Showmag.info • Forum

Cytat: wookash94 w Pt, 27 Mar 2009, 13:10:39Gra tej kobiety była ciekawa. Jej zadaniem było ubliżanie mężowi przed kilkumilionową publicznością, więc gratuluję odwagi.

Ona chciała pokazać mężowi, ze dalej tak żyć nie może. Taki był jej cel. Niewłaściwy, ale była strasznie zdeterminowana skoro się na to zdecydowała.

Skąd można ściągać amerykańskie i kolumbijskie odcinki programu?

z google;p wyszukujesz frazę: "moment of truth"+rapidshare i dokładnie przeglądasz 

Ostatni odcinek Momentu Prawdy wg. danych TNS Obop oglądało 2 250,34 widzów.
Ten tydzień Polsat miał dobry. Drugie miejsce z 15,92 % udziałów w rynku. Przegrali tylko z TVP1

Chajzer coraz bardziej podoba mi się w roli prowadzącego Moment Prawdy. "Zaczynam się obawiać" 
No i dzisiejsza uczestniczka wygrała jak na razie największą sumę, szkoda, że nie grała finału, a pytania których najbardziej się bała już były wcześniej (jedno dość szybko).
A Polsat już poszukuje chętnych na castingi do kolejnej edycji Momentu Prawdy  
Ciekawe czy te odcinki teraźniejsze już mają wszystkie nakręcone, czy kręcą w miarę na bieżąco? Bo mi to wygląda na nagrane już wcześniej (przed emisją)

CytatCiekawe czy te odcinki teraźniejsze już mają wszystkie nakręcone, czy kręcą w miarę na bieżąco? Bo mi to wygląda na nagrane już wcześniej (przed emisją)

Nagrali z dużym wyprzedzeniem. Chyba już nie nagrywają.

Jakoś w połowie marca nagrywali kolejne odcinki. Czyli jak program był już na antenie. I wychodzi na to, że już zrealizowanie wszystkie odcinki pierwszej serii . Kolejne nagrania pewnie w sierpniu. 

Bo Zygmunt tak w każdym odcinku wspomina uczestnikom, że mówią prawdę również przed milionami ludzi 

Na oczach publiczności, za pieniądze, uczestnicy teleturnieju "Moment prawdy" wyjawiają najbardziej wstydliwe tajemnice swojego życia.

W studiu siedzą ich najbliżsi. Polską wersję teleturnieju emitowaną od miesiąca w Polsacie ogląda blisko 3 mln Polaków.

Uczestnik musi odpowiedzieć na 21 pytań. Główna wygrana to 250 tys. zł. Przed nagraniem każdy z zawodników podłączony do wykrywacza kłamstw odpowiada na 100 pytań wymyślonych przez scenarzystów. Potem prowadzący wybiera te, które zostaną zadane przed kamerą. Odpowiadając zgodnie z prawdą na kolejne z nich, gracz gromadzi na swoim koncie pieniądze.

Może w każdej chwili zrezygnować. Jeśli skłamie, odpowiadając na pytanie, lub unika odpowiedzi na już zadane, przegrywa wszystko. W studiu na wyeksponowanej kanapie siedzą bliscy zawodnika.

W "Momencie prawdy" bezustannie padają pytania odsłaniające najskrytsze tajemnice zawodników. "Czy pamiętasz imiona wszystkich swoich partnerek seksualnych?" - dociekał prowadzący. Uczestnik zaprzeczył w obecności swojej ukochanej. Inna z kobiet przyznała się do zdrady męża, potwierdzając, że nie było w jej życiu mężczyzny, którego by nie zdradziła. Z kolei 23-letnia dziewczyna wyjawiła, że miała w życiu więcej partnerów seksualnych, niż sama ma lat.

