Agresja i wandalizm w Domu Wielkiego Brata

Zaczęty przez Piotrek, Pt, 11 Kwi 2008, 18:33:05

matti_

A ja się pytam kto wpuścił takiego wariata do programu. Przecież to było celowe. W koncu każdy z uczestników musiał pisać na pewno testy psychologiczne itp. Dlatego tym bardziej domagałbym się na miejscu uczestników odszkodowania.

tomekk

Jak dla mnie na początku cała ta akcja wydała mi się wyreżyserowana. Odbierałem to w sposób taki,że oo tego jeszcze nie było...przedstawmy bójkę,agresję mieszkańca do pozostałych uczestników. Ale oglądając zwiastun BB-Ring myślę sobie,bez przesady żeby było to wyreżsyerowane żeby ktoś dostał dwa razy w twarz? Pewności nie mam...coprawda no wszystko musi wyglądać jakby wydarzyło się naprawdę. Mam mieszane uczucia a tym bardziej jak w poprzedniej edycji można było czytać o gotowych scenariuszach w programach reality-show.

Piotrek

Zobaczcie jak dzieci układają historyjkę na dzisiejszy odcinek BB Ring :ubaw:

Cytatserena1373    (1 godzinę temu )

Przerwa w emisji programu spwodowana była czynnościami prokuratorskimi i policyjnymi w domu Wielkiego Brata.

Józef Warchoł został przesłuchany w charakterze podejrzanego, zostały postawione mu zarzuty i zaprezentowany został materiał dowodowy w postaci nagrań z kamer.

Warchoł został przewieziony w piątek do policyjnej izby zatrzymań, a w sobotę został aresztowany na czas prowadzenia postępowania przygotowawczego.

Pozostali uczestnicy programu Big Brother V zostali przesłuchani przez policję i prokuratorów w charakterze pokrzywdzonych i świadków oraz zapowiedzieli wystąpienie o odszkodowania od producentów piątej edycji Wielkiego Brata.

Niedzielna emisja wydania specjalnego jest ostatnią emisją programu Big Brother. Sąd nakazał wstrzymanie emisji.

Producenci piątej edycji Big Brothera zostali ukarani dotkliwymi karami finansowymi w wysokości 25.000.000,00 PLN.

Z jednej strony kto może wiedzieć jak jest? Dzieci mają nieźle powalone w głowach. Zresztą na BB5 jest mnóstwo spamu.

Zresztą czy taki scenariusz może nastąpić? :D

mseptember

A może tak: Dzisiaj pojawi się Klawiter z jak zwykle szerokim uśmiechem i powie, że przecież nic takiego sie nie stało, w końcu wszyscy przeżyli. No i oczywiście, że produkcja nic tu nie zawiniła, to mieszkańcy zdenerwowali biednego Józia. Przecież wiedzieli, że jest porywczy, to po co podskakiwali. Po czym zaprosi głównego bohatera na scenę i bedzie prowadził przemiłą konwersację. Proponuję również łączenia na żywo z domem, aby mieszkańcy mogli przeprosić Józefa za to, co się stało.

chatiflatt

Niczego nowiego się nie dowiem z dzisiejszego BB Ring. W drugiej części zapewne pokażą ten sam materiał, który był w necie - i nic poza tym.
"Może kiedy umierasz wszystko umiera, wszystko i wszyscy? Zostaje tylko pustka, próżnia, dziura, którą starają się wypełnić ci, którzy pozostali."
Barbara Weston

Łukasz

Ten program to DNO. Dzisiaj nawet spadł chyba jeszcze niżej.

mseptember

Cytat: chatiflattW drugiej części zapewne pokażą ten sam materiał, który był w necie
To naprawdę przykre jacy oni są przewidywalni...

