głosu (wtedy Colby). Idiotyczne postępowanie ludzi kierowane emocjami. I mówienie że Mick i Natalie mieli w ogóle jakaś strategie to tylko próba pokazania, że coś robili przez całą grę. Niestety nieskuteczna.

I Ty gościu z damskim nickiem (nie wymieniam nicków bo znowu jakiś pseudoadmin da mi ostrzeżenie za nic), myślenie że Russell jest podstawiony to po prostu ręce mi opadają i aż mi głupio że ktoś może mieć tak ubogie myślenie.

Chwila w której zaproponował temu pulpetowi pieniądze za tytuł Sole Survivor bezcenne. Spalenie skarpetek tak samo :) Współczuje mu tylko, że to od idiotów którzy nie potrafią zrozumieć, że to jest GRA i można robić wszystko, zależało czy wygra i nie dziwie się jego łzom w oczach. Miejmy nadzieje ze w s20 poszczęści mu się.

Russell played the better game.

Showmag

A więc kolejne ostrzeżenie "kompletnie za nic" :)

Cytat: tooriz
Cytat: meegW tym sezonie nie ma ANI JEDNEJ osoby, która zasługiwałabym na zwycięstwo.
Russel najgenialniejszy uczestnik do tej pory i nie zasługuje na zwycięstwo? Głupota. No ale ludzie od których jest tysiąc razy bardziej inteligenty nie zrozumieją jego geniuszu
Cytat: toorizBrett - nie wiem jak można lubić osobę która jest tak mało pokazywana i ogólnie mieć jakąś opinię. No ale dla 16stek na forum liczy się wygląd
Cytat: tooriz
Cytat: meegCzytałeś moje wypowiedzi na temat poprzednich sezonów ? Nie ? To się nie wypowiadaj.
Jeżeli są tak samo puste jak te, to nie mam zamiaru
Cytat: toorizsloneczko leci w pyskówki :) Jeżeli chcesz pisać w ten sposób to odsyłam na forum neostrady czy gdzie tam te internetowe trolle się gromadzą
Cytat: toorizLaura - babcia z silikonami nadająca się do grania w pornusach
Dave - zwykła popierdółka
Monica - kościotrup
Shambo - lesbijka, wariatka
Natalie i Mick wyglądają obleśnie. Jak można tyle przytyć
Cytat: toorizI Ty gościu z damskim nickiem (...) głupio że ktoś może mieć tak ubogie myślenie

Oby tak dalej, a niedługo nie będziesz miał jak obrażać innych :)

Pseudoadmin życzy spokojnych świąt wszystkim, którzy nie plują jadem na lewo i prawo (babcie z silikonami, popierdółki, kosciotrupy, lesbijki i otyli też mają prawo do życia), potrafią szanować zdanie innych (rozmawiają z oponentem bez obrazania kogokolwiek), podczas dyskusji operują argumentami (a nie zdają się na trywializujące i krzywdzące rozmówcę generalizacje) oraz nie przeżywają przez 2 tygodnie danego im "za nic" ostrzezenia :)

Showmag

Natalie White zwyciężczynią "Survivor 19: Samoa"
Wczoraj w USA zakończyła się emisja 19. edycji reality show "Survivor". W widowisku wzięło udział 20 osób, które przez 39 dni walczyły o tytuł Ostatniego Ocalałego i milion dolarów. Do finałowej trójki dostały się trzy osoby: Russell Hantz, Natalie White oraz Mick Trimming.

Więcej: https://showmag.info/2009/12/21/natalie-white-zwyciezczynia-survivor-19-samoa/

sloneczko107

19x14, Reunion

jedno imię: NATALIE!
pomimo tego że odcinak od samego początku był nastawiony na kreowanie Russella i tego co osiągnął to ta z pozoru 'głupia' blondynka (słowa Russella) ograła go, świetnie sobie poradziła na radzie i w czasie Reunionu nie oddała mu tytułu bo to był zasłużony tytuł
nie ma co pisać o odcinku bo wszyscy wiemy że odcinek miał pokazać Russella i jego pewność wygranej, zwłaszcza zachowanie rano podczas śniadania, prawdopodobnie gdyby to ja była na miejscu Natalie to bym zdzieliła po pysku, za takie głupie teksty

