Survivor 05: Thailand

Zaczęty przez podmark, Pt, 14 Kwi 2006, 12:34:34

Exile

Chodzilo mi o sezony 1-5 :P Przepraszam jesli zle zrozumiales.

podmark

Cytat: ExileChodzilo mi o sezony 1-5 :P

Czwarty sezon jako pierwsza wyemitowała telewizja AXN - w TVP 2 było to dopiero latem tego roku :P

Tom Kruz

Obejrzałem ostatnio powtórkę tej edycji na AXN i dochodzę do wniosku, że najbardziej podobała mi się seksowna i frywolna żoneczka Briana hehe :). Zwycięstwo Briana zasłużone - dominował w wyzwaniach, umiejętnie kontrolował głosowania, chociaż po tym, jak pokazali video z jego domu, gdzie była sliczna żona, bogato wyposażone mieszkanie i wypasione samochody w garażu byłem przekonany, że nie ma szans na wygraną, ale trafnie wybrał sobie towarzysza do finału. Na początku kibicowałem szczepowi pomarańczowych - Chuay Gahn, po odpadnięciu Shii Ann zmieniłem sympatie, ale wtedy los Sook Jai był praktycznie przesądzony. Nie znalazłem zawodników, którym kibicowałem z zaangażowaniem, jak np. Stephenie z Palau, ale w miarę lubiłem Penny (chyba najładniejsza laska w tej edycji), Erin, Kena, Helen, Jake'a i  Jan (za rozrywkowy charakter). Osoby nielubiane to zdecydowanie Clay, Shii Ann, a przede wszystkim Ghandia. Teraz zaczynam oglądać VI edycję - The Amazon.

arturxd

a Tvp2 znów uracza nas 5 edycją w piatki po 14

slawek

Wiem już kto wygrał ale nie pamiętam jak wyglądała pierwsza trójka, ale cieszę się że dzisiaj Ted odpadł, za tydzien mam nadzieję że odleci Clay a mimo iż wiadomo kto wygrał to ja tam bym był za Jan albo za Helen.
Sławek

neleh

Oglądając Survivor All Stars nie mogłem zniesć wrednej żmiji Shii Ann-nie znosze jej, nie cierpie. Kto ją wziął do tego programu?? Ona powinna zająć się... nic nie robieniem, bo to jej najlepiej wychodzi.

Korot7

Wredna ale skuteczna ja ja lubie fajnie gra tak najpierw cicho a potem od razu ostrrzej hehehehe

Exile

neleh,  Shii Ann była swietna, poza tym to temat o S5 a nie o S8. W Tajlandii była swietnym graczem, szkoda, że nie skorzystała z możliwosci przejscia do drugiego szczepu. Ty pewnie wolisz takich jak np Lill, co tylko siedzą i czekają na okazję pojechania na czyis plecach.

neleh

Po prostu nie nawidzę Shii Ann za jej wredny styl gry, który jest przepełniony intrygami, dwulicowoscią i nie dostosowaniem się do grupy. Jest niewdzięczna i w żadnej edycji w której brała udział nie zasługiwała na zdobycie żadnego miejsca.

Korot7

jak miała grać ze sdtarym szczepem w tajlandii skoro oni sami odnosili sie do niej lekceważąco. Chcila wykorzystać okazje przejscia w sojusz do drugiego szczepu, lecz z zamieszkaniem na plaży była podpucha i ona sie dała nabrać. Gdyby jednak zaszła dalej mogłabybyc w final 3 tam bym ją widział. I pomogłaby może pozbyć sie Claya blee nie nawidziłem go:/

joker

Myslisz, że jak by przeszła to by jej w nowym szczepie nie wywalili? - Była by pierwsza do odstrzału. A tak to chociaż próbowała ratować swoją twarz w starym szczepie.
Ona sobie plemienia nie wybierała, więc musiała walczyć z takim jakim walczyła, a że miała w nim problemy z innymi uczestnikami to to już jest wpisane w ten sport ;) Powinna, albo się wykazywać w konkurencjach i być silną osobą w grupie, albo siedzieć cicho i robić dobrą minę do złej gry.

Exile

Uważam, że gra potoczyłaby się inaczej. Shii sporo mogłaby namieszać wsród starszyzny Chui Gan. A Brian miałby konkurencję :D Zresztą indywidualne wyzwania też byłyby dla niej dobre, bo wsród babek to była bezkonkurencyjna, jedynie z Brianem walczyłaby.

Korot7

ja myslę że ktos ze starego chui ghan chciałby zdobyć jej decydujący głos w final 5. I wtedy otwarła by się dla niej szansa.

omiii

ogólnie ta edycja była nie za ciekawa . Ale sam koniec Final Tribal Council  był bardzo dobry - było cięzko się domyslec kto wygra bo zarówno Brian jak i Clay nie zasłużyli na wygraną

NC94

Boshe Tajlandia znienawidzony sezon. Najlepsi ludzie poodpadali na początku a najgorsi na końcu. Finałowe 5 to jakas porażka no może poza Helen, chcociaż i ta się nie popisała - tak slepo wierzyła w Briana. Co do finału to masz racje, żaden z tej dwójki nie zasługiwał na wygraną.