Anna Baranowska

Zaczęty przez Pudelek, Śr, 24 Paź 2007, 10:05:17

Pudelek

Uczestniczka pierwszego "Big Brothera" nie żyje!

Anna Baranowska to najmniej znana uczestniczka pierwszej edycji Big Brothera. Z prostego powodu - wyszła z domu Wielkiego Brata jako pierwsza. Lansik.pl donosi o tragicznym wydarzeniu: 44-letnia uczestniczka popularnego programu nie żyje!

Pani Anna została napadnięta w rodzinnym Lublinie. Złodzieje zadali jej kilka ciosów w głowę i ukradli telefon komórkowy. Obrażenia wyglądały niegroźnie, więc po założeniu szwów Baranowska została wypisana ze szpitala. Następnego dnia zmarła w swoim domu. Osierociła 24-letnią córkę Olgę.
Pudelek.pl

FK

Czytałam o tym - mam jednak cień nadziei, że takie informacje pochodzą z serwisów plotkarskich i nie są jednak prawdą (...)

Showmag

Anna Baranowska nie żyje
Zmarła Anna Baranowska - uczestniczka pierwszej polskiej edycji "Big Brother'a", która jako pierwsza opuściła Dom Wielkiego Brata. Osierociła 24-letnią córkę Olgę.

44-letnia Anna Baranowska została napadnięta w rodzinnym Lublinie. Napastnicy zadali jej kilka ciosów w głowę i skradli telefon komórkowy. Ania trafiła do szpitala. Lekarze nie stwierdzili poważnych obrażeń. Po założeniu szwów, pacjentkę wypisano na jej własne życzenie ze szpitala. Trzy dni później Ania Baranowska zmarła w swoim domu. Osierociła 24-letnią córkę Olgę.

Anna Baranowska była kierowcą i pilotem rajdowym. Mimo lęku wysokości odważyła się skoczyć na bungee. Na 35 urodziny zrobiła sobie pierwszy tatuaż. Anna wyszła za mąż mając 18 lat. Jej mąż zmarł w wieku 35 lat. Rok później urodziła córkę. Gdy wchodziła do Domu Wielkiego Brata powiedziała, że jej motto to: "Nie robić krzywdy innym, cieszyć się każdą chwilą i z byle czego. Nawet jeżeli jest źle, starać się uśmiechać".

* * *

Uczestnicy "Big Brother'a", którzy odeszli:

Theo van Gogh ("Big Brother VIPS", Holandia)
zamordowany 2 listopada 2004, zginął przeszyty siedmioma kulami

Tsakane Mhinga ("Big Brother VIP", RPA)
zmarła 27 lutego 2006 po przedawkowaniu narkotyków

Gustavo José Fernández ("Gran Germano 4", Hiszpania)
zginął 30 czerwca 2006 potrącony przez pociąg

John Blankenstein ("Big Brother VIPS", Holandia)
zmarł 25 sierpnia 2006 na skutek rzadkiej choroby nerek

Edilson Buba ("Big Brother 4", Brazylia)
zmarł 20 listopada 2006 w wyniku choroby nowotworowej

And Ronny Furnes ("Big Brother 3", Norwegia)
znaleziony martwy 30 maja 2007, zatonął po tym, jak wypadł ze swej łodzi

Bill Flynn ("Big Brother VIP", RPA)
zmarł 11 lipca 2007 na zawał

Anna Baranowska ("Big Brother", Polska)
zmarła 23 października 2007

chatiflatt

życie jej jak widać nie rozpieszczało..
"Może kiedy umierasz wszystko umiera, wszystko i wszyscy? Zostaje tylko pustka, próżnia, dziura, którą starają się wypełnić ci, którzy pozostali."
Barbara Weston

FK

Widać, że na powyższej liście nieżyjących już uczestników projektu Big Brother większość zeszła z tego świata w jakiś nienaturalny sposób... Okropne. I przerażające.

Pudelek

Ja nie rozumiem jak lekarze mogli Ją tak sobie wypuścić. Przecież każdy dobrze wie jakie niebezpieczne są urazy głowy! Powinni zrobić Jej prześwietlenie, a później zostawić na obserwacji! Ale to teraz normalne, że lekarze wypychają do domu od razu po doraźnej pomocy. Chcą żeby Rząd na ich pensje nie oszczędzał, a sami co robią?
Ale teraz to i tak nic nie zmieni...
[']

chatiflatt

zapewne zrobili jej prześwietlenie, i CHCIELI pozostawić na obserwacji - taka jest procedura. Ale kiedy ktoś nie chce zostać, podpisuje kwitek że został poinformowany o niebezpieczeństwie mimo dobrego samopoczucia [wyjście na własne życzenie]. Ten papierek zwalnia lekarza dyżurnego z odpowiedzialności w wypadku pogorszenia stanu pacjenta.
Cytatpacjentkę wypisano na jej własne życzenie ze szpitala
masz rację Pudelek, że pacjenci są w Polsce wypychani ze szpitali, ale w tym przypadku chyba nie było tak..
"Może kiedy umierasz wszystko umiera, wszystko i wszyscy? Zostaje tylko pustka, próżnia, dziura, którą starają się wypełnić ci, którzy pozostali."
Barbara Weston

FK

No dokładnie - wyjście na własną prośbę czy życzenie zwalnia lekarza z odpowiedzialności. Jakkolwiek - szkoda człowieka. I myślę, że powinniśmy uszanować pamięć Anny Baranowskiej i zakończyć już ten temat (...)

chatiflatt

ja jeszcze tylko dodam, że oprychom - dla których niestety jest miejsce w naszym kraju - mówię NIEE!
"Może kiedy umierasz wszystko umiera, wszystko i wszyscy? Zostaje tylko pustka, próżnia, dziura, którą starają się wypełnić ci, którzy pozostali."
Barbara Weston

Luxis

[*] przykro mi... dobrze ją pamiętam z BB1, matkowała trochę...