Reunion
i co widzimy? promocja Russella i Shambo... A gdzie Kelly? John? Mick? Natalie? i inni? zero! tylko dwoje 'wielkich' graczy... a i chęć pokazania Russella z ludzkiej strony... nie wiem na ile wyreżyserowane było spalenie skarpetek ale na pewno nie była to decyzja Russella

podsumowując sezon:
Całość fatalna, z małymi wyjątkami, ale tylko małymi za to zwycięzca zasłużony
nikt nie wiedział w niej zagrożenia, nawet wychwalany pod niebiosa Russell, który wziął ją do finału bo był pewny że wygra, a tu niespodzianka, bo okazało się że więzi społeczne są ważniejsze jak strategia ( w tej edycji)

czekam na 20 która mam nadzieję nie będzie kolejną próbą zrobienia z Russella bohatera sezonu!

Meeg

19x14, Reunion

Wygrała Natalie i z tego bardzo się cieszę :D. Myślałam jednak, ze Mick dostanie jakieś głosy, ale tutaj szok - 7 głosów dla Natalie i 2 dla Russella. Ogólnie finał nudny, emocji trochę było, ale jak zostało F3 to praktycznie cały czas przewijałam, bo miałam już dość Russella i Micka. Co do FTC - najlepszy był Erik :P. Ale w sumie mi się to 'przemówienie' podobało i się z nim zgadzam. Reunion - trochę lepszy niż myślałam, tylko Russell musiał dostać kasę od widzów. Wiedziałam, że w tej trójce będą 'Biggest Villian Ever' oraz Shambo, ale jako trzecią osobę stawiałam na Natalie. A tu szok - w trójce był Brett. Przecież on istniał tylko przez 3 odcinki, a tak się dał polubić :).
Moimi ulubionymi osobami z tego sezonu są właśnie Brett, który wykonał kawał dobrej roboty docierając aż do F4, wygrał 3 immunitety pod rząd, 'wykosił' kogoś z Foa Foa i niewiele brakowało do miliona dolarów (nawet Jaison powiedział, że by na niego zagłosował :P). Ponadto bardzo, ale to bardzo polubiłam Natalie, była sympatyczna, może nie jest jednym z najbardziej zasłużonych zwycięzców, ale też nie najgorszym, coś pokroju Tiny (a gorsi zwycięzcy byli - Vecepia, Aras, JT). Chciałabym jeszcze wspomnieć o dwóch osobach - Erik i Laura, podobała mi się ich gra, byli ciekawymi charakterami.
Ogólnie sezon uznaję za słaby, bo mimo dobrego zwycięzcy, do złudzenia przypominał mi on Tocantins (Timbira=Galu; Jalapao=Foa Foa; Erinn=Brett; Mick=JT; Taj=Jaison; Coach=Russell; Erik=Tyson etc.). Podobieństw jest pełno, jedyna różnica to ciekawa zwyciężczyni, w końcu kobieta, bo oprócz Parv ostatnio wygrywali sami faceci. I największy minus Survivor: Samoa - beznadziejny edit ciekawych postaci i ZWYCIĘZCY. Natalie w przeciągu całego programu miała tylko 15 confessionalów. W finale już nawet Brett miał więcej od niej (on miał 5, ona 3). Mam nadzieję, że w 20 sezonie się poprawią, bo jeśli mam znów oglądać Russell Show to ja już podziękuję.
Aha i błagam - wyrzućcie Probsta. Ten gość przyprawia mnie o zawrót głowy. Już w Tocantins bardzo faworyzował swoich ulubieńców, ale to co było w tym sezonie to przesada, jak czytałam wywiady to wyraźne dał do zrozumienia, że osoba, która zwyciężyła na to nie zasługuje.
Aha i jeszcze jedno :P. Amerykanie uznają tę edycję za jedną z najlepszych. A to ciekawe. Skoro takie zdanie mają o tym sezonie to ciekawie co myślą o Micronesii, Chinach albo Pearl Islands  :los:.

I jeszcze coś (tak słaby sezon, a mam tyle do powiedzenia) - Natalie według mnie wyglądała dużo lepiej, w programie była za chuda. Teraz wyglądała ślicznie. I kiedy Russell zaproponował kasę za tytuł Sole Survivor - pozostawię to bez komentarza. Powinien zachować przynajmniej dumę.

tooriz

sloneczko107
Cytatnie wiem na ile wyreżyserowane było spalenie skarpetek ale na pewno nie była to decyzja Russella
Cały sezon był wyreżyserowany. Wyreżyserowali nawet osoby i sytuacje. Właściwie to wyreżyserowali nawet to, że oglądałaś ten sezon. Russell w odpowiedziach na pytania dotyczących tego tematu czuję się obrażony. Ja też.

