Sebastian Florek

Zaczęty przez Showmag, Nd, 24 Paź 2004, 15:33:16

Showmag

Poseł Florek spowodował wypadek?
Niedziela, 10 padziernika 2004, godzina 18:21

Olsztyńska prokuratura sprawdza, czy poseł Sebastian Florek był sprawcą, czy jedynie swiadkiem wypadku drogowego. Do zdarzenia doszło we wtorek wieczorem, na drodze numer 7 w Pawłowie, między Waplewem a Olsztynkiem. Jadące od strony Warszawy auto wyprzedzało "na trzeciego" tira. W pewnej chwili samochód zahaczył o jadące z przeciwka BMW, które wpadło w poslizg, zjechało na lewą stronę i zderzyło się z jadącym z naprzeciwka fordem transitem. Kierowca BMW zginął na miejscu. Sprawca wypadku uciekł. Wszystkie okolicznosci bada Prokuratura Okręgowa, a nad sledztwem czuwa jej szef, prokurator okręgowy Janusz Zieliński. "Zaangażowalismy wiele osób w wyjasnianie tego wypadku. Są już pierwsze ustalenia. Sądzimy, że kierowca, który wyprzedzał na trzeciego, też jechał BMW: ciemnym, klasy siedem. Szukamy tego samochodu"- mówi prokurator. Według narzeczonej mężczyzny, który zginął, swiadkowie zdarzenia widzieli w nieprawidłowo jadącym ciemnym BMW posła Sebastiana Florka. "To wyglądało tak, jakby on chciał wyminąć mojego chłopaka, ale zobaczył, że się nie zmiesci i hamując uderzył w tylną częsć samochodu"- relacjonowała kobieta. Poseł zaprzecza tłumacząc, że na miejsce wypadku przyjechał od Strony Gdańska dopiero kilkadziesiąt sekund póniej i to on wezwał policję. "Nie uczestniczyłem w tej kolizji"- zapewnił poseł SLD, uczestnik pierwszej edycji programu "Big Brother". W wyjasnieniu sprawy może pomóc nagranie z kamer zainstalowanych na jednej ze stacji benzynowych. Tam własnie kilka minut przed tragedią paliwo tankowali zarówno poseł Sebastian Florek, jak i kierowca, który potem zginął w wypadku. Jednym z miejsc, które odwiedziły policja i prokuratura, była posesja Sebastiana Florka. Oglądano tam jego auto: ciemne BMW klasy "siedem". Prokurator Zieliński nie chciał zdradzić, dlaczego oglądano samochód Florka. "To szczegóły objęte tajemnicą postępowania"- uciął. Kilka osób znających kulisy sprawy niezależnie powiedziało, że "jedna z wersji sledztwa zakłada, że to własnie Florek wyprzedzał na trzeciego". "Gdy tylko przyjechała karetka, powiedział lekarzowi, że jemu nic nie jest i odjechał"- mówi jedna z osób. "Nie zaczekał na przyjazd policji"- dodaje inna. "Policja sprawdzała mój samochód. Został sporządzony protokół z oględzin. Nie stwierdzono u mnie żadnych uszkodzeń"- mówi Florek. Poseł tłumaczy, że samego momentu wypadku nie widział. "Postawa obywatelska nie zawsze popłaca. Jechałem do Warszawy z Olsztyna, byłem swiadkiem wypadku. Własciwie nie tyle wypadku, co póniejszych zdarzeń. Samego wypadku nie widziałem. Chciałem tylko pomóc. Zatrzymałem się, dzwoniłem na telefon alarmowy i wskazałem policjantom rannych. To wszystko. Nie wiem komu może zależeć, żeby mnie wrobić w ten wypadek"- dodaje zdenerwowany. Prokurator Zieliński przyznał, że w poniedziałek poseł zostanie przesłuchany jako swiadek. Nie odpowiedział też na pytanie, dlaczego w tę sprawę zostali zaangażowani prokuratorzy okręgowi. Powody wtorkowego wypadku zaczęli bowiem wyjasniać policjanci z Olsztynka, którzy w srodę przekazali materiały olsztyńskiej drogówce. Tej we czwartek akta odebrała Prokuratura Rejonowa Olsztyn- Południe. Prokuratorzy rejonowi wyjasniali okolicznosci wypadku niespełna jeden dzień.

