CBS ogłosiła daty finałów "The Amazing Race 28" i "Survivor 32", a także datę premiery "Big Brothera 18" i specjalnego reality show "Price is Right"
https://showmag.info/2016/03/20/cbs-oglosila-daty-finalow-the-amazing-race-28-i-survivor-32-a-takze-date-premiery-big-brothera-18-i-specjalnego-reality-show-price-is-right/ (https://showmag.info/2016/03/20/cbs-oglosila-daty-finalow-the-amazing-race-28-i-survivor-32-a-takze-date-premiery-big-brothera-18-i-specjalnego-reality-show-price-is-right/)
Rusza amerykański "Big Brother". Czego można się spodziewać w 18 sezonie?
https://showmag.info/2016/06/09/rusza-amerykanski-big-brother-czego-mozna-sie-spodziewac-w-18-sezonie/ (https://showmag.info/2016/06/09/rusza-amerykanski-big-brother-czego-mozna-sie-spodziewac-w-18-sezonie/)
Ruszył 18 sezon amerykańskiego "Big Brothera". Znamy uczestników i nowe zwroty akcji
https://showmag.info/2016/06/23/ruszyl-18-sezon-amerykanskiego-big-brothera-znamy-uczestnikow-i-nowe-zwroty-akcji/ (https://showmag.info/2016/06/23/ruszyl-18-sezon-amerykanskiego-big-brothera-znamy-uczestnikow-i-nowe-zwroty-akcji/)
18x11
Bardzo podoba mi się obecny sezon. W poprzednim trochę więcej się działo i było nieco więcej zaskoczeń, ale ta edycja dopiero się rozkręca! Ostatnia eliminacja bardzo nieprzewidywalna, z wielką przyjemnością patrzyłem na zdziwionego Franka, nie wszystko idzie po jego myśli. Mam nadzieję, że wykurzą go z programu!
18x09-11
Jak wygrała Bridgette, myślałem, że ten tydzień będzie naprawdę tragiczny. I na taki się zapowiadał. Bridgette pokazała, jak tragicznym jest graczem. Zrobiła wszystko to, co kazał jej Frank. Bardzo chciała bronić swoje Spy Girls, tak bardzo chciała dowiedzieć się, kto wygrał Roadkill i pomścić nominowaną Brontę. I nadszedł moment, w którym Frank sam się do tego przyznał. Ba, przyznał się też do tego, że nominował Bridgette w pierwszym tygodniu. I co na to Bridgette? Podziękowała mu i pogratulowała! No ja jebię, brak słów. Kolejny bezmózg w tej edycji.
Z jednej strony cieszę się, że Tiffany została w grze, bo Frank celuje w moją Davonne i każdy jego wróg jest jej sprzymierzeńcem. Z drugiej strony bardzo szkoda mi Bronte, bo była taką przypadkową ofiarą zamachu przeciwko Frankowi. Może i Bronte nie była graczem najwyższych lotów, ale jako tako rozumiała grę, nie była aż taka "clueless" jak pozostali wyeliminowani czy Bridgette, a na dodatek ewidentnie miała dobre serduszko i była takim trochę słodziakiem. Jako że odpadła w sumie nie przez samą siebie i nie zrobiła jakichś strasznie rażących błędów, to na tym etapie właśnie jej kibicuję na wyspie odkupienia.
W tym tygodniu też narodził się nowy gracz: Natalie. Zacząłem ją w końcu lubić. Nie sądziłem, że uda jej się powstrzymać przed wygadaniem Spy Girls, że wie od Jame'sa, że to Frank wygrał roadkill. A jednak wytrzymała. Ciekawe, czy teraz James wciągnie ją do jakiegoś nowego sojuszu i jak ona to teraz rozegra, gdy straciła najbliższą sojuszniczkę. Będę ją obserwował.
Edit jest straszny w tym sezonie - nastawiony na powracających graczy oraz członków rodziny byłych graczy. Zakiyah została zabrana na nagrodę, bo miała urodziny i nie dostała żadnej konfy na ten temat, za to musieliśmy słuchać konfy Nicole marudzącej, że na nagrodę nie poszła... - dramat. Szkoda, że nie słyszymy nic od Zakiyah ani Michelle, bo wydają się być ogarniętymi graczami, a tak naprawdę nic o nich nie wiemy.
