Epizod 05 - We Hate Our Tribe

Zaczęty przez Rosa, Cz, 17 Mar 2011, 13:03:30

Rosa

Premiera: 16 marca 2011

W zasadzie odcinek bez zaskoczeń ale mimo to sezon wciąz mi sie podoba.
Coraz bardziej jestem przekonany o tym że wygra program ktoś z sojuszu Roba. W dzisiejszym programie był cały segment o tym jak Andrea pracuje, knuje z Philipem, Natalie i Ashley się obijaja. Gdyby tych panienek mialo nie byc w koncówce i żadna z nich nie odegrałaby jakiejś roli w przyszłości to czegos takiego by z pewnościa nie pokazano. Skupionoby się na plemieniu ktore pojdzie na rade plemienia. Szykuje sie ciekawa przyszłość. Oczywiście można się łatwo domysleć że Krista przegra za tydzień z Matem i zgodnie z logiką Matt wraca do gry, Stefanie przechodzi na strone Omatepe, gdzies tam po drodze wycinane są resztki Zapatero oraz Rob i jego przydupas Grant. Nie pasuje niestety do tego przyszly tydzień. Albo przegra Zapatero i wywalają Stefanie (ale czemu w takim razie poświęcaliby jej tyle czasu od początku) albo przegrywa Omatepe i wywalają Philipa (czemu nie Andreę skoro Rob wie że jest ogromna szansa na powrot Matta i polączenie sie pary?).
No coż, zobaczymy za tydzień, musze przyznać że z niecierpliwościa czekam na następny odcinek. Na razie wydaje mi sie że po dzisiejszym epizodzie na najlepszej drodze do wygranej stoi Andrea.

sloneczko107

Mam nadzieję że teraz pomarańczowi sobie plują w twarz że wywalili Matta, który już trzy razy wygrał na RI i pokazał że jest mocnym zawodnikiem. Ale tak czy tak wolałabym żeby to Cristina wygrała a nie on, nie tym razem.

Ogólnie odcinek mi się podobał, ten sezon jest czymś nowym po ostatnim i aż się chce go oglądać. Coś się dzieje, choć u fioletowych powiewa nudą z tym sojuszem większościowym, choć jakieś małe rozłamy widać.

Zadanie jak dla mnie było dobre, bo lubię takie zadania, gdy ktoś przewodzi a reszta ma opaski na oczach. Sądzę że z góry było wiadome że pomarańczowi wygrają ;)

Rada jak i pozostałe do tej pory była dobra. Mam nadzieje że Krista dała do myślenia tej bandzie fioletowych ^^ liczę że wygra z Mattem, no ale tam jest wszystko możliwe :)

bobaas

Generalnie w odcinku nie wiele sie dzialo ;p Nie bede sie tu bawil w jakies spekulacje na podstawie tego jak zostal zedytowany epizod, bo to jak wrozenie z fusow troche xD Plus odcinka to to, że Stephanie została xD Jest lepszym graczem niż Krista jako caloksztalt i moze wiecej zdzialac. Minus to przegrana Kristiny. Jak jeszcze odpadnie w najblizszym czasie Stephanie to nie mam po co ogladac juz ;)
Byly sezony 19 i 20 gdzie narzekano, ze zrobiili Russell Show to teraz mamy Rob Show ;/ Wake up! Daja sie robic przez niego w bambuko jak dzieci. A ten myk z ta wskazowka to juz szczyt wszystkiego. Nie widzial, ze dawal mu wskazowke nie zmemlana i nie utytlana w piachu? xD Chyba, za duzo jogi... xD Wyciszyl sie do tego stopnia, ze normalnie chyba nie wie gdzie jest xD

Sylvia2307

no nie, Matt zdecydowanie za dobrze sobie radzi na RI... no kurde Kristina to akurat mogła zostać tam ;] A tak hmm... nudno jest ;p
Konkurencja, nic do niej nie mam ;) Ale to co było po niej... no proszę Was... najpierw nikt nie widzi, że Grant i Rob wynoszą słoik, a później ten pierwszy zostawia Roba sam na sam ze wskazówką i nie widzi, że jest ona dziwnie brudna?! I w ogóle no ile mu zajęło, odnalezienie Roba i to latanie w poszukiwaniu HII xD no nie mogłam, a niech tak oni przypadkiem odnajdą zakopanego HII przez Roba... ciekawe do kogo wtedy by należał xD
A teraz rada... no ciekawie nawet było, aczkolwiek do przewidzenia było iż odpadnie Kristina lub Stephanie... a szkoda, bo bez Russela się je o wiele przyjemniej ogląda ;)
No to chyba tyle.

Thorvald

22x05

Nudny odcinek, za wiele się nie działo, a to co było, to przewidywalna sprawa. Pierwszy minus, że totalnie olano sprawę pokazania Kristiny i Matta na Redemption, dali dopiero pojedynek.

Druga sprawa - zanosi się na to, że jeśli Matt wróci, to będzie zombiakiem Roba. No niestety, mnie to nie pasi. Szkoda, że Kristina przegrała, ale jak zobaczyłem zadanie i Jeff zaczął powtarzać, że klocki są ciężkie, od razu wiedziałem, że niestety jednak dużo mniejsza siła fizyczna Kristiny sprawi swoje i jeśli nie wpadnie od razu na rozwiązanie, to odpadnie. Tak też się stało.
Fioletowi to idioci, kto przy zdrowych zmysłach da iść na Redemption, bez jakijkolwiek kontroli dwóm osobom, które mogą przeskoczyć?

Zadanie o immunitet - fioletowi są beznadziejni, na dobrą sprawę pewnie gdyby David spieprzył zadanie, to wszystko byłoby ok, bo należy do sojuszu. Stephanie radziła sobie dość nieźle, nie starczyło, no ale sorry.

Akcja ze wskazówką - brak mi słów. Najpierw nikt nie widzi, że uciekają ze słoikiem, potem Grant nie widzi, że dostaje inną, całą mokrą, wybrudzoną wskazówkę. Chyba dobierali ludzi takich, żeby Rob mógł wygrać. Bo tylko z takimi debilami ma szansę :D

Plemię fioletowe - już w tym momencie widać, że oni są spisani na straty. Czy odpadnie Stephanie, czy pomarańczowy ktoś i ona przeskoczy - i tak zostaną bez numbers. Zamiast zrobić jakąś akcję, no nie wiem, udawany rozłam - że kobiety poszłyby do S&K i zrobiły akcję, że chcą kogoś wywalić. W sumie lepiej, gdyby udały z nimi sojusz, wywaliły dajmy na to Steve'a i wtedy Krista & Stephanie miałyby poczucie, że są w mającej przewagę czwórce, jeśli doszłyby do merge'a w siódemkę miałyby poczucie, że opłaca im się zostać z Zapatero, a potem by zostały wycięte jak już nie miałyby do kogo przeskoczyć. W tej grze trzeba myśleć, ale jak widać niektórzy tego nie potrafią.

Cieszę się, że nie odpadła Stephanie, ale Kristy szkoda. Bo w sumie w tym odcinku trochę więcej ją pokazali i też ją polubiłem. Mogłaby ograć Matta na RI.