[UK] Big Brother 14

Zaczęty przez Damian, Wt, 14 Sie 2012, 09:31:05

illumanti

Tak w ogóle to czekam zniecierpliwiony jak BB ogłosi to uczestnikom :) Pierwszy raz tak odcinka wyczekuję.

Chociaż z drugiej strony ten twist to po prostu naruszenie zasad tego programu, ot co.

Damian

Live eviction #5
To co mnie denerwuje w brytyjskim "Big Brotherze", to to, że nawet gdyby nie wiadomo jak ważny był twist, to i tak zawsze najważniejsze jest streszczenie poprzedniego dnia.  :zzz: Nawet podczas finału największą atrakcją jest ostatni dzień w domu. Pod tym względem (szczególnie finału) nie dorastają do pięt Australijskiemu "BB". Tam jest prawdziwe show, wszystko wyniosłe, tu zwykły live show. Szkoda.
Dzień 43: Mieszkańcy od rana dyskutowali na temat dzisiejszego wyjścia, przeczuwali że szykuje się jakiś większy twist. Najpierw przewidział to Dan, teraz Charlie w pokoju zwierzeń - powiedziała że jest pewna, że szykowany jest jakiś twist. Myślę że oni przez motto programu są ciągle tacy podejrzliwi. W końcu to "sekrety i kłamstwa". :D Dan jest wręcz wściekły na Calluma, ze względu na jego zachowanie. Przyznam że mnie też już Callum irytuje całą swoją osobą. Mam nadzieję że w przyszłym tygodniu wyleci z domu. Poza tym że kocha się w Charlie, nic nie wnosi do domu, jest nudny, jak większa część domowników niestety. Dziwaczne zadanie dostali tego dnia Jack & Joe, musieli nosić na sobie i w rękach przeróżne rzeczy, np. sztuczną kaczkę, balony, w zamian za to dostali w pokoju zwierzeń pączki i inne słodkości. Szczerze, to nawet nie widzę w tym momencie finalistów programu.
W końcu nadszedł czas na wyjawienie sekretu: Emma połączyła się z domem i oznajmiła uczestnikom, że Wielki Brat kłamał, że to Dan, Sophie i Sam są nominowani, ależ oni byli zaskoczeni! Przyznam że nieźle to wyszło, Dan wspomniał że to podejrzewał, dawno nie było takiego emocjonującego live show. Dom Wielkiego Brata opuścić musiał Dan. Niestety, ale teraz w domu już całkowicie zapadnie totalna nuda, a uczestnicy wpadną chyba w stan hibernacji. :( Jak widać brytyjska publika uwielbia nudziarzy w domu Wielkiego Brata. Ze smutkiem muszę stwierdzić, że edycja jest coraz gorsza, zawiodłem się po raz kolejny na brytyjskiej publice, Dan był ostatnią osobą, która cokolwiek wnosiła do domu.

Damian

Pierwsze emocje po programie na żywo opadły, więc mogę teraz spokojnie podsumować obecną edycją: póki co (a to już się raczej nie zmieni) jest to najgorsza edycja z tych, które oglądałem. Wylecieli wszyscy wnoszący coś do domu uczestnicy. Nie wiem jak ta publika głosuje, totalna kiszka. Po prostu nie ma komu kibicować. Beznadzieja.  :mur:

Damian

Dzień 44: Dan zaraz po przebudzeniu opowiedział Sophie i Samowi, że śniło mu się, że opuścił dom Wielkiego Brata! Naprawdę, takiego przeczuwającego wszystko uczestnika jeszcze nie było! Wielki Brat przygotował już z samego rana zadanie dla uczestników: Najpierw dla bliźniaków Jacka i Joe, musieli oni przejść do specjalnego pokoju pełnego zdjęć przerobionych twarzy uczestników, które nie wyglądały za ciekawie, były porozciągane. Oprócz tego słuchać musieli ciągłych śmiechów z głośników. Mięli wygrać w zamian alkohol dla wszystkich, jednak Wielki Brat skłamał i wcale nie mięli szans na jego wygranie. Zaś Dan i Sophie musieli zjeść jakieś niezbyt smaczne cukierki, w zamian mięli wygrać mięso dla wszystkich, tu jednak Wielki Brat również skłamał. Tak samo było w przypadku Sama i Calluma: zostali sztucznie opaleni, przy okazji panie które ich przygotowywały, zostawiły na ich plecach napisy, które pozostały po opalaniu. Tak więc mięli na swoich plecach napisane: "jestem głupi". :D Dexter i Hazel w zamian za listy od rodziny musieli zjeść jakieś okropne jedzenie. Wszystko było jednym wielkim kłamstwem. Reakcje były nieziemskie, mieszkańcy otrzymali za zaliczone zadania piękne pudła, w których rzekomo miały być min. listy od rodzin. W rzeczywistości zamiast listów była np. kapusta. :D Zamiast pysznego mięsa były drewniane kołki. Świetne. :D Poza tym denerwuje mnie strasznie Callum, ciągle tylko gada o byle czym, albo o Charlie. Jedynie zmieniłem zdanie o Hazel, od kiedy wyleciał Daley, jest całkiem w porządku. Po wyjściu Dana wszyscy byli mocno zszokowani całą sytuacją, do późnej nocy uczestnicy rozmawiali na ten temat. Jednogłośnie uznali, że nie mogą nigdy w tym programie czuć się bezpieczni. To nie było fair w stosunku do Dana co zrobili, ale cóż. Jedyne co mogliby dobrego teraz zrobić, to wpuścić do domu kilka osób, które wyleciały wcześniej. Na przykład właśnie Dan, czy Sallie. Jak na razie katastrofalny koniec edycji się szykuje...

