MTV Rockuje

Zaczęty przez Showmag, Pn, 11 Cze 2007, 20:25:46

Showmag

MTV rozpoczyna internetowo-telewizyjny reality show
Kanał MTV Polska przyjmuje zgłoszenia do reality show z udziałem amatorskich zespołów rockowych, w którym nagrodą główną będzie nagranie płyty.

Pierwszy etap produkcji MTV odbywa się za posrednictwem serwisu internetowego mtv.pl i potrwa do 1 sierpnia.

Zespoły, które chcą wziąć udział w programie, mają do tego dnia czas na zarejestrowanie się, opublikowanie nagrań muzycznych w formacie mp3 z coverem znanej piosenki rockowej, umieszczanie zdjęć i prowadzenie bloga. Jednoczesnie na witrynie trwa ankieta, w której internauci wskazują 40 najlepszych kapel. W drugim etapie selekcji, jury złożone ze znanych muzyków rockowych wskaże 12 najlepszych uczestników. Z nimi realizowany będzie program, który MTV pokaże na antenie jesienią. Zwycięzców programu wyłoni jury. Nagrodą jest możliwosć nagrania singla i teledysku.

[Press]

podmark

Te programy stają się już nudne. Brak jakiejkolwiek inwencji - zmieniają tylko gatunki muzyki. Pamiętam, jak kiedys na Polsacie miał być "Idol" dla hip-hopowców, na szczęscie zarząd stacji nie miał tyle wiary w ten projekt, co Ola Fajęcka, jego pomysłodawczyni.

A tak w ogóle, to ten program ma się nazywać "MTV Rockuje"  :plask:

Showmag

Michał Koterski poprowadzi "MTV Rockuje"
Michał Koterski, znany m.in. z ról w filmach swojego ojca - Marka Koterskiego oraz z talk-show Kuby Wojewódzkiego, poprowadzi program "MTV Rockuje", który ma wyłonić gwiazdę muzyki rockowej.

"MTV Rockuje" to najgłosniejsza premiera jesiennej ramówki stacji. W show weźmie udział dwunastaka obiecujących zespołów wytypowanych przez jury i internatów. Umiejętnosci muzyczne uczestników oceniać będzie komisja, w skład której wejdą Agnieszka Chylińska, bracia Cugowscy, Leszek Biolik i Piotr Stelmach. Co tydzień eliminowani będą najsłabsi wykonawcy. Michał Koterski poprowadzi zabawę, która ruszy już w październiku.

[Onet.pl]

Pudelek

Nie lubię tego przygłupa! On nie musi grać uposledzonego. On taki jest.
Przynajmniej dobrze mu z tym...
A jego udział w tym programie to cyrk! Dobrze o tym programie nie swiadczy.

podmark

Michał Koterski to największy pajac w polskiej telewizji. Dziwi mnie, że Wojewódzki wziął go do swojego programu, ale to pewnie w mysl zasady "Co dwóch przygłupów to nie jeden". Teraz tylko czekać, aż Misiek ( :vomit: ) Koterski poprowadzi ambitny talk show na antenie TVN pod równie ambitną nazwą "Misiek Koterski"  :los:

joker

Eeee tam, przesadzacie, on wcale nie jest taki zły. Może faktycznie robi z siebie za bardzo takiego przygłupa, ale to co wniósł do programu Wojewódzkiego, było ciekawe :D
A co do programu, to jak narazie produkcje MTV Polska nie bardzo mi się podobają - swiecą amatorszczyzną z daleka. Do jury wzieli w miarę popularne gwiazdy, ale same gwiazdy dobrego programu nie zrobią.

Pudelek

To co wniósł do programu było równie ciekawe co postać Kuby Wojewódzkiego. . .

joker

Postać Kuby Wojewódzkiego jest ciekawa, może nie na tyle żeby go nasladować, ale żeby obejrzeć w telewizji i trochę się posmiać. To jest showmen, więc nie wymagajmy od niego zbyt wiele.

Pudelek

Własnie od showmanów można czegos wymagać. Zwłaszcza co jakis czas nowego innego show, a nie cały czas tych samych debilnych komentarzy....
To sama tyczy się Koterskiego. Niech pokaże wreszcie cos innego!

joker

Michał Koterski skazany za wyłudzenie
(gazeta.pl, Alka/12 października 2007 19:21)
Michał Koterski został skazany na siedem miesięcy więzienia w zawieszeniu za próbę sprzedaży mieszkania, które nie należało do niego i wyłudzenie 10 tys. złotych w ramach zaliczki.

