Znamy miejsce realizacji 31 i 32 sezonu "Survivor"
https://showmag.info/2015/02/27/znamy-miejsce-realizacji-31-i-32-sezonu-survivor/ (https://showmag.info/2015/02/27/znamy-miejsce-realizacji-31-i-32-sezonu-survivor/)
Widzowie wyłonią uczestników kolejnego sezonu "Survivor"?
https://showmag.info/2015/03/26/widzowie-wylonia-uczestnikow-kolejnego-sezonu-survivor/ (https://showmag.info/2015/03/26/widzowie-wylonia-uczestnikow-kolejnego-sezonu-survivor/)
Sezon 32 zostanie prawdopodobnie wyświetlony jako 31, czyli już w sezonie jesiennym. Wyciekła część nazwisk graczy, na których będzie można głosować (kilka nazwisk brakuje, a jeśli chodzi o sezon 30 są one znane, ale nie zostały ujawnione ze względu na to, że sezon nadal trwa):
Jeff Varner
Andrew Savage
Shane Powers
Terry Deitz
Stephen Fishbach
Jim Rice
Troyzan Robertson
Hayden Moss
Brad Culpepper
Vytas Baskauskas
Spencer Bledsoe
Cliff Robinson
Woo Hwang
Jeremy Collins
Keith Nale
S30 Male
S30 Male
S30 Male
Kelly Wiglesworth
Kimmi Kappenberg
Teresa Cooper
Peih Gee Law
Stephanie Valencia
Mikayla Wingle
Chelsea Meissner
Sabrina Thompson
Abi Maria Gomes
Angie Layton
Ciera Eastin
Tasha Fox
J'Tia Taylor
Kass McQuillen
Kelley Wentworth
S30 Female
S30 Female
Kolejne dwa nazwiska:
Natalie Tenerelli
Greg Buis
Pojawiły się kolejne dwa nazwiska:
Monica Padilla
John Cody
Monica Padilla, Natalie Tanarelli, Chelsea Meisnerr. WOW, chyba 3 najładniejsze uczestniczki w całej historii programu. Uczestników wybierali pod wzgledem wygladu?
Do udziału w głosowaniu ma dołączyć Natalie Bolton. Natomiast udział Kass i John'a Cody stanął pod znakiem zapytania.
Rozpoczęło się głosowanie na zawodników walczących o powrót w sezonie 31 Second Chance. Układając graczy w kolejności od tego, którego powrotu chcę najbardziej, do tego, którego powrotu chcę najmniej, mój ranking wyglądałby tak:
KOBIETY
1. Ciera
2. Peih-Gee
3. Teresa
4. Kelly
5. Abi
6. Tasha
7. Kass
8. Stephanie
9. Kelley
10. Carolyn
11. Shirin
12. Sabrina
13. Monica
14. Kimmy
15. Natalie
16. Mikayla
MĘŻCZYŹNI
1. Spencer
2. Joe
3. Jim
4. Vytas
5. Stephen
6. Shane
7. Troyzan
8. Jeremy
9. Jeff
10. Andrew
11. Mike
12. Brad
13. Terry
14. Max
15. Keith
16. Woo
Generalnie idea second chances naprawde mi sie podoba. Nawet jak ogladam jakis nowy serial to przeważnie daje mu minimum 2 odcinki na to aby mnie wciągnął i w przypadku Survivor nie mam specjalnie problemu w tym aby ludzie dostawali drugą szanse (za wyjątkiem psychicznych typu Brandon).
Tutaj mamy juz 32 osoby i musimy odrzucić jeszcze 6 kobiet i 6 mężczyzn. Mam nadzieję że CBS będzie miało ostatnie slowo w tej kwestii i nie zda się całkowicie na głosowanie publicznosci. Nie mam ABSOLUTNIE zaufania do tego jak by ludzie zagłosowali (weszliby pewnie wszyscy z ostatnich 2 sezonów)
Kogo ja bym odrzucił z tej ekipy?
mężczyźni
1.Max
2.Joe
3.Mike
nie potrzebuję ogladać tylu osób z ostatnio ogladanego i nielubianego przeze mnie sezonu, dla mnie wszyscy bez wyjątku wypad
4.Keith
5.Woo
jakoś nie wierze w to że nagle stali się strategami a ogladanie ich nie sprawialo mi żadnej przyjemnosci
6. Andrew
Julie Berrry nigdy nie wystapi w Survivor bo była w zwiazku z Jeffem, Andrew jest jego bliskim znajomym jesli nie przyjacielem i wg mnie powinny tu obowiazywac te same zasady i powinien miec zakaz wystepu.
kobiety
tu jest trudniej kogos odrzucać ale spróbujmy
1. Carolyn
tak samo jak w przypadku facetów, za parę lat moż4e, na razie nie chce jej ponownie ogladać
2. Tasha
zakładam że wejda Spencer i Kass, nie potrzeba 3 osoby z plemienia Brainsów
3. nie potrafię się zdecydowac :)
No to teraz moje zdanie o pozostałych
faceci
1.Jeff Varner - klasyka, szkoda że nie było go wsześniej, boję sie że on lubi spoilery i moze wygadać przebieg S31
2.Terry Deitz - powrót po latach, chyba szybko wylecibo za bardzo bedzie chciał rządzic
3.Shane Powers - krzyżowka wariata z inteligentem, nie mam pojecia czego się spodziewać
4.Stephen Fishbach - bedzie chciał zmazać swoje 0 głosów i ślepe trzymanie się JT aż do samego konca
5.Jim Rice - uważałem go za gracza ale z wywiadów wychodzi na to że on lubi byc w stałym sojuszu, ciekawe czy te wywiady to tez gra
6.Troy "Troyzan" Robertson - sądzę że w grze będzie albo Troyzan albo Shane, nie widze miejsca dla obydwu
7.Vytas Baskauskas - ciekawy gracz, nie cierpię go jako czlówieka. Arogancki zadufany w sobie dupek.
8.Brad Culpepper - jak będzie probował grac to co poprzednio znowu nie dociągnie do polaczenia
9.Spencer Bledsoe - przereklamowany, żaden z jego planów nie wypalił ale to "fan favorite"
10.Jeremy Collins - wóz albo przewóz, zobaczymy teraz jakim jest graczem
kobiety
1.Kelly Wiglesworth - klasyka, sadzę że w nowoczesnej grze gdzie nie zna nikogo z "nowych" nie ma wielkich szans
2.Kimmi Kappenberg - eee, nie lubiłem jej i nie zalezy mi na tym aby wrócila
3.Teresa "T-Bird" Cooper - placeholder, wysłucham wywiadu z nia to cos napiszę
4.Peih-Gee Law - bardzo bym chciał żeby wróciła, jej duet z Jamie w Chinach był wysmienity
5.Monica Padilla - widać że jest mocno zaangażowana i naprawde chce wrócic do gry, 30 lat to idealny wiek do gry, nie zdziwilbym się gdyby wygrała
6.Natalie Tenerelli - Natalie v1 była beznadziejna ale jestem cholernie ciekaw jak może zagrać Natalie o 5 lat starsza
7.Stephanie Valencia - nie pograła sobie w S22, chyba ludzie jej nie pamiętają i nie zagłosuja
8.Mikayla Wingle - ughh, spała z dziadem Russelem (rzyg) ale widać że jest zdolna do poswiecen dla osiągniecia celu ;)
9.Abi-Maria Gomes - wiadomo było ze wróci, bedzie w tym sezonie i odpanie pewnie jako jedna z pierwszych
10.Ciera Eastin - równiez pewniak, reputacja tej co wywalila swoja mame moze jej naprawde zaszkodzić
11.Kass McQuillen - to samo co porzednio witamy w S31
12.Kelley Wentworth - podoba mi się jej zaangazowanie w rózne podcasty itp.Ma dobry kontakt z fanami i dlatego sądzę że znalazła się gronie 32
13.Shirin Oskooi - odpadnie na samym poczatku (bo widac że potrafi irytować absolutnie wszystkich) ale to jest pewne ze musiała wrocić do gry
Widzowie wybiorą wszystkich uczestników "Survivor 31: Second Chance"
https://showmag.info/2015/05/09/widzowie-wybiora-wszystkich-uczestnikow-survivor-31-second-chance/ (https://showmag.info/2015/05/09/widzowie-wybiora-wszystkich-uczestnikow-survivor-31-second-chance/)
O M G
Ta kampania to jest naprawdę szaleństwo :) To taka gra przez rozpoczeciem gry. Naprawde wszyscy tak sie rzucili aby się załapac na to miejsce że az nie mam czasu wysluchac wszystkich wywiadów.