Megg
Cytatbo jeśli mam znów oglądać Russell Show to ja już podziękuję.
Trzymam za słowo! Może moje oczy tak bardzo nie będą cierpaiły już. Bo s20 tak się zapowiada na szczęście :)
CytatI jeszcze coś (tak słaby sezon, a mam tyle do powiedzenia) - Natalie według mnie wyglądała dużo lepiej, w programie była za chuda.
To już wiemy ile ważysz. Wygląda okropnie, nie wiem jak można się tak zaniedbać. Lekarze chyba powiedzieli jej jaką dietę powinna stosować po programie...(nie wspominam o image Russell'a który był świetny bo już za dużo o nim :) )

Sezon jednym słowem miażdży. Russell greatest player ever. On jako jedyny nie dotarł do finału na farcie, tylko dzięki strategii. Oglądanie jego poczynań jest po prostu piękne. Wszyscy chyba zapominają i nie widzą że każdą osobę ośmieszył i pokazał ich głupotę. W wywiadach przedstawia swój żal i ubolewanie, że przyszło mu grać z idiotami, którzy nie potrafili docenić jego historycznej gry. Pokłony dla Johna i Shambo za jedynych racjonalnie myślących ludzi tam. Dobrze przynajmniej, że wszyscy (oprócz Dave'a i Laury) przyznali, że źle zagłosowali.

https://russellgotscrewed.com/

survivor__china

19x14, Reunion

Hurraaa  :jupi: Jestem bardzo usatysfakcjonowany zakończeniem tego sezonu. Gratulacje dla Natalie :bravo: .
Natalie była moją faworytką od pierwszego odcinka (do pewnego momentu kibicowałem też Russellowi), choć szczerze mówiąc nie wierzyłem w jej zwycięstwo. Nie sądziłem, że sędziowie docenią jej grę i oddadzą na nią głosy (przy okazji, wspaniała przemowa Erika na finałowej Radzie Plemienia). Na szczęście się myliłem. To prawda - Natalie nie jest najbardziej zasługującą na zwycięstwo zdobywczynią tytułu Sole Survivor, jednak na tle zawodników tej edycji (przynajmniej finałowej ósemki), to jej najbardziej należy się nagroda.

Teraz odnośnie Russella - to co ten facet wyprawia przechodzi jakiekolwiek pojęcie. Oto fragment jego wypowiedzi: "I'm f@%#ing really pissed off! It is a f@%#ing shame that the bitch that jumped on my back the whole time, rode my coattails, won the game. I played that game better than anybody in history. And you tell me I can't win because I got a bunch of sore losers on the jury?!". Co więcej, podczas porannego programu CBS, kiedy Natalie odbierała czek na milion dolarów, Russell wtrącił się, mówiąc: "Natalie na niego nie zasługuje [czek na milion dolarów]. Cały świat jest podobnego zdania, gdyż nie znalazła się nawet w pierwszej trójce ulubieńców." Potem zaczął porównywać swoją grę do roli rozgrywającego w futbolu amerykańskim i dodał: "Natalie nawet nie weszła na boisko. Była moją cheerleaderką". Biedna Natalie, siedząc obok niego musiała tego wszystkiego słuchać. Żal mi go, bardziej niż Shambo. Nie wiem jak mogłem się tak pomylić i kiedyś mu kibicować. Ten człowiek powinien wydorośleć i w końcu pogodzić się z porażką. Co więcej, moim zdaniem wcale nie był najwspanialszym graczem. Nawet, jeśli założymy, że bez żadnej pomocy znalazł wszystkie immunitety. Gdyby grał o zwycięstwo, powinien wspomagać Foa Foa przed połączeniem, a nie tylko wprowadzać chaos. Potrzebował Natalie, Micka i Jaisona tak bardzo, jak oni jego. Przecież nie dostał się do finału na własną rękę, pomógł mu jego sojusz. Poza tym, Russell popełnił w trakcie gry szereg błędów, np. eliminacja Shambo, z którą wiedział, że każdy wygra.
Jeśli chodzi o pozostałych graczy tej edycji, na szczególną uwagę zasługują Laura, Brett i może Erik. Całą trójkę zdążyłem polubić i chętnie widziałbym ich w jakiejś edycji All-Stars.