W listopadzie 2006 roku Koterski chciał sprzedać pewnemu małżeństwu mieszkanie w Łodzi. Po podpisaniu z umowy wziął od kupujących zaliczkę w wysokości 10 tys. złotych. Miesiąc później miał spotkać się z nimi u prawnika, by podpisać akt notarialny i zainkasować pozostałe 130 tys. złotych. Nie pojawił się jednak i nie odbierał telefonu. Wówczas małżeństwo powiadomiło prokuraturę. Dowiedziało się też, że to nie Koterski, ale spółdzielnia była właścicielem lokum. Okazało się również, że mieszkanie jest zadłużone.

Para twierdziła, że Koterski nie powiadomił ich o tym, że nie jest właścicielem mieszkania. Nie powiedział im też nic o długu. Sytuację próbowała ratować matka Michała, ale małżeństwo nie zgodziło się zrezygnować z kupna i przyjąć rekompensaty w wysokości 20 tys. złotych.

- Byłem przekonany, że jako główny lokator mogę sprzedać mieszkanie - tłumaczył się Koterski. - Podpisałem umowę, ale potem zorientowałem się, że za nisko je wyceniłem. Aktor przyznał się do winy. Według niego jednak niedoszli właściciele wiedzieli, że mieszkanie nie jest jego.

Koterski został skazany za oszustwo na siedem miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Ma sześć miesięcy, by oddać pieniądze.

Michał Koterski jest synem znanego reżysera, Marka Koterskiego. Zagrał w kilku filmach ojca: "Ajlawju", "Dniu świra" i "Wszyscy jesteśmy Chrystusami". Można go było również zobaczyć w "Superprodukcji" Juliusza Machulskiego. Występował także w programie Kuby Wojewódzkiego.

Goku

Program jest całkiem fajny, ale zazwyczaj całkowicie o nim zapominam... Dzisiaj muszę pamiętać, by obejrzeć :)... Pora emisji jest świetna - pomiędzy Big Brotherem a You Can Dance :D

Showmag

W jaki sposób "MTV Rockuje"?
Opublikowano: 2007/11/14 18:50:00

"MTV Rockuje" - konkurs ogłoszony przez jedną z największych stacji muzycznych - przez regulamin i zły system głosowania, nie rokuje dobrze dla utalentowanych kapel.

* * *
Artykuł autorstwa zespołu: Electric Snake
* * *

Wydawałoby się, że jest szansa dla muzyki rockowej, której na horyzoncie polskiej sceny z utęsknieniem wypatrują słuchacze głodni dźwięków w stylu Skid Row, Van Helen, Hardline, Bon Jovi, Dream Theater, itd. Reklama w prasie, telewizji, strona internetowa - wszystko na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie profesjonalnego podejścia.

Czy jednak tak jest naprawdę, czy MTV poważnie traktuje świat rockowy, a może chodzi tylko o zapchanie czymkolwiek telewizyjnej ramówki? Jak "MTV Rockuje" i w jaki sposób wybierane są kapele do kolejnych etapów? Pozwólcie, że podzielę się z Wami swoimi osobistymi przemyśleniami, uwagami i wnioskami jakie mi się nasunęły w trakcie obserwacji całego tego "bałaganu".

Jest o co walczyć
Sam pomysł ciekawy, przyjemna dla oka oprawa graficzna, dumna nazwa. 10 zespołów trafi do programu, a najlepszy z nich wyda singla i nagra teledysk. Przynajmniej tak twierdzi regulamin. Brzmi co najmniej zachęcająco i obiecująco - nic, tylko się zgłaszać! Na liście internetowej z dnia na dzień wyrastają jak grzyby po deszczu rockowe kapele, wśród których pojawia się kilka naprawdę dobrych składów - chociażby takich jak Milczenie Owiec, Gethsemene, Division By Zero, nieskromnie dodam Electric Snake, bo niby czemu nie, i jeszcze parę innych.