Po tym co slyszalem do dzisiaj
Jim Rice - maly + widac że robi wszystko aby byc w top 10
Kelly Wiglesworth - -- stracila mój głos, widać że dalej nie chce sojuszy i gra ja raczej przerasta. Dzisiejszy Survivor jest nie dla niej.
Teresa Cooper - duuzy + , nie bardzo ją pamiętalem z Afryki ale jak teraz widze jak bardzo pragnie ponownie zagrać, jak sie angażuje w kampanie to od dzisiaj codziennie wysyłam na nia glos.
Abi Maria - nic specjalnego, ani nie zachwycila ani nie zniecheciła, i tak na nią głosuje ze wzgledu na jej możliwe interakcje z Shanem
Jeff Varner - na + mysle że może być ciekawszy od Skupina, raczej jest lepszym graczem, ma mój glos.
No dobra, głosowanie za nami. Było to na tyle wciągające że myśle że nie był to ostatni raz kiedy widzieliśmy coś takiego. O tych co się dostali mozemy pisac we wrześniu więc moje parę słów o nieszczęsnikach którzy pozostali w domu
Teresa "T-Bird" Cooper - bardzo żałuje że się nie dostała ale fakty sa takie że nawet ja który jestem fanem nie pamiętałem o niej jeszcze miesiąc temu. Australie ludzie pamietali, to był szczyt ogladalnosci Survivor, Afryka byla smutnym sezonem i Teresa nie byla osobą która miała jakies momenty które ludzie mogli zapamiętać. Mam nadzieję że dostanie swoja szansę w przyszlym roku.
Brad Culpepper - ludzie za nim nie przepadali, nie uczestniczył w kampanii to odpadł
Max Dawson - uff, dobrze że go nie ma
Shane Powers - zgubiła go własna arogancja. Jak miał zapewnione miejsce w S to mu cos nie pasowało, tym razem podczas swoich wywiadów twierdził że ma pewne miejsce i ludzie nie musza na niego głosować no i sie doigrał. Głosowałem na niego i chcialem aby wystapił ale moze i lepiej aby został w domu i pozostawił za soba swoją legendę.
Jim Rice - prowadził solidna kampanię ale nie oszukujmy się, miał najmniejsze szanse i najmniej znane nazwisko. Nie był w top 10 ani fanów ani przeciętnych oglądaczy.
Carolyn Rivera - jej brak swiadczy o tym jak bardzo nielubiany był finał S30. Dobra zawodniczka z sezonu który trwa nie miesci się w top 10. Dałbym jej drugą szanse ale dopiero za kilka lat, teraz się ciesze że nie weszla.
Troy "Troyzan" Robertson - szkoda mi go jako fana gry który marzyl o tym aby ponownie zagrać, w wywiadach słychać było że naprawde tego pragnie.
Natalie Tenerelli - Mam nadzieje że kiedys dostanie swoją drugą szansę, tak jak pisałem jestem bardzo ciekaw jak moze się zmienić gra 19 latki grającej przeciwko grajacemu 4 raz Robowi w porównaniu z gra doroslej 2x letniej kobiety.
Sabrina Thompson - nie prowadziła kampanii, rywalizowała z Tasha i przegrała, sądze że zajeła ostatnie lub przedostatnie miejsce w głosowaniu.
Stephanie Valencia, Mikayla Wingle - w zasadzie obie były na straconej pozycji, z sezonów sprzed jakichś 5 lat i bez żadnych momentów ktore zapadały w pamięć. Jedyną szansę na wystep będą mialy jesli wybierze je CBS.
Widzowie wybrali uczestników "Survivor 31: Cambodia, Second Chance"
https://showmag.info/2015/05/21/widzowie-wybrali-uczestnikow-survivor-31-cambodia-second-chance/ (https://showmag.info/2015/05/21/widzowie-wybrali-uczestnikow-survivor-31-cambodia-second-chance/)
No i znamy już obsadę. Moim zdaniem kobiety są świetne w tej edycji. Lubię praktycznie każdą. Nie dostały się jedyne dwa złe wybory z propozycji: Natalie i najgorsza Mikayla. Z pozostałej czternastki każda obsada jest dobra. No może tylko zamieniłbym Kimmi na Tereskę (strasznie szkoda Tereski) i Shirin na Carolyn. Z kolei z facetami jest o wiele gorzej. Było ich może 5 czy 6, których powrotu naprawdę chciałem. Reszta była mi albo obojętna albo byłem na nie. Niestety dwóch z moich typów się nie dostało: Shane (prawdziwy szoker) i Jim. Zamiast Shane'a ludzie woleli Terry'ego z Panamy? Nie znoszę typa, jeden z najbardziej nielubianych przeze mnie zawodników w historii. Mam nadzieję, że szybko poleci. Dziwi też brak Troyzan'a, ale osobiście jego fanem nie byłem, więc nie ruszyło mnie. Dostało się natomiast dwóch najgorszych graczy: Keith i Woo. Keith'a w sumie się spodziewałem, był lubiany w swoim sezonie. Jako osobowość mógł więc dostać drugą szansę. Ale Woo? Zero osobowości. Zero gry. Myślenie go bolało. Szkoda, że nie wszedł jakiś prawdziwy fan gry, a jego kosztem mamy w obsadzie kogoś takiego. Mam nadzieję, że sezon i all starsi nie zawiodą.