ChristopherP

^ Dokładnie tak. Plus jakieś mętne komentarze mieszkańców nic nie wyjaśniające.

chatiflatt

CytatNiczego nowiego się nie dowiem z dzisiejszego BB Ring. W drugiej części zapewne pokażą ten sam materiał, który był w necie - i nic poza tym.
I znowu się nie wyśpię bo liczyłem na coś ciekawego O_o
"Może kiedy umierasz wszystko umiera, wszystko i wszyscy? Zostaje tylko pustka, próżnia, dziura, którą starają się wypełnić ci, którzy pozostali."
Barbara Weston

Piotrek

Co? Znowu nic nie pokazywali! Przeciewż to już szczyt wszystkiego. Ale co można oczekiwać po ateemku. No niestety, dzisiejszy proggram pokazał, że zniżyli się do jeszcze gorszego poziomu.
Niech już lepiej takich akcji nie robią i wrócą do tego co było na początku edyccji [dobrze, że już Warchoła nie ma]. ;)

tvmars

ale nas pięknie w ch... zrobili przynajmniej skoczyła chyba oglądalność i były większe dochody z reklam i to się liczy :D

Nerox

I jeszcze ta wypowiedź wielkiego brata na temat braku tolerancji dla przemocy plus pokazywanie twarzy publiczności xD Śmiech na sali

Liczyłem na konkrety w postaci niezmontowanego materiału z piątkowych zajść w domu BB oraz informacji na temat dalszych losów Moniki i Józefa.

Łukasz

Powiem wam że teraz to ja żaluje że Jozek tego calego domu nie rozwalił. Byłby spokoj i koniec robienia z ludzi debili, bo dzisiejszy program to już jest SZCZYT INDOLENCJI!!!

didi

można sie bylo domyśleć ze nic nie pokażą i oczywiście nic sie nie stalo...

nasza lokalna koszalinska gazeta publikuje dzis taki tekst
https://gk24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20080413/KOSZALIN/739667467


CytatSkandal w Big Brotherze
Józef Warchoł, zawodowy mistrz świata i dwukrotny mistrz Europy dał się ponieść emocjom i w telewizyjnym reality show pobił dwóch jego uczestników.

Józef Warchoł
Józef Warchoł pokazał, że nawet przed telewizyjną kamerą jest gotów użyć swoich największych argumentów - potężnych ciosów. (Fot. Wojciech Kukliński)

Z oficjalnego komunikatu zamieszczonego przez producenta Big Brother na swojej stronie internetowej, można było tylko dowiedzieć się, że "dzisiejszego poranka doszło do złamania regulaminu przez jednego z uczestników programu i musiał on opuścić dom Wielkiego Brata. Drugi z uczestników zajścia na własną prośbę opuścił program".

- Zostałem sprowokowany - wyjaśnił nam w sobotę Józef Warchoł. - Spokojnie spałem sobie w sypialni, gdy podszedł do mnie "Góral" (czyli Janusz Strączka) i powiedział: Józek, wstawaj idziemy się bić. Zignorowałem go, a on usiadł na moim łóżku i pochylając się w moją stronę powtórzył: chcę się z tobą lać. No to chwyciłem go za szyję. Polała się krew. Wówczas do pokoju wpadli inni i zaczęli mnie kopać. To mnie rozwścieczyło na dobre. Wypchałem ich z pokoju, a "Bruce'a Lee" (czyli Dariusza Kiśluka) pociągnąłem chyba dwa razy z liścia (czyli otwartą dłonią w twarz). Zaczął uciekać, a ja go goniłem. Najpierw wybiegł na zewnątrz budynku, a później skrył się w pokoju. Przed drzwiami stanął ochroniarz. Nie miałem na co czekać. Jednym ruchem przesunąłem ochroniarza i zabrałem się za otwieranie drzwi. Bruce trzymał mocno, więc walnąłem w nie pięścią. Rozsypały się. Z pokoju mi uciekł i dalej już go nie goniłem. Podszedłem do drzwi i swoje emocje wyładowałem na nich. Jestem przekonany, że wszystko to przez alkohol. Przed tą całą sytuacją Wielki Brat dał nam malibu, whisky i piwo. Ja oczywiście nie piłem, ale inni tak. Procenty dodały moim rywalom animuszu. Chłopcy uwierzyli w siebie i tyle" - dodał Warchoł.