Ponadto trafiają się projekty funkowe, klezmerzy i wiele innych "kwiatków", które z szeroko pojętą muzyką rockową niewiele mają wspólnego - ci chyba nie doczytali, że to festiwal rockowy, tudzież najwyraźniej rozszerzyli pojęcie szeroko rozumianej muzyki rockowej. Niech będzie. W końcu, jakby nie było, zawsze to dodatkowa szansa pochwalenia się własną twórczością, ale zgłaszanie funk'a, czy czegoś równie nierockowego na festiwal rockowy to tak samo jakby klacz prezentować na wystawie gołębi. Nie ujmując oczywiście funkowi, który również potrafi być świetny!

Muzyka autorska, czy ograne covery?
Idźmy jednak dalej za ciosem. Już na samym początku wielkie kontrowersje wywołał fakt, iż warunkiem zgłoszenia do konkursu jest zaprezentowanie tylko i wyłącznie coveru. Jedną taką średnio mądrą próbę mieliśmy już na tegorocznych debiutach w Opolu, gdzie zespoły tylko na tym straciły. Chociażby na przykładzie szczecińskiego zespołu Big Fat Mama można zaobserwować, że ich autorska muzyka, którą mają świetnie zgraną i ograną, o wiele lepiej wypada w kontekście zrobionego na szybko i na siłę czyjegoś utworu, bo organizator akurat miał takie widzimisię. Do tego, co to za debiut z przypiętym czyimś kawałkiem? Wydawałoby się, że złych pomysłów nie warto powielać, a tutaj proszę bardzo - MTV błysnęło i krzyknęło o cover. Wszyscy wiemy, że miarą artysty jest dobry własny album i chodzi raczej o poszukiwanie nowego zespołu, który wniesie coś ciekawego do historii muzyki, a nie będzie "odklepywaczem" hiciorów.

Wrzawa podniosła się na forum i długo nie trzeba było czekać, aż ktoś się ocknął i pojawił się w regulaminie konkursu zapis pod tytułem: "grajcie nam autorskie kawałki". Role się teraz odwróciły. Na pewno odetchnęły kapele, które coś sobą reprezentują i mogą się pochwalić własnymi kompozycjami, a zaczęły się bać barowe coverowe składy, którym w tym momencie skończyły się argumenty. Nie jest bowiem problemem wyklepać na pamięć hit znanego wykonawcy. Cała zabawa polega raczej na stworzeniu własnego, równie dobrego kawałka, a utwory mistrzów, owszem, warto wkuwać i je studiować chociażby dla poprawienia własnego warsztatu, ale niech to nie będzie priorytetem konkursu!

Głosowanie przez klikanie
Pierwszy szum opadł, lecz pojawił się kolejny haczyk i kolejna amatorsko zrobiona rzecz, a mianowicie system głosowania. Ktoś w MTV sobie wymyślił, że pierwszy etap polegał będzie tylko i wyłącznie na głosowaniu internautów, gdzie przyznawane będą gwiazdki w skali od jeden do pięciu, w zależności jak się co komu podoba. Wszystko może by było fajnie, pod warunkiem, że z jednego komputera można byłoby oddać jeden głos na daną kapelę. Jednak sprytny Polak nie w ciemię bity i cwani internauci szybko zauważyli, że można klikać na kogo się chce i ile się chce i tym samym rozpoczął się wielki wyścig szczurów. Wystarczyło bowiem ściągnąć sobie z internetu jakikolwiek program do automatycznego klikania i zostawić włączony na noc komputer, by rano ujrzeć swój zespół w pierwszej dziesiątce, nie mówiąc o bardziej zaawansowanych programach do takich ingerencji, o których tutaj się wywodził nie będę. Jeden przeklikiwał drugiego, a niektóre "wynalazki" jakie się pojawiały na szczycie listy to istny szok.

Takim to sposobem został zamknięty pierwszy etap konkursu, gdzie MTV wraz z jakimś kompetentnym rockowym "jury" (którego w tym czasie nie było) nawet nie raczyło zweryfikować i "rzucić uchem" kto powinien przejść, a kto nie, zaś do czterdziestki na podstawie tylko i wyłącznie nieobiektywnych statystyk, wskoczyło wiele klikających na siebie kapel, które nie powinny się tam znaleźć i które dodatkowo wyklikały konkurencję poza 40, żeby mieć większe szanse w finale.