Ciekawe, co teraz zrobi Paulie. Niestety Frank i Brigette są bezpieczni. Mam nadzieję, że odpadnie przypadkowo jakiś James albo Corey, bo każdego z pozostałych byłoby mi szkoda.
18x11
Natalie jest drugą Jordan, jest strasznie sympatyczna ale w grze raczej marniutka.
A co do Bronte to odpadła na własne życzenie. Gdyby chciała to Bridgette by ja uratowała, na jej miejsce weszłaby Natalie ale wtedy nie byłoby zwrotu akcji i odpadlaby Tiffany. Bronte niestety nie była lubiana i dużo łatwiej było ja poswięcić przez resztę grupy.
Ale sezon na razie ciekawy, nie mam pojecia jak się dalej sprawy potoczą.
18x12
Żal mi było Tiffany, ale to jej parcie na grupę, byleby tylko ją zaakceptowali trochę mnie zirytowało. Poddała się Frankowi i pewnie wyleci z hukiem z domu. Nie pomoże jej nawet to, że mogła nominować trzecią osobę. Frank jest przebiegły, nie da się przechytrzyć, chociaż chciałbym żeby ktoś mu utarł nosa!
18x13
Ups... ktoś tu wpadł we własne sidła. Da'Vonne tydzień temu pomogła Tiffany, została w domu, a ta jej się odwdzięczyła nominacją. Przyznaję, wszystkie karty się przetasowały - Tiff była na straconej pozycji, a teraz ma duże szanse by pozostać w domu.
18x14-15
Cóż, Tiff jednak się nie udało. Cała grupa była przeciwko niej i wyleciała. Konkurencja batlle back naprawdę interesująca, ale zwycięzca niezbyt mi przypasował. Powraca skrzeczący Victor. Nie lubiłem go i cieszyłem się jak wyleciał. Za dużo kłapał jęzorem na prawo i lewo, nic nie potrafił zachować dla siebie. Jeśli nie zmieni swojej gry, to jak szybko wrócił, tak szybo wyleci po raz drugi! Miny mieszkańców udających szczęśliwych były bezcenne, a już w szczególności mina Paula. To udawanie radości jest tak przerysowane, że żal patrzeć. :P A tak poza tym to cholernie mnie wciągnął ten sezon. Póki co podoba mi się tak samo jak w poprzedniej serii.
18x16
Póki co był to najlepszy odcinek w tym sezonie! Na taki zwrot akcji czekałem od początku. Wymarzone osoby nominowane, teraz tylko pozostaje mieć nadzieję, by żadne z tej dwójki nie uratowało się przed eliminacją. Mam nadzieję, że wyleci Frank!!!
18x12-15
To był ciekawy tydzień. Trochę mi szkoda Tiffany, bo wprawdzie jestem całym sercem za Davonne, to Tiffany pokazała się od dobrej strony w tym tygodniu. Na podstawie swoich obserwacji domyśliła się całej prawdy na temat sytuacji w domu. Następnie sprzymierzyła się z jedyną osobą, dla której to było korzystne: ze swoim wrogiem Frankiem. Potem wydała wszystkie tajemnice Davonne i jej sojusze, a ja samą obrała na cel. To była słuszna taktyka i w sumie nie mam pojęcia, jak Davonne się wybroniła z tych wszystkich rzeczy, które wygadała Tiffany. Z drugiej strony Tiffany jako osoba nie wzbudza we mnie wielkiej sympatii, więc ostatecznie jestem z wyniku zadowolony.
Co do Davonne, poza Frankiem jest jedyną ciekawą osobowością w tym sezonie. Reszta jest po prostu nijaka. Davonne niestety popełniła wiele błędów i czuję, że szybko odpadnie, a przez to sezon straci na atrakcyjności. Największym jej błędem jest zbyt długi język - po co mówiła Tiffany, że jest sojusz par i ona jako piąte koło u wozu? A już gwoździem do trumny mogło okazać się powiedzenie James'owi, że chce rozdzielić showmanse, a on sam jest w jednym. James już się wygadał, więc Day szybko może stać się celem duetów Nicole/Corey i Zakiyah/Paulie.