Znamy daty premier "Survivor 31", "The Amazing Race 27" i finału "Big Brothera 17"
https://showmag.info/2015/06/10/znamy-daty-premier-survivor-31-the-amazing-race-27-i-finalu-big-brothera-17/ (https://showmag.info/2015/06/10/znamy-daty-premier-survivor-31-the-amazing-race-27-i-finalu-big-brothera-17/)
Nowe szczegóły na temat "Survivor 31: Cambodia, Second Chance"
https://showmag.info/2015/08/26/nowe-szczegoly-na-temat-survivor-31-cambodia-second-chance/ (https://showmag.info/2015/08/26/nowe-szczegoly-na-temat-survivor-31-cambodia-second-chance/)
Ruszyła emisja "Survivor 31: Cambodia, Second Chance"
https://showmag.info/2015/09/24/ruszyla-emisja-survivor-31-cambodia-second-chance/ (https://showmag.info/2015/09/24/ruszyla-emisja-survivor-31-cambodia-second-chance/)
31x01
No i w końcu koniec oczekiwania i mamy sezon z naprawdę świetną obsadą. Na plus jest bardzo wiele: uczestnicy, nowa i ciekawa lokalizacja, intro, powtórka kultowego pierwszego zadania, twist z HII (chociaż on jest tylko na jeden sezon i to na kilka pierwszych odcinków – jak gracze dowiedzą się, że HII jest na zadaniach, nikt nie będzie go chciał zdobyć i twist wyjdzie do dupy, jak dawanie wskazówki na redemption island, którą potem wszyscy wrzucali do ognia). Jestem podekscytowany sezonem i nie mogę się doczekać kolejnego odcinka. Nie podobał mi się twist z radą po zadaniu, przynajmniej nie przy pierwszej radzie, mógłby się pojawić później.
BAYON
Andrew – Ogolnie mi nie przeszkadzał w tej obsadzie, ale już jego pierwsza konfa mnie odrzuciła i ciężko mu będzie pokonać to złe pierwsze wrażenie. To gadanie o tym, jakie to ma wspaniałe życie, cudowną żonę, genialną pracę... To typ gracza, którego nie trawię w tym programie, czyli arogancki samiec alfa.
Ciera – uwielbiam ją, ale na razie nie było jej za dużo. Zobaczymy, jak ją pokażą, gdy jej plemię przegra zadanie.
Jeremy – w SJDS nawet go lubiłem, ale to i tak za dużo powiedziane. Po prostu na tle tragicznej obsady nie był taki zły. Tutaj mam z nim podobnie jak z Andrew – ten sam typ gracza. Pomysł sojuszu samców alfa jak najbardziej mi się nie podoba. Jestem na nie.
Joe – niby też samie alfa, ale nie jest tak arogancki. To taka dobra duszyczka i życzę mu jak najlepiej.
Kass – najpierw we wstępie mówi, że chce zmienić swoją grę, a potem zapowiada dokładnie to samo: na początku spokój i chaos po połączeniu. No i jeszcze jest dumna ze swojej złej sławy. Nie wróżę jej zbyt długiej kariery, nie wyciągnęła właściwych wniosków z poprzedniej gry.
Keith – nadal bełkocze, nadal pluje, nadal uważam, że to śmieszny dziadzio, ale to zmarnowane miejsce w obsadzie.
Kimmi – znana jedynie z kłótni o kurczaki, sądziłem, że nie ogarnie gry. A tu zauważa zniknięcie Stephen'a i jeszcze to podkreśla. Czyżby sneaky Kimmi się nam narodziła? I ten jej entuzjazm, lubię ją, ale czekam na pokazanie jej strategii. Niech ta scena z udupieniem Stephen'a nie będzie tylko przypadkową obserwacją.
Monica – kto?
Stephen – żart tego odcinka. Nie jestem jakimś jego wielkim fanem, no ale w miarę go lubię i miałem co do niego spore oczekiwania. Tymczasem nie widać tutaj jego strategicznego umysłu. Raczej pogrążał się z każdą kolejną chwilą.
Tasha – już po pierwszej konfie pojawiło się silne wrażenie, że będzie ciemnym charakterem tego sezonu. Kimś, kto wbije paru osobom nóż w plecy. Oby, bo trzymam kciuki.
TA KEO
Abi – podobnie jak Kass najpierw chce się zmienić, a potem robi dokładnie to samo. Wygrać to ona nie wygra, ale jest bardzo entertaining, więc niech w sumie zostanie dla lepszej zabawy przy oglądaniu. Tylko dlaczego w preview się wydziera na PG? Niech ją zostawi w spokoju!
Jeff – przy takim edicie zajdzie raczej daleko. Już mam jego lekki przesyt, ale ogólnie na duży plus. U niego widać motyw zmiany: niby old school, niby buduje szałas ze staruszkami, niby nie nadąża ze zmianami w grze, ale się nie poddaje, walczy dalej i w końcu dokonuje zdrady już w pierwszym odcinku. Ktoś, kogo będzie warto obserwować w tym sezonie.
Kelley – aż sprawdziłem, ile konf miała w 29. Całe 6. W tym odcinku otrzymała ich 7. To się nazywa odkupienie XD No a tak na poważnie, liczyłem na nią i na razie nie zawodzi. Jedna z moich faworytów. No i to napięcie na zadaniu, serio świetnie to wyedytowali. Weźmie czy nie weźmie? I wielka ulga, jak się jej udało.
Kelly – lubiłem ją w 1, tutaj też jest nawet okej, ale strategia na budowanie szałasu w sezonie 31 to serio przesada. Nie gra w tą grę i przez to znalazła się w mniejszości.
Peih-Gee – mocna osobowość w Chinach, tutaj była jakaś taka... zamulona? Mało jej było. Niech pokażą jej więcej, bo liczę na nią. Zbyt długo czekałem na jej powrót, żeby teraz to spieprzyła.
Shirin – no no, nie była moją wstępną faworytką, ale całkiem nieźle zaczęła. Przejrzała Vytas'a, wzięła się za sojusz. Nieźle, oby tak dalej.
Spencer – jeden z moich faworytów. Zaczął dobrze - po środku dwóch sojuszów. Jeśli nie przekombinuje albo nie wyjdzie na zbyt duże zagrożenie, ma szansę zajść daleko.
Terry – nigdy go nie polubię, chociaż nawet w tym odcinku nawet nie irytował. Oczywiście gra przewidywalnie – sojusz pracusiów. Na szczęście znalazł się w mniejszości i oby odpadł następny.
Woo – ponownie tragedia. Serio, są w tej obsadzie ludzie, których lubię, których nie lubię, ale jestem w stanie uzasadnić obecność każdego w grze, ale nie jego. Pokazał zero myślenia w poprzednim sezonie i tutaj nie zapowiada się na nic innego.
Vytas – cieszę się, że odpadł. Nie jestem jego fanem, więc poszło po mojej myśli. I jeszcze ta cała strategia z wypinaniem na przemian swojego tyłka i swojego ptaka. No ludzie, to już przeszło granice dobrego smaku. Vytas szuka żony to nie ten program.
Czekam na kolejny odcinek z niecierpliwością.
31x01
Z pierwszego odcinka zapamiętam z pewnością Kelly. Patrzenie na jej naciągniętą twarz, napompowane usta i trudności z mimiką sprawiały mi niemal fizyczny ból. Przecież ta kobieta nie ma jeszcze 40 lat :plask: No może jeszcze będę pamiętać Jeffa i jego nieodżałowany skok do wody za masło orzechowe - kompletnie nie pamiętałam gościa z 2 sezonu. Ogólnie to fajna obsada, ale strasznie byłam śpiąca jak to oglądałam...
31x02
Odcinek nieco słabszy, ale nadal dobry. Mieliśmy zmianę rozkładu sił, dramę Abi, kłótnie, czyli było okej. Na minus troszeczkę edit w jednym plemieniu pod tytułem "wszystko o Jeff'ie", a w drugim "faceci alfa i niewidzialne nic nieznaczące kobiety (konfy w różowych dostali sami faceci i Kass).
