Epizod 08 - Double Agent

Zaczęty przez Showmag, Cz, 03 Lis 2011, 03:55:44

Showmag

Premiera:
2 listopada 2011

Release:
Survivor.S23E08.Double.Agent.HDTV.XviD-FQM
Survivor.S23E08.720p.HDTV.x264-COMPULSiON

Google download:
https://google.com/search?q=survivor.s23e08.HDTV+rs
https://google.com/search?q=Survivor.S23E08.720p.HDTV.x264-COMPULSiON+rs

sloneczko107

Pod względem strategicznym, sądzę że odcinek dobry, choć można było się spodziewać co zrobi John, więc zaskoczenia nie było
puls dla Upolu za trzeźwość umysłu i to że nie dali się zwieść na RI
wielki plus dla Dawn za wygranie IC
Ozzy jest idiotą, nie myśli w ogóle strategicznie, dał Whitney HII, a przecież wiedział, że na nią nie zagłosuje, ślepo ufał Johnowi i teraz ma za swoje, nie dość że pozbył sie HII, to stracił swojego największego sojusznika
teraz już nie ma podziału na Savaii/Upolu więc kibicuję jednostkom, Sophie której coś ostatnio jednak nie widać, Dawn która pokazała że jest na prawdę wartościowym graczem, Albertowi, który mam nadzieję, coś jednak pokaże a nie będzie naiwnie wierzył w Coacha xd
odcinek przewidywalny jak dla mnie, szału nie ma, fakt udał im się ruch z poprzedniego odcinka, fakt John niby wielki ruch wykonał ale jakoś nie mogę się do tej edycji przekonać i tyle

Rosa

A ja uważam że to co zrobił John było po prostu głupie. Jesli się skacze z sojuszu do innego sojuszu to po to aby zyskac i nie powinno sie tego robic ze slabej pozycji a Cochran postanowił wymienic swoje 6 miejsce u swoich na 7 miejsce u obcych, dodatkowo przyklejajac sobie na zawsze latke zdrajcy i tchórza.
W takiej sytuacji powinien ryzykowac a potem z Dawn kombinowac jak i co można zrobic aby awansować na zmianie sojuszu.
Końcówka z ludźmi takimi jak Coach, Brandon czy Rick moze byc naprawde koszmarna, zapowiada sie słaba i przewidywalna druga częśc sezonu.

sloneczko107

ja też uważam, ze to co zrobił było głupie, ale dla niego to zapewne wielki ruch
teraz dzięki jego głupocie my możemy mieć nadzieję, że odpadnie szybko

mia

Miło było zobaczyć indywidualny immunitet na właściwej szyi, ale co z tego? Tu muszę pochwalić Mariana  :lol:, że chodził za współplemieńcami krok w krok. Savai wiedząc, że Cochran kręci coś na boku, puszczają go samopas i jeszcze zdradzają mu swoje plany. To, że ten mały, rudy=fałszywy gnom zdradził akurat zdumiewające nie było, natomiast tak głupiej utraty immunitetu nigdy nie zrozumiem... :plask: 
Czy Cochran wymienił miejsce na 7? Nie wiem. W zasadzie biorąc pod uwagę ilu ma wrogów w swoim dawnym plemieniu, może ktoś strategicznie myślący uzna, że warto byłoby go jednak przeciągnąć do final 3. Idąc tropem ostatniego sezonu gdyby Benjamin myślał strategicznie i był w stanie przeprowadzić taką akcję - mógłby starać się do finału zabrać Cochrana i Brandona.   

ciriefan

Oj ciekawy odcinek, o którym jest sporo do napisania.

Zacznijmy od głównego minusu - edit. Cały odcinek praktycznie poświęcony Cohranowi. To jest okropne, że tak promują tylko część castu. Tak samo jak przy blindsidzie Elyse, tak i blindside Keith'a nie był zbyt efektowny, gdyż my widzowie nie mieliśmy okazji ich dobrze poznać przez to, żebyli pomijani przez edit. Mogli dać mu chociaż jedną konfę o chorobie serca, już przeciętny widz by coś o nim wiedział i jakoś mu współczuł, zżył się i to głosowanie wywołałoby emocje. A tak to dupa i tyle. Przerażający jest fakt, że w tym odcinku konfy nie dostało aż 7 osób na 13, co stanowi ponad połowę obsady. Bardziej dosadne jest to, że konfy nie dostały osoby, które odegrały w odcinku tak ważną rolę jak odpadająca Christine, Whitney używająca HII, Keith zesłany na Redemption czy Rick otrzymujący aż 6 głosów. Żal.

Zacznijmy od Redemption. Jak to było do przewidzenia, Ozzy ją pokonał i zrealizował swój plan. Ogromne pokłony dla Kryśki za te wszystkie wygrane pojedynki i to co przeżyła siedząc sama na Redemption 2 tygodnie. To musiało być okropne. To po prostu skandaliczne, że po tak dużej walce nie dostała żadnej konfy ani żadnych pożegnalnych słów. Edytorzy powinni się wstydzić, bo to zawodniczka, która była godna poświęcenia jej minutki w odcinku. Żal mi jej ogromnie, bo była tak blisko, a odpadła na sam koniec przez idiotyczny plan jakiegoś pajaca - sprawdziłem, że Ozzy był na widowni na Redemption aż 3 razy, czy nie zauważył, że Christine nie wróci do Upolu? Czyn bohaterski czy nie, ale głupi jak nie wiem co. Poza tym Ozzy jak dla mnie nie zrobił tego dla plemienia, ale dla siebie, bo przybył po "odkupienie", co sam powiedział, w ten więc sposób zaspokoił swoje wielkie ego. Biedna Kryśka, powinni dla niej zrobić sezon second chance.

