Epizod 09 - Cut Throat

Zaczęty przez Showmag, Cz, 10 Lis 2011, 09:10:40

Showmag

Premiera:
9 listopada 2011

Release:
Survivor.S23E09.Cut.Throat.HDTV.XviD-FQM
Survivor.S23E09.720p.HDTV.x264-COMPULSiON

Google download:
https://google.com/search?q=survivor.s23e09.HDTV+rs
https://google.com/search?q=Survivor.S23E09.720p.HDTV.x264-COMPULSiON+rs

Rosa

Odcinek typu fast forward. Nic się nie dzialo, wszystko według scenariusza który musial sie wydarzyc dlatego wróce do poprzedniego odcinka.
Pisałem że to co zrobił Cochran bylo złe. Tak patrząc na to z perspektywy tygodnia to w zasadzie jego decyzja nie była jednak az taka zla (szczególnie biorac pod uwage że niby ma final 4 deal z Coachem, Albertem i Sophie) Niestety w moim odczuciu zdradził on "dobre", ciekawsze i sympatyczniejsze plemie na rzecz wyznawców Coacha i tego nie moge mu zapomniec. Naprawde wolalbym widzieć finałową piątke z Jimem, Whitney i Dawn niz to na co się teraz zanosi.
A wszystko to oczywiście wina "genialnego" planu Ozziego. Zamiast pozbyc się Cochrana i zyskac PEWNĄ sojuszniczkę Cristinę. To tak kombinował pod górke i narażal się na takie niepotrzebne ryzyko po to aby uratowac przyszlego zdrajcę. Good Job!. No cóz, Ozzy nie przejdzie do historii Survivor jako genialny strateg.

sloneczko107

Wyciąć z odcinka wypowiedzi Coacha, wyciąć sceny błazna Johna, wyciąć przemówienia Brandona, wyciąć jaki to ozzy jest super na RI i co zostaje? Dwa średnio pasjonujące zadania, choć w sumie 1 mnie jeszcze ciekawiło bo kibicowałam Sophie, trochę kombinacji, dwie rady, dwie osoby z byłego Savaii out... hmm na prawdę nie polubię tego sezonu
Sophie, Albert, Dawn, no i teraz Whitney im kibicuję, choć po edycji widać, że raczej nikt z nich nie zawojuje, choć chciałabym być mile zaskoczona.

ciriefan

Miałem nadzieję, że ten sezon się polepszy, ale zaczynam ją tracić. Przeraża mnie to, że jest on identyczny jak sezon poprzedni i coraz bardziej widzę identyczną finałową trójkę: psychopata Brandon, nic nie znaczący i słaby w zadaniach Cohran lub Edna i wielki i wspaniały Coach. Błagam, nie, nie zdzierżę jego zwycięstwa. Z kolei Ozzy i jego zapowiedzi przypominają modlitwy Matt'a, chociaż dotyczą czegoś innego. Kurcze, mogliby się jakoś postarać zrobić coś z tym editem, bo to jest okropne.

Lista potencjalnych zwycięzców coraz bardziej się kurczy. Ja skreślam z nich Ednę, bo dostała 3 głosy, a nawet jej nie pokazali. Sophie też moim zdaniem to powinny być istotne odcinki dla jej editu, gdyby miała coś zdziałać. Jeśli któraś z kobiet ma coś zdziałać, to tylko Dawn, aczkolwiek Whitney dostała trochę czasu antenowego i ten jej płacz moim zdaniem był dosyć pozytywny (aż mi się jej żal zrobiło, jest taka słodka), jednak nadal brak konf, co źle jej wróży. Możemy mieć jedynie nadzieję na przebudzenie w stylu Natalie Bolton. A co do Dawn, znowu nie odegrała zbyt istotnej roli, ale pokazują nam jej wpływ na życie obozowe i chcą, żebyśmy ją lubili. Ja przewiduję, że powody mogą być 3: powrót z RI, immunity run albo dojście cudem do finału i wygrana.