[IAR / Gazeta.pl]

Showmag

Sebastian Florek odrzuca oskarżenia
Poniedziałek, 11 padziernika 2004, godzina 23:55

Od tygodnia olsztyńska policja poszukuje sprawcy wypadku na krajowej "siódemce" w okolicach Olsztynka. Jadące od strony Warszawy szare BMW wyprzedzało "na trzeciego" kolumnę ciężarówek. Kierowca golfa, który jechał z przeciwka, zobaczył co się dzieje i zdążył zatrzymać się na poboczu drogi. Za golfem jechało jednak inne BMW. Ten kierowca nie miał tyle szczęscia. Doszło do zderzenia. Samochód 40-letniego Bogdana P. wpadł w poslizg, zjechał na lewą stronę i zderzył się z fordem transitem. Bogdan P. zginął na miejscu. Kierowca szarego BMW uciekł z miejsca zdarzenia. Do tej pory nie wiadomo, kto nim jest. Swiadkowie widzieli na miejscu wypadku posła Sebastiana Florka. On również jechał w tym czasie ciemnozielonym BMW. Dziewczyna zabitego kierowcy twierdzi, że to Florek miał przyczynić się do wypadku. W poniedziałek poseł przez prawie dwie godziny składał w charakterze swiadka zeznania w Prokuraturze Okręgowej w Olsztynie. Jego auto w ubiegłym tygodniu oglądali policjanci z olsztyńskiej drogówki, których specjalnie w tym celu wysłano do Warszawy. W piątek sledczy oglądali też inne BMW, którym mógł jechać Florek, najprawdopodobniej należące do jego brata.

Prokurator Wasniewski wszystkie pytania dotyczące czynnosci z udziałem posła i jego rodziny ucinał stwierdzeniem, iż "jest to tajemnica sledztwa". O kolejnych czynnosciach, które będą wykonywane w tej sprawie, także nie chciał mówić. "Zeznania posła są objęte tajemnicą. Nie mogę ich ujawnić, mogę tylko powiedzieć, że były dosć szczegółowe i interesujące. Zeznania posła wiele wniosły do sprawy, sprawców wypadku wciąż poszukujemy"- powiedział po przesłuchaniu Marek Wasniewski, naczelnik V wydział sledczego w Prokuraturze Okręgowej. Prokurator przyznał, że w ostatnim czasie nie zdarzyło się jeszcze, by okręgowa prokuratura badała wypadek drogowy- zwykle robi to policja. O przejęciu tej sprawy zadecydowali szefowie Prokuratury Okręgowej. To policjanci z Olsztynka zaczęli wyjasniać sprawę ubiegłotygodniowego karambolu, potem pracowali nad nią policjanci z olsztyńskiej drogówki, którzy oddali akta prokuratorom rejonowym. Ci wyjasniali okolicznosci wypadku niespełna jeden dzień, zanim sledztwo przejęła Prokuratura Okręgowa.

Wczoraj Florek wyszedł z prokuratury wyranie zdenerwowany. "Ktos le ocenił moje zachowanie i przez moment sprawa rzeczywiscie wyglądała dla mnie nieciekawie. Ale teraz wszystko jest już jasne i klarowne"- powiedział poseł. "Przypomniało mi się dużo szczegółów. To wielka tragedia dla rodziny tego kierowcy. W wypadku zginął człowiek, więc nie ma powodów do radosci. Nie żałuję, że się zatrzymałem i wzywałem pomoc"- mówił Florek. Policja sprawdzała mój samochód. Został sporządzony protokół z oględzin. Nie stwierdzono u mnie żadnych uszkodzeń. Jechałem z Olsztyna do Warszawy. Chwilę wczesniej wraz z tym kierowcą, który zginął, tankowałem paliwo na stacji. Nie mogłem więc jechać z przeciwka"- wyjasnia poseł.