Na razie jedyną konsekwencją jaka spotkała naszego mistrza to karne opuszczenie programu. - Pan Warchoł złamał regulamin i musiał opuścić dom Wielkiego Brata - mówi Sylwia Socha, która odpowiada w Big Brother za kontakty z mediami. - To bardzo świeża sprawa i jeszcze nie podjęto żadnych wiążących decyzji.


Wojciech Kukliński
[email protected]

Showmag

Brak reakcji producentów przyczyną narażenia uczestników na niebezpieczeństwo
W tym tygodniu zdrowie uczestników "Big Brother 5" zostało wystawione na niebezpieczeństwo, gdy Józef Warchoł dopuścił się przemocy. Winni sytuacji są producenci widowiska, którzy umożliwili udział w reality show osobie, która nie powinna się w nim znaleźć.

Przypomnijmy: w środę odbyły się pierwsze nominacje w drugiej części "Big Brother 5". Do odejścia wskazane zostały Izabela i Klaudia. Po ogłoszeniu wyników głosowania, wielu uczestników nie mogło się powstrzymać od dyskusji na temat nominacji. W trakcie jednej z rozmów Józef Warchoł powiedział Izie, że na nią nie głosował. Później złamał kolejny punkt regulaminu, stosując przemoc wobec innego domownika. Warchoł stwierdził, że to przez Marcina grupa bogatych stała się grupą biednych. Nie spodobała mu się jego postawa, kiedy przeszedł do grupy bogatych (co stanowiło nagrodę za zwycięstwo w zadaniu zleconym przez Wielkiego Brata). W obronie Marcina stanął Darek, który próbował wyjaśnić sytuację. Józef nie był z tego zadowolony: wpadł w szał, powiedział Darkowi, ażeby go nie umoralniał, po czym kilkukrotnie pchnął Darka, kierując go do sypialni i zatrzaskując za nim drzwi. W związku z dwukrotnym złamaniem regulaminu programu, w czwartek Józef został karnie nominowany do opuszczenia reality show. Widzowie mieli zdecydować o tym, kto z trójki nominowanych (Izabela, Klaudia, Józef) opuści w niedzielę Dom Wielkiego Brata.

Warto przypomnieć w tym miejscu, że podobne sytuacje miały miejsce w trakcie trwania "Big Brother 4.1". Jedna z uczestniczek - Katarzyna Szafron, została wyrzucona z programu, gdy wyjawiła innemu zawodnikowi, że na niego nie głosowała. "Na pewno myślisz, że ja ci dałam, ale jeśli tak myślisz, to jesteś naprawdę w błędzie" - powiedziała Kasia. Jej słowa były ewidentnym złamaniem głównej zasady programu. Po zaledwie 5 dniach pobytu, Katarzyna Szafron musiała dyscyplinarnie opuścić Dom. W tej samej edycji programu, z reality show został wydalony Bartosz Lenert. Producenci stwierdzili bowiem, że Bartosz zachował się agresywnie w stosunku do Joli Rutowicz, wylewając na nią szklankę wody. Wielki Brat ogłosił, że nie może być zgody na tolerowanie takich zachowań. Bartek musiał spakować swoje walizki i został karnie wydalony z Domu.

Tymczasem, w obecnie trwającej edycji "Big Brothera", Józef Warchoł złamał obydwie zasady programu: zakaz rozmawiania o nominacjach i stosowania przemocy w Domu Wielkiego Brata, a mimo takich wykroczeń, pozostał w reality show. Producenci widowiska - firma Endemol Polska i ATM Grupa z Wielkim Bratem na czele - mieli możliwość wyciągnięcia konsekwencji wobec Warchoła i usunięcia go z widowiska, a tym samym zapobiegnięcia dalszym aktom agresji, jednakże całą sytuację zbagatelizowano, dając Warchołowi jedynie ostrzeżenie w postaci karnej nominacji.