Co do panów, Coach i jego modlitwy, no proszę, ile można to pokazywać, to już trzeci sezon z nim i znowu to samo. Rick niewidzialny. Albert jak dla mnie jest skazany na porażkę, ciągle ma jakieś plany na eliminację i nic z nich nie wychodzi, zostaje pokazany trochę jako taki nieudaczny strateg, który nie umie nic wyegzekwować i nie ma żadnej władzy. Cohrana było nieco mniej i dobrze, można od niego odpocząć. Aczkolwiek w kłótni z Jim'em moim zdaniem on miał rację. To nie jest tak, że Jim, Whitney i Keith go ciągle ratowali, bo go tak uwielbiali i kochali. Robili to nie dla niego, lecz dla siebie, żeby potem go wykorzystać jako pionka, którym on nie miał zamiaru być. Pozostaje pan Brandon, który już przechodzi wszelkie granice. Jego wybuch do Dawn na radzie to jakaś paranoja haha. Wkurzyło mnie jego "yes" jak Jim odpadł w zadaniu. Plus jego reakcje podczas zadania i dzikie okrzyki autentycznie wzbudziły we mnie śmiech. To było beznadziejne.

Z innych zabawnych rzeczy, w posdumowaniu poprzedniego odcinka było Coach seduced Cohran, czyli Coach "uwiódł" Cohrana, haha padłem. To z kolei jak dla mnie potwierdza mój scenariusz finału i zwycięzcy, ten ruch całkowicie przypisali Coach'owi 

Szkoda mi osobiście Jim'a, bo go lubiłem. Ozzy'ego nie, bo nigdy go nie lubiłem. Śmieszy mnie trochę jego nagły edit na RI i łowienie ryb (było to znowu w zapowiedzi, oł noł). Pytanie brzmi tylko po co to robią - Ozzy będzie wygrywał czy może chcą godnie pożegnać powracającego gracza? Oby to drugie. Na RI kibicuję Jim'owi.

Może jestem naiwny, ale wciąż mam nadzieję na poprawę sezonu ze względu na to, że porównując edit Upolu i Ometepe, Upolu są pokazywani w śmieszny sposób. Poza tym Ometepe nie byli robieni na takich aroganckich w moim odczuciu (raczej na niewidzialnych jako zombie), a tutaj aż się chce po prostu, żeby nie poszło po myśli Upolu. Więc Whitney i Dawn, wierzę w was!

Confessionals w tym odcinku (w nawiasie z całości gry):

Coach - 3 (43)
John - 1 (40)
Brandon - 0 (24)
Dawn - 2 (20)
Sophie - 1 (10)
Albert - 3 (9)
Edna - 0 (9)
Rick - 0 (5)
Whitney - 0 (2)

Ozzy - 6 (35)
Jim - 3 (23)
Keith - 0 (6)

Christine - 13
Mikayla - 11
Stacey - 8
Semhar - 4
Mark - 4
Elyse - 4

Rosa

Tez mnie zastanowiło i wkurzyło to że praktycznie nic nie pokazano z zycia plemion, wszystko na szybko a tu nagle cały segment z Ozzym łowiącym sobie rybki w oceanie. Mam nadzieje ze mimo wszystko nie wróci do gry.
I ciekawe co się stało z tym że Probs obiecywał że nie będzie juz wieloosobowych pojedynków na Redemption I a tymczasem mamy już tam 3 osoby które czekają na cud. 

Sylvia2307

Odcinek w sumie na plus. Pierwsze zadanie całkiem całkiem, do rady nic nie mam bo eliminacja Ozzy'ego mnie nawet cieszy. Aczkolwiek jak usłyszałam o tym, że Jim myśli o tym by dać mu immunitet to się przeraziłam i to nie na żarty ;| A zwracanie się Ozzy'ego do Coach'a co głosowania było dość niesmaczne... a raczej to jak to wyglądało... I późniejszy "demoniczny plan"... <lol2>
Drugie zadanie, kolejne na równowagę... coś ich dużo tutaj, lubię tego typu zadania, ale ile można? Ostatnio były kokosy, dzisiaj jest kuleczka... co za dużo to nie zdrowo... Przed radą, Jim próbował coś zdziałać. Plan miał fajny, z tym, że znowu byłby remis i ciekawe kto by się wyłamał... być może znowu Cochran, który boi się kamieni...