[Super Express / Gazeta.pl]

Showmag

Poseł Florek nie brał udziału w wypadku
Wtorek, 12 padziernika 2004, godzina 12:40

Prokuratura przesłuchała w poniedziałek posła Florka w związku z wypadkiem, jaki wydarzył się na drodze Gdańsk-Warszawa koło Olsztynka. Przypomnimy, że poszukiwany kierowca wyprzedzając "na trzeciego", spowodował karambol w którym zginęła jedna osoba, a jedna została ranna. Swiadkowie wskazywali na Florka jako sprawcę wypadku, tymczasem on tłumaczył, że przyjechał na miejsce chwilę po zdarzeniu i wezwał policję oraz służby ratunkowe. "Po obejrzeniu kasety- dowodu w sprawie smiertelnego wypadku koło Olsztynka, prokuratura jednoznacznie wykluczyła w nim udział posła SLD Sebastiana Florka"- poinformował Mieczysław Orzechowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej. "Prokuratorzy obejrzeli kasetę z nagraniem na stacji benzynowej w Olsztynku. Widać na niej, jak poseł Florek wyjeżdża w kierunku Warszawy"- powiedział Orzechowski. Tymczasem sprawca wypadku, najprawdopodobniej kierowca BMW, jechał z przeciwnego kierunku- od strony Warszawy.

[PAP]

Showmag

Poseł Florek: elektrownia w rezerwacie
Sobota, 20 listopada 2004, godzina 11:04

Poseł SLD Sebastian Florek tak się zaangażował w upowszechnienie w Polsce przyjaznych srodowisku odnawialnych ródeł energii, że własną elektrownię wodną postanowił wybudować w... ostoi Bobrów. We wrzesniu poseł Florek zwrócił się do wojewódzkiego konserwatora przyrody w Olsztynie o wydanie zgody na budowę elektrowni wodnej w Wapniku na Pasłęce. Od 1970 roku cała rzeka od ródeł do Braniewa stanowi rezerwat przyrody Ostoja Bobrów. Okolice Wapnika, maleńkiej warmińskiej wsi, są dla rezerwatu najcenniejsze. Pasłęka zamienia się tu w górską rzekę, która płynie wąwozami, tak meandruje, że na odcinku 12 km ma długosć 24 km. Występują tu rzadkie gatunki ryb- pstrągi, trocie, brzany i lipienie, gniazduje wiele chronionych ptaków błotnych. "Dlaczego poseł, który w Sejmie broni czystej energetyki jako przyjaznej srodowisku, postanowił wybudować własną elektrownię w rezerwacie?"- pyta dziennik. "W tym miejscu był w przeszłosci młyn wodny. Teraz w rezerwacie bezkarnie trzebią ryby kłusownicy. Moja elektrownia, jako obiekt chroniony, przyczyniłaby się do ograniczenia kłusownictwa. Wybudowana zapora będzie miała przepławkę umożliwiającą rybom migrację"- tłumaczy Florek. "To wszystko bzdury. Z naszych badań wynika, że każdą przepławkę pokonuje tylko cztery procent migrujących ryb. Dwie zapory i żaden pstrąg się nie uchowa, a na Pasłęce jest już duża zapora w Pierzchałach pod Braniewem"- mówi "Rzeczpospolitej" prof. Maciej Gromadzki, członek PAN, który razem z zespołem opracował plan ochrony pasłęckiego rezerwatu.

[Rzeczpospolita]

Showmag

Poseł Florek przeciwko samorozwiązaniu Sejmu
Czwartek, 12.05.2005, 00:06

Kilka dni temu posłowie sprzeciwili się samorozwiązaniu sejmu. Parlamentarzysci zachowali się jak przyzwyczajone do pełnego koryta swinie, które kwiczą i gryzą, gdyby próbować je od niego odgonić. Krajem rządzi więc parlament, który nie ma poparcia społeczeństwa. A wszystko przez 172 posłów (w tym aż 140 z SLD), którzy nie zgodzili się na wczesniejsze wybory. Zdanie wyborców liczy się dla nich tylko wtedy, gdy liczą pieniądze z diet. Wsród posłów, którzy byli przeciwko rozwiązaniu sejmu znaleli się: Andrzej Jagiełło, Alfred Owoc (UP), Zbigniew Sobotka (SLD), Witold Firak (niezrzeszony), Roman Jagieliński, Anita Błochowiak (SLD), Krzysztof Rutkowski, Marek Pol (UP) oraz znany z pierwszej edycji "Big Brother'a" Sebastian Florek (SLD). Na koniec należy nadmienić, że dla polskiego parlamentarzysty "koryto" oznacza: ponad 11 tysięcy złotych poselskiej pensji (do wrzesnia daje to prawie 50 tysięcy złotych), 10 tysięcy złotych na utrzymanie biura poselskiego (do wrzesnia załatwia to wydatki na benzynę i telefony), immunitet (można się za nim schronić w razie konfliktu z prawem), możliwosć wzięcia niskooprocentowanej pożyczki na remont lub kupno mieszkania oraz zniżki dla VIP-ów.