illumanti

Mi się tam program podoba, ale jedna rzecz: Uczestnicy nie powinni wiedzieć, że ta edycja to "Secret&lies"

Damian

Mnie też się podoba, ale wywalanie najciekawszych osób nie przyczynia się do jego atrakcyjności. Jak wspominałem, skoro to edycja "sekrety i kłamstwa", to mogliby zrobić motyw z powrotem kilku najciekawszych uczestników do domu.

Damian

Dzień 45: Mieszkańcy chwilę po przebudzeniu wspominali Dana. Poza tym tradycyjnie długo zwlekali się z łóżek. Teraz w kółko każdy wspólnie się obgaduje. Tworzą się grupki. Callum coraz bardziej działa na nerwy. Jest w kółko jeden temat: Charlie. Ja rozumiem że się zakochał, ale to jest 'Big Brother', nie program o rozterkach sercowych. Osobiście mam nadzieję że w końcu wyleci  z domu,  jest jednym z najbardziej drażniących mnie uczestników. Zaraz po nim do wylotu są dla mnie bliźniaki, ciągle tylko się drą na siebie i piszczą, beznadzieja. Wielki Brat wymyślił dla uczestników tego dnia bardzo kreatywne zadanie: zajęli się malowaniem - domownicy musieli namalować własne obrazy, w których zawarte miały być ich przeżycia w programie. By zaliczyć zadanie musieli swoje obrazy odpowiednio zaprezentować grupie. Wielki Brat zaliczył zadanie.  :malarz: Tego dnia "BB" zrobił im też dużą niespodziankę: otrzymali oni listy od swoich bliskich, oczywiście nie obyło się bez łez. Wieczorem mieszkańcy szaleli po domu, rzucali w siebie ogórkami, niepozorna zabawa doprowadziła do kłótni między Hazel a Charlie, która uderzyła niechcący Hazel w oko. Od tego zaczęła się cała afera. Obie się pokłóciły, choć jeszcze kilka godzin wcześniej szczebiotały jak najlepsze przyjaciółki.

illumanti

Albo Gina albo Callum musi wygrać, ewentualnie Sam. Nie ma wyjscia.


Damian

Callum? Chyba żartujesz. Na wygraną ewentualnie zasługuje Gina. Callum myślę wyleci w tym, bądź przyszłym live eviction.

illumanti

Nie ma mowy, Callum jest fajny. Bardzo mnie osobiście wzruszył list rodziców Sama ze wzmianką o nim.

Damian

Na szczęście nie jest lubiany wśród widzów. :D

Damian

Oglądalność programu rośnie! Ta edycja osiągnęła wczoraj ponad 2 miliony widzów, co jest rekordem jeśli chodzi o edycje "zwykłe" na C5. Ogólnie już ma większą oglądalność niżeli BB12,13. Oby tak dalej.
------------------------
Dzień 46: Dzień kolejnych nominacji. Ponadto Hazel i Charlie pogodziły się po wczorajszej sprzeczce. Wielki Brat przygotował dla uczestników misję: każdy musiał za każdym chodzić i nie odstępować go na krok. Zaczęło się od Dextera, którego zadaniem było na krok nie opuszczać Sophie, i tak każdy mieszkaniec otrzymał sekretną misję podążania za wybranym przez Wielkiego Brata uczestnikiem. Śmiesznie to wyglądało, jak każdy za każdym chodził. :D Zdziwiło mnie to, że Charlie nominowała Calluma - niby się z nim dogaduje, niby wszystko okej, jednak go nominuje. Powinna się określić i nie dawać mu nadziei, może dzięki temu Callum poza tym że się w niej kocha i ciągle o niej mówi, pokazałby się z innej strony. Wieczorem w salonie mieszkańcy rozmawiali na ciekawy temat: podejrzewają że w domu może być fałszywy uczestnik, który kłamie. Podejrzenia padły na Calluma. Wyniki nominacji tradycyjnie już zostały ogłoszone podczas przekazu "live". Nominowani w tym tygodniu są: Callum, Dexter, Jack & Joe, Hazel. Wielki Brat przy okazji ogłaszania wyników pokazywał na plazmie nominowanym, kto na nich głosował.