Zapowiedź... cóż czyżby Albert jednak zamierzał coś z tym zrobić co się dzieje? Byłoby ciekawie ;d;d No i moim faworytem na RI jest zdecydowanie Jim.

OMG Ozzy to już widzę wyżej na palmę wejść nie może xD

mia

Cóż, to się musiał tak skończyć, Skoro najwidoczniej wg Ozzy'ego social game polega na rozdawaniu immunitetu na prawo i lewo komu popadnie i źle rozumianym "poświęcaniu się".  :plask: Sam sobie jest winien. Ja z kolei z przyjemnością popatrzę sobie jak łowi te rybki  ;), choć wolałabym oglądać go z innej perspektywy. Przykrym jest , że za chwilę na RI wyląduje niedługo całe czerwone plemię, a jak się nic nie zmieni to będziemy sobie dryfować do końca sezonu ku wspaniałej finałowej trójce Coach+Brandon+Cohran...
Swoją drogą to biorąc pod uwagę, iż popularność S spada z sezonu na sezon, czemu produkcja nie pomyśli o wprowadzeniu dawno niewidzianego twistu polegającego na przemieszaniu plemion przed połączeniem. Wg mnie tylko ten myk umożliwiałby powstawanie różnorodnych sojuszy, zapobiegając przewidywalności gry i zarzynaniu na koniec mniej licznego plemienia, a potem siebie nawzajem.       

Rosa

No przecież juz na wiosne będziemy się cieszyć jednym duzym plemieniem i to w dodatku bez RI. Nie będzie trzeba nic mieszać bo wszyscy będa wymieszani ze sobą :). Mam nadzieję że nie bedzie więcej niz 18 zawodników (oczywiście wolałbym stara szesnastkę) no i oczywiście WYRÓWNANA liczba konfesjonałów. Bardzo żałuje że teraz nie jest mi dane zobaczyć co myśli Whitney, Albert, Keith tylko ciągle trójca C,C,B.
A w ostatnich edycjach nie było mieszania bo niestety byli ci nieszczęsni powracający gracze których produkcja musiała chronić.

ciriefan

No niestety, producenci nie widzą swoich błędów :/ Wy też mieliście wrażenie, że w RI w każdym zadaniu były puzzle specjalnie pod Rob'a? I do tej pory nie zdarzyły się 2 identyczne sezony. Sądzę, że planowali przemieszanie, ale jak się okazało, że Ozzy i Coach mają dobrą pozycję, to zrezygnowali. Tak samo teraz, w kolejnym odcinku znowu podwójna eliminacja. Nigdy nie było 2 podwójnych eliminacji pod rząd, robią to pod Coach'a niestety :(

kokosanka

Cytat: Rosa w Nd, 13 Lis 2011, 18:52:44
No przecież juz na wiosne będziemy się cieszyć jednym duzym plemieniem i to w dodatku bez RI. Nie będzie trzeba nic mieszać bo wszyscy będa wymieszani ze sobą :). Mam nadzieję że nie bedzie więcej niz 18 zawodników (oczywiście wolałbym stara szesnastkę) no i oczywiście WYRÓWNANA liczba konfesjonałów. Bardzo żałuje że teraz nie jest mi dane zobaczyć co myśli Whitney, Albert, Keith tylko ciągle trójca C,C,B.
A w ostatnich edycjach nie było mieszania bo niestety byli ci nieszczęsni powracający gracze których produkcja musiała chronić.

o Albercie przynajmniej cokolwiek wiemy,Keith miał za mało wypowiedzi ale jednak..A Whitney wydaje się ciekawą osobą ale nie będzie dane nam jej poznać. ;/ Jak mnie to wkurza :/  I Tak mi się jej szkoda zrobiło gdy płakała na radzie.Mimo wszystko jakoś polubiłam Savaii i bardzo żałuję,że tak to się potoczyło :/ Coacha już znieść nie moge,odrazu przewijam jego wypowiedzi.