[Karol Manys, Super Express]

Showmag

Kolejny przekręt Florka?
Sroda, 25.05.2005, 00:10

35-letni poseł Sebastian Florek nie płaci podatku od mieszkania, jakie wynajmuje studentkom. Milioner z SLD oszukuje urząd skarbowy na... 400 zł miesięcznie. Florek jest jednym z bogatszych posłów. Jak wynika z jego oswiadczenia, ma majątek wart 3,3 mln zł. Ponad rok temu kupił dwupokojowe mieszkanie z aneksem kuchennym w Olsztynie w bloku przy ul. Polnej. Chętni do wynajęcia szybko się znaleli. Od osmiu miesięcy mieszkają tu cztery studentki, które płacą Florkowi 1200 zł miesięcznie. Poseł opłaca niecałe 300 zł czynszu i zarabia na czysto 900 zł. Ale ponieważ najwyraniej nadal czuje się jak gwiazda "Big Brother'a", której wszystko wolno, nie przejmuje się umowami i podatkami. Dlatego nie spisał ze studentkami umowy i nie płaci podatku, a powinien podzielić się z fiskusem częscią 900-złotowego zarobku. "Nie płacę podatków, bo nie mam z tego mieszkania żadnego zysku. Kupiłem je na kredyt i to, co zarabiam na studentkach, pokrywa miesięczną ratę"- mętnie tłumaczył się Florek. Po chwili niespodziewanie zmienił front: "Nie mam z tego żadnego zysku, bo... jedna z tych dziewczyn to moja rodzina. Umówiłem się z nimi, że one płacą czynsz. Dlatego nie mam z nimi żadnej umowy"- tłumaczy Florek. "Co, on jest altruistą?!"- zastanawia się Marek Bączyk, dyrektor izby skarbowej w Olsztynie. "Przecież do studentek przychodzą studenci. Mieszkanie na pewno będzie zniszczone. Nie wierzę osobie, która mówi, że wynajmuje mieszkanie, ale nie czerpie z tego zysku!". To nie pierwszy przekręt Florka. Gdy miał tartak, nie odprowadzał składek ZUS od pracowników (scigał go z tego powodu komornik). Nie płacił też podatków od umów-zleceń, jakich się imał po "Big Brotherze".

[Mariusz Korzus, Fakt]

Przemek

Ah Florek, Florek... Ciekawe czy będzie posłem w przyszłej kadencji. Aż się nie chce wierzyć że takiego impotenta intelektualnego wybrano do sejmu. O zgrozooo kto będzie następny?? Ken?? No lae cóż, co wybory były zaraz po BB01 to był jeszcze sławny...  :prosi:

PS. Powrócę do sprawy z wyjawieniem przez Piotrka "Picię" Lato swoich nominacji- Sebastian zachował się chamsko i wrednie. Chyba zadroscił Piotrkowi że ma wilu fanów....