Tak naprawdę poza Davonne, Frankiem i Tiffany nikt w tym tygodniu nie istniał. Poza Davonne kibicuję Natalie (graczem wielkim nie jest, ale jest przeurocza, a przy tej obsadzie mi to wystarczy), Pauliemu i Paul'owi (w sumie też nic wielkiego na razie nie zrobili, ale reszta przy nich wypada blado). Nicole zaczyna mnie drażnić - ciągle tylko jęczy. Corey niby był na bloku, wygrał POV, więc trochę akcji wokół niego było, ale jest tak strasznie mdły i nudny. Dobrali się z Nicole doskonale. James też jest nudny. A Zakiyah i Michelle nawet nie wiadomo jakie są, bo nadal są niewidzialne.
W Battle Back kibicowałem jedynie Bronte, może Glenn'owi, bo nic nie zdążył pokazać. Niestety wygrał Victor, czyli chyba najgorszy możliwy scenariusz poza Jozeą.
No i ma być jakiś sekretny pokój. Ciekawe, co to za twist.
Cytat: ciriefan w Pn, 25 Lip 2016, 19:04:44
18x12-15
No i ma być jakiś sekretny pokój. Ciekawe, co to za twist.
Przewiduję że twist "cudem" uratuje Franka ;)
Tiffany mogła sie uratowac ale zgubiło ja właśnie przymierze z Frankiem, gdyby nie to że on ją zaczął tak goraco bronic to wyleciałaby D.
Zgadzam się że ogromna szkoda że wrócił Victor, każdy inny z tej czwórki bylby lepszy.
Natalie to jest tam jak anioł :) Zupełnie nie pasuje do reszty tego towarzystwa i mam nadzieję że uchowa sie tam jak nadłużej.
Ten sezon obenie konkuruje w moim rankingu z BBUS16 o to który bedzie najgorszy w historii. Zobaczymy jak to sie zakończy ale na razie perspektywy sa bardzo kiepskie i jakos nie bardzo widze aby to wszystko zmierzało w dobrym kierunku. Tu naprawde nie ma nikogo komu mógłbym szczerze kibicować.
Naprawdę panny w tym programie są TRAGICZNE.
Z. płacze jak tu ściągnąć do łóżka Pauliego podczas gdy ten ma ją głęboko gdzieś
Nicole (podobnie jak w swoim poprzednim sezonie) mysli że ten program to Bachelor i też szuka tylko chlopa
Bridgette dalej w żałobie że straciła swojego ukochanego który tak ją uwielbiał że ją nominował oraz spowodował że wypadła jej jedyna sojuszniczka Bronte
Michelle zazdrosna o wszystkie inne bo jej nikt nie chce
Natalie zwiazała się z idiotą Jamesem który nawet jeśli mu sie cos dobrze podpowie to i tak tego nie zrobi bo bedzie sluchał Pauliego i Paula
Niech już ten sezon sie litościwie zakończy :plask:
18x19-21
Ten sezon oficjalnie ssie. Świadczy o tym to, że w tej chwili jedną z osób, którym kibicuję najbardziej, jest... Bridgette! A chyba jest najgorszym graczem z nich wszystkich.
A zapowiadało się tak dobrze. Najbardziej szkoda potencjału sojuszu Fatal 5. Niestety znowu mamy powtórkę z historii - samce alfa jednoczą się, kobiety wywalają siebie nawzajem kompletnie tego nie widząc, każda ufa swojemu samcowi alfa i ślepo wszystkie same kopią pod sobą największy dołek. Najgorszy możliwy scenariusz jest taki, że jakimś cudem wygra Corey, który jest totalną amebą. Albo James, nie wiem, co gorsze.
Obiektywnie oceniając Paulie prowadzi najlepszą grę i z tego całego sojuszu to on zasługuje na wygraną, jeśli oni się nie obudzą i go nie wywalą. Ma swoją armię posłusznych żołnierzyków, którzy robią to, co im powie. Ma Corey'a amebę. Ma Paul'a, który na rozkaz Paulie'go wyeliminował Davonne, który byłaby mu lojalna. To samo James, chyba był najbliżej z Davonne, ale ma zero gry i boi się wykonać jakikolwiek ruch. Wywalił kogoś sobie lojalnego, bo bał się sprzeciwić większości, tylko że ta większość się od niego odwróci. Paulie ma Victor'a, który ogólnie jest beznadziejny pod każdym względem. Paulie ma też Nicole, do której chciałbym zachować odrobinę sympatii z jej poprzedniego sezonu, ale kompletnie się nie da. Przestałem ją lubić całkowicie. Liczyłem, że w tym sezonie pokaże więcej dobrej gry, a jest tragedia. Najbardziej ironiczne jest to, że skończy tak samo jak w swoim poprzednim sezonie - wyruchana przez facetów ze swojego sojuszu. Nie mogę się doczekać jej miny, gdy tak się stanie. A miała szansę na sojusz kobiet, ale postanowiła zrobić dokładnie tak samo co ostatnio. Żenada.