W jednym z ostatnich odcinków polały się łzy. Kobieta odpowiadająca na pytania wyznała, że czuje się niekochana i że zasługuje na lepszego męża. Małżonek siedzący na kanapie starał się nie tracić rezonu. "Jeżeli chce, może poszukać szczęścia. Dasz palec, będzie chciała rękę, z każdą kobieta tak jest" - kontrował. Ostatecznie kobieta odeszła z programu z niczym, bo według wariografu skłamała, odpowiadając "tak" na pytanie: "Czy potrafisz wyobrazić sobie życie bez swojego męża?". Wcześniej wyznała, że zdarzało jej się udawać, że śpi, aby uniknąć seksu, i że małżeństwo zrujnowało jej życie.

Bliscy gracza mają możliwość jednorazowego protestu, jeśli nie chcą usłyszeć odpowiedzi na zadane pytanie. Mąż kobiety poderwał się z miejsca, kiedy Zygmunt Chajzer przeczytał pytanie: "Czy kiedykolwiek mąż uderzył cię w obecności dzieci?". Zgodnie z regulaminem natychmiast zadano inne pytanie.

Producent programu przekonuje o jego dobrych stronach. - Dla niektórych może mieć on rolę terapeutyczną. Są ludzie, którzy wielu rzeczy nie potrafią powiedzieć bliskim wprost. Potrzebują do tego swego rodzaju tuby, więc zgłaszają się do nas - mówi Małgorzata Stanowska, PR manager programu.

[medialink.pl/dziennik.pl]

Dzisiejszy odcinek jak zawsze fajny. Ten drugi uczestnik lepszy według mnie. Chciał grac dalej, gdyby nie żona i jego kolega który lubił coś zawsze wtrącić 
Ale laska była spoko. Fajnie, że Chajzer podał chociaż jedno z pytań które by padło.

A ostatnio na Polsacie Cafe leciał ten słynny odcinek po którym małżeństwo się rozwiodło 
Szkoda, że nigdzie nie ma polskiego lektora do tych zagranicznych odcinków do ściągnięcia bo bym sobie obejrzał. Albo tak akurat u kogoś być kto ma ten Polsat Cafe

Kilka odcinków temu była kobieta z mojej okolicy (żona policjanta). Oczywiście z ciekawości poszukałem jej na naszej-klasie. Jak się okazało nie byłem jedyny. Ludzie z całej Polski dodawali jej komentarze. Najlepszy był wpis gościa z Radomia "Hmm. Suczka"  no i wiele było tekstów typu "Na pewno go zdradziłaś. Jeśli byś nie zdradziła, to być grała dalej". Widać n-k nie służy tylko do odświeżania znajomości sprzed lat 

Pewnie już dodawanie i oglądanie komentarzy zablokowała 
Popularna jest teraz 

No i dziś chłopak oświadczył się w programie. Ciekawe czy to już gdzieś było 
Ogólnie dzisiaj ciekawe pytania tak jak np. to pierwsze pytanie zadane temu facetowi co był pierwszy albo to o Modzie na Sukces 
Takie "śmiechowe". Ale coś czuje, że następna edycja będzie może ostrzejsza

sorki ze mowie nie w temacie bo kiedys bylo ale w polskim tak to lecialo  to tylko wg mnie buraki sie oswiadczaja w TV

Ostatnio gościu doszedł tylko do 30 tysięcy, grałby dalej ale rodzinka ewidentnie na nie 
To właśnie przez rodziny czy przyjaciół uczestnik nie gra dalej, bo rodzinka bardziej przestraszona niż uczestnik.
U nas to nikt nie wygra głównej nagrody, a ja nie usłyszę finałowego pytania 
Może ktoś w drugiej edycji się odważy, bo w tą już nie wierzę. A ten jak zasadził do Zygiego, a ty nie miałeś kryzysu wieku średniego 
Gościu się tym ciągle tłumaczył 

Zresztą denerwują mnie trochę te przerywniki co za chwilę. Utrudniają oglądanie, bo już wiadomo, że uczestnik przejdzie to pytanie, bo przecież nie było jeszcze tego co był w reklamie.