W piątek nad ranem mieszkańcy sprowokowali Warchoła do ataku. Będący pod wpływem alkoholu Janusz Strączek, wyzwał Józefa na pojedynek. W rezultacie Warchoł kilkukrotnie uderzył Janusza i ruszył w pościg za Darkiem Kiślukiem, który swymi podskokami sprawiał wrażenie, jakby również chciał się zmierzyć w walce. Dariusz wybiegł na ogród, a następnie uciekł do sypialni, zamykając za sobą drzwi. Józef zaczął uderzać w drzwi swoimi rękoma, wybijając w nich dziurę. Były to jedne z najbardziej drastycznych scen w historii reality show "Big Brother" na świecie. Niemal wszyscy uczestnicy widowiska zostali wyprowadzeni przez ochronę, podczas gdy Józef zaczął demolować Dom Wielkiego Brata. W jednej z sypialni znajdowała się Monika Olszanowska, która nie mogąc wydostać się z Domu, czekała na pomoc ochroniarzy. Zamiast otworzyć drzwi za pomocą klamki, Józef wolał wykopać je z użyciem siły. Szokujące zachowanie Warchoła w końcu spotkało się z reakcją producentów. Po długotrwałej opieszałości, w końcu zdecydowano się podjąć odpowiednie kroki. Józef został siłą usunięty z programu. Z kolei 30-letnia Monika Olszanowska, zdecydowała się w trybie natychmiastowym opuścić widowisko.

https://youtube.com/v/0Pa3FQubMa0"> https://youtube.com/v/0Pa3FQubMa0" type="application/x-shockwave-flash" width="425" height="350">

Wnioski z wydarzeń w Domu Wielkiego Brata są jednoznaczne: na skutek nie podjęcia odpowiednich kroków przez producentów polskiego "Big Brothera", sprowokowany Józef Warchoł omal nie wyrządził krzywdy innym mieszkańcom. W umowie, jaką podpisał każdy z uczestników reality show z firmą Endemol Polska, to producent gwarantuje zapewnić bezpieczeństwo wszystkim osobom biorących udział w programie. Złamanie punktu umowy i narażenie zdrowia i życia mieszkańców Domu Wielkiego Brata na niebezpieczeństwo, może skutkować poniesieniem odpowiedzialności finansowej przez Endemol Polska i wypłaceniem wysokich odszkodowań uczestnikom reality show "Big Brother".

Ponadto, w ostatnich dniach wyszło na jaw, że podczas trwania castingu do widowiska, producenci zachęcali kandydatów do stosowania przemocy. "Głos Korzaliński" zdał relację z przebiegu eliminacji, na których pojawił się Józef Warchoł. "Koszalinianin na castingach został poddany ciężkim próbom. Zapytano go, co potrafi zrobić takiego, czego inni ludzie w jego wieku nie mogliby zrobić. (...) Mistrzowi z castingowych występów w pamięci utkwiła zwłaszcza sytuacja, w której jedna z kandydatek, by dostać się do programu, musiała kopnąć go w krocze. I kopnęła" - doniosła gazeta. "Jestem wojownikiem i od razu zauważyłem, że coś na mnie szykują. Obniżyłem zatem lekko podbródek i ustawiłem się bokiem do ewentualnego napastnika. Cios padł niespodziewanie, ale zostałem trafiony w wewnętrzną część uda. Powiem, że było bardzo blisko. Ja z kolei dostałem zadanie wyrzucenia gościa z pomieszczenia. Jak to zrobiłem? Nie powiem" - opowiadał Warchoł. Gdy były karateka i kick-bokser musiał w trzech słowach przedstawić siebie, powiedział o sobie, że jest "pierwszą pięścią Koszalina".

Jak to możliwe, że psychologowie i producenci widowiska, którzy powinni nie dopuścić, by w programie znalazły się osoby, mogące stwarzać zagrożenie dla zdrowia i życia innych ludzi, sami propagowali tego typu zachowania podczas castingu? Niezwykły entuzjazm i propagandę przemocy przejawił w trakcie czwartkowego programu nawet sam prowadzący - Kuba Klawiter. Gdy Wielki Brat ogłosił decyzję o karnej nominacji, Józef wpadł w szał i zaczął atakować słownie Dariusza Kiśluka. "Dość, że w cymbał nie dostał, bo by się nakrył nogami. Niech dziękuje Bogu, że nie dostał klapsa ode mnie! Gówniarz jeden!" - grzmiał Warchoł. Prowadzący program Kuba Klawiter był wyraźnie rozbawiony i rozentuzjazmowany tą sytuacją. Mało tego, w jednej ze swoich wypowiedzi poparł przemoc w Domu Wielkiego Brata. "Słuchajcie, nie wiem dlaczego zeszliśmy z tego materiału! Dajcie tego więcej! Dajcie tego więcej, hej!" - mówił w programie na żywo.