Bayon
O masakra - cały ich wątek to mdłe opowiastki Andrew jaką to ma wspaniałą rodzinę. W tym jest aż tyle fałszu i sztuczności, że rzygać się chce. Ale musi grać swoją rolę ojca rodziny, samca alfa, idealnego męża i ojca, a Jeff się będzie dalej podniecał. Potem drama Jeremy'ego o ciążę Val - no następny. Tu jestem w stanie zrozumieć, że nie wie, co się dzieje z ciężarną partnerką, no ale czy tego typu historie muszą być jedynym wątkiem plemienia? Na dobrą sprawę nie wiemy nic, co się u nich dzieje. Monica, Tasha, Ciera, Kimmi i Keith nie istnieli. Natomiast mamy chyba jakąś zapowiedź walki Joe vs Stephen. Stephen raczej nie ma szans na jakikolwiek ruch tego typu, bo laski obronią złotego Joe, a on sam robi z siebie coraz większy cel.
TA KEO
Tu za to było dużo dramy i dlatego właśnie cieszę się z obecności Abi. Dostarcza tyle funu, że nadrabia za całą resztę obsady. Jedna głupia kłótnia, jedno pocieszenie przez Terry'ego i co? Abi zmienia rozkład sił i mega drama kto z sojuszu odpadnie :D Także oby Abi zaszła jak najdalej. Co do PG skiepściła nie zauważając Abi, ale po tym, jak Jeff wypuścił zdjęcia z za kulis, jestem w stanie zrozumieć, że jak miała obok siebie 4 osoby z ekipy i może oświetleniowiec dawał im po twarzy światłem czy coś, to mogła nie zauważyć Abi nadciągającej z ciemności i mieszającej się z ekipą. Z drugiej strony zaczynam wątpić w prawdziwość scen typu ludzie ukrywający się za drzewem, w krzakach, podsłuc**jący rozmowy, Sandra śledząca Russell'a czy Tony w swoim spy shack - skoro tak dobrze to nagrano, to ekipa nagrywająca musiała być widoczna (chyba że jakieś sceny są potem dogrywane czy coś). Także PG mały minus, ale potem i tak wróciła do sojuszu z Abi i jakoś Abi nie była na nią aż tak cięta, więc no pewnie jakoś to z nią ogarnęła. Nieoczekiwanie zaplusował Terry, ale jako że faktycznie on był tą osobą, która pogadała z Abi i która przekonała ją do siebie, musieli to pokazać pozytywnie, żebyśmy zrozumieli przebieg zmiany sil. Nie zmienię o nim zdania po Panamie. Także oczywiście Jeff pokazany jako mastermind, który ostatecznie pokierował zmianą sił tak, jak chciał (lubię gościa mimo przesadzonego editu, jego konfy są świetne, gdzie on był przez te wszystkie lata?). Także Jeff i Terry plusiki, natomiast Kelly i Woo poszli za nimi i w sumie nie pokazano żadnych ich akcji. A nie, pokazali próbę wytłumaczenia Woo przez Spencera i Shirin jakiejś innej strategii. Na twarzy Woo znowu pojawił się znany z Cagayan ból próby jakiegokolwiek myślenia. Ale o dziwo Woo mnie zaskoczył i nie zaczął się plątać, ale powiedział stanowcze nie - co w sumie było dla niego dobrym ruchem, bo zmiana sojuszu nic by mu raczej nie dała zwłaszcza, że Shirin i Spencer z nim nie gadali wcześniej. Blond Kelley dostosowała się do sytuacji i poszła za większością. Spencer i Shirin znaleźli się na wylocie. Cieszę się, że to Shirin odpadła. Lubię ją, ale jakoś bez szału i w sumie sama doprowadziła do tej eliminacji. Na tle obsady na pewno nie była nawet w moim top 10, więc druga z rzędu eliminacja na plus. Z kolei Spencer to jeden z moich faworytów, wiec super, że to on przetrwał. No i Spencer dzisiaj sobie popłakał troszkę - soł hartbrejking. Pokazało go to z wrażliwej strony i fajnie, ale teraz weź się w garść i do roboty.
Potrójne przemieszanie - aaaaa! tak! tak! tak! Będzie ciekawie :D
31x05
Po dobrych pierwszych dwwóch odcinkach teraz jest coraz gorzej. Najpierw zamiast Abi odpada PG, potem zamiast Woo Jeff a teraz Monica zamiast Spencera.
Nie cierpię Cagayan i nie znosze tej trójcy w postaci Woo, Spencera, Tashy i dlatego naprawde zbiera mi się na wymioty jak w kolejnym juz odcinku mamy scenkę ze Spencerem gdzie opowiada swoje rzewne historie a to o swojej dziewczynie a to o tym jak wazny jest dla niego Survivor. Oczywiście do scenki dołaczona jest wzniosła muzyczka ktora podpowiada nam jak to powinniśmy doceniać takie wyzwania i jak wspanialym człowiekiem jest Spencer.
Naprawdę mam nadzieję że ten facet nie wygra tego sezonu.
31x05
A dla mnie sezon powrócił to bardzo dobrej formy. Po 1 odcinku było super, zróżnicowanie w wypowiedziach, intro, dobre zadania i rada. Od 2 odcinka dla mnie było coraz gorzej, głównie przez Jeffa, którego zaczynali kreować na bohatera z 10 confami na odcinek i pomijaniem dużej ilosci osób. Przemieszanie na plus, odpadniecie PG na minus, ale Abi mimo, że głupia, ciekawie się ogląda. Odpadniecie Jeffa to dla mnie wielki plus, trudno teraz powiedzieć kto ma jakie szanse. Ostatni odcinek też ciekawy, nikt nie ma zdecydowanej przewagi i blindside na koniec (+pokazali z czego wyniknął, a nie tak jak w poprzednich sezonach czasami). Dla mnie odcinek na plus, sezon tak samo, przydałoby się tylko wiecej Ciery której najbardziej kibicuje ^^
31x05
Kolejny świetny odcinek. Sezon powoli się rozkręca.
W Ta Keo nadal mamy sielankę. Powstał sojusz piątki, który jest nawet okej (poza Keith'em). Jako że większość osób w nim było ignorowanych przez edit, nie kibicuję im kariery w tym sezonie. Chociaż jakby Kelley i Ciera doszły do finału np. z Joe to by było bosko.
W Angkor Abi pokazuje swój brak uczuć oskarżając Woo o wykorzystywanie historii rodzinnych do swojej gry. Cóż, to świadczy nie tylko o jej braku współczucia, ale też o kiepskich obserwacjach innych. Tak jakby Woo byłby w stanie coś tak skomplikowanego wymyślić. Tak jakby Woo był w stanie cokolwiek wymyślić. Aczkolwiek sam siebie zaskakuję, ale lubię Woo w tym sezonie. Co to się porobiło, szoker. W tym plemieniu i tak trzymam kciuki najbardziej za Tashę, która co odcinek udowadnia, jak dobrym jest graczem.
