Showmag.info • Forum

Truman Show /Komediodramat/

Polsat - wtorek, 31-05-2005 godz. 20:45

Imię Truman kojarzy się z okresleniem "true man", co znaczy "prawdziwy człowiek". Prawdziwy, bowiem Truman Burbank (Jim Carrey), 30-letni agent ubezpieczeniowy z miasteczka Seahaven, stara się być zawsze sobą, nikogo nie udaje, ale i nikogo nie oszukuje. Nie wie, że jest wyjątkiem, bowiem wszyscy, których spotyka, łącznie z jego własną żoną, są aktorami lub statystami wielkiego, telewizyjnego reality-show, emitowanego od chwili jego narodzin codziennie przez 24 godziny. Truman, którego całe życie z góry zaprogramowano, jest nieswiadomą gwiazdą spektaklu, oglądanego na żywo przez miliony telewidzów. Nie może opuszczać gigantycznego studia TV symulującego miasteczko na wyspie. Każdy jego krok sledzą tysiące zmyslnie ukrytych kamer, nadzorowanych przez ludzi potężnego producenta Christofa (Ed Harris), twórcy wielkiego serialu.

Scenarzysta Andrew Niccol wymarzył sobie film posępny, kafkowski w nastroju, bliski teatrowi absurdu, z akcją toczącą się na Manhattanie. Ale reżyser Peter Weir wiele w tym scenariuszu zmienił, mocniej wiążąc filmową "bliską przyszłosć" tyleż z motywami "amerykańskiego snu", co z powszednim doswiadczeniem współczesnego widza. To zmyslone miasteczko idealne, "w gruncie rzeczy cos w rodzaju Disneylandu" - jak zapewniał Weir, sfilmowano w miasteczku autentycznym, w prawdziwym Seaside na Florydzie - jeszcze jeden, choć nie najważniejszy, dowód przybliżenia owej "bliskiej przyszłosci" do realiów dzisiejszych. W istocie jednak film odczuwamy jako aktualny dzięki sugestywnemu obrazowi zuchwałej manipulacji medialnej, połączonej z marketingiem i sprytną reklamą, współaranżowanej przez mnóstwo ludzi. Są to przecież nie tylko szefowie koncernu TV i pomysłodawcy przedsięwzięcia, nie tylko liczni wykonawcy ich projektu, ale i - może przede wszystkim - miliony widzów rozmaitych reality-show i sitcomów, ogarniętych pasją podglądania swoich blinich i marzących, by samemu zaistnieć na ekranie, choćby dzięki niewinnemu kiwaniu łapką do kamery podczas masowych zgromadzeń, zawodów sportowych i koncertów. Smętna komedia satyryczna, "najlepsza od czasu »Dnia swistaka «, lepsza nawet niż tamta" - jak pisano - kładzie nacisk na współudział całych rzesz ludzi w kreowaniu swiata zmyslonego. Współudział niepokojący, gdyż prowadzi do zatarcia granic między prawdą a fikcją. Reżyser nie akcentuje jednak swoich obaw przesadnie i nie dolewa oliwy do ognia, jakby wiedział, że i bez tego jego film nie uniknie złosliwych posądzeń o manipulowanie widzem.

Wacław Swieżyński, Gazeta.pl

"Truman Show" to swietny film.Mam go nawet na DVD i potrafie oglądać to wiele razy. Możnaby było pomysleć, że na podstawie filmu powstał "Big Brother". Możnaby, bo twórcy "BB" twierdzą, że pomysł zrodził się w 1997 roku, czyli rok przed powstaniem "Truman Show"

Co do tego filmu to sądze że jest dobry, a Jim Carrey to już chyba prawdziwa legenda komediowego kina. Koles jest naprawdę zabawny.

A co powiecie o polski "Show". Wg mnie tez jest dobre

"Show" to według mnie jedna z najlepszych polskich produkcji ostatnich lat. Swietne dialogi, ciekawa realizacja. Można się tam dopatrzeć kilku elementów zapożyczonych z "Truman Show", ale i tak uważam, że to niezły film.

Truman to bardzo fajny film^^ Show jakos srednio mi sie podobal jakies dla mnie malo to ciekawe:)

ED TV - kolejny film na skraju reality show - TVN dzis godz. 20:45.

Szefowie jednej ze stacji telewizyjnych postanawiają wprowadzić nowy program, który przyciągnie widzów. Wpadają na pomysł transmitowania na żywo wydarzeń z życia jednego mężczyzny. Bohaterem zostaje trzydziestoletni Ed, który bardzo szybko staję się gwiazdą mediów. Publicznosć z zapartym tchem sledzi kolejne perypetie byłego pracownika wypożyczalni wieo. Jednak wkrótce popularnosć zaczyna mu ciążyć i postanawia odzyskać prywatnosć.

Natomiast ja mam własnie ED TV na video i uważam że to jest fajny film.

Własnie po raz pierwszy obejrzałem "ED TV" i uważam, że to jest swietny fil. Nie jest tak dobry jak "Truman Show", ale również ma bardzo wiele zalet. Jak dla mnie to jest komediodramat, a nie -jak twierdzi TVN- komedia. Naprawde dobry film. Kto go jeszcze oglądał ??

kurde... zapomniałem go oglądać, jaaaaaaaaaaaaa

Kurde ja własnie nie oglądałem jeszcze "Showtime". To o tym policjancie, któremu zostaje przydzielony aktor za pomocnika ? Gdzies o tym czytałem, ale niestety nie miałem okazji zobaczyć.

"Showtime" już jesienią będzie emitowany w TVN !!! Jak się cieszę    Jednak ta stacja inwestuje w nowe filmy, nie to, co Polsat,ale przemilczę to. Jak się cieszę  

nie ma sie z czego cieszyc.. ten film jest baaardzo kiepski

Kiepski, niekiepski - ja i tak go z chęcią obejrzę. Ciekawe, czy będzie to tylko widowiskowy filmik, czy będzie też niósł jakies przesłanie jak "Truman" i polski "Show" ??

Z wymienionych wyżej nie obejrzałam tylko Showtime.
Jeżeli chodzi o Truman Show - bardzo ciekawa fabuła. Z początku nie wiedziałam o.c.b ale z czasem olsniło mnie Na zakończenie miałam chwilowo takie uczucie, że jednak nie wejdzie w te drzwi, ale na szczęscie myliłam się. Miłosć wkońcu zwycięża.
A nasz polski show gdybym miała ocenić w skali od 1 do 10 dała bym mu 5.