Nie ulega żadnym wątpliwościom, że wszelkie osoby niebezpieczne dla otoczenia i w taki sposób reagujące na prowokacje, powinny odpaść już w pierwszym etapie kwalifikacji do programu. Tymczasem Józef Warchoł na castingach obecny był obecny aż trzy razy i nikt nie powstrzymał go przed uczestnictwem w piątej edycji "Big Brothera". Czy zespół ekipy castingowej nie potrafił dojść do odpowiednich wniosków i stwierdzić, że Józef Warchoł nie nadaje się na uczestnika reality show? I co ze skomplikowanymi testami psychologicznymi, mającymi sprawdzić predyspozycje psychiczne kandydatów? Nawet zwykli, niewyspecjalizowani w dziedzinie psychologii, nieletni widzowie programu w komentarzach na licznych forach dyskusyjnych byli w stanie stwierdzić, że Warchoł jest niebezpieczny dla otoczenia i nigdy nie powinien znaleźć się w programie typu "Big Brother". Jak to możliwe, że cały sztab psychologów i producentów nie potrafił wyciągnąć takich samych wniosków? A może producenci chcieli, aby Warchoł znalazł się w reality show i zależało im na takim obrocie spraw w Domu Wielkiego Brata?

Na koniec należy dodać, że bliższe szczegóły zdarzenia miały zostać ujawnione w trakcie dzisiejszego programu "Big Brother: Ring". Ostatecznie, producenci widowiska starali się całą sprawę zatuszować, nie emitując żadnych nowych materiałów ze skandalizujących wydarzeń w Domu Wielkiego Brata. Za pomocą nowej sensacji próbowano także odwrócić uwagę widzów od sprawy Józefa Warchoła i poinformowano o tym, że Nickolas Prusiński jest transseksualistą. Telewidzowie nie dowiedzieli się więc, dlaczego Józef uderzył Janusza i dlaczego ruszył w pogoń za Darkiem. Nie pokazano, co przydarzyło się Monice i dlaczego w trybie natychmiastowym zdecydowała się opuścić "Big Brothera". Wreszcie, nie wyemitowano materiałów filmowych ukazujących, jak ochrona ewakuuje uczestników i wyprowadza Józefa Warchoła z reality show. Relacja z całego zdarzenia ograniczyła się do krótkich, ocenzurowanych scen, emisji kilku wybrakowanych komentarzy mieszkańców i przedstawienia lakonicznego komunikatu, w którym Wielki Brat informuje, że nie zgadza się na przemoc w programie.

* * *

Komentarze internautów z naszego forum dyskusyjnego, zamieszczone w dniu 10.04.2008, po emisji specjalnego programu na żywo, w którym Józef Warchoł został karnie nominowany do opuszczenia Domu i zaczął słownie atakować Dariusza Kiśluka:

Goku (czwartek, 10 kwietnia 2008, godzina 20:59)
Józef powinien od razu wylecieć. Kasia Sz. w "Big Brother 4.1" za wygadanie się wyleciała od razu, a Bartek w "Big Brother 4.1" wyleciał jedynie za oblanie "królowej" Jolanty wodą. A Józef i wygadał się w sprawie nominacji i jeszcze użył przemocy i ma tylko automatyczną nominację.

mseptember (czwartek, 10 kwietnia 2008, godzina 21:02)
Nie rozumiem decyzji Wielkiego Brata. Ten człowiek nie powinien przebywać w domu ani minuty dłużej. Jak dla mnie kwalifikuje się do zamknięcia w jakimś innym miejscu.

tvmars (czwartek, 10 kwietnia 2008, godzina 21:39)
Warchoł nie dotrwa do niedzieli. Mogę się założyć, że jutro o 18:30 nie zobaczymy go na sofach, a o 20:00 zobaczymy jak jest wyprowadzany o 1:00 w nocy przez ochronę, bo chciał "Arielowi" poderżnąć gardło.

maniakTV (czwartek, 10 kwietnia 2008, godzina 21:50)
Człowiek nie ma pohamowania - może komuś krzywdę zrobić i założę się, że teraz w tym momencie dzieje się wiele. Pożegnamy go przed niedzielą.