Bayon w końcu poszło na radę i pożegnaliśmy Monicę. Wolałbym odejście Kelly, ale ogólnie wylot Monici też jest spoko. Na Samoa nie pokazała kompletnie nic. Teraz próbowała coś ugrać i nawet ją lubię, ale inni jednak byli bardziej charakterystyczni w poprzednich sezonach, więc nie ma za kim płakać. Tak czułem, że nie nadaremnie podkreślali rozmowy Spencer'a z Jeremy'm - Jeremy nie dał mu odejść. Stephen nieoczekiwanie odnajduje się w sojuszu plemiennym - po co więc pokazywali wcześniej to, że jest na uboczu w pierwotnym Bayon? Jeden z najlepszych momentów odcinka - Stephen zdobywający punkt dla przeciwników <3 No i mamy jak na razie największe zaskoczenie sezonu - Kimmi. No kto się spodziewał? Nagle niewidzialna i zapomniana Kimmi pokazuje, jak wielką ma osobowość i jaka jest entertaining. Nie wiem, jaki sens miało dla niej wywalenie Monici, ale to właśnie Kimmi doprowadziła do tego blindsidu. Ale nie tylko okazało się, że gra, jeszcze przy tym te jej złośliwe konfy <3 A już najlepszy moment odcinka to końcówka, jak zaskoczona Monica idzie do Jeff'a i się odwraca na graczy, a Kimmi ma ten bezwzględny i triumfalny wyraz twarzy "Załatwiłam Cię suko!" <3<3<3 No kto się spodziewał? Kto? Nie ja. Kimmi nieoczekiwanie dołącza do moich faworytów w tym sezonie. It's Kimmi, bitch! <3
31x05
Cytat: ciriefan w Wt, 27 Paź 2015, 21:53:03
No i mamy jak na razie największe zaskoczenie sezonu - Kimmi. No kto się spodziewał? Nagle niewidzialna i zapomniana Kimmi pokazuje, jak wielką ma osobowość i jaka jest entertaining. Nie wiem, jaki sens miało dla niej wywalenie Monici, ale to właśnie Kimmi doprowadziła do tego blindsidu. Ale nie tylko okazało się, że gra, jeszcze przy tym te jej złośliwe konfy <3 A już najlepszy moment odcinka to końcówka, jak zaskoczona Monica idzie do Jeff'a i się odwraca na graczy, a Kimmi ma ten bezwzględny i triumfalny wyraz twarzy "Załatwiłam Cię suko!" <3<3<3 No kto się spodziewał? Kto? Nie ja. Kimmi nieoczekiwanie dołącza do moich faworytów w tym sezonie. It's Kimmi, bitch! <3
Serio?
Dla mnie Kimi pokazała jak bardzo jest głupia i mimo że na nia głosowałem to teraz naprawde tego żałuję. Pozbyła sie swojej sojuszniczki po to aby uratować Spencera ktory ma ja serdecznie gdzieś i nigdy nie będzie z nią wspólpracował.
31x05
Napisałem, że nie wiem, jaki to miało dla niej sens - nie twierdzę, że to był dobry ruch. Może i jakiś miało, jednak nam tego nie pokazali, bo Kimmi jest postacią drugoplanową w tym sezonie. Bardziej chwaliłem ją za to, że w ogóle gra i czy ma to sens czy nie, potrafiła doprowadzić do blindsidu, co mnie zaskoczyło, bo myślałem, że będzie graczem a la Kelly skupiającym się na rozpalaniu ognia i zadaniach.
31x08
Dla takich rad plemienia od 15 lat jestem wiernym fanem Survivor. Owszem taka rada zdarza sie raz na kilka sezonów ale się zdarza i tutaj połaczenie anulowania 9 głosów, wywalenie Savage'a i komentarzu Abi na odchodnym "at least you made it to the jury" sprawilo że całośc była po prostu IDEALNA.
31x09
Zawiedli edytorzy. Tutaj w tym momencie po 9 odcinkach możemy na 95% pogratulowac Val że mąz przyniesie jej do domu milion dolarów. Szkoda, barak będzie emocji w finale co nie zmienia faktu że i tak możemy się emocjonowac drogą do tego finalu i jak to się będzie dalej rozwijało.
31x08
Świetny odcinek! A już spisywałem ten sezon na straty.
Savage - na ten moment jest jedyną osobą w tym sezonie, której szczerze nie lubię pod każdym względem (już nawet Terry zdobył jakiś ułamek mojej sympatii). Paskudna postać i to jest po prostu cudowne, że przyspieszone połączenie na nic się zdało. Miny Ciery na radzie dokładnie oddawały moją reakcję na każdą jego wypowiedź. Tak naprawdę poza siłą w zadaniach i arogancją to w żadnym sezonów nie pokazał nic. Strategia? Założenie sojuszu i granie z nim do końca. Przewidywalne i nudne i w sumie niezbyt dobre dla niego - prędzej czy później ktoś by wykonał przeciwko niemu ruch. Jak był w mniejszości Tasha odwaliła za niego całą robotę. Socjal - zerowy zarówno tutaj jak i w Pearl Islands, odpadł dokładnie z tego samego powodu. W Pearl Islands nie umiał traktować dobrze ludzi, których uznał za "niegodnych" i dlatego nie zyskał ich głosu po ich powrocie. Tutaj tak samo, odpadł, bo traktował mniejszość tak jak traktował i dlatego wycelowały w niego - jako jedyny nigdy by nie pomyślał o możliwości współpracy. No ale i tak się miał za wielkiego pana i władcę. Zwróciłem jeszcze uwagę na to, jak on nie potrafi nad sobą zapanować, gdy coś nie idzie po jego myśli i robi się agresywny. Nie zdziwię się, jak za parę lat będzie jakiś skandal, że pobił żonę, bo nie podała kolacji na czas XD A najgorsze jest to, że czytam jego wywiady i nadal niczego nie zrozumiał i nie wyciągnął wniosku. Gada, że Ciera jest najmniej zasługująca, a jego argument jest taki, że nie była w większości - już zapomniał, że 2 rady wcześniej to ona zebrała sojusz, on był w mniejszości i to on by poleciał, gdyby nie pomoc w postaci wcześniejszego połączenia. Arogancki buc i typ gracza, jaki lubię najmniej.
Trio czarownic - uwielbiam je wszystkie na ten moment :D Ciera i Kelley to moje top 2 na tym etapie, a Abi to miły dodatek i dobra rozrywka. Jej złośliwość na koniec - cudna, Savage sobie na to całkowicie zasłużył i dobrze, że ktoś mu utarł nosa. Ten tekst z byciem w jury to jak na razie najlepszy moment sezonu.
Keith jako kierowca - boskie :D
No i Kimmi miała konfę, yay <3
31x09
Dobry odcinek. Kolejny blindside w tym sezonie. Cieszę się, że wiedźmy przetrwały. Praktycznie każdy coś tam powiedział. Aczkolwiek na edit ponarzekam. No serio, Kelly jest jedną z pierwotnych, kultowych postaci Survivora, nasz szczur ze znanej mowy Sue, 15 lat czeka na powrót i to jest to, co dostają głosujący? No błagam. Nawet w odcinku, w którym odpadała, nie dostała praktycznie nic. I nie wierzę w to, że kompletnie nic nie robiła - bo nagle wszyscy zaczęli mówić, że jest największym zagrożeniem zaraz po Joe, że ma świetną grę socjalną , Stephen nawet nazwał ją "power player". Edytorzy sprytnie ukryli nam tą jej wspaniałą grę. Tragedia. Co ciekawe, już kolejna osoba w wywiadach po odpadnięciu mówi, że jej zdaniem najlepszą grę prowadziła... Kimmi. Także edit jest do dupy.
Uważam też, że dzisiejsze "If you go to the end with Jeremy, he will win" i ckliwe konfy o Val dają nam zwycięzcę niestety. Musimy chyba poczekać na kolejny sezon wygrany przez kobietę, żeby był w miarę normalny i nie aż tak oczywisty edit.
