Epizod 06 - Make Some Magic Happen

Zaczęty przez Showmag, Cz, 30 Paź 2014, 03:26:06

Showmag


ciriefan

Odcinek zleciał mi szybko i w sumie mam wrażenie, że nic się w nim nie działo. Było po prostu nudno.

HUNAPHU

Nie spodobało mi się, jak rozwiązali sprawę ryżu. Przecież w niektórych sezonach zaczynali tylko z workiem ryżu, garnkiem i maczetą. Zaczęli więc jakby grę od nowa dnia 14. Co to za kara? Żenada. Uważam, że sprawiedliwie by było, gdyby nie tylko stracili komfort, ale i gdyby Coyopa dostali drugi worek ryżu i mogli sobie pojeść. Poza ryżem mieliśmy jedynie płaczącą Julie. Ogólnie nudy, nudy i jeszcze raz nudy.

COYOPA

Dale u mnie mocno zaplusował. Nie przepadam za nim, ale fajnie kombinował, próbował i zyskał odrobinę sympatii. Szkoda, że nie zmienili głosów na Keith'a, który jest tam na wakacjach. Poza tym, że Dale próbował namieszać, nic się tam nie działo. Nuuuuuuuda.

Nadchodzi połączenie. Oby zrobiło się ciekawiej. Jakbym miał coś wyczytywać z editu, obstawiałbym sojusz kobiet (w końcu podkreślili bliskość Natalie z Missy przy okazji jej pójścia na exile), z którymi będzie głosował Jeremy i może Jon (jeśli Jaclyn będzie w sojuszu). Byłbym na tak, bo kobiety są o wiele bardziej ogarnięte w tej edycji (zwłaszcza Twinnie wymiata). Wes, Alec i Reed się nie liczą, co udowadnia edit tych postaci, więc nie wróżę im sukcesu w grze. Po jazdach Jeremy'ego na parę całujących się non stop na wyspie gejów nie zdziwię się, jak oni pójdą na pierwszy ogień do eliminacji. Obstawiam Reed'a ze względu na jego niewidzialność, a nagle zaczęli go pokazywać. Aczkolwiek chciałbym się mylić i z chęcią pożegnałbym Keith'a, Wes'a lub Alec'a.