Najnowszym pionkiem Paulie'go stała się Bridgette, która jednak pokazała odrobinę charakteru i woli walki. Ponieważ tak bardzo rzygam całą tą obsadą i dominującym sojuszem, z braku laku muszę zacząć kibicować jej. Fajnie by było, jakby się skumała z Michelle, Zakiyą i Natalie, ale pewnie teraz będzie lojalna Paul'owi i Paulie'mu, bo przecież ją ocalili, a ona jest lojalna (co z tego, że ta lojalność da jej góra 5 miejsce, a zmiana stron dałaby jej szansę na wygraną?).
Zostały w sumie 3 osoby, a tak naprawdę 2, do których czuję sympatię. Są to Natalie i Michelle. Zakiyah straciła cały szacunek tym, jak daje się poniewierać Paulie'mu. Laska jest żałosna, Paulie nią pomiata, a ona wskakuje mu do łóżka (to akurat wiem z sucks z tematu z informacjami z life feeds). Aż się przypomina jak Boogie potraktował Erikę, Zakiyah skończy tak samo. Ogólnie ta edycja pokazuje, że kobiety są w większości słabymi graczami, eliminują siebie nawzajem i słuchają się samców alfa. Zakiyah jest idealnym przykładem. Najgorsze jest to, że co sezon mają szansę odmienić swój los, a robią dokładnie to samo co ich poprzedniczki. Nie dziwię się, że tak mało kobiet wygrało BB.
Zostają więc tylko Michelle i Natalie. Tylko czy jest sens im kibicować? Michelle wyleci, gdy tylko jakiś facet wygra HOH, bo pewnie będzie kolejnym celem tego beznadziejnego sojuszu. Z kolei Natalie jest przecudowną osóbką, ale gry to ona też za bardzo nie prowadzi.
Mamy więc chyba najgorszą obsadę ever. Niech ten sezon się już skończy.
Davonne strasznie szkoda, miała ogromne serce do tej gry i jako jedyna miała ciekawe konfy. Może ktoś wróci z jury? Jeśli tak, oby to była ona.
Cytat: ciriefan w So, 06 Sie 2016, 20:04:46
18x19-21
. Ogólnie ta edycja pokazuje, że kobiety są w większości słabymi graczami, eliminują siebie nawzajem i słuchają się samców alfa. Zakiyah jest idealnym przykładem. Najgorsze jest to, że co sezon mają szansę odmienić swój los, a robią dokładnie to samo co ich poprzedniczki. Nie dziwię się, że tak mało kobiet wygrało BB.
Ale cała różnica jest taka że teraz takie żałosne osobniczki przechodzą przez casting.
Lisa wygrała BB3. Co Lisa zrobiła, miała swój showmance miała okazję aby jej chłoptaś wrócił do domu ale potrafiła zagłosowac za tym aby nie wracał i dzięki temu wygrała.
BB4 Ani Jun ani Allison nie były popychadłami
BB5 Diane przegrała przez swojego kochasia ale taka Nakomis nigdy by na coś takiego nie poszła.
BB6 Maggie - iron lady
Nawet w poprzednim sezonie mieliśmy kobiety ktore były w stanie grać, Vanessa, Becky, nawet Shelli dla której to facet potrafil sie poświęcić.
A teraz dali ameby bez kręgosłupa które myślą że to Bachelor.
Ciekawe czy jesienna edycja nie powstaje chociaż częściowo jako odpowiedż na reakcje fanów na to co sie dzieje w BB18.
18x23
Mam już szczerze dość tej ciągłej przewagi Pauliego właściwie nad wszystkimi. Gra w ogóle się nie rozwija, bo on ciągle trzyma nad wszystkim pieczę, przez co robi się strasznie przewidywalnie. Czas najwyższy żeby grupa przeciwstawiła się właśnie jemu! Szkoda że dziewczyny łykają wszystko co on powie. Utorował sobie idealną drogą do finału. Szkoda tylko że jest taki męczący.