Co do Kelly - trudno jest żałować kogoś, kto odgrywał rolę drzewa.
31x11
Wow. Wow. Wow. To słowo doskonale opisuje dwuodcinkową Survivorową ucztę, jaką zafundował nam CBS. Mieliśmy wręcz odcinek... idealny? Mieliśmy:
- rozbudowaną, zmieniającą się grę strategiczną
- dwa kolejne blindsidy
- elementy komiczne (Abi)
- całkiem dobry edit
- pokazane trochę survivalu w tych trudnych warunkach
- świetne zadania (powrót do kultowych zadań z historyjką i w ogóle zadanie w nocy omg <3 )
- ciekawe zwroty akcji (twist z kamieniami za szałas ciekawy, wskazówka do HII w jednym z "naszyjników"(?) w zadaniu)
- zaskakujący finał zadania (Spencer pokonuje Joe)
- użyty HII
- kolejne HII znalezione i to w jak emocjonujący sposób! (lub w emocjonujący sposób wyedytowany, ale to i tak bardzo na plus!)
Ogólnie oceniając obsadę i przebieg gry to mógłby być najlepszy sezon w historii. Dla mnie do tej pory psuł go edit, ale teraz jak zostało ich tak mało końcówka może być naprawdę dobra. Jestem bardzo podekscytowany po tym odcinku :D
Kimmi - mimo mojej ogromnej sympatii do niej nie ma się co łudzić, że cokolwiek ugra w tym sezonie z takim editem
Tasha - zaczęli pokazywać ją w kiepskim świetle. Również jej szanse oceniam na zero.
Abi - jej obecność jest złota w tym sezonie <3 Nie to, żebym lubił ją jako osobę, ale daje nam tyle rozrywki. Tekst o grzmocie i błyskawicy <3 Irytująca Abi, która siedzi w obozie i nie daje Kelley szukać HI <3 Abi, która znowu nagle ni z gruchy ni z pietruchy chce zmieniać plany i udupić całą głosującą grupę - jakie to nam dało napięcie, czy plan się uda :D Można ją lubić lub nie, ale bez niej to nie byłoby to samo!
Joe - lubię go, ale jego gra opiera się tylko na immunitetach. Może gdyby przegrał ich kilka, to nie zmieniłoby tego, że jest zagrożeniem, ale też może nie byłby dla wszystkich takim "natychmiastowym celem". Bo w tej chwili uratowała go sytuacja w grze, ale podejrzewam, że nadal ma łatkę "jak znowu przegra to leci". A tak to mógł przegrać kilka immunitetów, żeby uśpić czujność, a zacząć grać na całego właśnie teraz, gdy już nie może tego odkładać na później.
Keith - pocieszny dziadzio i tyle
Jeremy - moim zdaniem kiepsko to rozegrał. No bo tak - wygrał bitwę i wywalił Cierę. Ale ostatecznie ile go to kosztowało? I tak stracił sojusznika nr 1 Stephena. Spencer stracił do niego zaufanie. Ludzie wyczuli i rozbili jego sojusz czwórki z Tashą, Kimmi i Stephem. No i Kelley przejęła jego HI. Na tym ruchu więc więcej stracił niż zyskał. Zobaczymy, czy uda mu się odratować (raczej tak, po coś były te ckliwe konfy o Val).
No i moja dwójka faworytów :D
Spencer - świetna gra, to on rozdawał teraz karty. No i pokonał złotego chłopca w zadaniu! Szacun.
Kelley - matko ile nerwów przy tym, jak szukała tego HII :D No ale udało się, yay! Wygląda na to, że nie jest już celem nr 1. Oby tak dalej.
No i wyeliminowani.
Ciera - smuteczek. Moja ulubiona zawodniczka w tym sezonie, jedna z ulubionych w historii. Ironiczne, że narzekała na brak ruchów i stała się jego ofiarą. Całkiem fajnie poprowadzona historia przez edit.
Stephen - lubiłem go w Tocantins, lubiłem go tutaj, ale i wtedy i teraz bez szału na jego punkcie. Tak smutno jak po Cierze mi nie jest.
31x11
Ten sezon to wg mnie REWELACJA. Cieszę się niezmiernie, że odpadł Fishbach i to w momencie gdy wydawało mu się, że rozdaje karty :D. Mój ulubieniec to Joe, nic na to nie poradzę, że lubię sprawnych i walecznych mężczyzn, a jak jeszcze są przystojni i sympatyczni to już wogle ;) Wiem, że gdy to piszę jest już po kolejnym odcinku, w którym Joe mógł odpaść. Na szczęście pozostają jeszcze Spencer i Kelley - zgodzę się z przedmówcą co do faworytów, ale ze wskazaniem na Spencera, który na początku sezonu nie zachwycał, ale teraz nadrabia chłopak z nawiązką. Abi też jest niezła, dodaje kolorytu jak mało kto i w dodatku jej głosy są po mojej myśli. Ponieważ odpadły najbardziej irytujące mnie osoby od początku sezonu - Andrew i Steven, nie mogę powiedzieć żebym kogoś wybitnie nie lubiła. Właściwie nie życzę tylko dobrze Jeremiemu.
31x14
Finał: "Survivor 31: Cambodia, Second Chance". Kto zwyciężył?
https://showmag.info/2015/12/17/final-survivor-31-cambodia-second-chance-kto-zwyciezyl/ (https://showmag.info/2015/12/17/final-survivor-31-cambodia-second-chance-kto-zwyciezyl/)
31x13
Odcinek dobry, tak jak wszystkie poprzednie, chociaż szkoda odpadniecia Abi. Trochę to głupie z ich strony bo mieli pewniaka na wygraną z nia w finale. Zastanawia mnie bardzo jak przed odcinekiem finałowym moze byc 6 osób - finałowa 4 by była bez sensu, więc wychodzi na to, że będzie gdzieś podwójna eliminacja. No i to wydarzenie 'pierwszy raz w historii' - obstawiam remis na finałowej radzie, ale ciekawe jak to rozwiązą. przy dodatkowym glosowaniu na ostatniej radzie ci głosujący ponownie beda wiedzieli pomiedzy kim rozgrywa się walka o wygraną. Mimo wszystko bedzie ciekawie a sezon jeden z najlepszych od dawna :D
31x13
Odcinek taki sobie, bez polotu. Beznadziejna eliminacja dla większości graczy. Cieszę się, że w sumie idąc do finałowego odcinka mamy aż 3 możliwości zwycięzcy: Jeremy, Kelley i Spencer, a nie tak jak przez ostatnich kilka sezonów wiadomo z góry było, kto wygra (aczkolwiek i tak obstawiam, że łzawe historyjki o Val były po coś i to Jeremy wygra niestety).
Keith, Kimmi - nic nie znaczący gracze. Jako że lubię Kimmi, aż się nóż w kieszeni otwiera, gdy widzę, że na tym etapie miała 0 konf. Tydzień temu chciała sojuszu kobiet, teraz pomysł padł i ona nie dostała ani jednej wypowiedzi o swoich przemyśleniach? Żenada.
