Inne teleturnieje

Zaczęty przez Luxis, Pn, 16 Maj 2005, 20:03:22

Pudelek

Ostatnio zarwałem (prawie całą) noc. Wszystko przez moją ciekawosć i oburzenie. A wszystko przez pewien nocny teleturniej interaktywny. Zadaniem było obliczenie wartosci wyrażenia matematycznego zawierającego podstawowe działania i ułamki. Dla wprawionych to nie byłby żaden problem. Można było to policzyć w pamięci. Jednakże dla telewidzów oglądających ten quiz to był istny Mount Everest! Było chyba 50 prób. Niektórzy dodzwaniali się nawet po trzy razy i za każdym razem pudłowali! Za trzecim razem to nawet wstyd im było podawać imiona  :los: . Nie pomogło przypomnienie kolejnosci wykonywania działań. Ostatecznie po 90 minutach ktos zadzwonił i odpowiedział. Wydaje mi się, że był to ktos podstawiony w ostaniej minucie programu. Wszystko po to by zagadka została rozwiązana.
Teraz już się nie dziwię dlaczego w takich programach są banalne zagadki słowne. Gdyby zadania były odrobinę trudniejsze to wyszłoby na jaw, że w naszym kraju ludzie nie mają umiejętnosci nawet ze szkoły podstawowej!

joker

hehe kiedys cos podobnego widziałem, ale to było rano na TVN. Trzeba było w diagramie odnaleć nazwy 3 stolic.... gdy nikt nie mógł trafić zeszli do 2... póniej do jednej ale to i tak nic nie pomogło. W końcu prowadząca napisała na kartce nazwę państwa i 4 pomieszane pomieszane litery z których składała się ta nazwa... poprostu na koniec to już było mega banalne!! Ale jak zgadywali to poprostu takie brednie walili ze głowa mała - niektórzy mowili stolice których nie było na diagramie, a jak jedna baba powiedziała Egipt to poprostu myslałem ze padne!

Rosa

To nie o to chodzi. Oni specjalnie puszczaja na antene tych co dają złe odpowiedzi bo dzięki temu więcej osób potem próbuje sie dodzwonić i podać prawidlową odpowied.
Poobserwuj sobie  to zobaczysz z tymi matematycznymi NIGDY nie ma szybkieggo rozwiazania mimo że zadania (kolejnosć dzialań) są na poziomie 5-6 klasy podstawówki.
To po prostu taka nowa forma oszystwa telewizyjnego i wyciągnięcia pieniędzy z naiwnych. To już chyba lepiej na sextelefon zadzwonic  :sciana:

Pudelek

Ale skąd oni wiedzą, że akurat osoba która się dodzwoniła poda złą odpowied?
Zresztą chodziło mi o poziom intelektualny graczy. To przecież podstawy które powinien znać każdy 18latek.

Rosa

Przecież to połączenie z zasady ma byc długie. Pewnie najpierw dodzwaniamy sie do jakiegos konsultanta któremu podajemy dane potrzebne w razie wygranej , on pyta się czy znamy prawidlową odpowied itp.
Nie ma co się oszukiwać i twierdzić że nasze TV są cacy skoro tak sie totalnie zeszmaciły (szczególnie TVN bo Polsat startował jednak z nieco niższego poziomu)

Luxis

Dzis zobaczyłem powtórke na Polsat 2 Gry W Ciemno i był to moim zdaniem najlepszy i najciekawszy odcinek :] Ibisz na żywca podpowiadał, żeby koles wziął koperte , w której było 100 000 zł, a ten koles powiedział, żeby Ibisz mu dał tylko 3 500 zł, bo tylko tyle mu sie marzy... ;) Ibisz mu mówił, bierz koperte, a on - a jak będzie 0, Ibisz - bierz koperte, ostateczna decyzja... nie był zdecydowany do końca, emocje były wielkie, żona tak zestresowanana, że potem płąkała z nim ze szczęscia ;) ale na szczescie zaryzykował ostatecznie i miał te wygraną :) i Ibisz potwierdził, że była to dotychczas najwyższa wygrana w Grze w Ciemno ;]