18x22-24
O rany. Gdy Victor wygrał HOH, zapowiadał się kolejny nudny tydzień, dwie laski na bloku, veto nie użyte i dom po raz kolejny wykonujący wolę Pauliego. Na dodatek James dostał od widzów anulację dwóch głosów i nie zapowiadało się, że użyje jej przeciwko Pauliemu. Tymczasem moje dwie ulubienice Natalie i Bridgette się obudziły (yay!) i zaczęły prowadzić dobrą, mocną, agresywniejszą grę. Postanowiły obalić rządy Pauliego, przeciągnęły na swoją stronę Paula, Victora i Jamesa i wywaliły showmance Pauliego. Szkoda tylko, że dostały tak mały edit - mam nadzieję, że to tylko ze względu na double eviction i że obie dostaną mega dużo czasu antenowego w najbliższym odcinku, jak będą pokazywać kulisy tych dwóch eliminacji.
W efekcie odpadła Zakiyah - i chwała im za to. Laska nie zrobiła nic poza pójściem do łózka z Pauliem i bycia jego pieskiem, na dodatek przez niego bitym. Największe rozczarowanie sezonu.
I było tak pięknie, a wtedy oczywiście ameba Corey wygrała HOH. I powtórka z historii - dwie laski na bloku. Wolałbym odejście Michelle. Bridgette zaczęła prowadzić tak fajną grę, pokazała charakter. I szczerze mówiąc, jeśli plotki o powrocie jurora okażą się prawdziwe, chyba nawet wolę powrót Bridgette od powrotu Davonne. Bridgette sobie na to zasłużyła tym, co zrobiła w tym tygodniu.
Jestem mocno zdegustowany tym, jak edit wybiela Pauliego i Nicole, z której robią słodziaka na siłę. Z kolei teraz, jak dom jest przeciwko Pauliemu, mam nadzieję, że pokażą wszystkie chore akcje, które on wyczynia w tym domu. Mam też nadzieję, że pokażą jego konfrontację z Natalie i jakie paskudne rzeczy o niej mówił.
Natalie jest teraz moją faworytką. W końcu zaczęła grać. To, co pokazała w tym tygodniu, było mega. Oby tylko pokazali to w odcinku (i jej fuck you Paulie!) <3 A jak nie wygra, to mam nadzieję, że to ona zdobędzie kasę za America's Favorite Player.
Poza Natalie kibicuję w drugiej kolejności Paul'owi, a w trzeciej Michelle. Victor się obudził, ale mimo wszystko i tak go raczej nie polubię. Najgorsza możliwość na zwycięzcę to Corey. W mniejszym stopniu niż tej amebie porażki życzę Pauliemu, Nicole i Jamesowi.
18x25
Nareszcie coś ruszyło! W końcu Paulie poczuł, że nie jest bezpieczny i że może wylecieć z domu. Pierwszy raz w tej edycji Victor popchnął tę grę do przodu. Nominacje dobrze przemyślane i jeśli tylko Paulie nie wygra POV (co jest mało prawdopodobne niestety) to opuści dom. W końcu ta gra nabrała rumieńców i ten tydzień jest mega nieprzewidywalny. Dziewczyny też się trochę przebudziły i zaczęły prowadzić własną grę. Lepiej późno niż wcale.
Natialie być może uratowała cały sezon w ubiegłym tygodniu a tymczasem w środowym odcinku nic, w czwartkowym odcinku ZERO, dopiero w niedziele pokazali co nieco. Dobrze że bezjajeczny James został zmuszony do jakiegos ruchu bo inaczej znowu by przespał całą grę aż do swojego wylotu.
18x26
To było coś! Ten odcinek rozwalił na łopatki wszystkie poprzednie! Chyba w całym sezonie nie działo się tak wiele, jak w tym jednym odcinku. Wszystko poszło po mojej myśli, Paulie jakby stracił swoją "moc", nagle spokorniał i stał się bardzo posłuszny. Czyżby pewność siebie gdzieś uleciała? A było się tak nie panoszyć. Konkurencja POV bardzo emocjonująca, wyszło idealnie. No i Zingbot! Uwielbiam tego robota. :D
18x25-27
Ding-dong the witch is dead!
Świetnie, że Paulie pożegnał się z grą. Pozostali w końcu zaczęli grac i teraz tak naprawdę nie wiadomo, jak się to potoczy.