Cała akcja toczyła się wokół Savaii, więc na nich się skupię, bo Upolu praktyczni nie byli pokazywani. Ozzy ma to na co sobie zasłużył. Myślę, że w pewnym sensie Savaii też. Otóż uważam, że Cohran dokonał dobrego ruchu. Gdy przeczytałem spojlery na ten odcinek, byłem zły, że odpada Keith. Po obejrzeniu odcinka bardzo się cieszę. Ozzy się poświęcił, oni wracają do obozu a Keith co robi? Naskakuje na Cohran'a. Po co płakać nad rozlanym mlekiem? Zamiast robić mu wymówki, mógł wraz z Whitney i Jim'em na niego zagłosować i by odpadł, a tak tylko go zniechęcili. Cohran może i zdrajca, ale to był mimo wszystko dobry ruch. Z ludźmi z Savaii nie miałby szans na finał. Z Upolu może i jest siódmy, ale prawda jest taka, że będzie on dla nich dobrą osobą na zabranie do finału, bo nikt z Savaii na niego nie zagłosuje (no może poza Dawn). Ja nie chciałbym odpaść przez głupie kamienie. I dla kogo miałby ryzykować - dla ludzi, którzy mają go gdzieś i chcieli go wyeliminować i jeszcze mu robią awantury o to, że został? Owszem, uważam, że mieli ogólnie rację chcąc go wywalić i moim zdaniem sami są sobie winni. Powinni byli to zrobić. A tak to dali właśnie mu szansę na odwalenie takiego numeru. To było samolubne, ale to jest gra o milion dolarów. Ja wolałbym niepewne 3 miejsce w finale niż 6 miejsce w sojuszu Savaii, bo za 3 miejsce dostaje się więcej kasy. On nie musi się przyjaźnić z tymi ludźmi, przybył po to, żeby grać. Dawn po raz kolejny dostała silny edit, ciekawe dlaczego, bo w tym odcinku nie odegrała aż tak ważnej roli w przeciwieństwie do Rick'a, Keith'a czy Whitney. Bardzo ją lubię i poza Edną, Jim'em, Sophie i Whitney jej kibicuję. Podoba mi się jej dobre serce i umiejętność analizowania sytuacji. Co innego podejmować decyzję o lojalności nie z głupoty, a po prostu z dobrego serca. Cohran odpadł z moich faworytów bo po tym odcinku przestałem go lubić jako osobę, może to dlatego, że ma tak dużo czasu antenowego, ale zaczyna mi działać na nerwy. No i szkoda, że Whitney jest niewidzialna, bo jest taka słodka i śliczna (i w zapowiedzi kolejnego odcinka powie mu, że jest obrzydliwy - you go girl!  ) A no i warto zwrócić uwagę na genialną minę Rick'a jak na kartce pojawiło się jego imię 

Confessionals w tym odcinku (w nawiasie z całości gry):

Coach - 1 (40)
Cohran - 8 (39)
Ozzy - 3 (29)
Brandon - 0 (24)
Jim - 3 (20)
Dawn - 5 (18 )
Sophie - 1 (9)
Edna - 0 (9)
Albert - 0 (6)
Rick - 0 (5)
Whitney - 0 (2)

Keith - 0 (6)

Christine - 0 (13)

Mikayla - 11
Stacey - 8
Semhar - 4
Mark - 4
Elyse - 4

Sylvia2307

Ehhh... niestety ale moje nadzieje na odpadnięcie Ozzy'ego z wyspy zostały pogrzebane. Szczerze to nie chciało mi się nawet oglądać tego dalej, no ale w końcu się do tego zmusiłam.
Zadanie na RI średnio mi się podobało, ale i nie lubię tego zadania z patykami i kluczami... no cóż życie. Christine odpadła i nawet nie dali się jej wypowiedzieć... rany co z tym editem się dzieje...
Zadanie o immunitet ok, lubię tego typu zadania, aczkolwiek można powiedzieć, że nic się na nich nie dzieje. Cieszył mnie immunitet dla Dawn Wink
Cochran... chodził po tej wyspie i wszystko peplał... w ogóle zabrali czas antenowy Brandonowi specjalnie dla niego xD to, że przeskoczył na radzie w ogóle mnie nie zaskoczyło, jak Ozzy dawał HII Whitney to czułam, że HII się zmarnuje xD szkoda, mi pozostałych ludzi z Savaii (czyt. Dawn, Jim, Whitney), bo całkiem ich lubię i coś z nich może być...

Co do zapowiedzi kolejnego odcinka... czyżby coś miała się zacząć kształtować między Jimem, Albertem i Sophie?