Pudelek

Ibisz temu facetowi na siłę wciskał tę kopertę! Uważam, że to wszystko przeszło granicę uczciwej gry (w ciemno). Było już kilku, którzy mieli szansę na 100 tysięcy i tam Ibisz tak nie ułatwiał. Bo jak nazwać ewidentne proponowanie koperty przez 15 minut.
A ten facet powinien się wstydzić, że ma aż takie problemy z podejmowaniem decyzji. Nie zasłużył na taką wygraną pomimo że wydawał się sympatyczny. Po prostu nie wykazał się umiejętnoscią grania i ryzykowania.

podmark

Nikogo nie obrażając, ale ten koles  to taka ciota w podejmowaniu decyzji była. Co prawda, gejem on chyba nie jest ( fajna laska była z nim jako gosć ), ale podczas negocjacji z Ibiszem zachowywał się jak przegięty pedałek... Masakra...

Luxis

Dla mnie git, że nareszcie wygrał ktos tę kase (100 tys. zł minus podatek), kto się tego nie spodziewał i nie ważne kto to był :P

Pudelek

Ale to po prostu nie jest fair. Kiedys facet w kopertach miał ponad 150 tysięcy i wtedy Ibisz zakręcił człowieka tak, że ten wygrał tylko 15 tysięcy! To jest gra. I wygrywać duże pieniądze powinni ludzie którzy umieją się bawić, grać i ryzykować, a nie Ci którzy przyszli z małymi ambicjami (i z dużymi potrzebami)!

Luxis

Cytat: Pikachu(i z dużymi potrzebami)!
On niemiał dużych potrzeb, sam powiedział, że potrzebuje tylko 3 500, a jak będzie więcej to będzie super, bo takiej kasy na oczy nie widział, natomiast jak nie będzie nic, to trudno, ale bawił się dobrze ;]

Pudelek

Cytat: Łukinatomiast jak nie będzie nic, to trudno
No własnie nie chciał zaryzykować bo nie mógłby przeboleć, że nie wygrał nawet tych 3500 zł.

Cytat: Łukiale bawił się dobrze ;]
Chyba dopiero gdy zobaczył te 100 tysięcy. Wczesniej strasznie trząsł portkami  :los: .

Pudelek

O kurczę! Dzis w "Grze w ciemno" brała udział babka, która miała nagranie tego samego dnia co ja. Spędzilismy w barze przy studiu nagraniowym ponad 3 godziny. Po nagraniu powiedziała mi, że pomimo wygrania 16 tysięcy jest niezadowolona bo prawdopodonie w jednej kopercie było 50 tysięcy. A dzis się okazało, że w kopertach miała 305 000 złotych! ! ! Mam tylko nadzieję, że nie dostała dzis ataku serca.
Chyba się zbliża moja chwila prawdy. W czwartek też był dziewczyna, która miała nagranie w tym samym dniu. Ale strasznie się boję. Ta babka dała ciała nie tylko w związku z decyzjami ale też w związku z zachowaniem. A tak normalnie wydawała mie się zupełnie inną (silną i zdecydowaną) osobą. Czyli zupełnie tak jak ja...

podmark

No i nasz Pikachu był w "Grze w ciemno" :). Niestety włączyłem na pytanie o kubizmie, a to było już pod koniec. Swoją drogą, strasznie skrócili Twój występ... No i nie dali wspomnianej przez Ciebie wymuszonej "setki" :), ale było ok - pierwsze koty za płoty :)

Pudelek

Wyszedłem trochę głupkowato. Strasznie się zacieszałem. Ale ogólnie nie było le jak na pierwsze takie wystąpienie. Znajomi się pozytywnie ubawili. Zadzwoniło parę osób, których dawno nie widziałem. No i mają ubaw gimnazjalisci ze szkoły, w której byłem na praktykach.
Setka pokazana na początku była fragmentem z mojej gry! No i rzeczywiscie dużo powycinali.
A z tą setką na koniec mam satysfakcję, że się nie dałem wyreżyserować.
Jutro muszę obejrzeć i nagrać powtórkę bo praktycznie połowy nie widziałem. Ciągle ktos dzwonił  :zabek: .