Damian

Dzień 47: Wielkie poruszenie o poranku w domu wywołała obecność... żaby w sypialni. :los: Poza tym Gina jest bardzo niezadowolona z ubioru jej współmieszkańców! ha ha! Jest zdegustowana tym jak ubiera się np. Dexter, czy Hazel. Wielki Brat chyba wysłuchał jej narzekań, bo zadanie przygotowane dla uczestników było związane właśnie z ubiorem - mieszkańcy przebrali się w markowe ciuchy [przy okazji zgrabnie reklamując jednego ze sponsorów programu] i w ogrodzie musieli je odpowiednio zaprezentować. Mięli zatem według wcześniejszych ustaleń wykonywać na specjalnie przygotowanej do zadania scenografii różne pozy. Nie wiedzieli jednak że w takich pozach będą musieli nieruchomo pozostawać przez aż czterdzieści minut! Zadanie zaliczyła część grupy, Ci którzy się zbyt ruszali, lub wykonywali coś źle, nie zaliczyli zadania. W efekcie zadanie zaliczyli: Gina, Callum, Sam, Dexter. W nagrodę otrzymali pizzę, colę i słodkości. Oczywiście bliźniaki nie mogli wytrzymać i wzięli pizzę, mimo że zadania nie zaliczyli. Wielki Brat ukarał wygranych mieszkańców, przez to że dzielili się jedzeniem - wylądowali w więzieniu. Po ogłoszeniu wyników nominacji, w domu rozpoczęła się dyskusja na ten temat.

Damian

Dzień 48: Kolejne zadanie tygodniowe w domu Wielkiego Brata. Mieszkańcy zostali obudzeni mocną muzyką zapowiadającą nowe zadanie. Po przebudzeniu mogli zobaczyć w ogrodzie walkę dwóch profesjonalistów na ringu. Obaj weszli chwilę później do domu i w dość dosadny sposób wytłumaczyli na czym będzie polegać zadanie. Uczestnicy będą brać udział w prawdziwych walkach fizycznych i słownych. Będą walczyć na ringu, jednak przygotowano dla nich szereg innych konkurencji, np. specjalne pomieszczenie w stylu sali konferencyjnej, w którym będą mogli przeprowadzać "walki" słowne. Pierwszą bitwę na ringu stoczyły: Hazel i Gina. Przed bitwą pozostała część uczestników musiała wypełniać karty, w których obstawiali kto wygra. Jeśli obstawią prawidłową osobę, to zdobędą więcej pieniędzy na kolejne zakupy. Bitwa skończyła się sromotną klęską Giny. Hazel wygrała, Gina jakoś nie bardzo wykazywała chęć "walki". :D Kolejną parą która stoczyła "walkę" byli Dexter i Callum - tu wyglądało to inaczej, Dexter i Callum siedzieli naprzeciw siebie na ringu i byli polewani różnymi pomyjami: śmierdzącą wodą z ryb, czy też obrzuceni spaghetti. Wygrał Callum. Dexter nie był zadowolony. Wieczorem w domu doszło między nimi do wielu kłótni. Cóż, finał coraz bliżej, a zwycięzcy nie widać, nie ma komu kibicować. Większość osób irytuje i jest nudna, jedynie Gina jest dosyć pozytywna - uważam jednak że ona ma wszystko dobrze obmyślone i że sporo gra...

Damian

Dzień 49: Kolejny dzień pojedynków na ringu. Poza tym tradycyjnie już kłótnie Dextera i Calluma - teraz gadają na siebie za plecami. Naprawdę to już jest strasznie nudne, te potyczki słowne ich obu. W domu niewiele poza tym się dzieje. Przydałoby się double eviction, żeby więcej ludzi wyleciało, bo poza Giną jest beznadzieja. Chociaż uważam że ona gra, to chyba jedynie jej należy się wygrana, bo jakieś zainteresowanie wzbudza, reszta jest naprawdę nudna. Kolejną bitwę stoczyli bliźniaki: wyglądała ona tak, że na ringu jeden z nich musiał chodzić po specjalnie przygotowanym torze, a drugi rzucał w niego piłkami, by wygrać. Został tylko jeden pojedynek, między Sophie i Samem. Sophie żaliła się w pokoju zwierzeń, że do każdego zadania w domu przypasowują do niej Sama, była zła i uważa że nie będą przyjaciółmi. No nareszcie Sophie coś więcej powiedziała. :D Ostatnią 'bitwę' wygrał Sam. Szczerze mówiąc to najgorsze zadanie, jakie było w tej edycji, bardziej durnego nie widziałem. Mieszkańcy mogli tradycyjnie zaplanować zakupy, w związku z tym również było wiele dyskusji. Ponadto wieczorem Wielki Brat udostępnił uczestnikom basen, który pierwotnie przynależał do luksusowego pokoju. Wieczorem Gina robiła kolację, haha! O mało reszty nie zjarało, tyle dodała chili. :D