Showmag

SLD i Samoobrona nie chcą Florka
Niedziela, 19.06.2005, 18:36

Poseł Sebastian Florek, dawny gwiazdor programu "Big Brother", nie może odzwyczaić się od bycia parlamentarzystą. Dlatego postanowił wstąpić do Samoobrony, bo SLD już go nie chce na swoich listach do Sejmu. Florek, rolnik z podolsztyńskiego Dorotowa, zasłynął jako uczestnik telewizyjnego reality show. Na fali popularnosci zapisał się do SLD, dostał na listę kandydatów do parlamentu i cztery lata temu zasiadł w ławach poselskich. Rok temu bez powodzenia ubiegał się o fotel europosła z listy Sojuszu. Teraz kadencja się kończy, a SLD nie zamierza dać mu drugiej szansy. "Kandydatury pana Florka w ogóle nie bierzemy pod uwagę przy konstruowaniu list wyborczych"- mówi Wiesław Kowalski, przewodniczący SLD w regionie. Florek postanowił więc poszukać innego ugrupowania. Pierwsze kroki skierował do Samoobrony, która ostatnio dobrze stoi w sondażach. W czwartek spotkał się z posłem Mieczysławem Aszkiełowiczem, szefem Samoobrony w regionie. "Zjedlismy razem obiad, pogadalismy o mojej kandydaturze do parlamentu"- relacjonuje Florek. "Nie mogę sam decydować, czy Florka przyjąć, czy nie, muszę swoich ludzi zapytać. Zresztą, co to za człowiek ten Florek? Że w 'Big Brotherze' występował? Niech nam powie, co zrobił w Sejmie"- mówił kilka dni temu Aszkiełowicz. Na wszelki wypadek Florek opracował plan awaryjny: jesli nie uda się z Samoobroną, będzie starał się o wpisanie na listę PSL. "Pasuję do partii chłopskich, bo jestem rolnikiem i działam w sejmowych komisjach rolnictwa oraz srodowiska"- argumentuje. Tymczasem "Gazeta Wyborcza" dnonosi, że Samoobrona wzgardziła Sebastianem Florkiem. Według dziennika, Florek zapytał Andrzej Leppera, czy nie chciałby go zgłosić do wyborów parlamentarnych. Ten mu odmówił. Rzecznik dyscypliny partyjnej Samoobrony Krzysztof Filipek mówi, że jego ugrupowanie nigdy nie brało Florka pod uwagę. "Po co nam poseł, który nic nie robi w Sejmie? Nie zdałby nawet egzaminów, które muszą u nas przejsć kandydaci na parlamentarzystów"- mówi Filipek.

[Gazeta Olsztyńska / Gazeta Wyborcza / PAP]

Showmag

Poseł Florek załatwi dotacje na wierzbie
Piątek, 15.07.2005, 12:42

Jeszcze w tym roku rolnicy, którzy uprawiają wierzbę opałową, mogą otrzymać za to dopłaty: 55 euro za hektar. Dopłaty te "załatwia" Sebastian Florek, który sam uprawia ten gatunek wierzby. Sebastian Florek, poseł SLD, nie ma wakacji, gdyż siedzi w Sejmie i pilnuje zmiany przepisów, które i jemu przyniosą zysk. Mowa o zapisie w ustawie o utworzeniu agencji restrukturyzacji rolnictwa. "Chcemy, aby rolnicy dostali te dopłaty jeszcze w tym roku"- mówi poseł Florek. "Ile pan dostanie?"- pyta posła Florka dziennikarz "Super Expressu". "Nie o to chodzi"- odpowiedział wymijająco. "Chodzi o to, aby rynek wierzby energetycznej się rozwijał, żeby rolnikom opłacało się ją uprawiać, żeby mieli dodatkowy dochód"- mówi. Poseł Florek uprawia wierzbę energetyczną od trzech lat. Zasadził, jak twierdzi, około 8 hektarów. W tym roku zimą i wiosną miał pierwszy zbiór- tanie paliwo opałowe. Z osmiu hektarów wpadnie mu do kieszeni 440 euro rocznie.

[Super Express, Anita Czupryn]

boss01

najlepsza kariere zrobil chyba sebastian florek z pierwszego bb (posel). kupa kasy, fajna praca ;)

Showmag

Sebastian Florek zmienił partię?
Wtorek, 26.07.2005, 00:02

Niechciany w SLD poseł Sebastian Florek zapisał się do partii Andrzeja Leppera, pomimo sprzeciwu olsztyńskich liderów Samoobrony. "Ktos podejmuje decyzję, za którą teraz my będziemy się wstydzić"- wsciekają się w olsztyńskiej Samoobronie. Czy poseł SLD Sebastian Florek rzeczywiscie zmienił partię? Bohater pierwszej edycji "Big Brother'a" twierdzi, że tak. "Wybrałem Samoobronę, bo odpowiada mi jej ideologia"- mówi Florek i zapewnia, że jest w partii od piątku. Potwierdza to wiceprzewodniczący Samoobrony Krzysztof Filipek. Ale Lepper mówi co innego: "Poseł Florek wypełnił na razie deklarację, o jego przyszłosci będziemy rozmawiać we wtorek z olsztyńskimi działaczami". Po tym, jak nazwisko Florka nie znalazło się na liscie kandydatów SLD do Sejmu, poseł starał się o wejscie do PSL. Nic z tego nie wyszło. Kilka tygodni temu zapukał do drzwi Samoobrony i wtedy Lepper nie zgodził się go przyjąć.