Czy tak MTV traktuje muzyków i zespoły nie racząc ich nawet wysłuchać? W sumie pewnie i tak chodzi o jazdę bez trzymanki po kosztach, byle się tylko coś działo jak najszybciej na antenie, i co kogo obchodzi kto przejdzie dalej i co sobą reprezentuje. Napompowana i przekłamana głucha statystyka jest w tym układzie wystarczającą wykładnią wartości muzycznej danego zespołu. Do tego, aby było bardziej pikantnie, głosowanie zakończyło się w innym terminie niż deklarowany w pierwszej wersji regulaminu.

Szansa dla spóźnialskich czy uspokojenie krytyków?
Podniosła się kolejna wrzawa i zrobiło się znowu groźnie. MTV chyba ze strachu przed ogólnopolską zadymą i po ostrych, ale treściwych i uzasadnionych komentarzach na forum, które po części szybko usunięto, bo były niewygodne, wyskoczyło z listą dodatkową o mało pochlebnej nazwie "spóźnialscy", gdzie znowu zaczęły logować się po raz drugi te same zespoły, które zostały wyklikane wcześniej. Tym razem frekwencja była mniejsza, gdyż sporo kapel już w tym momencie odpuściło sobie cały ten cyrk. Sprytny manewr taktyczny na uspokojenie zbulwersowanego tłumu, nieprawdaż? Pozostaje tylko pytanie dlaczego niektóre kapele, które powinny zakwalifikować się do pierwszej czterdziestki bez żadnego "ale" muszą teraz kwitnąć na liście rezerwowych i ponosić niesłusznie konsekwencje beznadziejnie skonstruowanego od samego początku systemu głosowania, do którego ktoś nie raczy się przyznać?

Trafić na listę "spóźnialskich" też nie jest łatwo, bo trzeba prześwietlić całą stronę "MTV Rockuje", żeby znaleźć na jednej z zakładek. Do tego dodajmy słabo widoczny i nie zawsze dobrze działający odnośnik przekierowujący. Internauci chyba mają prawo do czytelnego dostępu również i do tej listy! Ponadto, żeby nie wkładać kija do mrowiska i nie wywoływać kolejnej burzy i nie kasować za dużo negatywnych komentarzy - chociażby z zakładki "jury" - administrator strony zrobił to w pewnym momencie tak, że przeciętny śmiertelnik nie jest w stanie tych komentarzy otworzyć i przeczytać w całości. De facto niby są na stronie, ale dostęp do nich mają jedynie ci, którzy potrafią sprawnie posługiwać się kodem html, a takich osób zbyt wielu nie ma. Błędy występują w najpopularniejszych przeglądarkach takich jak Internet Explorer czy Mozilla, że o innych nawet nie wspomnę.

W regulaminowej dżungli
Kolejny raz na chwilę wszystko lekko ucichło, bo do końca kolejnego etapu wszyscy mają kolejny margines czasowy określony, rzecz jasna, kolejną wersją regulaminu. Żeby było śmieszniej, MTV, chyba znowu w obawie przed konsekwencją swoich błędów i niedociągnięć, wykombinowało sobie dodatkowy podpunkt, w którym mowa między innymi o tym żeby "nie udzielać wywiadów dla prasy dotyczących lub zawierających jakiekolwiek nawiązania do Konkursu, Programu lub Organizatora - bez pisemnej zgody MTV w czasie trwania Konkursu oraz przez okres dwunastu miesięcy po dniu zakończenia Konkursu". Kolejny trik, żeby zamknąć buzię tym, którzy chcieliby powiedzieć jak naprawdę było. Cóż za wyrafinowanie i spryt, ale ktoś chyba zapomniał, że ci co się nie dostali, nie muszą siedzieć cicho, bo w tym momencie nie mają nic do stracenia.

Przejdźmy jednak dalej. W magicznej czterdziestce "szczęśliwców" trwa walka o pozycję najlepszego klikacza, jednak tym razem system głosowania został jakby lekko ogarnięty, bo już z jednego komputera tylko raz na jakiś czas (mniej więcej dwa razy na dobę) można oddać zaledwie kilkadziesiąt głosów, a nie kilka do kilkunastu tysięcy, jak było wcześniej. Natomiast najbardziej poszkodowani grzeją ławkę wśród spóźnialskich i karmią się nadzieją, że jeszcze może być dobrze, czekając na zbawienie na liście, na którą niełatwo trafić z poziomu nawigacji strony.