P.S.Informacja o jej śmierci pojawiła się również w większości międzynarodowych serwisach o BB i reality shows.

Showmag

[Jako ze poprzedni - wklejony przez jokera - art. dot. śmierci Anny Baranowskiej byl niekompletny, zamieszczam tutaj jego pełną wersję]

* * *

Jak zginęła Anna Baranowska?
Przyjaciele znanej z "Big Brother'a" Anny Baranowskiej, są w szoku. Anna zmarła w tajemniczych okolicznościach, w mieszkaniu swego partnera Grzegorza.

Od momentu, gdy parę lat temu Ania związała się z długowłosym blondynem Grzegorzem B., coś zaczęło się psuć w jej życiu. Jej marzenia, żeby otworzyć schronisko dla zwierząt i każde wakacje spędzać na Lazurowym Wybrzeżu, odeszły w siną dal. Urwały się kontakty ze znajomymi z "Big Brother'a", Ania zmieniła styl życia.

Nie wiadomo, co stało się za drzwiami mieszkania na pierwszym piętrze przy ul. Biedronki, na których ktoś wypisał czarnym flamastrem: "Państwo misiowie, nie przeszkadzać!". "Powiedział, że Ania leży w łóżku, jest zimna i się nie rusza" - sąsiad Grzegorza B. doskonale pamięta poranek sprzed paru dni, gdy rozdygotany mężczyzna przyszedł dzwonić od niego po pogotowie. Mówił, że skończył mu się świat. Portale internetowe piszą, że Anna została uderzona w głowę. "Super Express" ustalił, że kilka dni przed śmiercią, gwiazda "Wielkiego Brata" zgłosiła się na pogotowie. Tam założono jej szwy, potem wróciła do domu. Nie zgłosiła żadnej skargi na policję. Zdaniem śledczych, nikt nie pomógł jej w odejściu z tego świata. Dokładną przyczynę zgonu ustali sekcja. Nieoficjalnie mówi się, że być może doszło do śmiertelnego zatrucia alkoholem.

Anna w życiu z powodzeniem imała się różnych zajęć: brała udział w rajdach samochodowych, skakała na bungee, prowadziła własny interes. Sąsiedzi spekulują, że bohaterka "Big Brother'a" mogła popełnić samobójstwo, ale czy taka osoba nie dała sobie rady z własnym życiem? A może zawiniły odniesione rany po tym, gdy Ania została napadnięta, lub też ktoś zamordował ją za długi? "Nikt w tej sprawie nie ma jeszcze postawionych zarzutów" - mówi Ewa Bondaruk, szefowa Prokuratury Rejonowej Lublin Południe.

* * *

Choć w Domu Wielkiego Brata Ania spędziła zaledwie 15 dni, to i tak jej twarz pamiętamy wszyscy. Już jako dziecko chciała być aktorką. Niestety, już nigdzie nie wystąpi. "Ludzie zapamiętają dwie osoby: tę, która wyszła stąd jako pierwsza i jako ostatnia" - mówiła z uśmiechem w marcu 2001 roku, gdy jako pierwsza opuściła Dom Wielkiego Brata. Miała rację, do ostatnich dni swego życia rozdawała autografy. Mieszkańcy lubelskich Czubów, gdzie mieszkała, nie mówili o niej inaczej, jak "nasza pani Bigbraderka". 47-letnia Anna Baranowska osierociła córkę Olgę. "To straszna wiadomość. Ona tak kochała życie" - kręci głową zasmucony Klaudiusz Sevković, kolega Anny z programu. O śmierci Anny dowiedział się z "Super Expressu". "To szok! Jestem wstrząśnięty. Pamiętam Anię bardzo dobrze. Gdy znalazła się w Domu Wielkiego Brata, wprowadziła do niego ciepło i humor" - powiedział "Faktowi" Janusz Dzięcioł, zwycięzca pierwszej edycji "Big Brother'a", a obecnie świeżo upieczony poseł. "Tak chciał Bóg. To dla niej początek lepszego życia" - pociesza się Manuela Jabłońska, która uczestniczyła z Anną w pierwszej edycji "Big Brother'a". "Zawsze uśmiechnięta, wesoła. Zawsze..." - zapłakana Manuela nie kończy zdania. "Cieszyć się chwilą. Nawet jeżeli jest źle, starać się uśmiechać" - Anna bardzo często to powtarzała.

[Super Express / Fakt / TVN24]

chatiflatt

"Może kiedy umierasz wszystko umiera, wszystko i wszyscy? Zostaje tylko pustka, próżnia, dziura, którą starają się wypełnić ci, którzy pozostali."
Barbara Weston

FK

Dziwna sprawa - trzeba czekać na wyniki sekcji. Jakkolwiek - tragedia (...)