Szczerze mówiąc za wiele do napisania nie mam, bo dla mnie jakoś ten tydzień był strasznie nudny. Spodziewałem się po Paulie'm walki, a on zachowywał się jak malutkie dziecko, któremu zabrano zabawkę. Na plus to, że w pierwszym odcinku pokazali jego okropne zachowanie (ale i tak wielu rzeczy nie pokazali). Ale cóż z tego, skoro w drugim odcinku zaczęli go tak wybielać. Miał taki edit, że aż sam zacząłem mu współczuć. No ale tylko przez chwilę, bo z opisów life feedów wiedziałem, jak on się naprawdę zachowywał. Po co oni nadal robili mu taki edit? Czemu go tak wybielają? Nie rozumiem. Dobrze, że przynajmniej w odcinku z eliminacją pokazali, że nie chciał piec ciast, bo po poprzednim odcinku byłem pewien, że to pominą (on nie robił ciast jeszcze przed veto ceremony, a pokazali tylko scenę, jak ze łzami w oczach piekł to ciasto). W końcu jednak pokazali prawdę.
Nicole dostała od widzów supersafety - WTF?! Taki jest efekt editu słodziaka, który dostaje, a ludzie oglądający live feedsy nie mogą jej znieść.
Jeśli chodzi o moich faworytów to nic się nie zmieniło. Trochę jednak wolałbym, żeby odpadł Corey, bo on jest jedyną osobą, której wygranej nie zniosę. Szczytem jego amebowości było to, jak wszyscy byli oburzeni zachowaniem Pauliego wobec Natalie i gdy Natalie wychodziła z pokoju, Paulie zaczął jej klaskać. Wszyscy patrzyli z dezaprobatą, a ameba Corey bezmyślnie zaczęła klakać za Pauliem XD Strasznie mnie to rozbawiło, ta jego pustka pod kopułą. Chyba najzabawniejszy moment tego tygodnia. Ameba i tyle.
No i za tydzień wróci jeden z jurorów. Błagam, oby nie Paulie ani Zakiyah. Kibicuję przede wszystkim Bridgette, w drugiej kolejności Davonne.
I po jaką cholerę jest ten dodatkowy odcinek? Jakoś tak bez sensu go wcisnęli.
18x38
No dobra, w zasadzie moge podsumowac całość.
Marny sezon ale chociaz uniknelismy tragedii (chyba)
Pierwszą katastrofą byłaby wygrana Pauliego, na szczęscie w porę odpadł i milo bylo oglądac jego płacz. Druga katastrofa byloby zwyciestwo Victora, faceta który odpadł z programu juz DWA razy. Ja go nawet polubiłem ale nie zmienia to faktu że powinien on jak najszybciej wypaść.
Co do pozostałych uczestników to w zasadzie nie lubie nikogo. O dziwo moim faworytem stała się w pewnym momencie Michelle ale połączenie powrotu Victora, głupoty Jamesa i nienawiści Nicole do innych kobiet musiało się skonczyć jej wypadnieciem.
Corey - w zasadzie nie mam nic do niego ale też nic nie przemawia za nim. Ot, przesiedział cała edycje w łózku z Nicole.
James - głupszy niż mój lewy but. On nie ma własnych myśli, musi być stale sterowany i tu Nicole robi to lepiej niż Natalie. Natalia dała mu przez moment postawić na swoim i w pare dni potrafił całkowicie spieprzyć grę zarówno jej jak i Michelle. Nic się nie zmienił od poprzedniego sezonu i nie rozumiem jak ktoś taki może być fan favorite.
Nicole - osoba której w zasadzie nikt nie lubi ale która o dziwo moze wygrac tą edycję. Patrząc z boku to gra naprawde dobrą grę i gdyby nie to jej ciągłe narzekanie to można by jej było naprawde kibicować. Gdyby swoje ruchy przedstawiała przed kamera jak Will czy Dan to to wszystko wygladałoby zupełnie inaczej.
Paul - dobry gracz ale nie potrafię ścierpieć tego krzykliwego, cwaniaczkowatego głosu. Nie sądzę abym mógł takiemu czlowiekowi w cokolwiek uwierzyć ale o dziwo tam się łapią na jego piekne słówka.
USA: finał 18 edycji "Big Brothera". Kto wygrał?
https://showmag.info/2016/09/22/usa-final-18-edycji-big-brothera-kto-wygral/ (https://showmag.info/2016/09/22/usa-final-18-edycji-big-brothera-kto-wygral/)