Tasha - bardzo zły odcinek dla niej. Tragiczna decyzja o ocaleniu Keith'a i wywaleniu Abi. Czy serio sądzi, że z Jeremy'm i Spencer'em ma większą szanse niż np. w finale z Abi i Kimmi? No a gwoździem do jej trumny była scena, jak to stwierdziła, kto jest bardziej zasługujący na powrót i czego chcą fani. Droga Tasho, fani głosowali zarówno na ciebie jak i na Abi i Keith'a. Nawet nie wiesz, kto miał więcej głosów. Twoi fani nie są najważniejsi i sądzę, że właśnie narobiłaś sobie wrogów wśród fanów Abi i Keith'a (o czym świadczą "hate tasha threads" na sucks"). Tasha Fox - zero chances of winning the game.
Kelley - jeśli dojdzie do finału, ma całkiem fajne osiągnięcia i jury może to docenić. Coś jednak czuję, że jej się to nie uda, bo nie ma teraz nikogo poza HI :( A szkoda, bo patrząc na wszystkich zawodników, w moich oczach na to zwycięstwo właśnie ona zasługuje najbardziej.
Jeremy, Spencer - stawiam, że wygra ktoś z nich. Oczywiście trzymam kciuki za Spencer'a, no ale niestety, stawiam, że jego historia będzie o tym, jak to nauczył się wyrażać emocje, stał się lepszym człowiekiem i to będzie jego zwycięstwo, natomiast Jeremy zabierze kasę dla swojej Val.
PS. Ciekawy jestem jaki wpływ na powstanie tego sojuszu trójki i głupią decyzję o eliminacji Abi miała przyjaźń spoza gry Spencera i Tashy.
Abi samej w sobie szkoda mi nie jest, aczkolwiek śmiesznie byłoby zobaczyć ją na finale próbującą przekonać do siebie sędziów XD
***
31x14
Zakończył się ten sezon i muszę przyznać, że jeśli chodzi o sam przebieg gry, był to najlepszy sezon w historii. Mieliśmy blindside praktycznie co radę. Mieliśmy sytuację zmieniającą się z minuty na minutę. Mieliśmy świetną obsadę. No ogólnie och i ach z mojej strony.
Największe minusy?
- wygrana Jeremy'ego
- większość zadań na wytrzymałość
- kiepski edit Kimmi (biorąc pod uwagę jej grę) i Kelly (biorąc pod uwagę to, że jakby nie patrzeć jest jedną z ikon tego programu)
- brak finałowych mów zwycięzców (omg, zabrali nam najpierw intro, potem rytuał przejścia, teraz finałowe mowy? może w ogóle od razu w 1 odcinku niech głosują na zwycięzcę bez żadnych ceregieli takich jak na przykład 39 dni gry, bo przecież szkoda czasu antenowego).
Idąc po kolei.
FINAL 6
Wow. Kolejna genialna, zaskakująca rada w tym sezonie. Ogólnie nie podoba mi się, jak się to potoczyło, no ale muszę przyznać, że działo się. Zastanawia mnie tylko jedno - dlaczego nasze final 3 postanowiło wywalić Kimmi i nie pozwolili Keith'owi zrezygnować? Tylko w ramach zemsty za zdradę, która tak btw była uzasadniona biorąc pod uwagę to, że Kimmi była numerem 4? No sorry, ale Keith był świetny w zadaniach i był dla nich większym zagrożeniem od Kimmi, której szanse na wygranie czegokolwiek były bliskie zera. Także no nie czaję.
Co do samej Kimmi, jestem tak wściekły o jej edit, bo oceniając jej grę, moim zdaniem zaraz po Kelley była dla mnie drugim najlepszym graczem tego sezonu (a najlepszym z tych, którzy nie byli w defensywie).
Kimmi jest jednym z graczy, o których całkowicie odmieniłem zdanie. W sezonie 2 była jedną z wariatek kłócących się o kurczaki. Biorąc pod uwagę jej wiek, wagę i wariackie zachowanie w S2, obstawiałem, że odpadnie w przeciągu 10 dni. Tymczasem oceniam jej grę bardzo pozytywnie. Pomimo zera czasu antenowego widać było, że ma coś do powiedzenia. Miała sojusz. Brała udział w rozmowach. Trzymała się sojuszu tak długo, jak trzeba było. Swoje ruchy próbowała podejmować wtedy, gdy w końcu nadszedł na to czas. Doskonale wiedziała, na czym stoi w grze i swoją decyzję o odwróceniu się od czwórki podjęła dokładnie w tym momencie, w którym powinna była ją podjąć. Ok, "chodźmy po wodę" było tragiczne XD ale był to jej jedyny zły ruch. Jednak plan z podziałem głosów i oddaniem 3 głosów na Jeremy'ego był świetny - gdyby jej się udało, mogłaby to wygrać. Z 5 osób pod rząd w wywiadach po eliminacji mówiło, że ich zdaniem Kimmi prowadziła najlepszą grę (na pewno Kass, Kelly, Savage, Ciera). Biorąc pod uwagę jej przywitanie na Ponderosie naprawdę sądzę, że ci ludzie jej kibicowali. Może i jestem w mniejszości, ale jestem pod wielkim wrażeniem jej gry i osoby i nie zgadzam się z jakimikolwiek hejtami na jej temat :D:D:D
FINAL 5
Nudy. Keith odpadł. Ogólnie to lubię gościa jako człowieka. Widać, że ma dobre serducho. Z jednej strony wkurzyłem się, jak chciał oddać swoje miejsce w f5 Kimmi - no kurde, jesteście tam po milion, fani na ciebie głosowali, a ty chcesz się poddać?! Z drugiej strony doceniam to, że taki z niego dobry dziadzio XD
Szkoda, że nie zagrał tym fejkiem. Chciałbym zobaczyć przerażenie na twarzach naszej final 3. Ogólnie uważam, że ten naszyjnik był na tyle wiarygodny, że powinien był go sobie nałożyć na szyję w obozie (albo najpóźniej na radzie) i wszystkich nastraszyć i zmusić do odwrócenia się od siebie. Ewentualnie go komuś pokazać w obozie na osobności, żeby zdobyć potencjalne głosy.
FINAL 4
Kurczaki no. Tak bardzo liczyłem na Kelley. Jej przegrana była dla mnie heartbreaking.
Tak jak i jurorom nie podobało mi się zachowanie Spencera na radzie. Nie chodzi wcale o to, co mówił, ale kiedy to powiedział. Mówił, że spróbuje nakłonić jurorów do głosowania na Kelley. A biorąc pod uwagę to, że był zagrożony i że miał rację co do tego, że Kelley to zagrożenie, była to słuszna argumentacja. Jednak dołączę się do hejtów, gdyż powinien był to powiedzieć na osobności w obozie, nie na oczach jurorów. No sorry, ale jakbym był jurorem i bym usłyszał, jak Spencer mówi "jak będę w jury, to zrobię tak, że wszyscy zagłosują na Kelley", to pomyślałbym sobie: "no żesz kur*a, za kogo ty się do cholery uważasz, skoro twierdzisz, że bez problemu zadecydujesz o moim głosie". Nigdy bym się nie spodziewał, że się zgodzę z Savage'm zarzucającym komuś arogancję - co za ironia losu XD
Podsumowując - Kelley była dla mnie graczem tego sezonu. Aż byłem w szoku, jak Jeff ją pochwalił na reunion, że pośród wielu wielkich graczy była jednym z tych najlepszych. Jeff pochwalił kobietę i to blondynkę? No szok.
NASZE FINAL 3
Tasha - prowadziła dobrą grę, ale po połączeniu w moich oczach nie zrobiła zbyt wiele. Miała opcje (np. babski sojusz), a wybrała dwóch lubianych samców alfa. Na tle ich gry jej survivorowe CV wypadło całkiem słabo, ale szanuję i lubię ją jako gracza.