Podsumowując - nie zgodzę się z Wami, że Survivor: Samoa był fatalnym sezonem. Wcale nie przypominał mi Tocantins - tak naprawdę jedynymi czynnikami łączącymi oba sezony była ciągła dominacja jednego plemienia nad drugim, lecz w rezultacie zwycięstwo plemienia, będącego w mniejszości po połączeniu oraz obecność osoby, która myśli, że pozjadała wszystkie rozumy, wszystkimi rządzi (wcześniej mieliśmy Coacha, teraz Russella - oczywiście, nie mogę postawić między tymi postaciami znaku równości, bo są oni zupełnie różni, ale ta jedna cecha łączy ich obu). W Survivor: Samoa mieliśmy jednak o wiele lepszego zwycięzcę, kilka naprawdę "interesujących" postaci (Natalie, Brett, Russell, Shambo, Laura) oraz ciekawszą lokalizację. Poza tym cały przebieg gry był o wiele ciekawszy i sam finał był trudny do przewidzenia. W skali od 1 do 10, sezon oceniam na 6.

bobaas

A ja tam się nie dziwię Russelowi, o ile jego gra była faktycznie od początku do końca bez maczania rąk osób trzecich (produkcji) to z całej tej świty najbardziej na to zwycięstwo zasłużył. Od początku do końca miał plan, prowadził agresywną grę, wciągnął w sojusz odpowiednie osoby, wykonywał ruchy.
Taktyka Natalie nie była zła, przeszła całą grę niezauważona, otrzymała kilka przypadkowych głosów, potrafiła zbudować relacje z ludźmi, wiedziała do kogo się zwrócić i z kim trzymać. Ale mimo wszystko wolę ludzi, którzy działają, są zagrożeniem oczywistym a mimo to mają pewną pozycję, dlatego powinien wygrać Russel.

Meeg

Cytat: tooriz w Wt, 22 Gru 2009, 00:57:22Dobrze przynajmniej, że wszyscy (oprócz Dave'a i Laury) przyznali, że źle zagłosowali.
Skąd to wiesz ?

Cytat: tooriz w Wt, 22 Gru 2009, 00:57:22To już wiemy ile ważysz.
Wiesz co, to jest bardzo ciekawe. Znasz interesujące szczegóły z mojego życia. To fascynujące zważając na to, że nawet nie wiesz jak mam na imię.

Cytat: survivor__china w Wt, 22 Gru 2009, 14:59:37W skali od 1 do 10, sezon oceniam na 6.
Ja oceniam sezon na 4. A co do lokalizacji to chyba bardziej jednak podobało mi się Tocantins :).

wookash94

19x14, Reunion

Ahh, szkoda, że Brettowi się nie udało. Pewnie gdyby wytrzymał jeszcze z tą figurką parę sekund dłużej, mielibyśmy bardzo dobrego zwycięzcę, bo Natalie jest słabym zwycięzcą, kimś na poziomie Tiny. Jej gra była właśnie bardzo podobna do jej. Też wygrała dzięki aspektom socjalnym, a do finału doszła dzięki komuś innemu.
Ale w sumie warto było oglądnąć finał dla samego widoku prawie płaczącego Russella. I najlepsze jest to, że pokanała go Natalie, 'even dumber blond'. Russell to najbardziej zarozumiały prostak jakiego kiedykolwiek widziałem. Tak się cieszę, że przegrał :) .
W ogóle diametralnie zmieniła się moja ocena niektórych graczy podczas finału, przede wszystkim:
Brett - chyba jeden z najlepszych graczy tego sezonu. Nie rozumiem dlaczego go nie pokazywali, przecież powinien być jednym z głównych charakterów. Gdyby wygrał finałowe RC i doszedł do finału wygrałby dziewięcioma głosami. Poza tym nie da się go nie lubić.
Natalie - chociaż nie jest specjalnie inteligentna, to jednak wybrała bardzo dobrą strategię na ten sezon. Grała kogoś, kto nie jest zagrożeniem, czekała na odpowiedni moment i wtedy wykonała kilka koniecznych ruchów, była uczciwa. Udowodniła, że nie trzeba grać jak Russell żeby wygrać. Dobro wygrało nad złem. Dziwne tylko, że tak słabo ją wyedytowali, w końcu to zwyciężczyni.
Mick - oceniam go teraz na jeszcze bardziej żałosnego.
Reunion był beznadziejny. Kelly i John nic nawet nie powiedzieli. Russell jak w normalnym odcinku zabrał co najmniej 50% i jeszcze wziął 100.000$.