[Gazeta.pl]

Showmag

Dosadnie oswiadczenie posła Florka
Sobota, 30.07.2005, 19:05

"Wcale jej nie pier...łem"- tak zareagował wsciekły poseł Sebastian Florek na wyznania 23-letniej Eweliny Salitry, które opublikował "Super Express". Salitra twierdzi bowiem, że łączyły ją intymne kontakty z wieloma posłami, wsród nich z byłym gwiazdorem "Big Brother'a". Florek nie zaprzecza, że zna Salitrę. "Zna ją cały Olsztyn. Każdy dobrze wie, czym się trudni"- tłumaczy. "Ta wariatka dała się poznać już wielu"- dodaje. Sebastian wyjasnia, iż uwodzicielska skandalistka pojawiła się w jego biurze poselskim i prosiła o pomoc. Poseł podał jej numer telefonu i wtedy zaczęły się nieprzyzwoite SMSy. "Dzwoniła do mnie nawet wczoraj w nocy"- wyznaje. Salitra polowała nie tylko na mężczyzn. SMS-ami dręczyła także 37-letnią Joannę Sosnowską z SLD. "Ona chce zyskać rozgłos za wszelką cenę. To niezrównoważona osoba"- mówi Sosnowska. "Dzwoniła do mnie w nocy i mówiła, bym kupiła 'Super Express'. Teraz wiem dlaczego"- podkresla posłanka.

[Super Express]

podmark

Ja Florkowi wierze. Mimo, że jak każdy z nas facetów nie jest z kamienia i jak widzi kawałek ciałka cos mu staje, to nie musiał jej wcale przelecieć. Dziewczyna chce zrobić kariere, tylko pytam : jako kto ?? Szkoda mi jej rodziców: mieć córkę sypiającą z takimi starymi gosćmi, bo przecież Florek jest jednym z najmłodszych posłów. Niektórzy mają po 60 lat !!!!

Pudelek

co się tyczy Florka, to straszna jest na niego nagonka. Każdy ma cos za uszami i będąc w sejmie 98% posłów stara się skorzystać na tym prywatnie. Ale piszą głównie o jego przekrętach. O nim jest głosniej niż o Beger. To ci Lepper będzie miał korzysci z Florka...

Showmag

To już koniec, panie Florek!
Poniedziałek, 29.08.2005, 01:49

Pewnie nikt nie zwróciłby większej uwagi na protest rolników Samoobrony z Warmińsko- Mazurskiego, gdyby nie Sebastian Florek. Poseł Sojuszu przyszedł do protestujących rolników z wpiętym w klapę znaczkiem Samoobrony. Ale nie wzbudził entuzjazmu. "Zdejmij go, to nie 'Big Brother'. Załóż swoją partię, a nie pchaj się do nas. Nie chcemy takiego w Samoobronie!"- krzyczeli rolnicy do Florka. Mało brakowało, a zostałaby naruszona nietykalnosć cielesna pana posła.

Postawił i przegrał
Protesty rolnicze rozpoczęły się w czwartek, 18 sierpnia. W Bartoszycach rolnicy zablokowali drogę prowadzącą do polsko-rosyjskiego przejscia w Bezledach. Chłopi domagali się wyższych cen skupu zboża. W piątek pojawili się w Olsztynie. Weszli do gabinetu wojewody. Wojewody nie było. Atmosfera robiła się coraz bardziej nerwowa. W urzędzie pojawili się policjanci po cywilnemu. I wtem do protestujących dołączył wszędobylski poseł Florek. Do niedawna członek SLD, a obecnie poszukujący partii, która zechciałaby go przygarnąć. SLD go już nie chce, PSL również. Postawił więc na Samoobronę. I znów przegrał.

Wzbudza odrazę?
"Poseł Florek nie był, nie jest i nie będzie członkiem Samoobrony"- mówi Mieczysław Aszkiełowicz, lider partii na Warmii i Mazurach. "To było celowe działanie posła, aby zwrócić uwagę na siebie, a nie na protest rolników. Nasi członkowie nie dali się sprowokować"- dodaje. "Samoobrona to partia chłopska. Ja jestem rolnikiem i chciałbym ją wzmocnić swoją osobą. Na dzień dzisiejszy nie mam ambicji liderowania. Nie wiem, dlaczego wzbudzam taki strach"- dziwi się poseł Florek.

[Gazeta.pl]