No i tak apropos Tashy powinniście poznać prawdziwą historię jej tonięcia.
(https://i.imgur.com/mDi5jBo.gif)
Spencer - moim zdaniem z całej finałowej trójki prowadził najlepszą grę. Z beznadziejnej sytuacji całkiem nieźle się wykaraskał, na pewnym etapie to on podejmował decyzje, wiedział co się dzieje.
Jeremy - z kolei w całym final 3 to jak dla mnie prowadził najgorszą grę. Teksty "dzielenie głosów jest zawsze dobre", ratowanie Stephen'a (choć efektowne, to nic mu nie dało, a tylko mogło zaszkodzić), wiara w Kimmi po słynnym "let's go get water" itp. No jak dla mnie miał o wiele więcej szczęścia niż Spencer czy Tasha. Z drugiej strony nie będę jakoś strasznie jęczał po jego wygranej, bo mimo wszystko to przyzwoity gracz, a koniec końców po takim edicie, jaki miał, jak mógłbym się nie cieszyć z wygranej bohatera strażaka i ojca rodziny, który na dodatek dopiero co zapłodnił Val.
I mi się nie podobało, że wygrał do 0. Myślę, że jednak miał w sobie coś, czego nie mieli Spencer i Tasha (poza plemnikiem w komórce jajowej Val). Musiał mieć lepszy socjal i tyle, także no na pewno na tę wygraną zasłużył.
Zapowiedź kolejnego sezonu mi się nie podoba. Nie lubię ani medicali ani quitów. Poza tym znowu ten motyw? Jak dla mnie mógłby on wrócić, ale tylko w edycji All Stars i nie tak szybko. Tymczasem tak naprawdę piękni, silni i mądrzy niewiele różni się dla mnie od białych, niebieskich i czerwonych kołnierzyków. Wychodzi więc na to, że w ciągu 5 ostatnich sezonów aż 3 razy mieliśmy ten sam motyw, także jestem na nie. Obym się pozytywnie zaskoczył.
31x14
No i sezon za nami.
Jako całość na razie chyba mogę go zaliczyc do top 10 ale juz raczej nie top 5 bo zabrakło emocji w końcówce no i zwycięzca taki troche nijaki. Za brak emocji w 100% winie edytorów którzy wywiesili nad Jeremym świecacy neon z napisem "ja wygram ten sezon, przeznaczę pieniądze na szczytny cel i wszyscy maja sie z tym czuć wspaniale". Gdyby nie to to końcówka mogłaby być naprawde emocjonująca (podobnie zreszta bylo w poprzednim sezonie gdzie i tak zawczasu wszyscy wiedzieli że super Mike jest skazany na wygraną).
Dla mnie punktem kulminacyjnym było zagranie immunitetu przez Kelley i wywalenie Savagea, potem bylo jeszcze parę naprawde dobrych odcników ale w zasadzie skonczyło sie to po wyrzuceniu Ciery i Fishbacka. Potem juz było tylko gorzej.
Nie pojmuje czemu Spencer który był zerem w finale dostał taki dobry edit (najwięcej konfesjonałow) o tym jak to cały czas się rozwija i jest coraz lepszy. nie rozwinął sie wcale i tak jak on sam określił Woo jako psa Vlachosa tak tu Spencer był takim samym pieskiem Jeremyego. Przypomne tylko Spencer 56 konfesjonałów, Kimmi -13 Kelly - 5. Spokojnie Spencerowi moznaby było zabrac ze 20 i rozdzielić miedzy innych.
Jeremy - przyzwoity zwycięzca, otoczył się ludźmi którzy grali za niego i w zasadzie bez problemu doszedł do finału i wygrał. Mogę go porownac do Denise, dobry ale bez fajerwerków
Tasha - ugh, okropna baba, zadufana w sobie, nie dziwię sie ze dobrze potrafiła się dogadać z A. S. Nie rozumiem jaki ona miała plan na tą grę i jak chciała to wygrać
Spencer - wciąż go nie cierpię, podobnie jak w Cagayan udawał mądrego ale niczego w grze nie dokonał, wprost przeciwnie, jego idiotyczne decyzje dobrowadziły go do finału gdzie dostał gwarantowane 0 głosów.
Kelley -wiedziałem ze jest dobra i miło że potwierdzila w grze. W zasadzie ma gwarantowany ponowny udział w grze
Keith - nic się nie zmienił od SJDS, ot taki Rudy naszych czasów, w sumie dobrze że zagral.
Kimmi -za mało jej pokazywali, miała plany ale co z tego skoro bała się ich realizować. Gdyby z Monicą wywalily Spencera to gra potoczyłaby sie może zupelnie inaczej ale wolala trzymać się z jeremym i Fisbackiem co w rezultacie kompletnie nic jej nie dalo.
Abi - nie lubiłem jej z poczatku sezonu ale jej komentarz "at least you made a jury" zrehabilitował ją kompletnie w moich oczach, z komentarzy posezonowych wyglada na to że gdyby doszła do finału miałaby większe szanse na zwyciestwo niz Tasha czy Spencer których praktycznie nikt nie lubił.
Joe - ot ulubieniec nastolatek, nie umie grac ale dobry w konkurencjach, Ozzy tych czasów
Stephen - nie chciał powtórzyc swojej historii z JT a kontynuował grę z Jeremym nie dostrzegając że grozi mu powtórka, w sumie dobrze się stało że odpadł kiedy odpadł bo lepiej grac i odpaść podczas jury niż być kims kto dostaje 0 głosów w finale. Jego występ był zabawny i ciesze się że ponownie go ogladaliśmy
Ciera -lubilem ją i balem się nieco o to że może wypaść fatanie. Jej występ okazał się miłym zaskoczeniem, okazalo się że potrafi knuć i jednak jest graczem. Pewnie jeszcze ją zobaczymy.
Kelly - niby rozczarowanie sezonu ale w sumie chyba nikt sie niczego więcej po niej nie spodziewał. To ta sama Kelly z Survivor 1 a to za mało aby zaistniec w dzisiejszej grze.
Andrew -nie lubilem go w PI ale teraz po prostu go nie cierpię. typowy korporacyjny prawnik mający zawsze rację, uważający sibie za wzór dla innych i mający innych w głepokiej pogardzie. Koszmarny zarówno podczas gry jak i podczas swojego pobytu w panderosie.
Kas - myślałem że odpadnie jako pierwsza a tu nie odpadla i bardzo dobrze, krolowa panderosy dobrze pełniła swoja rolę.
Woo - yyy, to by było na tyle
Terry - w zasadzie historia jego syna przysłoniła jego wystep w Survivor
Monica - dostała drugą szanse i jej nie wykorzystała, nastepnej juz nie dostanie. Ale plan miała dobry lepiej cos kombinowac niz jak Tasha trzymac się kurczowo swojego partnera i nic w nie zrobić
Jeff - nie zdziwię się jak go znowu zobaczymy, odpadł prawie na początku ale na pewno został zapamietany.
PG - szkoda że nie wykorzystała swojej szansy, mozliwe że juz nikogo więcej z Chin nie zobaczymy ponownie
Shirin - widac że potrafi wkurzyc współgraczy
Vytas - arogancki typek, dostał nawet bana na wystep w Reunion wiec Survivor jest dla niego oficjalnie zakonczony.