Moment sądu ostatecznego nadszedł po raz kolejny niespodziewanie jak grom z jasnego nieba. Regulamin wyraźnie mówił, że: "na najlepsze kapele możecie głosować na stronie www.mtv.pl do 1 sierpnia". Tymczasem lista znowu zamykana jest dwa dni wcześniej - dla zmyłki późnym popołudniem. Brawo Administracja Strony! Cóż za poświęcenie, zostać po godzinach, żeby kolejny raz złamać własny regulamin, który jest tak długi i zawiły, że nawet ci, co go pisali już się najwyraźniej gubią! Po co było się męczyć? Nie lepiej było ogłosić konkurs na zasadzie braku zasad? Nikt do nikogo by nie miał pretensji, nie trzeba by było niczego przestrzegać i zbierać cięgów od niezadowolonych... i wreszcie nie trzeba by było silić się na skonstruowanie lipnego systemu głosowania.

Jak rokuje "MTV Rockuje"?
Reasumując, to aż się nie chce reasumować. Kolejny raz jesteśmy świadkami wielkiego cynizmu i ignorancji, ponieważ organizowaniem konkursu zajmują się ludzie, którzy nie mają o tym zielonego pojęcia i podejrzewam, że mieliby problem z odróżnieniem Deep Purple od The Rolling Stones. Po co organizować przesłuchania 150 zespołów i opłacać jurorów, sprzęt nagłośnieniowy, wozy transmisyjne, dźwiękowców? Po co robić z tego ciekawy długi cykl programów, gdzie każdy każdego posłucha i zobaczy na żywo, a wiadomo, że nie każda kapela na koncercie brzmi jak na płycie?

Telewizja muzyczna MTV jak widać woli wieść prym w promowaniu programów typu randki mniejszości seksualnych, emitować bardzo muzyczne programy motoryzacyjne czy reality show o inteligentnych inaczej kolesiach, którzy biorą ciężkie pieniądze tylko za to, że są na siłę kontrowersyjni - szalenie to wszystko muzyczne. Poszukiwanie muzyki schodzi na dalszy plan. Nikt nie raczy nawet wysłuchać zespołów, które mają własne kompozycje i zgłaszają się z nadzieją, że ktoś włączy chociaż na minutę ich demo.

Najsmutniejsze jest jednak to, że gdzieś w jakiejś stęchłej od wilgoci sali prób, garażu albo marnym klubie grają kapele, które wbijają w ziemię, piszą sensowne teksty i dające się zapamiętać melodie refrenów - autorzy hymnów rockowych! Nie zobaczycie ich jednak w telewizji, bo to nie od Was zależy, a od tego, kto jest sprawniejszy w klikaniu na siebie samego i potrafi bez względu na to, co gra, wykorzystać słabości całego systemu głosowania. Wielu się zapewne zgodzi, że w "MTV Rockuje" powinno być chociaż po części jak w "Idolu" gdzie od początku wybiera jury, które jest na pewno bardziej obiektywne jak internetowa statystyka, a gdy ktoś dostaje po tyłku i odpada, przynajmniej wie za co. Nikt nikogo nie ściemnia i wszystko jest podparte konstruktywną krytyką.

Wreszcie, na sam koniec, wypada pogratulować tym, co zaszli na szczyt piramidy zbudowanej na kruchych fundamentach - to nie Wasza wina - nie przejmujcie się. Tutaj kończy się dla niektórych oszukiwanie mało wprawionego administratora strony internetowej. W końcu trzeba zagrać, ale Wasza muzyka znowu nie ma znaczenia, bo oto koło się zamyka i przed Wami bojowe zadanie - nie jeden, ale cała lista coverów do wkucia!

[Electric Snake]

Goku

No i po finale... Wygrał zespół Popcore... Trochę szkoda, bo miałem nadzieję, że wygra Manchester, ale z drugiej strony nie jestem jakoś bardzo zawiedziony, bo oba zespoły były świetne! :)

Luxis

Nie oglądałem tego programu, tylko podaje newsa, że zwycięski zespół właśnie wydał singla i teledysk, ale nie oglądałem go nawet więc nie wiem czy fajny czy nie fajny

Goku

Cieszę się, że jednak wygrał zespół Popcore :). Ich singiel "Hamster" jest świetny! Tymczasem ostatnio na internecie znalazłem jakąś piosenkę zespołu Manchester i była bardzo przeciętna. Niczym nie odróżniała się od piosenek innych polskich zespołów. Była bardziej popowa niż rockowa.