SkazanyNaSmierc (piątek, 11 kwietnia 2008, godzina 12:57)
Józek pomylił dom Wielkiego Brata z Zakładem Zamkniętym dla osób chorych psychicznie.


Komentarze z dnia 11.04.2008, kiedy na antenie TV4 nie został wyemitowany żaden odcinek programu "Big Brother":

maniakTV (piątek, 11 kwietnia 2008, godzina 18:33)
A gdzie odcinek o 18:30? Czyżby coś się stało w domu Wielkiego Brata? Emitowany jest program VIP. Czuję, że stało się coś złego.

ChristopherP (piątek, 11 kwietnia 2008, godzina 18:35)
To samo właśnie miałem pisać... Czyżby nasz Rambo jednak się nie opanował wczoraj?

gulczas (piątek, 11 kwietnia 2008, godzina 18:39)
Też tak pomyślałem.Czyżby "inteligentny inaczej" nie zapanował nad sobą?

Jason (piątek, 11 kwietnia 2008, godzina 20:05)
Pewnie Warchoł wszystkich pozabijał w nocy i producenci się zastanawiają, co teraz zrobić.

berek (piątek, 11 kwietnia 2008, bb5.tivi.pl)
Wielki Brat powinien trafić do prokuratora. I chyba trafi. Już w czwartek, po pierwszych rękoczynach, powinno dojść do natychmiastowego usunięcia Warchoła. Każdy, nawet średnio inteligentny domyślał się, że dojdzie do rękoczynów. Wielki Brat też. Zostało narażone bezpośrednio życie i zdrowie uczestników. Na filmie widać, że facet demoluje i brak błyskawicznej reakcji ze strony organizatorów. Nie tylko przekroczyli oni granicę bezpieczeństwa uczestników (co najważniejsze), ale nawet zwykłej przyzwoitości w stosunku do telewidzów. Może o to chodziło. Zwiększy się oglądalność... Ja, pomimo, że oglądałem każdą edycję, po tym fakcie na pewno nie będę oglądał programu, w którym nie potrafi się zapanować nad takimi skrajnymi zachowaniami. Samo wpuszczenie do programu tego człowieka było już jakimś nieporozumieniem. Ale pozostawiam to do oceny telewidzów i odpowiednich organów.

Jedyna (piątek, 11 kwietnia 2008, bb5.tivi.pl)
To jest wszystko wina tylko i wyłącznie odpowiedzialnych za ten program. Że do tego dojdzie, było widać już po mordzie tego psychola jak usłyszał, że jest nominowany... "Wielki Brat" powinien ponieść konsekwencje tego, że nie przewidział oczywistego... ale pewnie po prostu chciał zobaczyć jak daleko zajdzie to wszystko... Głupota brać takich psycholi jak Józek czy Najman, którzy jako jedyną słuszność widzą pięść.

podmark (piątek, 11 kwietnia 2008, godzina 20:41)
Widać testy psychologiczne zawiodły i Warchoł wszedł do domu niespełna rozumu.

chatiflatt (sobota, 12 kwietnia 2008, godzina 18:54)
Jak on przedostał się przez casting? Też siłą przekonał produkcję, ze nadaje się na mieszkańca? Żenujące.

* * *

Przypominamy, że o innych niedociągnięciach, nieprawidłowościach i podejrzeniach o manipulacje w programie "Big Brother" przeczytać możesz na stronie www.bigbrother.showmag.info/howtokillbigbrother. Na temat artykułów możesz podyskutować na łamach naszego forum dyskusyjnego.