Ogólnie sezon był ciekawy dla kogoś, kto kochał Russella. Ja go nienawidziłem, dlatego oceniam ten sezon na 3. Chociaż były takie osoby jak Erik i Monica, które bardzo mi się spodobały, to jednak muszę powiedzieć, że ten sezon jest jednym z najgorszych, jakie widziałem. Gorsze były może tylko Tajlandia, Fidżi, All-Sats, Palau i Markizy.

sloneczko107

Cytat: Meeg w Wt, 22 Gru 2009, 17:18:29
Ja oceniam sezon na 4. A co do lokalizacji to chyba bardziej jednak podobało mi się Tocantins :).

podobnie oceniam sezon na 4, aczkolwiek gorsze do tego sezonu były: Tajlandia, Afryka (2), Australia, Fidżi

tooriz

Cytat: Meeg w Wt, 22 Gru 2009, 17:18:29
Cytat: tooriz w Wt, 22 Gru 2009, 00:57:22Dobrze przynajmniej, że wszyscy (oprócz Dave'a i Laury) przyznali, że źle zagłosowali.
Skąd to wiesz ?

Z wywiadu Ross'a Dalton'a z nim. Polecam, wszystkie są super.


Sezon 10/10. Niedocenienie geniuszu Russella boli, ale niektórych wielkich dopiero po śmierci doceniają xD Głosy oddawali "przeciw Russellowi" a nie "Za Natalie". Chyba na razie wyczerpały się tematy do dyskusji, więc do usłyszenia w lutym. Przypominam tylko, że tydzień przed premierą nowego sezonu będzie odcinek przypominający wszystkie poprzednie sezony. Wesołych.

Rosa

Cytat: wookash94 w Wt, 22 Gru 2009, 20:54:43
Brett - chyba jeden z najlepszych graczy tego sezonu. Nie rozumiem dlaczego go nie pokazywali, przecież powinien być jednym z głównych charakterów. Gdyby wygrał finałowe RC i doszedł do finału wygrałby dziewięcioma głosami. Poza tym nie da się go nie lubić.
No własnie :)
Widzowie maja byc zadowoleni z finałowego rozstrzygniecia. Gdyby Bretta pokazywano od poczatku, to ludzie pewnie by go bradzo polubili, potem Galu idzie z rozsypke ale Brett dzielnie sie trzyma, wygrywa 3 immunitety, ludzie go już kochaja a tu nagle na ostatnim stopniu sie przewraca i przegrywa. Wszyscy widzowie są zawiedzeni, to nie tak mialo wygladać.
A tak to ludzi do niego nie przyzwyczajano i nie bylo wielkiej tragedii jak w koncu przegral.
Sam się pomylilem powaznie w 2 sprawach, myslalem że Brett jest niewazny i niepokazują go dlatego że jego pobyt w programie nie ma żadnego znaczenia, okazalo sie to całkowicie błedne :)
No i głowna pomyłka, juz po pierwszym odcinku mozna było sie domyśleć że głupia blondynka pokona zarozumialego Russela. Moim bledem bylo to że myslałem że tą głupią blondynka bedzie sporo pokazywana na początku Ashley a Natalie jest całkiem bez znaczenia i dlatego jest niewidoczna. Nie wziąłem tez pod uwage takich manipulacji jak np niepokazanie Natalie w konkurencji jedzenia obrzydliwości. Asley nie zjadla i odpadła, nie pokazano natomiast tego że Natalie  tą konkurencje także zawaliła.

wookash94

Sama prawda. Gdyby nie wyedytowali Monici, Dave'a i Johna na strasznych, złych ludzi, Kelly i Brett pojawiliby się czasem na wizji, a Shambo dostałaby edit na jakiego zasłużyła (żałosnego, naiwnego uczestnika), to pewnie wszyscy postrzegaliby Russella tak jak ja. Gratuluję produkcji tak udanego zmanipulowania i zmylenia widzów.

Poza tym nie wiem, jak mogłem napisać, że Palau i Markizy były gorsze od tego sezonu  :?!: .

I jeszcze co do FTC: przemowa Erika była genialna, jedna z najciekawszych w historii.